Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kierowcą autokaru turystycznego. Różni ludzie się trafiają - wiadomo - jednak…

Jestem kierowcą autokaru turystycznego. Różni ludzie się trafiają - wiadomo - jednak ta baba cały czas zajmuje pierwsze miejsce. I - o dziwo - trafiłem na nią dwa razy! Piekielna zadawała mnóstwo pytań od czapy, dziwiąc się, że kierowca nie zna na wszystko odpowiedzi. Wypowiadała też wiele fałszywych twierdzeń, których korekta skutkowała oburzeniem.
Oto krótki wybór.

[P]iekielna, [J]a:

Zatrzymujemy się na pauzę na stacji benzynowej.
[P]-Co to za miejscowość?
[J]-Frąknowo.
[P]-Nie znam. Jak się nazywa najbliższa wioska?
[J]-???... Nie mam pojęcia, Szanowna Pani.
[P]-Nie wie Pan? I Pan jeździ z ludźmi po Polsce?

W Warszawie zjeżdżamy na estakadę, na której jest drogowskaz na Katowice.
[P]-Dlaczego jedziemy na Katowice?
[J]-???... bo to najkrótsza droga.
[P]-A co to za dzielnica?
[J]-Bielany.
[P]-A co tu budują?
[J]-Nie mam pojęcia.
[P]-Daleko jeszcze będzie taki korek?
[J]-Nie wiem, okaże się.
[P]-To Pan nie wie, gdzie jedzie?

[P]-Co to za budynki?
[J]-Politechnika Warszawska.
[P]-O, to tu obok jest Polna. Będziemy jechać ulicą Polną?
[J]-Polna jest gdzie indziej, nie tutaj.
[P]-Jak to jest Politechnika, to musi tu być Polna, bo Politechnika jest przy Polnej albo Pan się nie zna.
[J]-Politechnika to nie jeden budynek. Tu jest Teren Południowy Politechniki, Wydział Samochodów i Maszyn Roboczych, przy Polnej jest Wydział Elektroniki i Technik Informacyjnych, ale to zupełnie nie tutaj.
[P]-Wymyśla Pan, skąd Pan może wiedzieć takie rzeczy?
[J]-A jednak.

Tak się składa, że PW znam dość dobrze ;)

[P]-Czemu nie jedziemy?
[J]-Chwila, liczę pasażerów.
[P]-Nie musi Pan nic liczyć, najważniejsze, że ja jestem.

Po pierwszym wyjeździe podpytałem się znajomych, jak sobie z taką radzić, na co poradzili mi, że albo ignorować albo odpowiadać pytaniem na pytanie. Było lepiej, ale i ona podniosła poprzeczkę.

Włączyłem czajnik w minibarku. Ludzie normalni pytają:
-O! Będzie ciepła woda?
-Panie kierowco, będzie można sobie zrobić kawy?
A o co zapytała Piekielna?
[P]-Ile stopni ma ta woda?
[J]-...A ile ma mieć?
[P]-Ma być WRZĄTEK!
[J]-To będzie!

I tu się myliłem, bo czajnik zaczął przeciekać, co nie uszło uwadze Piekielnej.

Macie inne pomysły jak sobie z takimi radzić oprócz odpowiadania im w stylu "Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, ja tu tylko od kręcenia kierownicą"?

autokar wycieczka

by maxi_kaz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Painkiler
47 49

Kup sobie tabliczkę "Rozmowa z kierowcą w trakcie jazdy zabroniona" i za każdym razem ją pokazuj bez słowa, nawet jak nie jedziesz.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
5 11

@Painkiler: Dokładnie to samo miałem napisać:)

Odpowiedz
avatar Fergi
3 9

@Litterka: super , normalnie bomba,może nawet się wystraszy i wysiądzie :-)

Odpowiedz
avatar Haima
0 0

@Litterka: O tym samym pomyślałam :D

Odpowiedz
avatar the
-2 10

"podniosła poprzeczkę" - dobre, uśmiałam się. rada Painkiler doskonała :)

