Kolejna historia z młodym, kiedy jeszcze był dumnym przedszkolakiem.
A przedszkole było nie byle jakie tylko katolickie, prowadzone przez siostry zakonne. Bardzo nam się podobała rodzinna atmosfera, piękny ogród i przede wszystkim małe grupy, nie bez znaczenia była też pyszna, domowa kuchnia.
Młody zawsze strzyżony przeze mnie maszynką na kilka milimetrów "jak tatuś " pewnego pięknego dnia stwierdził, że od dziś już nie, on zapuszcza włosy, bo zostanie gwiazdą rocka! Było to wczesną wiosną, więc pomyślałam przyjdzie lato, to szybko mu przejdzie, ale młody się uparł i po wakacjach wrócił z nieco dłuższymi włosami. Miesiące mijały, a czupryna rosła, ale żeby nie było nieporozumień: syn był bardzo samodzielny i z niewielką pomocą sam mył, suszył i czesał swoje włosy i nie chodził brudny czy rozczochrany.
Co ja się nasłuchałam od siostry dyrektorki, że jak to tak chłopiec z długimi włosami, to śmierdzi homo sami wiecie czym, że to się nie godzi. W końcu, że to mu przeszkadza w pisaniu i czytaniu. Na moją ripostę, że wszystkie dziewczynki w grupie maja długie włosy i noszą je pięknie rozpuszczone komentarze się skończyły.
W końcu zerówka się kończy, przedstawienie przygotowane, apel na rozdanie dyplomów, a tu młody włosy ma do ramion. Siostra postanowiła że nie dopuści, żeby taki z długimi piórami jej psuł reputację i dalej namawiać: zetnij włosy w szkole się będą śmiać, wyglądasz jak dziewczynka itp.
Co na to mój syn wspaniały? "Siostro a tam na obrazie to Pan Jezus jest, tak? I jak on tak wygląda? Z długimi włosami!?"
Powiem jedno, cisza zapadła ponoć taka, że było słychać jak muchy oddychały ;)
Przedszkole
Dzieci są mistrzami ciętej riposty :D a tak z ciekawości, włosy nadal zapuszcza czy jednak ściął?
Odpowiedz@turbiniak: Nadal do ramion, bo w dłuższych było mu za gorąco .
OdpowiedzWygadany młody:) Ale weź popraw to "psół", bo mi się monitor zepsUje i zrób coś z tymi znakami przestankowymi! (omawiane przy Twojej poprzedniej historii)
Odpowiedz@qaro: Załamałam się, jestem potworem. Popracuję nad tym.
OdpowiedzDlaczego piszesz w ten sposób ? Skąd ta idiotyczna maniera ? Weź do ręki jakąś książkę , wtedy zobaczysz, że między literą kończącą wyraz a znakiem interpunkcyjnym nie stosuje się spacji .
Odpowiedz@Irasiad: Jestem okropna,ale obiecuję poprawę.
Odpowiedz@Neperz: Ode mnie plusik za pokorę i chęć poprawy, bo wyżej wspomnianych błędów już nie zobaczyłem. Spartolić, mała wina. Spartolić i nie poprawić, tylko się spierać że "co to komu szkodzi", to by była duża. A tak, to normalne, bywa że się człowiek pomyli, i jeśli te pomyłki prostuje, to spoko.
OdpowiedzDługie włosy? A co to dziewczynka jest? Dbajcie o to by Wasi synowie wyrastali na prawdziwych mężczyzn. Po długich włosach zaczną się obcisłe spodnie, kolorowe ciuszki itp. Sorry, ale facet powinien mieć krótkie, zadbane włosy. Długie są dla kobiet.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: 3/4 mooich kolegow ma dlugie wlosy i jakos nie brakuje im meskosci.
