Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiem, że nieładnie się śmiać z koleżanki, ale jej głupota i bezczelność…

Wiem, że nieładnie się śmiać z koleżanki, ale jej głupota i bezczelność powaliła mnie na łopatki i wręcz muszę się z Wami tym podzielić.

Duże zamówienie, klient prosi o wystawienie proformy, podaje dane.
Koleżanka, wzdychając z niezadowoleniem, wystawia dokument i wysyła mailem.
Po chwili dzwoni telefon, niestety - nie słyszę rozmówcy a jedynie słowa koleżanki.

[R] ...
[K] Tak, witam.. Tak, ja. Słucham? Dlaczego?
[R] ...
[K] Hahaha, nie, ja nie widzę.
[R] ...
[K] Panie Pawle, niech Pan mi swoimi urojeniami głowy nie zawraca! Wiem, co piszę, kto jest magistrem - ja czy Pan, hahaha?
[R] ... - i tu już rozmówca podniósł głos.
[K] Niczego zmieniać nie będę. Nie mam czasu, żegnam!
[R] ... - nadal próbuje coś powiedzieć, ale koleżanka przerywa, mówi 'żegnam' i rzuca słuchawką.

Nie musiałam pytać, sama zaczęła.

[K] Ty wiesz, co ten Paweł Piekielny sobie ubzdurał? Że mnie, z magistrem, po polsku będzie uczył pisać! I jeszcze chce, żebym mu proformę poprawiała. A ja wiem lepiej, że Kalwaria Zebrzydowska pisze się przez "żet z kropką', no Zeb-żydowska! Żydowska! Co za nieuk...

Chyba nigdy nie było mi tak wstyd jak wówczas za nią. I nie przypominam sobie, bym kogoś tak gorąco przepraszała...

by cynthiane
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Pierzasta
28 28

I co ona na to jak jej udowodniłaś że się myli?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
41 43

Czyli rozumiem, że od dziś piszemy "dUł", bo w końcu dół to dziura w ziemi, czyli coś przypominające "U", nie? Toż to logiczne! :D A tak na serio- tak to się kończy, jak na studia przyjmują idiotów i ich przez te wszystkie lata konsekwentnie przepuszczają. Potem wychodzi taki "szanowny magister", sam siebie zdołał przekonać, że jest aflą i omegą mimo, że wiedza leży i kwiczy.

Odpowiedz
avatar inmymind
19 19

@mongol13: Obstawiam, że jeśli w ogóle do tego doszło to się tłumaczyła, że ona polonistyki nie skończyła! Tak jakby np. fizyk nie musiał posługiwać się jak trzeba językiem polskim. Na studiach miałam koleżankę, która twierdziła, ze pisze się i mówi "umię" rozumię" - bo przecież to to samo co "chcę", "potrafię" - nie mówimy "chcem".. ale dała się przekonać po wejściu do pierwszej lepszej księgarni i zajrzeniu do słownika...

Odpowiedz
avatar nisza
30 32

Ja mam w pracy taka jedną kobitę - kilka razy zwracałam jej uwagę na błędy , które popełniała w pismach oficjalnych (np do konsulatu), ale za każdym razem slyszalam, że ona wie lepiej i na pewno jest dobrze. Laska ma stanowisko kierownicze (poniekąd jest moją przełożoną), sama się pod pismami podpisuje, zatem przestałam się "czepiać"m jak to określiła.. Wstyd, że firma wysyła pisma z bykami, ale skoro ona sama sie pod tym podpisuje przeświadczona o nieomylności, to kim ja jestem, aby ją przekonywać o tym, że jest inaczej?

Odpowiedz
avatar Poison_Ivy
54 56

Ciekawe, jak pisała "brzydki". Też przez "żet", że niby b-żydki?