Odpowiedz
avatar Bydle
3 41

„Macie inne pomysły jak sobie z takimi radzić” Traktować normalnie i odpowiadać. === [P]-Nie znam. Jak się nazywa najbliższa wioska? [J]-Nie wiem. [P]-Nie wie Pan? [J]- Tak. [P]- I Pan jeździ z ludźmi po Polsce? [J]=Tak. === [P]-Dlaczego jedziemy na Katowice? [J]-Bo tędy mamy jechać. === [P]-Daleko jeszcze będzie taki korek? [J]-Nie wiem. [P]-To Pan nie wie, gdzie jedzie? [J]-Wiem. === [P]-O, to tu obok jest Polna. Będziemy jechać ulicą Polną? [J]-Nie. === Przy następnym pozwoliłbym sobie - pomny niedawnej dyskusji (http://piekielni.pl/62612) - na żart: === [P]-Czemu nie jedziemy? [J]-Chwila, liczę pasażerów. [P]-Nie musi Pan nic liczyć, najważniejsze, że ja jestem. [J]-Dlatego zacząłem liczenie od pani: ZERO, jeden, dwa, trzy... === [P]-Ile stopni ma ta woda? [J]-100°C === Im dłuższe będą twoje odpowiedzi, tym głupsze pytania usłyszysz i częściej.

Odpowiedz
avatar poincare_duality
11 21

@Bydle: "Dlatego zacząłem liczenie od pani: ZERO, jeden, dwa, trzy..." Mozesz sie nabijac, ale wybitny polski matematyk Sierpinski wlasnie tak proponowal liczyc. Wtedy obiektow jest tyle, ile wynosi nastepna liczba po wszystkich wymienionych. Zaleta jest taka, ze ta regula dziala tez dla zbioru pustego. Jezeli nikogo nie ma, to pierwsza niewymieniona liczba jest zero.

Odpowiedz
avatar mg1987
14 24

@thebill: 90° to kąt prosty.

Odpowiedz
avatar Bydle
5 31

@poincare_duality: „Mozesz sie nabijac, ale wybitny polski matematyk Sierpinski wlasnie tak proponowal liczyc.” Ależ nie nabijam się. Tzn. żart był, ale z innego powodu śmieszny. Natomiast odwołanie do niedawnej dyskusji spowodowane było chęcią rozbawienia tych, którzy być może przeoczyli, a zechcieliby poczytać „argumenty” niektórych zerofobów. :-) A matematyka... no nie jest mi obca, wychowałem się m.in. na tym hymnie: Hymn Matematyków Oj, myślę sobie czasem, a że sam się śmieje, Oj, czemu to zbiór wszystkich zbiorów nie istnieje. Oj byłby to hałas spory, gdyby zebrać wszystkie zbiory. Oj, myślę sobie czasem, co za pech fatalny, Że przedział (0,1) jest nieprzeliczalny. Oj, jakby to dobrze było, gdyby się go przeliczyło. Oj, jakie to wspaniałe zbiorów są zwyczaje, Że się uporządkować każdy dobrze daje. Zaraz się chłop lepiej czuje, jak se zbiór uporządkuje. Oj, myślę sobie myślę, myślę se dlaczego W kwadracie każdym widać "dywan Sierpińskiego" Byłby to fakt wzruszający, gdyby tak był latający. Oj próżno się człek prosty dorozumieć stara, Oj, co to jest za miara zwana miarą Haara. Są to takie miary głupie na lokalnej zwartej grupie. Oj myślę sobie, myślę od samego rana, Oj, w czym całka Lebesque'a lepsza od Riemanna. Głupio będzie Riemannowi, jak się w grobie o tym dowie. Oj, niech się każdy nisko Panu Bogu kłania, Że raczył zesłać tyle reguł wnioskowania No, bo gdyby ich nie stało, z czego by się wnioskowało. Oj, czasem sobie w nocy próbuje pomału, Oj, w niezerowym ciele szukać ideału. Lecz mam taki pech fatalny, że co znajdę, to trywialny. Oj, patrzę, a pod płotem leży se funkcyja, Oj, już nie wszędzie ciągła, nie wiadomo czyja, Lecz się tym nie przejmowałem, wziąłem ją zróżniczkowałem. Czuję, że chryja z tego będzie ekstremalna, Bo rzecz takowa ponoć srodze jest karalna. Lecz i tym się nie przejmuję - będzie trzeba się scałkuje. Oj, w którąkolwiek pójdę dzisiaj świata stronę Wszędzie mnie straszą dziwne funkcje zespolone. Jeden fakt mnie zwłaszcza złości: sinus większy od jedności. Oj, każdy Brouwerowi winien bić pokłony Że wreszcie zlikwidował środek wyłączony Stworzył nowe możliwości współczesnym i potomności. Oj, czy ktoś zna odpowiedź, ja się ciągle waham Jak szybko można biegać w przestrzeni Banacha? Oj, zapytam się Cauchy'ego, bo w niej zbieżne ciągi jego. Oj, była dzisiaj w barze draka nadzwyczajna: Barmankę klient prosił o butelkę Kleina. Ona się tym nie zraziła: czas do ceny doliczyła! Oj, myślę sobie teraz, po co łamać głowę, Kiej wezmę, wstawię dalej funkcyje zdaniowe, Kto se za nie wstawi zdanie, nową zwrotkę wnet dostanie. :-)))