OdpowiedzJakbyś się trochę przyjrzał historii, to byś zauważył, że kiedyś długie włosy były noszone przez większość mężczyzn. I to nie długość włosów świadczy o męskości, chyba że ktoś już naprawdę płytko myśli.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Co ty za bzdury wygadujesz? Nie każdemu mężczyźnie jest ładnie w krótkich włosach, tak samo jak i nie każdej kobiecie do twarzy w długich... Nie widzę sensu narzucania konkretnej fryzury do płci skoro nie każdemu w każdej ładnie. Zostawmy wybór osobie która ją nosi.
Odpowiedz@nemo333: Na początku tez tak myślałem jak Wy. Z biegiem lat doszedłem do swoich wniosków. Niech wreszcie przywrócą obowiązkową służbę wojskową a będzie mniej kędzierzawych.
OdpowiedzPrawda, grunt to być PRAWDZIWYM MĘSKO-MĘSKIM FACETEM, inaczej nastąpi koniec świata i co wtedy? http://static.fjcdn.com/pictures/Real+men+they+don+t+bake+in+general+real+men+make_f2ff7c_3576068.jpg
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Całe gimnazjum, technikum i pół studiów miałem długie kudły. Nie zacząłem nosić rurek, nie zacząłem się malować, nie zacząłem chodzić z chłopakami. Później ściąłem "bo czas kiedyś dorosnąć", co nie oznacza, że jak widzę 30to letniego kolesia z długimi włosami to uważam, że jest infantylny. Niech się każdy nosi jak mu wygodnie i jak się dobrze czuje. Chciałbym tu też zauważyć, że Zeus na obrazach też jeżyka na głowie nie miał :p
Odpowiedz@Kudlik: Ale miał brodę:)
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Rambo: https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSzjl7a-yNrYG-gvOFgA4QuYrAB32gWygndS-Yk9CYokRBJknlVZg William Wallace: http://i2.dailyrecord.co.uk/incoming/article1782041.ece/alternates/s2197/Mel%20Gibson%20as%20William%20Wallace%20in%20the%20film%20Braveheart.jpg Conan z Cimmerii: http://images.darkhorse.com/darkhorse/index_images/news/rehconan.jpg Hercules: http://a.abcnews.com/images/Entertainment/ht_dwayne_johnson_rock_hercules_jc_140717_16x9_992.jpg Geralt z Rivii: http://images.forwallpaper.com/files/thumbs/preview/27/270393__geralt-of-rivia_p.jpg
Odpowiedz@Mementomoris: I to wszystko postacie literackie (Rambo, Hercules. Conan, Gerald). A co do W. Wallace to nie wiadomo do końca czy tak wyglądał:)
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Jezus z Nazaretu (Betlejem) też jest postacią literacką, w dodatku też nie wiadomo do końca czy tak wyglądał jak go różne kościoły przedstawiają.
Odpowiedz@Mementomoris: Z długimi włosami u wojowników jest pewien problem. O ile to jest strasznie popularna sprawa wizerunkowa i występuje w wielu działach to historycznie już tak nie jest. Długie włosy i zarost przeszkadzały w walce, tak przynajmniej twierdzili Aleksander Wielki i rzymianie. Wynikało to z przyczyn bardzo praktycznych, by nikt nie mógł żołnierza chwycić za długie włosy i brodę oraz by włosy nie przeszkadzały przy noszeniu uzbrojenia. Długie włosy natomiast dominowały u ludów Barbaricum. Prawdziwy wojownik miał włosy do ramion i bujny zarost. Mogło to wynikać z całkowicie innego stylu walki. Posiadanie długich włosów mogło też oznaczać stopień zaawansowania w walce. Coś w stylu: "jestem silny i dobrze wyszkolony - mam długie włosy bo nie ma szansy, by ktoś za nie złapał. Każdy kto się zbliży zginie"
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Pomijając już fakt, że długie włosy =/= gej. Syn autorki ile ma lat? 6? 7? Myślisz, że dzieci w tym wieku przejmują się takimi pierdołami jak fryzura? Po co od razu uczyć je głupich stereotypów?
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Buahahahahahahahaha. Długie włosy u mężczyzn w wielu kulturach były/są symbolem siły, bojowego ducha i niezależności. W polskiej również.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: to chyba rycerza nie widziałeś. Długie włosy to włosy wojownika, całe wieki tak było.
