Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w dużej sieci AGD/RTV. Podchodzi do mnie Piekielna w stanie trudnym…

Pracuję w dużej sieci AGD/RTV.

Podchodzi do mnie Piekielna w stanie trudnym do opisania. Nie do końca złość, odrobina przejęcia, ze szczyptą ignorancji.

Piekielna [P]: Dobry! Zepsuła mi się płyta od kuchenki!
Ja [J]: Przykro mi, zdarza się. Możemy umówić technika za Panią. Natomiast polecam bezpośrednio telefon na infolinię ponieważ dogada się Pani co do terminu przyjazdu. Czy karta gwarancyjna jest podbita?
[P]: Tak.
[J]: Pieczątka instalatora?
[P]: Co?
[J]: Pieczątka osoby, która podłączała sprzęt.
[P]: Ale mój mąż nie ma pieczątki!
[J]: Czyli rozumiem, że kuchenka elektryczna podłączana pod standardowe gniazdko 230V?
[P]: Nie, gazowa. Taka pod rurę w bloku.
[J]: Przepraszam, że zapytam... ale jak mąż sprawdził szczelność po podłączeniu węża?
[P]: Normalnie. Zapalniczką.

A niech Piekielna mieszka w swoim domu na odludziu i zabije tylko siebie jak gaz wybuchnie. Ale żeby w bloku takie kwiatki?

sklepy

by Cichy_Sprzedawca
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar SlimSkinhead
21 25

Jakaś szansa na zgłoszenie tego jak debilizm i zagrożenie dla bezpieczeństwa lokatorów?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

@SlimSkinhead: Zgłaszać to niby można, ale jest tylko słowo autorki kontra słowo właścicieli. A kar za "zgubienie papierka" czy "oj już nie pamiętam, ale fachowiec" w praktyce nie ma.

Odpowiedz
avatar hated
18 28

No tak sie sprawdza!!! A czy jest napięcie to językiem najlepiej!!!

Odpowiedz
avatar Litterka
-1 11

Pierwsza myśl: O ja pie*dolę... Ludzka głupota nie przestaje mnie zadziwiać.

Odpowiedz
avatar katem
0 6

Ignorancji tu nie szczypta, ale ogrom niepomierny. Arogancji zaś może i niewiele.

Odpowiedz
avatar Rak77
22 28

Pierwsza gazownia na terenie Polski została zbudowana w 1846 r (Szczecin). Od tamtej pory monterzy właśnie w ten sposób sprawdzali szczelność nowo zbudowanych instalacji.Nie było innych sposobów. Nie ma przy tym żadnego zagrożenia. Ciśnienie w sieci miejskiej wynosi ok 10kPa co daje pewność że w rurach znajduje się tylko gaz a on sam nie jest palny a tym bardziej wybuchowy. Czym innym jest wejście z otwartym płomieniem do pomieszczenia, gdzie nagromadziło się odpowiednio dużo gazu. Oczywiście, w dniu dzisiejszym mamy elektroniczne indykatory gazu a ponadto gaz jest specjalnie nawaniany (sam jest praktycznie bez zapachu)

Odpowiedz
avatar Draco
6 12

@Rak77: Tak sprawdzało się dawniej bo nie było innej opcji. Teraz są różnego typu mierniki elektroniczne. Jeżeli fachowiec sprawdza tak szczelność instalacji to spoko, najwyżej mu brwi opali ;) Jednak on zachowuje pewne środki bezpieczeństwa. Wyobraź sobie jak ktoś podłącza sobie gaz na własną rękę, po jakimś czasie czuje, ze śmierdzi gazem i postanawia zajrzeć do szafki gdzie jest podłączenie i sprawdzić to zapalniczką.

Odpowiedz
avatar kostuszka88
6 10

@Rak77: BYŁY INNE SPOSOBY i są do dzisiaj. Mydliny, rozrobić odrobinę mydła z wodą i zatrzeć miejsce podłączenia, jak idą bąbelki to znaczy, że ucieka.

Odpowiedz
avatar lukin123
3 3

@Draco: To akurat jest już selekcja naturalna ;)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
-3 17

Tak się sprawdzało, sprawdza i sprawdzać będzie.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
7 21

Tylko kolega/koleżanka Rak77 wykazał się tu przytomnością umysłu i wiedzą na temat. Reszta to niestety ignoranci kojarzący gaz albo z wybuchami made by Hollygniot, bądź z komorami gazowymi. Nie wiem co gorsze. Dziesiątki lat gazownicy sprawdzali szczelność instalacji za pomocą świeczki. I o ilu wypadkach przy tym słyszeliście? Palnijcie się w te swoje niedouczone puste czerepki...

Odpowiedz
avatar poincare_duality
-1 15

@tatapsychopata: Co nie zmienia faktu, ze podlaczenia kuchenki powinien dokonac fachowiec, a nie "maz bez pieczatki".

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
10 16

@poincare_duality: A w czym ten "fachowiec" jest lepszy od zwykłego faceta który ogarnia temat? W punktach poproszę. Czy do wymiany butli gazowej u siebie w domu też mam wołać "fachowca"? W końcu to też instalacja. Weź przestań...

