Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym jak zrobić ludzi w konia i umywać rączki. Mój Ojciec…

O tym jak zrobić ludzi w konia i umywać rączki.

Mój Ojciec jest rolnikiem. Własnej ziemi posiada ok. 40 ha, jeszcze jakąś ilość dzierżawi.
Zdarzyło się tak, że mieszka niedaleko Wisły. (3-4 km)
Między jednym wałem przeciwpowodziowym a rzeką znajdują się pola które to właśnie Ojciec i kilku innych rolników dzierżawili od gminy.

W tym roku okazało się, że umowy które posiadali wszyscy dzierżawcy, spisane z gminą są... nielegalne.
Bo właścicielem ziemi jest ARMIR (Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa).
Z ARMIR nikt umowy nie podpisał.
Groźba wysokich grzywien, wszyscy chodzą jak zbici mokrą szmatą przez miesiąc.
Gmina upiera się że ich umowy są legalne, odszukano jakieś dokumenty, niby wszystko gra.
Ano, nie gra. Bo ARMIR żąda pieniędzy za czas użytkowania ziemi. Nieważne, że wszyscy płacili do gminy należności za ten okres (dla niektórych to dobre 10-15 lat i więcej).
Do mojego Ojca przyszło w tym miesiącu pismo w którym domagają się bagatela 67 000 złotych. To i tak nic, bo sąsiad dostał dwa razy tyle.

Sprawa w toku, zbiorowa próba rozwiązania sprawy, wynajęty prawnik od samego początku sprawy, tj. styczeń tego roku. Co będzie dalej, zobaczymy.
Szkoda tylko, że człowiek który uczciwie pracuje, nie robiąc nic z myślą o szkodzie dla kogokolwiek musi się martwić, a gmina umywa rączki.

Pani wójt odcięła się od sprawy i walczy o swoje na własną rękę, żeby wymigać się od odpowiedzialności.

polska wieś

by Poziomeczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zyxxx
15 15

W najgorszym przypadku trzeba będzie domagać się zwrotu od gminy. BTW. Czy takie roszczenia nie przedawniają się po 10 latach? Chyba nie mogą domagać się kasy za więcej.

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
7 15

@zyxxx: Najwidoczniej mogą, albo próbują ludzi nabić w butelkę myśląc że człowiek głupi i naiwny. Tego nie jestem w stanie wyjaśnić. Wiadomo jak funkcjonuje nasze prawo, nie tak całkiem jednakowo dla wszystkich.

Odpowiedz
avatar zyxxx
20 20

@Poziomeczka: Trzeba by spróbować najpierw ustalić sądownie kto jest faktycznie właścicielem ziemi. Jeśli okaże się że gmina - wszystko ok Jeśli okaże się że ARMIR - gmina wzięła pieniądze za coś za co brać ich nie miała prawa i trzeba sądzić się z nimi, żeby je oddali, a ARMIRowi zapłacić za ostatnie x lat (sprawdzić ile wynosi przedawnienie roszczeń) Ogólnie domagać się może każdy wszystkiego czego chce, tylko nie zawsze ma ku temu podstawy - ewentualnie sąd to rozstrzygnie.

Odpowiedz
avatar ihoujin
10 12

@zyxxx: można dodać, że jak się okaże, że jednak ziemia jest ARMIRu, to należy wskazać, że gmina wprowadziła rolników w błąd, uznając się za właściciela gruntów, i jako, że to gmina pobierała opłaty, to i ona musi oddać armirowi.

Odpowiedz
avatar Bydle
21 41

@zyxxx: „Czy takie roszczenia nie przedawniają się po 10 latach? Chyba nie mogą domagać się kasy za więcej.” Żaden przepis nie zabrania dłużnikowi uznania długu i spłacenia wierzyciela. Więc wierzyciel może przypominać dłużnikowi. Ba! Może nawet napisać, że dłużnik jest mu winien. W sądzie wprawdzie przegra, ale napisać do dłużnika może. :-)

Odpowiedz
avatar mailme3
19 21

@Bydle: A czemu Cię minusują to jest dla mnie zagadką. Zdaje się, że uznanie długu jest dokładnie uregulowane w K.C.

Odpowiedz
avatar MrSpook
0 2

@zyxxx: Na wszelki wypadek, niech szybko przepisuje majątek na zaufaną osobę z rodziny, puki syndyk nie wlazł z zabezpieczeniem mienia na poczet szacowanego długu z odsetkami... Niech też zabezpieczy, notarialnie potwierdzonymi kopiami kwity, wpłat za dzierżawę gruntu uiszczone w gminie. W razie jak by się okazało, że ARMIR ma rację, lepiej zbiorowo pozwać gminę, i jej poprzednich włodarzy, o zwrot i zadośćuczynienie. Zdolny prawnik będzie wiedział jak to ogarnąć. ARMIR może sobie wyznaczyć astronomiczne odsetki za te nawet 5 lat.

