Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w sporej korporacji. Moja filia zajmuje kilka pięter wielkiego budynku. Filia…

Pracuję w sporej korporacji.
Moja filia zajmuje kilka pięter wielkiego budynku. Filia podzielona jest na działy, z których każdy zajmuje własny poziom. Każde piętro ma swoją kuchnię, łazienkę, część 'wypoczynkową' itd. Poszczególne piętra nie mają do siebie wejścia, bo wstęp jest na karty magnetyczne z ograniczonym dostępem.

A dalej, ostrzegam, będzie raczej niesmacznie.

Od pewnego czasu męska część mojego działu skarżyła się, że w ich toalecie ktoś okropnie świni. Świnienie objawiało się smugami krwi rozmazanymi na wewnętrznej stronie kabiny. Tak jakby ktoś wycierał zakrwawioną dłoń o powierzchnię drzwi.

Zdarzyło się raz, wszyscy żartowali. Zdarzyło się drugi, koledzy byli już trochę zniesmaczeni. Zdarzyło się trzeci. Zirytowani sprzątacze zgłosili, menadżerowie udzielili ustnej nagany w nieokreślonym kierunku. Dzień czy dwa później smugi znów się pojawiły. Menadżerowie udzielili ponownej nagany, tym razem w ostrzejszym tonie. Smugi pojawiły się znowu.
Zaczajanie się na rzezimieszka nie wchodziło w rachubę, bo nikt nie miał na to czasu. Wzajemna obserwacja, co radziło szefostwo, też miała mizerne skutki - ktokolwiek był sprawcą, przyłapany na wychodzeniu z zaświnionej kabiny mógł przecież powiedzieć, że to już tak było kiedy wszedł do łazienki. Założenie kamer menadżerowie uznali za niepoważne, bo raz że koszty, a dwa że no bez jaj, poważni ludzie tu pracują (hyh). No więc ostrzeżenia i apele o zaprzestanie krwawienia na mienie firmowe były bezskuteczne.

W piątek rano kumpel z zespołu wrócił z toalety z informacją, że szefostwo wywiesiło w męskiej ogłoszenie mniej więcej takiej treści:
"Do osoby brudzącej krwią toaletę. Uprzejmie prosimy o zaprzestanie tej działalności. Szczerze radzimy udać się do lekarza w sprawie twoich krwawień, bo to wygląda na poważne problemy zdrowotne. Jeśli się zgłosisz do swojego GP, obiecujemy że nie wyciągniemy konsekwencji z twojego dotychczasowego zachowania."

Ogłoszenie wisiało sobie do dzisiaj. Koło południa rozeszła się po biurze wieść, że pod ogłoszeniem ktoś wypisał krwią: "Nic mi nie możecie zrobić".

Śledztwo w toku.

call_center

by Strzyga
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar zyxxx
32 36

co cóż, materiał DNA sprawcy macie. ;) A pewnie i odciski palców.

Odpowiedz
avatar Jorn
3 9

@zyxxx: Materiał DNA jest bezużyteczny, jeśli nie można go z niczym porównać. A skąd firma ma mieć próbki od pracowników? Bez jak, to nie wielki brat.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 2

@Jorn: "jeśli nie ma go z czym porównać" oczywiście miało być.

Odpowiedz
avatar zyxxx
1 7

@Jorn: Ale maziciel niekoniecznie musi o tym wiedzieć. Może zamiast "uprzejmie prosimy przestać" lepiej wywiesić kartę "Mamy Twoje odciski palców i DNA, masz ostatnią szansę żeby się uspokoić"

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
5 9

Zebranie odcisków palców to banał - przecież wystarczy dać do analizy dowolny przedmiot dotykany przez podejrzaną osobę. A jeśli winny (winna?) skrupulatnie zaciera po sobie odciski palców, to taka praktyka tym bardziej rzuci się w oczy. Z materiałem DNA też jest prosta sprawa: resztki śliny pozostawione na kubku, wypadnięty włos, złuszczony naskórek z biurka. Techniczne możliwości współczesnej nauki są olbrzymie. Inna sprawa, że cała ta historia zalatuje lekką paranoją. Angażowanie takich środków z pewnością jest nieco na wyrost.