OdpowiedzWolę mężczyzn długowłosych, w typie rockowym. Jestem dziwna? :)
OdpowiedzPodziwiam młodego, ja z długimi włosami trochę za łopatkę chodziłem dwa lata. I ściąłem bo to dla mnie zrobiło się denerwujące. He a dokładniej to chodziło o to że ja podczas snu dużo się kręcę i jak się budziłem to miałem włosy w oczach.
Odpowiedz@Zlotowa85: zawsze mogłeś związać włosy a noc :)
Odpowiedz@Agness92: Nie i jeszcze raz nie bo potem musiałem je rozczesywać co przy naprawdę gęstych włosach do przyjemnych nie należało
Odpowiedz@Zlotowa85: no to warkocz - jak dobrze zapleciony, to nie ma problemu zadnego. Ja mam wlosy do pasa i zawsze spie w warkoczu albo lekko zwiazanych. Takie pytanie - jak spales w rozpuszczonych to Ci sie nie plataly? Ja po nocy kiedy wlasnie sa luzno, mam straszny problem z rozczesaniem...
Odpowiedz@Zlotowa85: @nisza: odżywka w spray'u i rozczesywanie nie straszne :)
Odpowiedz@Agness92: to niestety zalezy mocno od rodzaju wlosow. Ja mam co prawda tak proste, ze bardziej sie juz nie da (niestety z jakimkolwiek uczesaniem tez jest duzy problem), ale bardzo latwo sie placza... A odzywki nie daja za wiele. Rozwiazuje to prostowanie, ale nie bede przeciez wlosow dzien w dzien nim niszczyc :) Znacznie lawiejsze i zdrowsze jest zwykle zaplecenie warkocza na noc, bo w ciagu dnia nie ma takiego problemu - starczy co jakis czas przeczesac wlosy delikatnie, gdy sa rozpuszczone i po klopocie :)
Odpowiedz@Zlotowa85: @nisza: mam bardzo gęste włosy, po trwałej, więc cokolwiek się kręcące - zawsze na noc zaplatam w dwa warkocze i rano nie mam z nimi żadnego problemu ;) Pomijając plątanie się, spanie w rozpuszczonych uważam za wyjątkowo irytujace ;)
OdpowiedzMłody jest moim dzisiejszym idolem :)
OdpowiedzNeperz skoro Tobie nie pasują normy i zwyczaje panujące w Kościele to po jakiego grzyba zapisujesz dziecko do przedszkola prowadzonego przez siostry zakonne i posyłasz go do Pierwszej Komunii (druga historia)? W obecnych czasach panuje duża dowolność co do długości włosów zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Tylko, że pewne długości włosów są tradycyjnie określone dla każdej z płci. Wedle nich chłopcy powinni mieć włosy od kilku milimetrów do kilkunastu centymetrów, a dziewczynki od kilkunastu centymetrów i dłuższe. Jeżeli posyłasz dziecko do przedszkola prowadzonego przez siostry zakonne, to to chyba oczywiste, że będą one promowały wartości tradycyjne? Zupełnie inną sprawą jest to, że bez problemu pozwoliłaś pięciolatkowi na tak drastyczną zmianę wyglądu i to tak umotywowaną. PIĘCIOLATEK podjął decyzję, że nie chce już wyglądać jak tatuś, a jak "gwiazda rocka". Skąd on wie co to jest rock i jak wyglądają wykonawcy? No i co zrobiłaś w tym kierunku rozwoju jego zainteresowania? Pozwoliłaś tylko na długie włosy, czy może zaproponowałaś naukę gry na gitarze, albo choćby ćwiczenie śpiewu w domu? To takie uleganie zachciance dziecka bez analizy skąd się wzięła i próby rozwoju tego zainteresowania. Co zrobisz jak za kilka lat zacznie mówić o oczyszczeniu Świata z kapitalistów/Żydów/czarnoskórych i zapragnie mieć portret Lenina/Hitlera na ścianie? Albo jak nadal będzie chciał pozować na rockmena i zrobić sobie tatuaż?
