Jakiś czas temu pracowałam jako wolontariusz w Afryce w nowo rozkręcanej szkole dla niewidomych i niedowidzących. Ktoś ofiarował placówce samochód, który był nam bardzo potrzebny. Ofiarodawca zapłacił za samochód, przewóz do Afryki i pozostawała tylko kwestia cła. Jako że placówka prowadzona jest przez białych, to wielkość cła zależała trochę od chcenia lub niechcenia celnika.
Dyrektorka szkoły szukała wyjścia jak cła nie płacić bądź zminimalizować koszty (placówka utrzymuje się praktycznie w całości z darów i taki wydatek byłby bardzo odczuwalny dla skromnego budżetu), jeździła po wszelakich instytucjach, ministerstwach, władzach dystryktu.
Ostatecznie w ministerstwie polityki społecznej powiedziano nam, że owszem, samochód może być zwolniony z opłat celnych pod warunkiem, że:
A. kierowcą samochodu będzie OSOBA NIEWIDOMA lub
B. samochód będzie służył do nauki jazdy przez OSOBY NIEWIDOME!!
Oczywiście, szefowa powiedziała ministrowi, że się zgadza, ale on bierze odpowiedzialność za to gdy na drodze zaczną się pojawiać ślepi kierowcy. Minister chyba zrozumiał tragizm swojego wcześniejszego stwierdzenia i zatwierdził brak opłat celnych wycofując się ze swoich warunków.
P.S. Wzięło się to stąd, że z cła zwolnione są samochody, które mają być narzędzie samodzielnego poruszania się OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH. Pracownicy ministerstwa przepisali te słowa zastępując słowo NIEPEŁNOSPRAWNY słowem NIEWIDOMY i nie zobaczyli w tym nic złego. Minister przytaknął nie czytając tekstu. Ciekawe co by było gdyby nasi uczniowie zaczęli się uczyć jeździć mając na to pozwolenie ministra???
Afryka... ach, cudny kontynent... A kraj, choć nie wiem jaki, ale chyba jeszcze piękniejszy od mojego...
Odpowiedz@Armagedon: Te demokratyczne rządy.. rozwinięte kraje.. i dobrobyt.. widać że zdolni ludzie z nich..
OdpowiedzCytuję: Pracownicy ministerstwa przepisali te słowa zastępując słowo NIEPEŁNOSPRAWNY słowem NIEWIDOMY i nie zobaczyli w tym nic złego. No właśnie: NIE ZOBACZYLI. Czyli może i oni są niewidomi? Nie wiem jak inni ale ja nie odczuwam więzi gatunkowej z mieszkańcami tego kontynentu...
Odpowiedz@tatapsychopata: Po prostu urzędnikom nie płaci się za myślenie, w żadnym kraju.
Odpowiedz@miramakota: Ależ ja o tym doskonale wiem. Niejednokrotnie dyskutowałem tu nad zasadnością "opieki" urzędniczej nad czymkolwiek.
OdpowiedzMiejmy nadzieje, ze Eboli ze soba nie przywiozlas ;)
Odpowiedz@Wafeko: Za co te minusy? Ja tylko walcze o wasze zdrowie rodacy!
OdpowiedzPewnie urzędnicy nie zobaczyli nic złego bo ktoś zapomniał wcześniej o hmmm..."bakszyszu" czy innym "podatku" za rozpatrzenie sprawy albo "załączniki" były nieodpowiednie. ;-)
OdpowiedzTiam, skoro są już samochody jeżdżące bez kierowców, nakładki pozwalające niewidomym "widzieć" językiem i tak dalej, to znaczy że podstawy technologiczne pod samochody dla niewidomych jak najbardziej mamy.
Odpowiedz@bloodcarver: Zwłaszcza na tak rozwiniętym i technicznie zaawansowanym kontynencie jakim jest Afryka :)
OdpowiedzJestem przekonana, że po Warszawie jeździ wielu niewidomych kierowców.
OdpowiedzCzy to był aż tak afrykański kraj, że nie dało się kupić samochodu na miejscu?
Odpowiedz