Pracuję w domu dziecka. Od paru, trzech czy czterech, miesięcy nasz rejon obsługuje nowy listonosz, pan tuż przed emeryturą. Pan ten wszystko, całą poleconą korespondencję, z nieznanych nikomu przyczyn postanowił nam awizować. Odkąd pracuje, nie zdarzyło się jeszcze, żeby zapukał do drzwi i doręczył jakiś polecony list - za każdym razem zastajemy w skrzynce awizo.
Wiecie, co w tym piekielnego? Wszelkie wyjaśnienia oddziału pocztowego, do którego składaliśmy skargi, kończyły się na krótkim stwierdzeniu, że "pewnie akurat nikogo nie było w domu" bądź "pewnie wychowawca nie słyszał dzwonka do drzwi". Jedno i drugie jest bzdurą. Dom dziecka jest instytucją otwartą 24/7 przez okrągły rok. Nie ma możliwości, żeby nikogo w nim nie było. Zawsze na miejscu jest przynajmniej jeden pracownik, który mógłby korespondencję odebrać. A nie słyszeć dzwonka do drzwi? Można raz. Dwa. Ale nie prawie codziennie przez kilka miesięcy.
I tak zbijają nasze skargi, a awizo dalej lądują w skrzynce. Dom dziecka dostaje sporo ważnej poleconej korespondencji, głównie od sądu i prokuratury. Bieganie na pocztę po jej odbiór weszło nam już do kanonu obowiązków służbowych, ale jest mocno uciążliwe, więc serdecznie życzymy panu listonoszowi jak najszybszego przejścia na emeryturę.
poczta
Składajcie skargi wyżej, może w końcu ktoś się zajmie.
OdpowiedzŁap i korzystaj: skargi@centrala.poczta-polska.pl
OdpowiedzPrzesyłek sądowych nie doręcza Poczta Polska, tylko PGP.
OdpowiedzU mnie listonosz notorycznie paczki została sąsiadom. A jak ostatnio udało mi się odebrać, na kartce widniala pieczątka "znany osobiście"- fajnie znany, widziałam go pierwszy raz. Obiecałam sobie, że jeszcze raz i to zgłosze. Chyba szybko przyjdzie okazja, bo czekam na paczkę, wg.potwierdzenia nadania dziś powinna być, cały dzień byłam poza domem, świeżą w skrzynce brak, więc czekam aż któryś sąsiad przyniesie.
OdpowiedzAwiza w skrzynce brak - achhh ten mój Swype, wszystko przekręci :)
OdpowiedzSpróbujcie go przydybać, poczta jest roznoszona o raczej stałej porze, może po konfrontacji się ogarnie.
OdpowiedzNa emeryturę, wraz z poprzednim ustrojem, powinna przejść bandycka instytucja zwana Pocztą Polską.
OdpowiedzNo przecież sama piszesz, że pan jest tuż przed emeryturą. Miał chłop szczęście, że ktoś go zatrudnił, coby mógł jakoś dociągnąć, a tu zdrowie już szwankuje, wiek garba dorobił, torba z listami ciężka jak diabli, nogi bolą, po piętrach chodzić ciężko. No to wrzuca staruszek awizo, nie przemęcza się, po co miałby zawału dostać? Emeryt też chce jeszcze trochę pożyć. A szefostwo placówki pocztowej wyrozumiałe jest, nie będzie człowieka zwalniało z byle powodu. Nie bądźmy małostkowi. Niech sobie dziadek dopracuje w spokoju te parę miesięcy do emerytury.
Odpowiedz@Armagedon: No to od dzisiaj mogę na oko wyceniać twoje zakupy, dowozić przesyłki tylko do jednego domu danej ulicy, a w ramach bonusu leczyć cię tylko ze śmiertelnych chorób, jeśli brakuje mi paru miesięcy do emerytury? Przesuwanie produktów też męczy, tak jak jeżdżenie dostawczakiem no i diagnozowanie i zabiegi to już w ogóle... Lecz się na nogi bo na głowę za późno.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2014 o 21:43
Niektórzy nie potrafią poznać ironii, nawet jak ich w d*pę kopnie.
Odpowiedz@Kumbak: Niestety, prawda! Smutna - ale prawda.
Odpowiedz@Armagedon: Nie dodałaś na końcu dopisku, że wpis zawierał ironię ;) Może byś miała wyższą notę, bo ludzie by "załapali" :)
Odpowiedz@Kumbak: @Armagedon: Nie macie racji, wina jest po waszej stronie. Musicie pamiętać, że tutaj przesiaduje wiele dzieci - widocznie nie przerabiały jeszcze tematu Sarkazm I Ironia Oraz Ich Rola W Dyskusji, więc nie możecie mieć do nich pretensji, że nie rozumieją. ;-P
Odpowiedz@Bydle: Ja załapałam ironię, ale była słaba i w dodatku rozciągnięta jak flaki z olejem. Może inni też tak stwierdzili?
OdpowiedzW takiej sytuacji można gościa wyczekać aż zostawi awizo a następnie obdarzyć go soczystym liściem. Ale takim, żeby poczuły jego wnuki. Alibi sam Ci dostarczył. Zostawił awizo, więc nie było Cię w domu, czyli to nie Ty.
Odpowiedz@curva: no to jest rewelacyjny pomysł :D
OdpowiedzNaślijcie na niego wychowanków ;p
OdpowiedzMoże to były wychowanek i was po prostu nie lubi. Sam byłem w domu dziecka i sądzę że bardziej się powinno weryfikować kogo się tam przyjmuje do pracy. Osobiście ukarałem po latach pewną osobę z mojego bidula. Warto w tej sytuacji poczekać na listonosza i grzecznie z nim porozmawiać co go boli.
Odpowiedz@grruby80: ja ukarałem dyra jeszcze będąc w bidulu. Drosik(o ile dobrze pamiętam) pozdrawiam cie brodaty dupku.
Odpowiedzno bo tam wieksza połowa dzieci to jest listonosza
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2014 o 11:03