Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Brat narzeczonego [G] podjął decyzję o wyprowadzce od rodziców. Obecnie jest na…

Brat narzeczonego [G] podjął decyzję o wyprowadzce od rodziców. Obecnie jest na etapie urządzania mieszkania, a ponieważ jest osobą w znacznym stopniu niedowidzącą, poprosił nas o pomoc w zakupieniu kilku sprzętów domowych. Po wybraniu wszystkiego, co było na liście zostaliśmy skierowani do punktu obsługującego raty. Z zakupów niestety nic nie wyszło. Dlaczego?

Piekielna Pani poinformowała [G], że w związku z jego niepełnosprawnością musi on posiadać zaświadczenie o ubezwłasnowolnieniu i przyjść z prawnym opiekunem, który będzie za niego decydował. Żadne argumenty, że ślepota nie czyni człowieka niezdolnym do podejmowania decyzji, do pani nie docierały i uparcie trwała przy swoim. Mocno zdenerwowani opuściliśmy sklep i udaliśmy się do kolejnego. Tam bez problemu kupiliśmy na raty wszystko co było potrzebne. Pan, który nas obsługiwał, z niedowierzaniem słuchał historii o głupocie koleżanki. Skarga na Piekielną poszła. Czekamy na odpowiedź.

RTV/AGD

by aika
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar aika
10 16

@thebill: Niedowidzący nie znaczy niewidomy. Przy pomocy lupy jest w stanie odczytać tekst. Poza tym my byliśmy tam razem z nim, aby w razie kłopotów pomóc mu z odczytaniem tekstu.

Odpowiedz
avatar AMDK
0 4

@aika: a miał lupę ze sobą? Twoja pomoc się nie liczy klient musi SAMODZIELNIE poradzić sobie z przeczytaniem umowy bo inaczej możne się wyprzeć wszystkiego. Zresztą gdyby był na tyle samodzielny by podpisać umowę nie potrzebowałby pomocy Waszej. Umowa bankowa to nie kupno chleba w piekarni tu określają przepisy prawa i procedury banku które są z roku na rok przez zadłużające się i nieświadome społeczeństwo coraz bardziej restrykcyjne... Thebill ma racje :)

Odpowiedz
avatar RedKate
24 24

Moja Babcia tez była osobą bardzo niedowidzącą a więc z białą laska i wchodzimy do urzędu załatwić Buni wymiane dowodu a Pani urzedniczka zaczęła głośno i wyraźnie mówić (prawie krzycząc).Babcia lekko skonsternowana jak wyszłyśmy szepcze do mnie Kate a czemu ona tak krzyczała ?Bo Babcia Ty nie widzisz ...^^ Wiem logiki za grosz ale to częsta reakcja w różnych miejscach na ślepotę lub niedowidzenie .

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 9

Głupota ludzka nie zna granic. Z takim przymułem nie pogadasz. Jak sobie coś wdrukuje w tępy mózg - umarł i pogrzebion. Inna rzecz, że osoby pracujące "na ratach" w różnych sklepach AGD/RTV, lub meblowych to z reguły pracownicy zleceniowi, którym kredytujący zakupy bank nie funduje żadnych szkoleń. Po trzech, czterech dniach "przyuczenia" idą do punktów i nie potrafią prawie nic. Uczą się w trakcie pracy, a żeby było śmieszniej, nie we wszystkich punktach są takie same procedury, a często też różne systemy w komputerach. A praca jest rotacyjna, czyli dziś tu, jutro tam... Ryzykowałabym strzał w ciemno, że chodziło o LUKAS Finance (czy też obecnie Credit Agricole).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2014 o 13:33

avatar aika
1 7

@Armagedon: Zgadłeś :)