Odpowiedz@Draco: czekaj, ja o czymś nie wiem? To w KK jest przepis o długości włosów??? No jak te 25 lat żyję, o czymś takim nie słyszałam. A i nawet nasz tata nie miał nic przeciwko eksperymentom braci co do włosów (a tata wierzący i nawet znający instytucję Kościoła od środka). Księżom, zakonnikom - po prostu nie wypada, ale wiernym? Pisać, żeby tylko napisać, nie znając tematu...
Odpowiedz@ihoujin: http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=296 1 koryntian 11:14: "Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy"
Odpowiedz@Draco: Normy w Kościele? Pierwsze słyszę, aby dyskryminowano wierzących długowłosych katolików... Pozwolenie dziecku na noszenie długich włosów nie jest jednoznaczne z brakiem wiary... Autorka ma prawo posłać syna do takiej szkoły jakiej chce. Syn nawet z włosami do pasa miałby prawo przyjąć sakrament... Nie widzę też problemu w tym, że młody sam decyduje o swojej fryzurze. W tym wieku dzieci chcą być jak najbardziej samodzielne. Długość włosów nie jest czymś nieodwracalnym- nożyczki w rękę i po problemie. Oh, i przy okazji- jest limit wiekowy dla rocka? Nie wszystkie dzieci znają tylko kołysanki... Mają wiele okazji, by mieć styczność z różnymi gatunkami muzycznymi. co do nauki muzyki- z tym się zgadzam. Fajnie by było zrobić coś w tym kierunku, skoro wiadomo, że dzieciaka to interesuje. A co do tego ostatniego- bez przesady...
Odpowiedz@Draco: ważną kwestią byłby tutaj regulamin przedszkola, jak reguluje długość włosów, to autorka powinna się dostosować, albo przenieść dziecko do innego przedszkola, ale skoro siostry tylko o ścięcie prosiły, to mniemam że regulamin na ten temat milczał
Odpowiedz@ihoujin, Pattor czytajcie ze zrozumieniem! O normach i zwyczajach pisałem w kontekście obu historii autorki. W tej narzeka, że dziecko w przedszkolu prowadzonym przez siostry zakonne, czyli z założenia tradycyjnej. A w naszym kraju TRADYCJĄ od początku XIX wieku jest to, że mężczyzna nosi włosy krótkie. Należy zwrócić też uwagę, że siostry nie naśmiewają się z dziecka, ani go nie ośmieszają, tylko zwracały mu i jego mamie uwagę, że wszyscy inni chłopcy mają krótsze włosy i że w szkole może się spotkać z wyzwiskami. Taka jest prawda.
Odpowiedz@kala289: W biblii jest także zakaz tworzenia wizerunków, a KRK z 10 przykazań to po cichu usunął. więc wiesz... nie można jej wprost przykładać do dzisiejszego Kościoła. Zresztą, jest am też zapis "Nie będziecie obcinać w kółko włosów na głowie." (Kpł 19). A to, że tak ze sobą walczycie, na pewno jest miłe Bogu. Tylko szkoda, że bezkrwawo. Przecież Jezus mówił "nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz." (Ewangelia Mateusza).
Odpowiedz@Draco: A tak swoją drogą, to pierwsza połowa 19 wieku w całej Europie była okresem długich męskich włosów. A raczej i takich, i takich. Dopiero portrety z okresu Wiktoriańskiego pokazują tendencję do skrócenia fryzur męskich, choć np Poe nosił się, o ile wiadomo, raczej długo. Z "naszych" to Chopin na zdjęciu (bo jedno jest dobrej jakości) i Mickiewicz na rycinach z epoki też mają włosy długie. Więc ja przepraszam, jaka niby tradycja sięgająca do 19 wieku? Bez przesady, w tamtym czasie właśnie modni mężczyźni nosili się długo.
