Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kurierski kosmos. Mama moja kochana wysyłała mi paczki z rzeczami z domu.…

Kurierski kosmos.

Mama moja kochana wysyłała mi paczki z rzeczami z domu. Miały przyjść dwie, wszystko pięknie, maila z potwierdzeniem dostałam wraz z wiadomością, że między 12 a 14 w piątek dostarczą. No mnie to nie urządza, bo w pracy będę, więc grzecznie opłacam pięć funciaków za dostarczenie w sobotę i spokój. Kurier ma być między 10, a 12.

Sobota rano, sączę sobie herbatkę o 10:01, z ciekawości sprawdzam status przesyłki. I co widzę? Nieudana próba doręczenia. No niech mnie drzwi ścisną, nie śpię od 8, cicho w domu jak w grobie, a dzwonek do drzwi by obudził zmarłego. Sprawdzam pod drzwiami i oto leży moje awizo. Kurier ninja, podrzucił i uciekł. Oczywiście kontaktu z firmą w sobotę żadnego, czekam gotując się ze złości do poniedziałku.

Dzwonię na infolinię w poniedziałek i wytłuszczam, że chyba się z koniem przez telefon widzieli, że ja płacę dodatkowo za dostarczenie przesyłki w sobotę i dostaję w zamian awizo. Miła pani mówi, że mnie przełączy na osobę zajmującą się takimi sprawami. I przełączyła mnie na maszynę.

Tak się nie bawimy.

Dodzwaniam się pokątnie do żywej istoty i taka oto sytuacja ma miejsce. Ponownie wyjaśniłam sytuację, już mniej miło i przy okazji wspominając, że ich kurierzy są pozbawieni takiego organu jak mózg. Przekład tej rozmowy daje dobry pogląd na fakt, że Monty Python nie wyssał sobie z palca absurdów, jakie przedstawiali w skeczach.

[Ja]: Bla bla bla, i byłam w domu i dostałam jedynie awizo. A zapłaciłam za paczkę, nie awizo.
[Pan]: Nie było pani w domu.
[Ja]: Byłam. Piłam herbatę i to nie jest szczególnie głośna czynność, żebym dzwonka nie słyszała.
[Pan]: A jest pani pewna, że ma pani dzwonek?

No przysięgam, ta papuga nie jest martwa, tylko drzemie i tęskni za fiordami.

[Ja]: (siląc się na spokój) Tak, jestem pewna, że mam dzwonek. Uprzedzam kolejne pytanie. Dzwonek działa.
[Pan]: Nie było pani w domu.
[Ja]: Czy do pana dociera, że byłam?
[Pan]: Ale kurier był.
[Ja]: Cudownie. Szkoda, że nie użył rączki żeby zadzwonić do drzwi.
[Pan]: (chwila ciszy) A gdzie pani znalazła awizo?
[Ja]: A co do tego ma awizo? Pod drzwiami.
[Pan]: Kurier zrobił zdjęcie budynku w jakim był i wrzucił na online tracking.
[Ja]: Żadnego zdjęcia nie ma.
[Pan]: Czyli kuriera nie było w pani budynku.

???

[Ja]: W takim razie skąd awizo?
[Pan]: (ciężka cisza)
[Ja]: Mniejsza z tym. Zapłaciłam za sobotę, bo wtedy byłam. Dziś mogę ją odebrać o 17:30.
[Pan]: (słabo) Ale ona jest już z kurierem.
[Ja]: W takim razie proszę ją dostarczyć na Piekielną 34.
[Pan]: (bardzo słabo) To nie w rejonie kuriera.
[Ja]: Czy ja brzmię na osobę, którą to interesuje?
[Pan]: Ja nic nie poradzę.
[Ja]: Lepiej żeby pan poradził. A czy budynek naprzeciwko mojego? Ktoś inny odbierze.
[Pan]: (z życiem) Tak! Proszę o adres.
[Ja]: Diabelska 5, firma ABC
[Pan]: Ach, dobrze. Firma AGZ.
[Ja]: ABC.
[Pan]: Tak tak, zapisałem, AGZ. Już wysyłam kuriera.
[Ja]: (z furią) ABC. JAK POCZĄTEK ALFABETU.
[Pan]: (ciuchutko) Tak, ABC. Przepraszam. (jeszcze ciszej) Czy to już wszystko?
[Ja]: TAK.

Dostałam godzinę później potwierdzenie doręczenia paczki. Podpisał jakiś Chris. Wpisany w system jako HRRIZ. Kurier zadziwia, ale to nie koniec jego niesamowitych zdolności.

Przypełzłam do firmy ABC po paczki. Miały być dwie, była jedna. Oczywiście. Of kors. Naturliś. Spokojnie, tylko spokój może nas uratować.