Odpowiedz
avatar aika
2 2

@Paweł Cieślak: Jeśli sprawa dotyczyłaby mnie to tak właśnie bym postąpiła, ale [G] jest bardziej spokojnym człowiekiem. Obiecał tylko, że jego noga więcej nie stanie w tym sklepie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2014 o 21:51

avatar misiak1983
-2 2

Takie kretynizmy chyba tylko w Saturnie

Odpowiedz
avatar aika
0 0

@misiak1983: Euro RTV AGD

Odpowiedz
avatar kulka
2 4

Ciekawa jestem bardzo, jak ta pani by zareagowała na słowa: poproszę od pani oświadczenie na piśmie, że nie zgadza się pani na sprzedaż ratalną wymienionych produktów oraz tego powód :D :D

Odpowiedz
avatar AMDK
1 1

@kulka: Powinna powiedzieć że " nie jestem upoważniona do wystawiania takiego dokumentu" i ponownie przedstawić warunki jakie należy spełnić by mógł zostać udzielony kredyt. Pracownik postąpił prawidłowo. Wszystkie opisane na tym portalu sytuacje są piekielne ale nie zawsze spiekalność jest z tej strony która opisuje tutaj autor postu głównego. Niewiedza nie jest pełnym usprawiedliwieniem.

Odpowiedz
avatar voytek
-3 3

obowiazkowo zawiadomic o tym media i złozyc pozew cywilny o szykanowania z powodu niepelnosprawnosci!

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

A w tym pierwszym sklepie nie było kierownika?

Odpowiedz
avatar zakuman
1 3

piekielna? nie przesadzasz? skarga? ok rozumiem, ze sa osoby jak z urzedu ale nie pomyslalas, ze moze po prostu taka osoba obawiala sie spisac umowy z [G]? znam klimaty takich branż i wiem jak czesto druga osoba probuje wykorzystac osobe mniej sprawna w jakis sposob, np biorac raty na rzeczy, ktorych osoba niepelnosprawna nie potrzebuje. W Twojej historii mozemy co najwyzej uwierzyc w jednostronne podejscie, bo ani nie wiadomo nic o aparycji osoby niepelnosprawnej ani jak sie zachowuje. Wy z kolei nie jestescie opiekunami w swietle prawa, przeciez raty to tez umowa, ktorej osoba podpisujaca ma byc w pelni swiadoma. Moim zdaniem zamiast pisac skargi, na pracownika co pewnie i tak tam latwo niema, to trzeba bylo porozmawiac z kierownikiem i zostawic mu ta decyzje.

Odpowiedz
avatar AMDK
1 1

@zakuman: kierownik i tak by nic nie zdziałał bo odpowiedzialność za spisanie umowy bierze nie kiero tylko pracownik podpisujący się. I fakt osoba mocno niedowidząca i nadzór osób 3 nad nią to klasyczna i najbardziej powszechna forma wyłudzenia, jeszcze zamiast osoby można wstawić częściowa niepełnosprawność albo osoby starsze. Mimo szczerych chęci...serio mogliście wyglądać jak wyłudzacze... :)

Odpowiedz
avatar zakuman
1 1

@AMDK: najgorsze jest to ze taka osoba opisze to na stronie piekielni.pl a sama zachowa sie jak piekielna, juz tlumacze - cala piekielnosc glownie polega na tym, ze druga osoba mysli wylacznie o sobie i nie stawia sie na miejscu drugiej osoby. W tym przypadku tak zachowali sie bohaterowie tej historii, nie wzieli pod uwage, ze prawnie mimo stania obok niego to byli oni nadal obcymi ludzmi(zaznaczam w swietle prawa) chyba ze wlasnie byliby opiekunami i mieli na to dokument, wtedy ok. Slusznie zwrociles uwage AMDK na fakt, ze podmiot podpisujacy umowe musi byc w jej w pelni swiadom. Mam nadzieje, ze autorka zamiast w ten sam sposob reagowac na nastepny raz to pomysli jak to moglo wygladac z innej perspektywy, jakie mogly by byc problemy dla pracownika jakby doszlo do wyludzenia - pozory myla i naprawde nie tylko osoby z aparycja bandziora robia zle rzeczy typu wyludzenia itp.

