Inwentaryzacja.
Sama w sobie fucha bardzo fajna. Tak na prawdę jedynym mankamentem jest znajdowanie uszkodzonych produktów. I jeszcze zrozumiem jakieś ciastka, zabawki, puszki. Mogło upaść, zdarza się (chociaż teoretycznie gdy coś się zniszczy powinno się za to zapłacić, a nie pchać na sam koniec regału).
Ale... Zastanawia mnie jedno. Po co ludzie otwierają w sklepach PODPASKI? I to nie, żeby jedno czy dwa wybrakowane pudełka wpadły mi w rękę. Wyniosłam ich... 4 skrzynki.
sklepy
Nie ludzie a raczej kobiety i to chyba w podbramkowych sytuacjach. :)
Odpowiedz@bardzodziwnyNick: no tak, w końcu kobiety to nie ludzie :D
Odpowiedz@jyyli: Co urażona feministka? A to zwyczajne doprecyzowanie. Mężczyźni to też ludzie ale nie podejrzewałbym ich o używanie podpasek.
Odpowiedz@Rak77: Nietolerancyjny jesteś! A jak jakiś facet lubi obkleić się podpaskami, posmarować masłem recytować Pana Tadeusza gdy partnerka bije go porem po tyłku to co, nie wolno mu?!
Odpowiedz@Izura: „gdy partnerka bije go porem” A to nie jest przypadkiem tak, że w zestawie musi być mokry por, czapka pilotka i ubijaczka (trzepaczka)? (dawno nie oglądałem, więc nie pamiętam szczegółów)
Odpowiedz@Rak77: Widziałam kiedyś w Tesco dwóch 10-letnich chłopców jak wyjęli tampon z pudełka posmarowali ketchupem ,zdjętym z innej półki, po czym tak spreparowany "prezent" położyli na półce z męskimi kosmetykami.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2014 o 13:07
@Fergi: I nie zwróciłaś im uwagi?
Odpowiedz@TheJoker: Nie, szczerze mówiąc ciekawa byłam co z tym zrobią a potem zanim znalazłam kogokolwiek z obsługi żeby powiedzieć cokolwiek już w sklepie nie było dowcipnisiów.
Odpowiedzmoże chcą przymierzyć czy pasuje :)
OdpowiedzChcą sprawdzić czy będzie im do twarzy w tych podpaskach ;)
OdpowiedzOgólnie praca spoko. Ostatnimi czasy tylko na ciuchach byłam, ale ile kurtek, bluzek, spodni z urwanymi guzikami, suwakami znalazłam to się w głowie nie mieści. Ale i tych ubrudzonych od środka (jeżeli metki z kodem nie ma to zaglądam do środka) jest od groma:)
OdpowiedzPewnie jakaś małolata potrzebowała na już a nie miała kasy. Co nie znaczy, że to w porządku.
OdpowiedzTeż na tym byłam. Trafiłam na wędzoną makrelę w łańcuchach świątecznych. Ten aromat! Myślę, że otwierają żeby sprawdzić, czy jest tyle ile powinno być(jeśli są pakowane w kartoniki). Ale przyznaję się, że podpachy ostatnio używałam w 6klasie podstawówki więc jak są pakowane teraz to nie wiem.
Odpowiedz@Izura: Nie rozumiem dlaczego tyle osób Cię zminusowało...
OdpowiedzOtwierają, żeby sobie ukraść jedną. To samo z wkładkami higienicznymi i tamponami. My już w sklepie przestaliśmy wyrzucać te rozerwane paczki, bo jak wszystkie są zamknięte, to zaraz i tak któraś "przypadkiem pęknie". Próbowaliśmy łapać panie na gorącym uczynku, ale w tej sytuacji idą w zaparte, że one z tą jedną sztuką już przyszły do sklepu i tylko sobie porównywały czy to te same;) A paczka to już oczywiście taka była jak podeszły do półki;)
Odpowiedznie masz racji w 1 kwestii za zniszczony towar nie ma obowiazku placenia, a jest to jedynie dobra wola klienta.
Odpowiedz@jjedrek17: Szczerze mówiąc nie wiedziałam o tym :) Ale i tak uważam, że powinno się mieć na tyle moralności, by wręcz uważać to za swój obowiązek :)
Odpowiedz@jjedrek17: Czyli wchodzisz sobie do sklepu i niszczysz np. rower, czy inną rzecz i nie musisz za nią płacić, bo to tylko twoja wola czy to zrobisz?
