Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam, drogich użytkowników. Historia użytkownika Cichy_Sprzedawca http://piekielni.pl/62569 przypomniała mi zdarzenie jak jeszcze…

Witam, drogich użytkowników. Historia użytkownika Cichy_Sprzedawca http://piekielni.pl/62569 przypomniała mi zdarzenie jak jeszcze pracowałem w sklepie RTV-AGD.

Pewnego dnia do sklepu przyszedł klient kupić czajnik bezprzewodowy. Kolega pokazał kilka modeli, chwilę porozmawiali i klient wybrał jeden z tańszych modeli zelmera. Co ważne ten model nie miał obrotowej podstawy, jego kształt nie był okręgiem, a przypominał bardziej zaokrąglony prostokąt więc można go było wstawić tylko w jeden sposób na podstawę *. Na stanie kilka takich czajników, więc kolega bierze z zaplecza nowy, fabrycznie zapakowany, kasuje należność i podpina paragon do karty gwarancyjnej.
I ta tym historia mogłaby się skończyć ot transakcja jakich wiele. Ale gdyby tak było, nie byłoby tej historii :)

Tak więc jest dzień drugi. Wpada wściekły, czerwony na twarzy klient i od drzwi krzyczy że chce rozmawiać z kierownikiem i że to skandal, kto mu pieniądze za paliwo zwróci, on przez naszą niekompetencję musiał tyle kilometrów przejechać itp. Więc na spokojnie proszę o wyjaśnienie co mu zrobiliśmy, co jest nie tak i w ogóle żeby zaczął od początku i powiedział co kupił kiedy to postaramy mu się pomóc. Więc krzyczy, że wczoraj kupił tu czajnik, pokazuje paragon i że w zestawie nie ma podstawy, więc nie może go używać. Ja zdziwiony zastanawiam się co mogło się z nią stać, ale widzę że idzie do nas kolega, klient też go dostrzegł i na niego, że go oszukał, że sprzedał niekompletny towar, że jest niekompetentny itp. A kolega ze stoickim spokojem bierze opakowanie do ręki wyjmuje czajnik, stawia przed klientem i ze spokojem na ustach pyta:
- A zaglądał pan do środka?
Klient z niedowierzaniem otwiera pokrywę i wyjmuje pięknie zawiniętą w papier ochronny podstawę ze swojego czajnika:) Happy endu nie było klient szybko opuścił nasz przybytek :D

*Dla wyjaśnienia czajniki ze stopą obrotową mają ją wkładaną obok pod lub nad urządzeniem, bo nie ma możliwości żeby zmieściła się do środka. Modele z prostokątną stopą (których jest na rynku zdecydowanie mniej) mają ją wkładaną do środka przez co ich opakowanie jest mniejsze.

sklepy

by frantz00
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar marisza
10 12

O tak znam to :) Ostatnio kupiłam taki czajnik i w domu na chwilę zamarłam, jak w pudełku nie zobaczyłam podstawki. Na szczęście wpadłam na pomysł, żeby zajrzeć do środka czajnika:D

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 23

@marisza: No, ty akurat wpadłaś na ten pomysł, klient pewnie nie wpadł. I wcale się nie dziwię. Też bym raczej nie szukała podstawki Z PRZEWODEM w czajniku. Przynajmniej nie od razu. Mógłby mnie, co najwyżej, zastanowić ciężar tego czjnika. Klient może i zbyt impulsywny, ale chyba sprzedawcy korona by z głowy nie spadła, gdyby klientów kupujących taki model informował, gdzie znajda podstawkę.

Odpowiedz
avatar bardzodziwnyNick
11 19

@Armagedon: Ludzie się robią coraz głupsi. Takim tokiem myślenia to sprzedawca też miałby poinstruować klienta, że ugotowana woda jest gorąca i można się poparzyć?

Odpowiedz
avatar Litterka
-2 8

@bardzodziwnyNick: W Anglii pewnie informują. Tu w każdej choć trochę publicznej toalecie jest przy umywalkach napis, że uwaga, bo gorąca woda... No, ale jeśli na opakowaniu czegoś drobnego jest napis: "Uwaga! Otwarcie opakowania grozi rozsypaniem zawartości!", to ja nie mam więcej pytań...

Odpowiedz
avatar PizzaPlease
3 5

@Litterka: w Wielkiej Brytanii, po ostatniej aferze, na paczkach z orzeszkami jest ostrzeżenie (UWAGA! AUTENTYK!): "może zawierać orzechy"!

Odpowiedz
avatar Bydle
10 14

@bardzodziwnyNick: A teraz zrób skok i wspomnij wszystkie te historie, w których chciwi ludzie podpisali umowy na kupno garnków, koców czy superaparatów wszystkoleczących. Oni - i komentujący - żądają, by jakiś rzędnik tym się zajął i myślał (oraz podejmował decyzje) za nich. Oni nie chcą ani myśleć, ani ponosić odpowiedzialności za swoje czyny. Ten proces (kretynizacji społeczeństwa) trwa od dawna, ale idzie z zachodu, z systemów prawa precedensowego z ławą przysięgłych. Stąd - po przegranym procesie - ostrzeżenie na kawie z jadłodajni, że gorąca, stąd ostrzeżenie (tu już ocieramy się o faktyczne ryzyko śmierci, więc z mniejszą kpiną) o orzeszkach - nieważne w czym, ważne, by było - alergicy nie muszą myśleć, ale ostrzeżenie wydrukowane na opakowaniu chroni tyłek producenta przez kosztami bycia pozwanym, stąd - historia prawdziwa, acz piekielna - na spodzie pudełka z deserem tiramisu napis, by nie odwracać ową stroną do góry itd. Ludzie en masse nie lubią myśleć - podobno to ich boli, a z doświadczenia wiedzą, że rolnik na schzofrenię nie zachoruje, w odróżnieniu od wybitnego naukowca, więc się boją. Boją się tak, że potrafią szydzić z wykształconych - gdyby mogli, to widłami na stos goniliby tych... tych... tych OKULARNIKÓW, BO ONI CZYTAĆ UMIEJO! (!) A dla tych, którzy nie boją się używania tego, co inni mają w miejscu sznurka trzymającego uszy na miejscu, skecz, zwany z amerykańska stendapem: https://www.youtube.com/watch?v=OXjVXuu2MbE W sam raz do porannej kawy z babką marmurkową. :-)