Odpowiedz
avatar archeoziele
-2 2

@MrSpook: Póki

Odpowiedz
avatar chozjor
0 0

@MrSpook: "Na wszelki wypadek, niech szybko przepisuje majątek na zaufaną osobę z rodziny, puki syndyk nie wlazł z zabezpieczeniem mienia na poczet szacowanego długu z odsetkami..." Takie działanie może stanowić przestępstwo z art. 300 kk, a i tak skutki można podważyć na drodze cywilnej. "Niech też zabezpieczy, notarialnie potwierdzonymi kopiami kwity, wpłat za dzierżawę gruntu uiszczone w gminie" Notariusz potwierdzi zgodność kopii z oryginałem, ale nie samą zapłatę. Skoro ktoś miałby podważyć oryginał, to posiadanie notarialnie potwierdzonych kopii niczego nie da. Innymi słowy - kosztowne i niecelowe. "W razie jak by się okazało, że ARMIR ma rację, lepiej zbiorowo pozwać gminę, i jej poprzednich włodarzy, o zwrot i zadośćuczynienie" Czy aby na pewno byłaby tu szkoda spowodowana czynem niedozwolonym? Bo roszczeń konsumenckich na pewno nie ma.

Odpowiedz
avatar Bydle
11 23

@mailme3: „A czemu Cię minusują to jest dla mnie zagadką.” Zajrzyj na moją stronę - tam jest odpowiedź. :-)

Odpowiedz
avatar mw782
10 10

Wybacz, że się czepiam, ale... Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma skrót ARiMR, nie ARMIR :)

Odpowiedz
avatar Kecaw
-1 1

Tak jak tu piszą, najpierw dojść kogo to wreszcie ziemie są jak gminy to gminy a jak ARMIR-a (czy jak się tam zwą) to niech gminę nękają za zwrot pieniędzy które wy płaciliście przez te lata bo gmina was oszukiwała co przez to idzie was okradała. A tak na marginesie bawi mnie że ARMIR czy ARiMR sobie przypomniała o tej sprawie dopiero po 15 latach ( jak tu napisałeś autorze że ktoś miał taką działke tyle lat).

Odpowiedz
avatar I_Human
-4 10

@Kecaw: Nie ARMIR czy ARiR czy jak ich tam zwą, tylko ARiMR - po prostu. A co ty jesteś Kecaw czy Kewac czy Analfabeta czy jak cię tam zwą?

Odpowiedz
avatar Kecaw
2 2

@I_Human: Widzę mości panie że przeczytałeś tylko pierwszą linijkę, następnym razem proszę się bardziej wczytać bo nigdzie ARiR nie ma a to że używam ARMiR ( chociaż ARiMR jest poprawne) jest po prostu z tego względu że autor tego użył (chociaż w komentarzach jest że ktoś go poprawił, co jakbyś doczytał się użyłem w kolejnej wypowiedzi zdania), więc nie ma tutaj żadnego misternego planu analfabetycznego. A tak na marginesie jak już pisałem, pierw dowiedzieć się kto naprawdę zarządza tą ziemią czy gmina czy ARiMR bo dopiero od tego punktu warto się zastanawiać co dalej i jak postąpić z tą sprawą.

Odpowiedz
avatar chozjor
1 1

@Kecaw: "A tak na marginesie bawi mnie że ARMIR czy ARiMR sobie przypomniała o tej sprawie dopiero po 15 latach" Może Cię rozbawi jeszcze fakt, że ARiMR powstał w 2008 roku i przed 2008 po prostu nie mógł żądać żadnych kwot. A nawiasem mówiąc, to i tak chodzi zapewne o ANR, bo ARiMR zajmuje się raczej wsparciem inwestycyjnym, a nie obrotem nieruchomościami rolnymi.

Odpowiedz
avatar Kecaw
0 0

@chozjor: To jeszcze lepiej! (przyznaje się bez bicia nie mam bladego pojęcia kiedy jaka instytucja powstała i po prostu informacje biorę z "opowieści") co i tak nie zmienia faktu o tym co napisałem już dwa razy i napisze trzeci, dowiedzieć się kto naprawdę zarządza tym całym grajdołkiem i wtedy martwić się resztą, krok po kroku, nie wszystko na raz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

Ale czego się domagają, zapłaty za bezumowne korzystanie? Świadczenie okresowe, przedawnienie po trzech latach od każdej płatności. I na marginesie - na przedawnienie zawsze trzeba się powołać, sąd sam tego weźmie pod uwagę.