Odpowiedz@bloodcarver: Ja nie pisałem o całej Europie. Na zachodzie to różne fanaberie mieli. ;) U nas mężczyzna w włosami do ramion był widokiem rzadkim. Chopin i Mickiewicz sporo czasu we Francji siedzieli, a tam inne mody bywały. Modni mężczyźni w krajach zachodnich w XVII i XVIII wieku śmigali w pończochach i obcisłych spodniach, a u nas panowie szlachta, mieszczanie i chłopi takich wyśmiewali i wyzywali od sodomitów. U nas się nosiło portki, wyjątek stanowili tylko panujący i mający duże majątki, bo traktowano to jako wyraz ekscentryzmu, ale i tak krzywo patrzono. Od średniowiecza u nas dominowały krótkie włosy. Rycerstwo z przyczyn praktycznych podgalało sobie głowy (hełmy, wszy, temperatura), a na nich wzorowali się mieszanie i chłopi. Potem ten typ fryzury przejęła szlachta i znów naśladowali ich mieszanie i chłopi. Przez cały ten czas długie włosy nosili dostojnicy, artyści oraz ludzie bogaci.
Odpowiedz@Draco: A młody deklaruje, że chce być artystą, czyli w tradycję ze swymi długimi włosami się jak najbardziej wpisuje, czyż nie? Poza tym nie wiemy, czy aby nie jest bogaty. Jeśli jego rodzice mają kasę na płatne przedszkole, to bardzo możliwe, że jest. To daje już 2 z 3 grup, dla których długie włosy to tradycja właśnie.
Odpowiedz@bloodcarver: Nie, z historii wiemy tylko, że on chce WYGLĄDAĆ jak rockmen. A może to co mówiły siostry to prawda? Może on naprawdę wygląda jak dziewczynka w tych długich włosach i będzie narażony na całą masę pomyłek i wyśmiewanie rówieśników? Pamiętajmy, że siostry widziały co się dzieje w grupie dzieci w ciągu dnia, a rodzice nie.
Odpowiedz@Draco: Właśnie nie, w historii jest napisane (i był o gdy ją pierwszy raz czytałem) że chce BYĆ rockmanem. Nie "wyglądać jak". A jeśli siostry widziały coś takiego, jak piszesz, pomyłki i wyśmiewanie, i nie potrafiły tego jasno zakomunikować, to jest to ewidentnie ich wina i porażka pedagogiczna.
Odpowiedz@bloodcarver: Jak na razie to autorka nie wspomniała nigdzie o nauce gry na jakimś instrumencie, czy ćwiczeniu głosu śpiewając razem z nagraniem. Na razie on tylko tak wygląda. Zauważ, że w przedszkolu z tymi zachowaniami sobie pewnie poradzono. Siostra tylko udzieliła chłopcu rady, by ściął włosy bo: "w szkole się będą śmiać,wyglądasz jak dziewczynka". O ile w przedszkolu dzieciaki są małe i cały czas w grupie, a przedszkolanka może jakoś je ogarnąć, to dzieci w szkole są bezlitosne. To autorka jak na razie pokazuje zwykłe rady sióstr jako zło i zamach na wolność. Nikt chłopaka za to nie karał, ani z przedszkola nie wywalił.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2014 o 17:14
@Draco: Zwykłe rady? "Co ja się nasłuchałam od siostry dyrektorki, że jak to tak chłopiec z długimi włosami, to śmierdzi homo sami wiecie czym" - to niby zwykła rada? Czytasz nieuważnie, czy z premedytacją pomijasz co ci nie pasuje do twojej wizji?
Odpowiedz@Draco: to, że kilkulatek powie, że chce być rockmanem nie oznacza, że mu to zostanie na całe życie. Gdyby powiedział, że chce być np. policjantem, czy to by oznaczało, że autorka historii przez następnych kilkanaście lat życia syna miałaby pchać go w stronę szkoły policyjnej? Poza tym bez przesady - niezależnie od powodów dziecko w tym wieku jest już w stanie zdecydować, że chciałoby mieć włosy dłuższe albo krótsze lub określić, w jaki kolor ubrań woli się ubierać i myślę, że dobry rodzic zwraca uwagę na takie rzeczy, zamiast mówić dziecku "masz nosić czerwone bluzy, bo ja myślę, że tak jest ci dobrze", mimo że ono wolałoby założyć np. coś żółtego. Tym bardziej, że w tym przypadku nie mamy do czynienia z chłopcem upierającym się przy czymś mocno kontrowersyjnym, domagającym się np. tatuażu czy kolczyka/ów albo prawa do noszenia sukienek zamiast spodni.