Odpowiedz
avatar dedal
1 3

Za dużo filmów 'hamerykańskich' się naoglądaliście. Niska szkodliwość czynu - nikt nie będzie z takiej głupoty wykonywał kosztownych badań DNA. Poza tym, czy ktokolwiek z Was tak chętnie przekazałby do bazy danych swoje własne odciski palców i próbki DNA? Jeszcze za mało prywatnych danych udostępiacie na ryjksiążce?

Odpowiedz
avatar Mroovkoyad
0 4

@dedal: Już nie przesadzajmy z tą paniką przed udostępnianiem odcisków palców i DNA. Jak ktoś nie jest przestępcą, to nic mu nie grozi. A osobom prywatnym Twoje odciski czy DNA na nic się nie zdadzą.

Odpowiedz
avatar Vampi
18 22

Daj znac czy zlapaliscie tego wandala i kim sie okazal :D

Odpowiedz
avatar Bryanka
9 11

Może jesteście w ukrytej kamerze? :P

Odpowiedz
avatar butterice
18 20

Brzmi jak tani horror... :) W czasach DNA nikt normalny by się na to nie odważył. Chyba, że to nie jego krew.... Aaaaaaaaaaa! Ratunku! ;)

Odpowiedz
avatar Bryanka
14 16

@butterice: Chyba, że to w ogóle nie jest krew :P

Odpowiedz
avatar no_serious
20 20

Dorośli ludzie, a czasami gorzej niż z dziećmi :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
25 29

Zawsze jest jakiś sposób. Osoba wychodząca z toalety, złapana na gorącym uczynku, NIE MOŻE powiedzieć, że już tak było, gdy weszła. Po pierwsze - krew szybko zasycha. Więc jeśli jest jeszcze "mokra", macie pierwszy poważny trop. Po drugie - jeśli ktoś brudzi ścianki kabiny dłonią, musi ją później umyć (dłoń, nie ściankę). Przecież nie pójdzie pracować z zakrwawioną ręką. Jak się chce, NAPRAWDĘ można "ktosia" przypilnować. To nie takie trudne, jeśli toaleta jest jedna na piętro. Poza tym, SKĄD niby delikwent bierze tę krew? Przynosi ją w naczynku, robi sobie w kiblu sznyty, czy cierpi na krwawiące hemoroidy? Najbardziej prawdopodobne jest to ostatnie, ale też najbardziej obrzydliwe. A może to W OGÓLE nie jest krew, tylko "filmowa" farba? Skończy mu się zapas - to przestanie mazać. Niemniej, o ile historia jest prawdziwa, nie traktowałabym tej sytuacji w kategoriach głupiego dowcipu, albo upodobania do robienia syfu. Komuś wyraźnie odbija, bez względu na to, czy krew jest prawdziwa, czy nie. Zresztą w korporacjach to nic dziwnego, może macie za duże tempo? Uważajcie, żeby to się dla kogoś nie skończyło źle. Może jednak warto zawiadomić policję?

Odpowiedz
avatar crach
6 8

@Armagedon: Stawiam na hemoroidy. Metoda prosta jak cep. Kartkę z krwawym napisem zabezpieczyć. Pobrać odciski od załogi (proste : podaje się kartkę do podpisu). Potem już tutaj http://www.kryminalistyka.pl/pl/ce_la_index.php albo podobna firma. I kopa na drogę dla delikwenta

Odpowiedz
avatar Armagedon
16 18

@crach: Może to i hemoroidy. Ale wyobrażasz sobie faceta, który grzebie sobie palcem (albo jakimś przedmiotem) w krwawiącym tyłku i wypisuje tym "atramentem" odpowiedź dla szefostwa? "Normalny" czub!!! Zdanie "NIC MI NIE MOŻECIE ZROBIĆ" ma sporo liter. Kroplą krwi go nie napisał... A może jednak farba???

Odpowiedz
avatar LTM87
8 10

@Armagedon nie wiem za co te minusy, bo faktycznie, sprawa jest dziwna. Ten kto robi coś takiego, może to robić na dwa sposoby. Albo to jego krew, co świadczy o tym, że gość ma ostry bałagan na strychu, albo też jest to sztuczna krew, a to oznacza, że facet poważny raczej nie jest.