Odpowiedz
avatar Meliana
24 28

Jak widać pęd do poprawiania statystyk odnośnie wykształcenia, to droga donikąd. Nie każdy powinien w ogóle mieć maturę. Piramida powinna być zachowana, a już wyższe wykształcenie powinno być nobilitacją. Szkoda, że aktualnie każdy baran-analfabeta z sianem we łbie, którego pierwszą i ostatnią samodzielnie przeczytaną książką były "Dzieci z Bullerbyn", może się podcierać dyplomami magistra-inżyniera-licencjata szkółek wyższych o specjalnościach wszelakich... Aż żal patrzeć.

Odpowiedz
avatar Bydle
20 32

@Meliana: „Jak widać pęd do poprawiania statystyk odnośnie wykształcenia, to droga donikąd” Pamiętasz taką książkę - Tajemnicza wyspa? Jednym z bohaterów by inżynier Cyrus Smith. Potrafił pilotować balon, zrobić nóż, zbudować piec, wypalić cegły, zbudować folusz, leczyć nieżyty górnych dróg oddechowych (wiedział skąd wziąć lekarstwa w dziczy), oznaczyć geograficzne położenie wyspy, zbudować most, łódź, młyn, wiatrak, tartak, tamę, zapalniczkę słoneczną, rafinerię, miech ze skóry, wyprodukować mydło, świece... Wiem, że postać jest fikcyjna, ale oddaje w prawidłowy sposób to, co potrafił dawny inżynier. Nie magister inżynier, ale zwykły inżynier. Zdolny, ale tylko inżynier... :-)))

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2014 o 19:59

avatar Bydle
1 29

@Jasiek5: I co będzie? (Microsoft Word nie jest standardowym programem instalowanym na komputerach)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
18 24

Ale zaraz, jak to ty przepraszałaś? Dlaczego? Za kudły kretynkę i o blat, słownik na pamięć i niech ona przeprasza. Jeszcze po takim zachowaniu wobec klienta? Litości.

Odpowiedz
avatar timo
11 15

Mam nadziej, ze ta tępa i zarozumiała gnida wyleciała z roboty na zbity ryj - oczywiście dyscyplinarnie, w trybie natychmiastowym.

Odpowiedz
avatar Wafeko
14 16

Jak w ogole mozna sie tak chamsko klocic z klientem? Jesli klient mowi, ze jest zle i, ze chce tak i tak to ona musi to poprawic i oddac mu tak jak on to chce. Czy tak nie powinno byc?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Wafeko: to za duzo powiedziane, bo co jak sytuacja bylaby odwrotna a pismo urzedowe? chodzi o sposob traktowania klienta, mam magistra= jestem bogiem, a ty puchu marny sie nie odzywaj

Odpowiedz
avatar lordmakos
3 5

Kalwaria rulzz :-D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

Wiele osób wychodzi z założenia - "Mam dyplom, postradałem wszystkie rozumy", jeszcze kiedyś przyjmowano, jak się miało papierek, ale teraz liczą się bardziej umiejętności. No cóż, mam nadzieję, że koleżanka przeprosiła klienta, a potem wszystko poszło już tak jak się należy :)

Odpowiedz
avatar Ciastko_z_kremem
8 8

@Ewer0vsky: Z jedną małą uwagą : nie postradałem a pozjadałem. Chociaż wariatką chyba też trochę jest sądząc po zachowaniu. :)

Odpowiedz
avatar Szyszkowa
10 12

Byk bykiem. Gdyby jednak do mnie klient zadzwonił, że błąd w dokumentach, to bym to zmieniła (nawet, gdyby to klient nie miał racji) - skoro chce, niech ma. Jeśli to oczywiście później na niczym znaczącym nie zaważy. Takie wykłócanie się o swoje z klientem jest dla mnie poniżej wszelkiego poziomu.

Odpowiedz
avatar katarzyna
2 2

Za koleżankę wstyd, ale nie za to, że nie wiedziała, jak coś napisać, ale za zachowanie, bucowatość i całą resztę...

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

hmmm dlaczego to TY przepraszalas klienta? sama powinna to zrobic moze nauczyloby ja pokory

Odpowiedz
Udostępnij