OdpowiedzŻeby było jaśniej dodam tylko, że nie twierdzę, że autorka historii powinna kompletnie zignorować chęć syna do zostania tym rockmanem, ale uważam, że jako matka na co dzień przebywająca z dzieckiem i (miejmy nadzieję) w miarę rozsądna jest w stanie określić, czy to faktycznie marzenie na całe życie, czy przejściowa fascynacja - na pewno lepiej niż przypadkowy człowiek w internecie :)
OdpowiedzSyn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro: – Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu. Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi: – Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód! – A włosy? – Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy! – O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę...
OdpowiedzNie mogę się nadziwić skąd u ludzi taka przemożna potrzeba mówienia innym jak mają wyglądać...Ja na przykład nie lubię długich włosów u facetów i uważam, że większość wygląda gamoniowato (chociaż niektórym pasuje) i to moje święte prawo, tak jak ich prawem jest uważać, że krótko obcięci mężczyźni źle wyglądają. I nie należy mieszać kwestii długości włosów czy nawet ubioru (estetyka) z męskością, która wyraża się postawą życiową oraz zestawem wartości - no chyba, że dla kogoś długość włosów jest wartością, ale to współczuję. Inna sprawa, że te rzeczy często idą w parze.
Odpowiedz@Rukasu: Zgoda, tylko tu mówimy o dziecku, które miało swoje widzimisię i mamusia bez mrugnięcia okiem na nie przystała. A co jak zapragnie sobie teraz z tych włosów robić irokeza? Dzieci mają różne pomysły ;)
Odpowiedz@Draco: A czemu niby miałby sobie NIE robić irokeza? Włosy mają to do siebie, że można się nimi bawić, a jakby co, zgolić i zacząć od zera, żadnych trwałych zmian.
Odpowiedz@Draco: Z tego co wiem to widzimisię trwa do tygodnia, a nie hmm.... pół roku? Włosy trochę rosną. Po za tym matka nie musi każdych szczegółów wypisywać na piekielnych i na pewno dobrze sobie radzi i jest dumna, że syn zaczyna budować swoje pierwsze silniejsze postanowienia. A czy będzie piercing... cóż. Nóż w ręku nie czyni z kobiety mordercy, a flamastry artysty epokowego. Mam wrażenie, że czepiasz się gówna. Jak nasi politycy homosiów.
Odpowiedz@Arcialeth: No patrz, a ja spotkałem dziecięce fanaberie trwające po kilka miesięcy. Przykładowo "jem tylko kanapki z szynką", "nie jem nic czerwonego", "chcę konika mam gdzieś to, że mieszkamy w bloku", "będę cały czas chodziła w przebraniu księżniczki". Ja tu zwracam uwagę na postawę matki, która bez żadnego problemu na to pozwoliła. A tutaj może się dziać coś niefajnego, bo pięciolatek nagle ze wzoru do naśladowania wywala ojca, a zastępuje go rockmenem. Tutaj rodzice powinni zbadać sprawę skąd takie zainteresowanie u dziecka. Bo co się stanie jak dzieciak podpatrzy inne zachowania rockmenów i będzie chciał je naśladować?
Odpowiedz@Draco: A co jak zapragnie sobie zrobić irokeza? To sobie zrobi, o ile mama czy nauczyciele nie będą mieli nic przeciwko. Sama noszę irokeza (jak wstanę odpowiednio wcześniej i będzie mi się chciało go zrobić :)) i nie postrzegam się raczej jako margines społeczny
Odpowiedz@Draco: Mój młodszy brat w wieku 7 lat miał fanaberię, że chce zostać piłkarzem i już od kilku ładnych lat biega na treningi 2 razy w tygodniu. Jakby rodzice każde życzenie dziecka uznawali za "fanaberie" to nie mielibyśmy wielu wielkich artystów i sportowców.