Odpowiedz
avatar j3sion
3 3

@tatapsychopata: właśnie tak kojarzę, myślicie że jak wymienia się butle z gazem? Ludzie robią to sami, a wątpię żeby za każdym razem korzystali z usługi lub mieli mierniki elektroniczne w domach. Inna sprawa że gaz z sieci to metan który leci w górę i można łatwo go wywietrzyć, a gaz butli jest cięższy niż powietrze i "gnieździ" się przy podłodze.

Odpowiedz
avatar MMR
2 4

Ojej, dopiero dziwne, że facet sam sprawdzała zapalniczką. Do mnie do montażu nowej kuchenki przyszedł SPECJALISTA z dużej sieci RTV-AGD na literę "N" i też sprawdzał gaz zapalniczką. I to na dodatek dopiero wtedy, kiedy mu powiedziałam, że śmierdzi gazem- sam nie poczuł i mnie też nie uwierzył. Jak zobaczył, że koło rurki z gazem jest płomień, to trochę się przestraszył. Po usłudze pani zadzwoniła z obsługi i zapytała, jak przebiegał montaż- po usłyszeniu o zapalniczce zaniemówiła. Tak to jest z fachowcami... :)

Odpowiedz
avatar Cichy_Sprzedawca
2 2

@MMR: Często jest tak, że pracownik dostaje przymus zrobienia kursu (za który płaci jego pracodawca) i podpisanie "lojalki". U nas w branży jest to często uprawnienie na zakładanie instalacji. Delikwent odbębnia kurs, a sam w domu ma problem posługiwać się śrubokrętem.

Odpowiedz
avatar unitral
3 11

No i co w tym nadzwyczajnego? Każdy dobry instalator tak sprawdza. Gaz w rurach nie wybucha! Najwyżej się zapali jak na kuchence. Poza tym podpis instalatora jest wymagany jedynie przy terminach i piecach. Palników kuchennych nie dotyczy, bo inaczej zmiana np.butli z gazem wymagałaby interwencji gazownika.

Odpowiedz
avatar Cichy_Sprzedawca
1 3

@unitral: mówimy o płycie gazowej, a nie tzw. "turystycznej" na butlę.

Odpowiedz
avatar unitral
3 3

@Cichy_Sprzedawca: a jaka jest różnica w podłączeniu według Ciebie? Ciśnienie inne? Może w butli jest mniejsze? :) W sieci gazowej jest raptem 250miliBar, to naprawdę niewiele. Podłączenie jest prostsze niż w przypadku wody.

Odpowiedz
avatar paskuda28
1 1

@Cichy_Sprzedawca: ja tam mam płytę gazową do butli podłączoną przecież to jest jedno i to samo podłączenie..

Odpowiedz
avatar kazek
1 1

@unitral: Nie 250 milibar...tylko DO 25 milibar, czyli do 2,5 kPa, faktycznie przed kuchenką zazwyczaj jest pomiędzy 1,9 a 2,1 kPa. A różnica faktycznie jest, gdyż nieszczelność przy butli oznacza opróżnienie wyłącznie butli (zazwyczaj 11 kg Propan-Butan), nieszczelność na na gazie z sieci oznacza ciągły wypływ gazu co skutkować może wytworzeniem się atmosfery wybuchowej. Kolejną sprawą jest to, że propan pełza po ziemi, a metan jest lżejszy od powietrza i o, przez co dużo bardziej niebezpieczny Pozdrawiam - Gazownik :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2014 o 22:49

avatar jjedrek17
4 6

a posmarowac naokolo "rurki" plynem do mycia naczyn i spr czy sa babelki to nie laska?

Odpowiedz
avatar unitral
1 1

@jjedrek17: nie zawsze się pojawiają, a jak rurka jest za blisko ściany, to nie będzie widać przy sporej nieszczelności.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-2 10

Szczyptą ignorancji bym tego nie nazwała, a całą garścią - mam na myśli oczywiście autorkę, a nie babkę w sklepie.

Odpowiedz
avatar unitral
2 6

@Caron: Uważasz, że elektronika jest niezawodna? Obyś kiedyś się nie zawiodła... Zapalniczka i zapałki nie przepuszczą żadnej nieszczelności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

a to ciekawe. Bo w tefałenowskiej "usterce" panowie faHowcy sprawdzali zapalniczkami, mówili, że szczelne jak ta lala, a potem przychodził ekspert z detektorem, sprawdzał te ich instalacje i jednak wykazywały, że nieszczelne.

Odpowiedz
avatar unitral
3 7

@Caron: Taka duża i w TVN wierzy;-)

Odpowiedz
avatar unitral
1 3

@Caron: o ile pamiętam, to sprawdzali przyłącze, a wyciek był pod palnikami...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@unitral: źle pamiętasz. Mieli uszczelnic właśnie przyłącze. W palnikach były za to podmienione dysze i mieli je tylko wsadzic na właściwe miejsca.