Odpowiedz
avatar AMDK
3 3

Witam, chciałam Ci objaśnić kilka rzeczy bo myślę że Twoje bojowe nastawienie jest spowodowane niewiedzą na temat przyznawania kredytów. Co prawda pracuję również w punkcie kredytowym ale innego konkurencyjnego banku. Jestem tez pracownikiem banku nie sklepu wiec mogę bardziej przybliżyć Ci procedurę przyznawania kredytu. Z pewnością procedury poszczególnych banków się różnią miedzy sobą ale ogólny zarys jest taki sam. Gdybyś to do mnie trafiła po kredyt również bym go nie udzieliła. Napisałaś że brat narzeczonego jest "jest osobą w znacznym stopniu niedowidzącą" a każda osoba która bez pomocy osoby 3 nie jest w tanie SAMODZIELNIE przeczytać, podpisać, porozumiewać się(mówić lub słyszeć) czy zrozumieć umowy nie możne dostać kredytu chyba że: a) jest częściowo ubezwłasnowolniona i przychodzi z opiekunem który ma możliwość zawierania w jej imieniu UMÓW BANKOWYCH b) ma notarialnie potwierdzonego pełnomocnika do zawierania UMÓW BANKOWYCH celowo pisze UMÓW BANKOWYCH drukowanymi bo faktycznie muszą się te 2 słowa znaleźć na pełnomocnictwie. Ostatnio odrzuciłam klientkę która była opiekunem ubezwłasnowolnionego, niepełnosprawnego dorosłego syna. Miała sądowne potwierdzenie ze jest prawnym opiekunem ale nie miała zapisu o możliwości zawierania umów bankowych i ani u mnie ani w żadnym innym banku w naszym markecie nie wprowadziła nawet wniosku o kredyt a co dopiero żeby go dostała. To nie jest złośliwość pracownika tylko wewnętrzne procedury które musimy przestrzegać i z których jesteśmy rozliczani. Nie ma tygodnia w którym brakłoby próby wyłudzenia. Uczciwość klienta dla nas jest zawsze domniemana nie mamy nigdy 100% pewności ze akurat Ci Państwo chcą wziąć kredyt i rzetelnie go spłacać. Zwłaszcza że taka osoba jak [P]po wzięciu kredytu mogłaby go nie spłacać a w razie upomnienia się zadłużenie powiedzieć że on nie wiedział co podpisuje bo jest "jest osobą w znacznym stopniu niedowidzącą" popłakać, iść do telewizji i zrobić z siebie ofiarę i bank nie mógłby ściągnąć zadłużenia bo wcale nie powinien mu kredytu udzielać, wizerunek banku tez by na tym ucierpiał. Zwłaszcza ze wszyscy obstawiają zawsze że Banki to złodzieje... Co więcej w niektórych bankach gdy nastąpiłaby taka sytuacja i klient miałby podstawy żeby sobie powiedzieć że on nie będzie spłacał kredytu od razu rozliczany jest pracownik dlaczego wprowadził tego klienta i podpisał z nim umowę. Samo tłumaczenie to pikuś bo później taki pracownik zostaje pociągnięty do np pokrycia zadłużenia a wierz mi nie uśmiecha się nikomu spłacać za kogoś kredytu. Pracownicy w banku maja też w 99% przypadków płacone premie od podpisanych umów czy zrobionych założeń wiec w naszym interesie jest udzielenie jak największej liczbie ludzi kredytu ale nie może to być za wszelka cenę. Myślę że Twoja skarga będzie miał skutek odwrotny od założonego, uznają ze pracownik zapobiegł próbie wyłudzenia. Pracownik jedynie mógł się źle wyrazić bo powinien powiedzieć że potrzebujecie pełnomocnictwa ale równie dobrze mogłaś to Ty źle zrozumieć a jeśli zrozumiałaś go poprawnie to jest słowo przeciw słowu, wyprze się tego ale i tak dla Banku postąpił prawidłowo. Sorki ze tak się rozpisałam ale niewiedza jest chyba gorsza. Naprawdę ten pracownik nie dość że nie zdobył premii to pewnie nasłuchał się oburzonych klientów i jeszcze ta bezzasadna skarga... Z tej historii wynika że to Wy byliście piekielni nie pracownik :( Sorki możesz się nie zgadzać ale taki jest fakt. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Ps. ten drugi bank w którym dostaliście kredyt chyba nie zatrudnia rzetelnych pracowników, czasem się tak zdarza że pracownik wprowadzi wniosek bo za wszelką cenę liczy się JEGO PREMIA nie to nie to że Wy byliście dla niego ważni nie łódź się są osoby które za wszelką cenę chcą udzielą kredytu byleby tylko dostać kasę.. przykre:( Pozdrawiam:)