Odpowiedz@Draco: Wyciągasz w dyskusji Potwora A-Co-Jeżeli? A co jeśli dziecko po tych presjach na ścięcie włosów popełniłoby samobójstwo?
Odpowiedz@Draco: bez przesady, nie doszukujmy się rodzinnego dramatu w tym, że mały rozszerza swój świat poza rodziców. Autorka nigdzie nie napisała, że jej kilkuletni synek nagle oznajmił "nienawidzę taty i nie chcę go więcej znać" - właściwie w ogóle nic nie napisała o relacjach w jej rodzinie - więc sugerowanie jej jakichś problemów z dzieckiem wydaje się oparte na co najmniej wątłych podstawach.
Odpowiedz@Draco: Ale co w tym złego? Jak miałam 3 latka uparłam się, że nie będę obcinać włosów bo nie! I mi nie obcinali, tylko końcówki. W II gimnazjum jak obcięłam to wyszedł kuc pół metra zdrowych, grubych włosów. Obcięłam na irokeza i zrobiłam się ruda, potem nosiłam króciutkie blond, aktualnie mam bardzo jasne do łopatek. I żyję, jestem normalna.
Odpowiedz@Draco: Teraz mówisz o smakach, które w życiu zmieniają się co chwilę i dotyczą każdego z nas, a nie postanowień na dłuższą metę poważnych i tak naprawdę nie szkodzących. Ja chciałam być zawsze złodziejem jak byłam mała, a patrz. Zostaje pielęgniarką bo muchy nie portafię skrzywdzić, a co dopiero dobić człowieka potrzebującego.
Odpowiedz@Izura: Oj, oj, to nie zawsze jest tak bajkowo. Moja siostra mając 3 lata też się uparła, że nie będzie włosów obcinać. Niby nic w tym złego, gdyby nie to, że uparła się też, że nie będzie ich czesać (dwa zupełnie osobne postanowienia). Cóż, przez następne 5 lat była wieczna wojna, bo stwierdzenie "albo czeszemy, albo obcinamy" do niej nie docierało... Więc niestety trzeba było wprowadzić przymus.
Odpowiedz@Zmora: U mnie było "jak nie obcinamy to musisz znieść, że jak latasz jak dzik bagienny po chaszczach to rozczesywanie może boleć";) Ale wytrwałam wybieranie wszystkich rzepów i bobów, wyciąganie smoły i takie tam atrakcje. Mój brat za to bał się obcinania(może z powodu wrednej fryzjerki, do której zabrała go babcia) i był ciachany przez sen. Skubaniec dał sobie skrócić pół głowy, budził się przy przewracaniu i tydzień byle zakręcenie się koło niego skutkowało rykiem. Za nic nie dawał sobie przetłumaczyć, że ma się obciąć bo łapał więcej smoły ode mnie;)
Odpowiedz@Izura: No widzisz, ty wytrwałaś, a ona wytrwać nie chciała. Zresztą problem pogłębiał fakt, że rodzice ogółem nie popierali jej pomysłu zapuszczania włosów, bo u mnie w rodzinie niestety włosy są masakrycznie cienkie i rzadkie (choć jednocześnie zdrowe i mocne), więc długie po prostu głupio wyglądają, a jak są związane, to ta jej kitka grubości palca nie jest jakoś powalająca. Co prawda ona i tak ma farta, bo z twarzy jej w długich w miarę dobrze, a do tego ma idealnie proste włosy, więc nie wygląda to tak źle (długie, rzadkie i lekko falowane włosy to koszmar, wierz mi). Ja sama się całe życie obcinałam na krótko, zwykle do brody, a przez ostatnie kilka late jeszcze dodatkowo mocno wycieniowane, choć też miałam taką fazę, że chciałam zapuścić, ale jak tylko włosy doszły do ramion, zrozumiałam, że matka miała rację, że będę źle wyglądać i natychmiast ścięłam. Dlatego przyznam, że ja też nie bardzo rozumiem ideę siostry, by "zapuścić włosy i już". Co prawda ja nie mam takich prostych jak siostra, tylko własnie takie (bardzo) lekko falowane, do tego z pewną tendencją do sterczenia na wszystkie strony, więc mimo, że mam gęstsze, to i tak wyglądałam gorzej niż ona.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2014 o 1:38