Odpowiedz
avatar Pytajnik
14 14

@Armagedon: Podpisuje i plusuje to co napisales. Jeszcze jedno mi przyszlo do glowy. Przy zalozeniu ze chociaz jedna osoba widzi drzwi do lazienki i kabin jest malo, mozna wprowadzic zasade ze kazda wchodzaca osoba przed zrobieniem tego po co przyszla MUSI sprawdzic czy drzwi nie sa obkrwawione i jesli sa NATYCHMIAST wyjsc i to zglosic. W takim systemie "zartownis" nie podszyje sie pod zglaszajacego bo bedzie mial za malo czasu na dzialanie, a jesli ktos zglosi plamy obserwator sobie po prostu przypomni kto ostatni byl w kiblu i ta osoba zostanie poddana gruntownej obserwacji.

Odpowiedz
avatar crach
12 12

@Armagedon: Nie takich czubów ta ziemia nosi. Co powiesz na paniusie przyklejające podpaski ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@crach: Kiedyś byłam w klubie na imprezie i już wiem żeby unikać klubowych toalet. Pewna dziewczyna (podejrzewam że w asyście hałaśliwych koleżaneczek) wysmarowała tym co było na podpasce(bądź miało sie na niej znaleźć) całą deske klozetową i spłuczkę. Na szczęście stronię od alkoholu więc udało mi się uniknąć niespodzianki ale ubolewam nad jakąś mocno wstawioną osobą która się do tej kabiny wtoczyła.

Odpowiedz
avatar mariamasyna
2 2

@crach: Niestety nie można sobie od tak podbrać odcisków od załogi, to są dane osobowe wrażliwe i ustawa bardzo ściśle określa okoliczności ich gromadzenia

Odpowiedz
avatar Verathus
39 49

Komnata tajemnic zostala otwarta. Dziedzic Slitherina powrócił :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 21

W miasteczku Twean Peeks mieszkacie czy co? Może kolo się samookalecza w ten sposób okazując pogardę dla świata? Ale też tam jesteście dobrzy. Ktoś wam smara krwią kibel a ey to traktujecie w kategoriach zwykłego syfu. I jeszcze ta odpowiedź. Brrrt,milczenie owców...

Odpowiedz
avatar Izura
0 8

Rutkowskiego wołajcie! U mnie w robocie jest potwór odpowiedzialny za niezawieszanie rolki papieru:(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

@Izura: posypcie wokół klopa sól. A najlepiej będzie jak całego klopa odlejecie ze srebra. Nie wejdzie a wy sobie spokojnie papier zawiesicie w wsio

Odpowiedz
avatar Izura
11 13

@osvinoswald: Ale to tylko jeden z OBCYCH. Oprócz tego potwora mamy ONYCH, oni są odpowiedzialni za wszelkie sprawy, które pójdą nie tak- coś nie wyjdzie na czas- oni! coś wyjdzie źle- oni! coś zniknie z lodówki- oni! ze schowka wyleciało wszystko- oni upchnęli! znowu wali z kanalizacji- to oni zepsuli! Nie wiem gdzie mieszkają więc nie możemy ich zamknąć:(

Odpowiedz
avatar Morfeusz
8 8

Albo ktoś ma poważne problemy natury psychicznej albo wyjątkowo dziwne poczucie humoru... Ja na miejscu szefostwa zainwestowałbym jednak w kamerkę ;) oczywiście nie taką od CCTV tylko jakąś "szpiegowską", małą i skierowaną na wejście na pewnej wysokości żeby nie wyszło, że ludzi podglądają w toalecie :D

Odpowiedz
avatar Kecaw
6 8

A ja bym jednak te kamery zainstalował (cichaczem) tzn. nie w kabinie, to nie peep show ale na zewnątrz tak by było na drzwi kabin i jedną na zewnątrz przed drzwiami do ubikacji. A jak się żartowniś nagra, wywalić go na zbity pysk, zrobić syf w jego papierach i rozmontować kamery.

Odpowiedz
avatar queensalis
1 1

W sumie wystarczyłoby gdyby przy materiale nagraniowym, każdy kto natknie się na krwawiące wiadomości NATYCHMIAST zgłasza, powinien byc prowadzony dziennik. Z kamerą, po jednym zgłoszeniu można dowiedzieć się kto był w tej a tej kabinie bezpośrednio wcześniej...