Odpowiedz
avatar frantz00
7 7

@Armagedon: Później już się informowało ludzi że podstawka jest w czajniku. Ale takie czajniki sprzedawane są w marketach samoobsługowych wtedy nikt nie poinformuje gdzie jest podstawa :D A z drugiej strony kształt i wielkość opakowania była idealnie dopasowana do czajnika, podstawka by się nigdzie nie zmieściła bo karton był za mały, jedyne miejsce gdzie mogła być to wnętrze urządzenia. Już ten fakt powinien dać do myślenia, a poza tym jak czegoś brakuje to najpierw się szuka zagląda a nie przychodzi z awanturą z której nie umie się wyjść z twarzą.

Odpowiedz
avatar frantz00
5 5

@Bydle: Zgodzę się kretynizacja społeczeństwa postępuje i ma się dobrze. Wszystko powinno być podane jak na tacy żeby nie trzeba było myśleć. Straszne ale niestety prawdziwe.

Odpowiedz
avatar Fergi
0 2

@Litterka: a na kiju od mopa napisane jest nie połykać grozi uduszeniem. na potrawch do podgrzewania w mikrofali pierwszy krok instrukcji :przed jedzeniem usunąć opakowanie zewnętrzne. Ale podobno w Anglii przeciętne IQ to 94

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2014 o 13:31

avatar Litterka
2 2

@Fergi: Nie wiem, jakie tu jest przeciętne IQ, w sumie nie obchodzi mnie to za bardzo ;) Wiem za to, że ten kraj mnie w pewien sposób odrzuca i fascynuje jednocześnie. Myślałam, że tylko Polska jest krajem absurdów. UK też nim jest, tylko co kraj, to inne wariactwo. Ale te tutejsze jeszcze mnie trochę dziwią i śmieszą. Ciekawe, jak długo.

Odpowiedz
avatar frantz00
3 3

@thebill: tak na opakowaniu będzie instrukcja gdzie jest podstawa, bo karton wielki i z mnóstwem schowków często ukrytych i tajemnych że nie można znaleźć. Już widzę jak klient bierze opakowanie i szuka instrukcji gdzie znajdzie akcesoria. Takich informacji nie było nawet w kinach domowych a tam różnych elementów mogło być naprawdę sporo, a i opakowania troszkę większe:D

Odpowiedz
avatar chiacchierona
6 6

Czasami człowiek może być myślący i nawet czytać potrafić ze zrozumieniem a i tak się zbiesi i siary sobie narobi... Ja jakiś czas temu kupiłam modem. Rozpakowałam, instrukcję przeczytałam i dowiedziałam się z niej, że hasło jest narzucone z góry i znajduje się na pokrywce. Pudełko miało taką pokrywkę właśnie więc zaczęłam ją ze wszystkich stron oglądać ale za cholerę znaleźć nie mogłam. Zła że jakiś wybrakowany model mi się trafił i że to już trzeci modem bo dwa poprzednie nie funkcjonowały z moim operatorem, zadzwoniłam do sklepu. Babeczka westchnęła sobie i mówi tak "Proszę wziąć modem do ręki, zdjąć pokrywkę..." No właśnie, dobrze że na nikogo się nie darłam. :P

Odpowiedz
avatar frantz00
7 7

@chiacchierona: i właśnie o takie zachowanie mi chodzi nie że ktoś czegoś nie wie bo to normalne wystarczy przyjść i zapytać. U nas nikt nie robił problemu czasami ludzie pytali się o wydawałoby się proste rzeczy ale rozumieliśmy że nikt nie jest alfą i omegą w każdej dziedzinie i o ile odbywało to się w kulturalnej atmosferze to wszyscy byli zadowoleni.

Odpowiedz
avatar nighty
4 4

Czyli to nie tylko moja rodzina taka mądra? :D Ostatnio był problem z czajnikiem bezprzewodowym bo ledwo kupiony a już "nie działa". Więc sprzęt idzie z powrotem do sklepu. Minutę przed przedstawieniem problemu kierownikowi dowiedziałam się że problem nazywa się "W pudełku nie było zasilacza". Pierwsza myśl - "A czy ktoś patrzył czy kabla nie ma W ŚRODKU czajnika?". Nikt na to nie wpadł. Czajnik wrócił do domu, jednak działa xD

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2014 o 16:31

avatar voytek
1 1

i takiemu klientowi trzena od razu dac ultimatum "albo Pan ładnie tu wszystkich zaraz publicznie przeprasza albo z powództwa cywilnego widzimy sie w sądzie" (za poóowienie)

Odpowiedz
Udostępnij