Pod moimi drzwiami stała kolejna paczka. Tajemnica rozwiązana. Mały móżdżek kuriera nie pojął, że jak obie paczki są od tego samego nadawcy do tego samego adresata, to jak adresat drze się że ma być "paczka" dostarczona pod inny adres to znaczy jedną, prawda? Drugą zostawię pod drzwiami, ta miała być pod adres początkowy.
Korci mnie napisać do kogoś z DPD i zapytać o tego kuriera. Czy on aby na pewno powinien pracować w swoim fachu. Ale mam dość tej firmy na zawsze i na cztery kolejne wcielenia.

dpd

by Discordia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
5 15

To przez to,że UK położone jest na wyspach. Wielwiekowa izolacja spowodowała wśród niektórych ewolucję wsteczną i tak z homo sapiens sapiens mamy homo benefitus. Jednostki u których nie wystąpił gen WDP ( wstręt do pracy) mają tylko pokurczone móżdżki

Odpowiedz
avatar turbiniak
9 9

o widzisz, a w moich okolicach z kolei grasuje ninja-spisywacz liczników. Nawet nie wiesz kiedy nagle pojawi się w drzwiach karteczka "nie było Cię w domu, spisz licznik i wyślij smsem na nr...". Po co tracić czas na spisywanie, jak karteczki można sobie wcześniej przygotować, porozrzucać do skrzynek, a czas który by człowiek zmarnował pukając, czekając i spisując przeznaczyć na coś innego :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@turbiniak: a może wprowadzić system esemesowy? Prosimy dnia tego i tego spisać licznik i wysłać pod podany numer :)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
10 10

Czyli debilizm kurierów objawia się niezależnie od kraju operowania... Ciekawe. Czy kurierami zostają ludzie o IQ porównywalnym z numerem buta, czy ta praca uwstecznia.

Odpowiedz
avatar weronikarb
10 10

a u mnie kurier wszedł do ogrodu jak nikogo nie było w domu, zostawił paczke na tarasie i mój jamnik mu na to pozwolił :D Normalnie nie mam pojęcia jak mu się to udało ...

Odpowiedz
avatar chozjor
9 11

@weronikarb: sprawdź, czy nadal masz jamnika;)

Odpowiedz
avatar weronikarb
3 5

@chozjor: no byłam zdziwiona że mam i że żyje, a kuriera nie było w budzie, gdzie można znaleźć wszystkie "skarby" mojego psa :D

Odpowiedz
avatar pytajsmialo
6 8

Jeśli masz możliwość udowodnienia, że tylko jedna przesyłka została odebrana w firmie ABC, to napisz skargę do DPD, że rzekomo druga przesyłka zaginęła - nawet jeśli kurier zostawił ją pod Twoim domem - nie ma na to żadnego dowodu. Jeśli jakimś cudem go ma (zrobił zdjęcie), nie ma pewności, że przed Twoim powrotem ta przesyłka nadal była pod drzwiami (a nuż ktoś ukradł?). Zapewniam, że skarga i zaginięcie przesyłki to dla kuriera niemała kara i konsekwencje wyciągane przez pracodawcę (często podwykonawcę, więc sama firma DPD nie odpowiada za pracujących kurierów, bo oni rozliczają podwykonawcę, a nie jego pracowników). Po takim incydencie kurier na pewno zapamięta Twój adres na rejonie i dostarczy Ci przesyłkę do rąk własnych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2014 o 11:30

avatar FaceOfInsane
6 10

Historia iście piekielna, ale przyćmiewa ją nieco fenomenalna narracja. Wyjątkowo mi się podobała :)

Odpowiedz
avatar Kubin
3 5

[Uwaga: Brak polskich znakow] Taa... starzy, dobrzy kurierzy w Brytanii. Raz DPD rznelo glupa, ze probowali dostarczyc paczke TRZY RAZY (akurat mialem kilka dni wolnego i 24h na dobe bylem w domu, ale oczywiscie tlumaczenie, ze mnie nie bylo) i musialem odebrac z poczty. Dziwnym trafem akurat ta paczka wazyla dobre 15kg. Czyzby kuriera raczki bolaly? ;] Kurier yodel'a przebil za to wszystko. Zadzwonil do mojego mieszkania (mieszkam w bloku), OSOBISCIE mu otwieralem i... wsiakl, a sms, ze paczka doreczona - jak najbardziej przyszedl. Dodzwonic sie do czlowieka nie szlo (jeno maszyna), wiec lekko mi cisnienie skakalo az do czasu, gdy kilka godzin pozniej przyszla sasiadka z moja paczka. Sasiadka z mieszkania oddalonego o 7 (slownie: siedem!) numerow od mojego, co w przypadku mojego bloku jest na drugim jego koncu. Kurier widocznie zostawil mozg w samochodzie...

Odpowiedz
Udostępnij