Odpowiedz
avatar MaybeXX
0 4

Zaknebluj tę babę zaraz jak wsiądzie :)

Odpowiedz
avatar grupaorkow
-1 3

Ignoruj ją po prostu, sama do siebie nie będzie paplać.

Odpowiedz
avatar Fergi
-2 8

@grupaorkow:oj nie byłabym taka pewna ;-)

Odpowiedz
avatar Paganini
8 12

A ja proponuję zmyślać tak mocno, jak tylko pozwala Twoja wyobraźnia. Urządzić sobie z piekielnej tak zwaną "humorystycznom drakie" i puścić wodze fantazji.

Odpowiedz
avatar natalia
5 9

[P]-Co to za miejscowość? [J]-Frąknowo. [P]-Nie znam. Jak się nazywa najbliższa wioska? [J]-Bździszewo. Jeśli uparta i nie taka głupia: [P]-Nie ma takiej miejscowości! [J]-Złapała mnie pani! Tak naprawdę to Kotłowo (albo inna dowolna nazwa) [P]-Dlaczego jedziemy na Katowice? [J]-???... bo to najkrótsza droga. [P]-A co to za dzielnica? [J]-Bielany. [P]-A co tu budują? [J]-Nie mam pojęcia. [P]-Daleko jeszcze będzie taki korek? [J]-Nie wiem, okaże się. [P]-To Pan nie wie, gdzie jedzie? [J]-Pani też nie wie. [P]-Ale to pan jest kierowcą! [J]-To się jeszcze okaże... [uśmiech psychopaty] [P]-Co to za budynki? [J]-Politechnika Warszawska. [P]-O, to tu obok jest Polna. Będziemy jechać ulicą Polną? [J]-Nie. Objedziemy z drugiej strony. [P]-Czemu nie jedziemy? [J]-Czekamy na zezwolenie na włączenie się do ruchu. [P]-Ile stopni ma ta woda? [J]-Tyle, na ile lat pani wygląda. Proszę uważać, żeby się nie poparzyć!

Odpowiedz
avatar rakoczka
2 4

Przypomnial mi sie wystep stand-up Abelarda Gizy kiedy opowiadal o glupich pytaniach zadawanych zadawanych kelnerom oraz zbednych wynurzeniach osob zamawiajacych (B babka zamawiajaca jedzenie, K kelner): B: ... tylko bez ziemniakow bo wie Pan, jestem uczulona... K: Prosze Pani a mnie krew z dupy leci. Moze to jakies rozwiazanie i baba sie zamknie ;)

Odpowiedz
avatar inmymind
0 0

@rakoczka: Dawno nie zdarzyło mi się tak parsknąć, żeby serio klawiaturę opluć. Nie znałam tego, muszę przeszukać internety :)

Odpowiedz
avatar voytek
0 0

a nie slyszales o zakazie rozmów z kierowcą w czasie jazdy ? zainwestuj w tabliczke/nakleje za 5 czy 10 zl z napisem "rozmowa z kierowcą w czasie jazdy wzbroniona" i jak ktokowi8ek bedzie sie do ciebie odzywal - pokazujesz palcem na tablize ze masz zakaz rozmow i SPOKÓJ !!!

Odpowiedz
avatar maxi_kaz
0 0

@voytek: Nie słyszałem. Podstawę prawną poproszę.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

ja bym milczala albo powiedziala jej cos takiego, zeby sie obrazila i zamknela, albo przestala z toba jezdzic

Odpowiedz
Udostępnij