Odpowiedz
avatar unitral
1 3

@Caron: możliwe, pisałem "że o ile pamiętam" :) Co nie zmienia faktu co do jakości treści nadawanych w tvn...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@unitral: grubo przesadzasz swoim hejcie na treści w jakiejkolwiek telewizji. Jeśli faktycznie uważasz, że lepiej sprawdzac zapalniczką niż atestowanym detektorem, to poproś kiedyś w szpitalu, żeby wymyli przy Tobie narzędzia szczoteczką i mydłem, bo nie ufasz,że sterylizator naprawdę działał prawidłowo.

Odpowiedz
avatar nighty
2 2

Od czasu jak odkryłam że mój mądry ojciec próbował uruchomić kuchenkę ELEKTRYCZNĄ zapalniczką to mnie niewiele rzeczy już zdziwi. I był święcie przekonany że to kuchenka jest zepsuta.

Odpowiedz
avatar paskuda28
0 4

Aż się pofatygowałam, żeby konto założyć... Otóż tak się sprawdza gaz, butle gazowe!!! Dla nie douczonych gaz musi mieć styczność z tlenem, żeby się zapalił, co za tym idzie sprawdzając zapałką/zapalniczką czy korek jest szczelni jest jak najbardziej bezpieczna, ponieważ nawet jeśli gaz się ulatnia i pojawi się ogień to nie ma szans na wybuch, ponieważ do butli się nie dostanie tlen!! No chyba, że ktoś chciałby zobaczyć co będzie się działo dalej i nie zakręci instalacji to wtedy możemy liczyć na wielkie BUUMMM!!!

Odpowiedz
avatar kranczips
1 3

@paskuda28: Ale debile i tak będą pisać "co za idiotka, jak można być tak głupim." I jeszcze Cię zminusują... Ignorancja, ot co... Dla ludzi gaz + ogień = wybuch Ale czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć, jaka jest różnica między właściwym ulatnianiem się gazu (wtedy gdy butla jest dobrze podłączona i gaz ucieka przewodami), od ulatniania się przez jakąś nadprogramową szczelinę? I tu i tu po dodaniu iskry otrzymujemy płomień i tyle.

Odpowiedz
avatar beam_beer
2 2

@kranczips: I jeszcze jedno: gaz jest pod wyższym (dużo wyższym)ciśnieniem, niż atmosferyczne. Jakim cudem mogłoby płomień "wciągnąć" do rury?

Odpowiedz
avatar beam_beer
2 4

Od zawsze zapalniczka/zapałki były lepsze od wszelkiej maści czujników (w zapałkach bateria nie wyczerpuje się, i elektronika nie siądzie). Ale niestety przy reklamacjach pieczątka musi być.

Odpowiedz
avatar lukin123
1 3

Eee... Jakoś nie widzę w tym nic dziwnego... Od zawsze się sprawdzało szczelność w ten sposób, który wbrew pozorom jest bezpieczny pod warunkiem małej ilości gazu. Jeżeli jest nieszczelność gaz zapali się i będzie tylko mały płomyk jak od lampy naftowej.

Odpowiedz
avatar z_lasu
3 3

od dziś podłączając butlę do kuchenki będę wołać "fachowca". Zaraza zaraz. Butla koszt coś koło 60 zł. Ciekawe ile zażyczy sobie fachura za przyjechanie na moje zadupie. Myślę, że w 50zł się nie zamknie. Chyba pozostaje mi rozpalić ognisko na środku kuchni, bo może nie być mnie stać na gotowanie na gazie :D Ot, znak czasów. Zwykły chłop nie może sobie podłubać śrubokrętem w swoim własnym domu, bo musi mieć uprawnienia. Niedługo nie da się wbić gwoździa albo przykręcić śrubki bez licencji. Już widzę oprawione w ramki, opatrzone ministerialną pieczęcią, powieszone w salonie pozwolenie na osobistą wymianę żarówek :D Podaj podstawę prawną, która mówi, że kuchenkę do gazu musi podłączyć ktoś z uprawnieniami. Bo cała moja wieś co najmniej raz w miesiącu łamie te "przepisy". A niektórych nie lubię :D Albo zrobię "papiery" i będę przykręcał wszystkim dookoła za symboliczne 2 dychy. O sprawdzaniu już pisali. Tak się robiło, robi i będzie robić. Wystarczy odrobina (z naciskiem na odrobina) zdrowego rozsądku i podstawowej wiedzy fizyczno/chemicznej, żeby było bezpiecznie. Zapominam tylko, że właśnie dorasta pokolenie, które wiedzę czerpało/czerpie głównie z wikipedii youtuba i fb. I to bardzo wybiórczo. Więc może faktycznie w ich rękach butla z gazem+zapaliczka może równać się wielkie bum.

Odpowiedz
avatar kudlata111
0 0

Czy ktoś słyszał kiedykolwiek o jakimkolwiek wybuchu z powodu instalacji kuchenki przez kogoś bez papierka?

Odpowiedz
Udostępnij