Odpowiedz
avatar jerzynka78
1 3

Hm... idę o zakład, że większość dzierżawiących pobierała dopłaty na te pola właśnie w ARMIR więc dziwne, że teraz sobie uświadomiła, że ktoś uprawia ich własność. Może liczy na sprzedaż? Po za tym trzeba się upewnić kto w chwili podpisywania umowy był właścicielem i czy właściciel w trakcie trwania umowy się nie zmienił. Każde pole, działka ma nr ewiden. więc odsyłam do ksiąg wieczystych. Dalej: jeśli faktycznie ARIMR jest właścicielem to roszczenia przedawniają się po 10 latach. Oraz jesteście dzierzawcami samoistnymi jeszcze ze 20 lat i będzie wasze :-) polskie prawo odnośnie dzierżawy można interpretować wg swojej potrzeby, np. że poczyniliście nakłady na zasiewy, użyznialiście glebę uprawiając i czynicie roszczenie wzajemne. Kto płacił podatek rolny za te pola? Je$li wy to też macie prawo rządać zwrotu.

Odpowiedz
avatar berlin
-2 2

@jerzynka78: a coz to takiego "dzierzawca samoistny"? Znam tylko pojecie "posiadacza samoistnego".

Odpowiedz
avatar mailme3
-1 3

@jerzynka78: "rządać"? Może żondzić!

Odpowiedz
avatar Izura
0 2

Tak z ciekawości bo praca zmusza mnie do bardzo częstych kontaktów z ARiMRem- jakie województwo i skąd macie prawnika do walczenia z nimi?

Odpowiedz
avatar GoHada
0 0

Ostatnio czytałam gdzieś w kodeksie cywilnym, że w przypadku, gdy dana osoba coś kupuje, pożycza itp. a nie wie, że dany powiedzmy "produkt" jest obarczony jakimiś obciążeniami, a jednocześnie samo użytkowanie doprowadziło daną osobę do włożenia własnych kosztów (jak tu jest to użytkowanie przez zasiew, pielęgnację), to prawo powinno chronić takie osoby jako nieświadome zawarcia felernej, naciąganej transakcji. Cała odpowiedzialność powinna spoczywać na tym podmiocie, który wprowadzał w błąd czerpiąc z tego korzyść, w tym wypadku jest to gmina. Nie wiem jakie to ma odniesienie dokładnie względem gruntu rolnego, od tego jest chyba prawo rolne, ale zawsze można coś poszukać, co będzie pasowało, bo paragrafów jest w naszym prawie dużo. Trzeba znaleźć taki, który uargumentuje naszą "rację" ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-2 2

@GoHada: W praktycznie wszystkich tego typu zapisach jest zastrzeżenie o należytej staranności. Znaczy, ochrona nie przysługuje, jeśli wiedział lub dokładając należytej staranności mógł się dowiedzieć. W tym przypadku mogli się dowiedzieć o właściciela ziemi w wydziale ksiąg wieczystych przy właściwym sądzie, albo sami, albo domagając się właściwego wypisu od instytucji, która się za właściciela podawała (gminy znaczy). Więc taka ochrona prawdopodobnie im nie przysługuje, nawet gdyby przepis dało się do zaistniałej sytuacji zastosować.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

Tak się zastanawiam, jak można podpisać umowę dzierżawy ziemi, i nie sprawdzić czy faktycznie podpisuje się tą umowę z właścicielem? W takich wypadkach wgląd do ksiąg wieczystych wydaje się oczywistym zachowaniem! Tak przy okazji, nie chce ktoś wynająć ode mnie Pałacu Kultury albo Zamku Królewskiego? Tanio!

Odpowiedz
avatar Izura
0 2

@bloodcarver: A da sie te światełka wyłączyć w pekinie? Jak tak to biorę;)

Odpowiedz
avatar timo
4 4

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa NIE JEST i NIE MOŻE BYĆ właścicielem. Nie do tego jest powołana i nie jest na mocy żadnych przepisów uprawniona do tego. Ewentualnie może posiadać "ziemię" w postaci gruntu po swoimi budynkami. Dysponentem gruntów rolnych należących do skarbu państwa jest w Polsce Agencja NIERUCHOMOŚCI ROLNYCH. Jak coś piszesz, to zadaj sobie MINIMUM trudu, sprawdź i pisz prawdę.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
1 1

Władza niby już nie ta, ale odkułaczanie trwa w najlepsze.

Odpowiedz
avatar grejpfrutowa
0 0

Raczej nie chodzi tu o ARiMR, bo ARiMR to agencja stricte płatnicza, nie może być właścicielem ziemi. Nieruchomościami będącymi w posiadaniu państwa gospodaruje ANR, Agencja Nieruchomości Rolnych. To zupełnie różne instytucje. To raz. Dwa, dziwnie duże te kwoty za dzierżawę, skoro grunty ARR często sprzedaje za "grosze". No ale jeżeli to prawda, to niezły wałek :(

Odpowiedz
avatar mysiaPysia132
0 0

może sie czepiam , ale na serio ARiMR??? a nie ARR??? - bez podtekstów , z ciekawości sie pytam, bo państwową ziemią Agencja Rynku Rolnego rządzi zazwyczaj, ale może sa jakies wyjatki...

Odpowiedz
avatar mysiaPysia132
0 0

ANR , znaczy się, też mi sie skróty pomyliły....ARiMR jest od płatności przecież...

Odpowiedz
Udostępnij