Odpowiedz
avatar aika
0 2

@Przemek Przybylski: Nazwa sklepu i banku jest podana w jednym z komentarzy. @AMDK: [G] przy pomocy lupy JEST W STANIE przeczytać umowę, chociaż zajmuje mu to jakieś 3 razy więcej czasu niż normalnej osobie. Pani obsługująca raty została o tym poinformowana, [G] miał przy sobie lupę, jednak piekielna dalej trwała przy swoim. Jak pisałam i historii w kolejnym sklepie nie było takich problemów, pracownik cierpliwie czekał, aż [G] zapozna się z umową, wszystko dokładnie i szczegółowo wyjaśnij. Rozumiem, że są pewne procedury, że zdarzają się wyłudzenia i nieuczciwy pracownicy. Przypomnę jednak, że [G] jest w stanie przeczytać umowę, więc w tej sytuacji to pracownica sklepu była piekielna. Pozdrawiam :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2014 o 14:16

avatar AMDK
0 0

@aika: Niestety nie jest to jednoznaczne, zwłaszcza ze [P] mógłby wyprzeć się umiejętności przeczytania umowy pod lupą i nie byłoby szans na udowodnienie ze potrafi to zrobić bo ma udowodnione że jest mocno niedowidzący Taki Pracownik porostu zapobiega próbom wyłudzenia kredytu i naprawdę nie sadzę że z radością pozbyła się kasy za podpisanie z wami kredytu... Inaczej byłby tez ostrzegany gdyby przyszedł sam ale zawsze w takiej syt towarzystwo osoby 3 jest mocno podejrzane. Gdyby był sam z lupą myślę ze Pracownik postąpiłby inaczej. Sporna sytuacja ale musicie też zrozumieć pracownika że odpowiada za takie rzeczy często gęsto z własnej kieszeni.

Odpowiedz
avatar aika
1 1

@AMDK: My bardziej byliśmy tam, aby doradzić mu w wyborze sprzętów domowych. Rozumiem, że pracownicy boją się o "swój tyłek", ale jak to ujął [G] "robić ze mnie debila ", bo tak właśnie się poczuł, to już lekka przesada. Niejednokrotnie wcześniej brał różne rzeczy na raty, zawsze ktoś mu towarzyszył i nigdy nie było takich problemów. Zresztą jak pisała w historii w kolejnym sklepie bez problemów kupił wszystko co mu było potrzebne. Jest wiele osób w pełni sprawnych, które nie mają problemów z uzyskaniem kredytów, a później ich nie spłacają. Niesprawiedliwe jest to, że [G], który ma wzorową historię kredytową, przez swoją niepełnosprawność z góry traktowany jest jak naciągacz i osoba ułomna, niezdolna samodzielnie podjąć żadnej decyzji.

Odpowiedz
Udostępnij