@Zmora: O, to tak jak u mnie "masz cienkie włosy, długie bedą złeee i bla, bla, bla". Przecież to jest totalnie bez sensu - źle to wyglądają włosy zniszczone, popalone prostownicami i kij wie czym, ale zdrowe i zadbane moim zdaniem wyglądają dobrze niezależnie od długości, grubości czy gęstości. Zresztą, mało to jest patentów na objętość? Mało ciekawych upięć? Oczywiście, jeśli lepiej czujesz się w krótszych, to spoko, noś jak ci sie podoba. Ale jeśli ktoś ma fantazję, żeby swoje cieniasy zapuścić do samej ziemi, to też spoko :D
Odpowiedz@Rukasu: wlosy + wyglad twarzy i czasem pomylisz faceta z kobieta lub odwrotnie.
OdpowiedzWygadany synek. Pogratulować :)
OdpowiedzEch... tak czytałam, myśląc że siostra mu te włosy w końcu siłą lub podstępem zetnie, a tu tylko cięta riposta. :)
OdpowiedzŚwietna riposta młodego. Już od małego nie daje sobie w kaszę dmuchać. Co do niektórych komentarzy, że długie włosy są niemęskie- Według mnie syn autorki pokazał swoją męskość stawiając na swoim.
OdpowiedzA jak ja chodziłam do przedszkola (nie katolickie, takie zwyczajne) to był tam chłopaczek obcięty na krótko, tylko z tyłu miał całkiem długą plerezę włosów - taka moda z szalonych lat 90'. Jedna z pań przedszkolanek zakradła się od tyłu i dzieciakowi bezceremonialnie obcięła całą plerezę. Rodzice chłopca zrobili wielką aferę, bo nie był to pierwszy dziwny (no, bo jak inaczej to nazwać?) wybryk owej pani. Obecnie siedzi w psychiatryku....
Odpowiedz@Shineoff: Przedszkolanka czy ten chłopaczek? ;)
Odpowiedz@mitzeh: Na szczęście dla wówczas obecnych oraz potencjalnych wychowanków placówki, pani przedszkolanka :D
Odpowiedz@Shineoff: fryzura typu "business up front, party in the back" :) U mnie w przedszkolu jeden kolega miał z tyłu cienki warkoczyk, a resztę na kilka mm.
OdpowiedzLudzie, ale dlaczego piszecie, "a co, jesli zachce mu się mieć kolczyk czy tatuaż" tak jakby to była jakaś zbrodnia? Jak mu sie zachce, a mama nie pozwoli, to sobie zrobi zaraz po osiemnastce i wsio. I co z tego?
OdpowiedzPopieram. Po drugie. Jeśli syn postanowiłby codziennie po 15 minut czytać na głos Pana Tadeusza to też byłaby to duża zmiana, na którą mama powinna się nie zgadzać? Zakładamy, że każda duża decyzja dziecka jest zła? I z zasady mamy się nie zgadzać? Dlaczego? Co innego, jeśli mama z jakichś powodów się nie zgodzi, a dziecko nie będzie umiało zaakceptować/rodzice wyegzekwować. Włosy, to taka błahostka, że nie warto do nie przykładać większej wagi. To tak, jakby się zdenerwować, że zamiast zieloną, córka woli żółtą sukienkę. No dramat po prostu. Kupujemy zieloną, a ona będzie stać godzinę w kącie!
OdpowiedzNiech ktoś zawoła wróżkę z Endor, by wywołała ducha Samsona.
Odpowiedz