Odpowiedz@PablooS: no nie bo wtedy to jest swiadome uszkodzenia mienia. chodzi o sytuacje, ze np upuscisz przypadkiem(!!!!) butelke albo jajka
Odpowiedz@PablooS: "Czyli wchodzisz sobie do sklepu i niszczysz np. rower, czy inną rzecz i nie musisz za nią płacić, bo to tylko twoja wola czy to zrobisz?" Nie. Celowe niszczenie, uszkadzanie lub czynienie niezdatnym do użytku może być wykroczeniem lub nawet przestępstwem. Jeżeli jednak jest to wynik braków techniczno-organizacyjnych, na przykład zastawienie towarem dostępu do półek, wówczas klient nie ponosi odpowiedzialności za zniszczony czy uszkodzony towar.
OdpowiedzJak pracowałam przy inwentaryzacji w Smyku i znalazłam jakieś połamane zabawki, spinki itd, to kierownik sklepu stwierdził, że on to jeszcze sprzeda :D
Odpowiedz@MalyCzarnyKot: Przeceni o połowę i może ktoś kupi i w domu sobie sklei ;)
OdpowiedzNo a co majom te używane na miejsce nowych wkładać? zastanuw sie!
Odpowiedz@thebill: Słownik sobie kup. Choć po nicku oceniając i tak Ci nie pomoże...
Odpowiedz@andrew78: ty sie nieznasz bo ten nik to kolega mi wymyślił i jest po angielsku
Odpowiedz@thebill: To polsko-angielski słownik sobie kup...
OdpowiedzMam pewną teorię :D To faceci, którzy zostali wysłani przez żonę/dziewczynę/matkę/córkę po podpaski "jakieśtam" no i musieli otworzyć paczkę, żeby sprawdzić czy to te właściwe :D Przecież nie zapytają się nikogo, które to podpaski ze skrzydełkami :P
OdpowiedzKlienci w sklepach zachowują się niestety często okropnie. Sama pracuję w sklepie odzieżowym jednej z sieci. To co klienci fundują nam codziennie na zamknięcie to kilkaset złotych strat. Wyrwane guziki w spodniach, porwane poszewki od kurtek, rozprute lub ubrudzone bluzki, otwarte pudełka z kosmetykami a słodkości, które posiadamy przy kasach zawsze mają pootwierane pudełka bo ktoś się pokusił na spróbowanie ciastka lub czekoladki. Jak wiadomo każde otwarte pudełko nie może pozostać w sprzedaży tylko wylądować w koszu spisane na straty. I tak w kółko, a teraz kiedy zaczyna się okres świąteczny będzie jeszcze gorzej.
OdpowiedzNo zgadnij. Żeby podprowadzić jedną albo dwie. W końcu to jedna albo dwie za które nie trzeba płacić, a im się należy. Zwyczajnie jesteście okradani na podpaski, a każda otwiera nową paczkę, bo 19 od 20 trudniej odróżnić niż gdyby podbierały z jednego pudełka i zostało 5. Jeszcze musiałaby taka odpowiedzieć za te podpaski które wyniosło te osiem kobit przed nią, wyobrażasz to sobie? Wkładki i tampony tak samo. Wściu bździu do kieszeni i jest o jednego bogatsza. Jaka jest przyczyna, że nie uważają tego za kradzież, a przynajmniej nie taką drastyczną jak cokolwiek innego (bo zwykle tak właśnie jest) to nie jestem pewna, ale chyba właśnie pewna postawa roszczeniowa że "jestem kobietą więc należy mi się darmowa wkładka od czasu do czasu" Generalnie jesteście srogo okradani na ten towar, i to nie jest żadna "tajemnica" co ma miejsce. Przydzielcie komuś stanie tam i patrzenie tym 40stkom i nastkom na ręce, to chyba jedyne wyjście.
Odpowiedzpodpaski jak podpaski, ja czasem mam watpliwosci przy wkladkach higienicznych czy aby na pewno beda mi odpowiadac... bo uzywam cieniutkich, discreet, po probach i bledach- na opakowaniu cienkie toto, w srodku prawie grubosci podpaski :/ tylko ja te grubsze oddawalam mamie i szukalam idealnych dla mnie, a nie rozrywalam kolejne pudelka...
OdpowiedzJa stawiam, że chodzi o podpatrzenie sobie jakie to dane podpaski są. Czy miękkie i miłe, czy dość szerokie, długie i puchate :D
Odpowiedz