Odpowiedz
avatar OnufryZagloba
2 6

Mam dwa pomysly na ten temat: 1. Po prostu krew zwierzeca, to nie pomoga zadne badania DNA 2. Moze macie wampira? Czy liczycie codziennie, czy nie znikl wam ktos i lezy gdzies wykrwawiony? A co na to wszystko policja? Ona jest chyba od lapania sprawcy?

Odpowiedz
avatar kalulumpa
4 6

Kamery zainstalować przy umywalkach - jak ktoś wyjdzie z kabiny z zakrwawioną ręką to wiadomo ;)

Odpowiedz
avatar Kalafior
1 1

@kalulumpa: Może wycierać chusteczką przed wyjściem ;) gdyby tego nie robił, łatwo byłoby go przyłapać.

Odpowiedz
avatar Draco
12 12

Moim zdaniem szefostwo powinno wezwać policję, bo ta sytuacja może się bardzo niefajnie rozwinąć. Co tu dużo mówić, w korporacjach części osób odbija. Niektórzy popadają w depresje, inni próbują się zabić, a inni odwalają różne chore akcje z zakresu różnych chorób psychicznych i fobii. W opisanym przypadku mamy do czynienia z osobą nienormalną. Nawet jeżeli to żart, to jest to żart bardzo chory. Obawiam się jednak, że to może nie być psikus tylko jedna z następujących opcji: - ktoś się tnie w łazience - komuś siadła psychika i samookalecza się, przy okazji używając krwi do "ozdobienia kabiny" - ktoś na hemoroidy i krwawą breją ze swoich "czterech liter" zapaskudza łazienkę - ktoś jest "wampirem" - czyli myśli, że picie krwi go wzmacnia i pozwala mu żyć. Pijąc krew myśli, że staje się wampirem - istotą "lepszą" niż byle człowiek. A przy okazji picia swojej codziennej porcji krwi (zwierzęcej lub ludzkiej) resztkami których już nie może wypić smaruje ściany kabiny. Największe ryzyko niesie z sobą obecność wśród pracowników "wampira". Osoba taka może w końcu zacząć traktować pozostałych jak podludzi, wykorzystywać ich, krzywdzić, bez emocji bawiąc się nimi. A w sferze fizycznej słyszałem o świrach którym przestałą starczyć krew zwierzęca i ludzka pozyskiwana na "czarnym rynku". Oni chcieli się napić ciepłej krwi z żywej ofiary. Brzmi to nierealnie do chwili gdy którychś z pracowników nie zaatakuje kolegi, napije się jego krwi i wyskoczy przez okno. Podsumowując, macie świra w pracy i lepiej niech sprawę zbada policja, zanim koleś się zabije, kogoś czymś zarazi, albo kogoś zaatakuje.

Odpowiedz
avatar voytek
12 12

dam wam bardzo ale to bardzo proste rozwiazanie - KLUCZ! tak zamykac na klucz toalete i niech klucz wydaje jedna osoba zapisujac kto i o ktorej godzinie go pobral!

Odpowiedz
avatar ieyasu
6 6

@voytek: albo jeszcze dostęp na karty pracownicze jeśli takie są używane na terenie obiektu.

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

podziwiam determinacje by wlasna krwia to robic... zrozumialabym, jakby to byla pani z okresem- ale tu maziaje wystepowalyby, ze tak powiem, okresoow ;) a nie nagminnie wiec jesli komus chce sie kaleczyc dla blizej nieokreslonych celow wyzszych i wkurzania wspolpracownikow, to musi z nim byc cos mocno nie tak

Odpowiedz
avatar queensalis
1 1

Upiorne. Bardzo upiorne. Ktoś ma niezłego świra, raczej się u was nie zatrudnię :P

Odpowiedz
avatar marika_c
0 0

a może ktoś, za zgodą Twojego korpo, kręci u Was "reality slashera" (czyli horror z fontannami krwi i mnóstwem przedwcześnie odeszłych) - to oczywiste, że Wam nie powiedzieli - jesteście przecież głównymi aktorami ;)

Odpowiedz
avatar ShitStorm
0 0

Saga "Zmierzch". Corporate Edition.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Ależ się mhocznie zrobiło pod koniec

Odpowiedz
Udostępnij