Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolega poprosił mnie, żebym poszedł z nim odebrać dowód osobisty w Urzędzie…

Kolega poprosił mnie, żebym poszedł z nim odebrać dowód osobisty w Urzędzie Miasta. W związku z tym, że wcześniej musiałem odwiedzić inny urząd, ubrałem się dość surowo - czarne spodnie, czarna koszula z długim rękawem i zabrałem swoją "magiczną" skórzaną teczkę, w której miałem całą dokumentację swojej sprawy. Po załatwieniu wszystkiego poleciałem z kolegą do UM.

Nie wszystkie okienka były jednak "obsadzone". Kumpel poszedł robić swoje, a ja usiadłem i czekałem. Mimo że nie podsłuchiwałem, słyszałem dość wyraźnie rozmowy i chichoty. W pewnej chwili zza drzwi wyłoniła się na chwilę Zapracowana Pani Urzędnik [ZPU], która zobaczywszy mnie, szybciutko przytuptała na swoje miejsce pracy i z lekka przestraszona i zdezorientowana mówi:

ZPU - Proszę, z wnioskiem o dowód, proszę, bardzo proszę. Okienko wolne, proszę.
Ja - Nie, nie, spokojnie.
ZPU - Ale ja jestem bardzo spokojna, proszę, niech Pan siada, już wolne!
Ja - Ale ja czekam tu z kolegą na odbiór dowodu osobistego...
ZPU - Aaa, to w porządku.

Wstała, wróciła do Pokoju Plotek, po czym usłyszałem tylko, jak mówi: "Myślałam, że facet z inspekcji, a wiesz, że oni, to od razu piszą wszystko...".

Polskie Urzędy, jak ich nie kochać?

Użond Mjasta Óć

by kominek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Xirdus
30 40

Zapamiętaj drogi czytelniku: jak chcesz coś załatwić w urzędzie szybko i sprawnie, ubierz się jak na pogrzeb papieża. :)

Odpowiedz
avatar Monomotapa
15 23

Óżont, analfabeto :)

Odpowiedz
avatar NataDiana01
2 8

Mam pytanie, czy to było w Łodzi?

Odpowiedz
avatar Armagedon
18 28

@NataDiana01: No przecież napisano pod historią "Użond Mjasta Óć". Ale mogłaś się nie zorientować, bo - jak napisała Monomotapa - z błędami jest. Powinno być "Óżont Mjasta Uć".

Odpowiedz
avatar Jasiek5
1 3

heheh ta Óć to jednak z wiosłami bo z dużej litery :-)

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
2 2

Gangsterzy i filantropi.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 1

@Fomalhaut: Też mi się skojarzyło...

Odpowiedz
avatar Bydle
12 36

„Kolega poprosił mnie, żebym poszedł z nim odebrać dowód osobisty w Urzędzie Miasta.” Brzmi jak robota dla dwóch facetów.

Odpowiedz
avatar kominek
-2 16

@Bydle: Wiesz, niektórzy lubią z kimś spędzać czas bez względu na to, czy w barze przy piwie, czy w urzędzie przy okienku ;)

Odpowiedz
avatar Bydle
2 36

@kominek: Wiem, że niektórzy lubią spędzać czas z innymi. Ale to pachnie tym samym, co kobiece chodzenie parami do klozetów. ;-) Jest jakaś magia w pójściu na piwo, do kina, na mecz, koncert, wiec, obiad... ...ale odebrać w urzędzie kartonik? :-)))

Odpowiedz
avatar kominek
0 14

@Bydle: Odebrać w urzędzie "kartonik", pójść wysłać list na pocztę, a potem iść z kumplem na piwo i pizzę? Hmmm, tak, jest w tym magia ;)

Odpowiedz
avatar Devotchka
10 14

@Bydle: Nie jest tu powiedziane czy zadzwonił do niego i powiedział "Weź jutro wstań o szóstej, umyj się i ubierz. Idziemy po mój dowód. Już czas". Równie dobrze mogło to być coś w stylu "skoro już wychodzimy i będziemy w mieście to wejdziemy może do urzędu i odbierzemy mój dowód?"

Odpowiedz
avatar Bydle
3 21

@kominek: @Devotchka: W tekście nie ma nic o piwie i pizzy. Ani o tym, że cel był inny, a urząd po drodze. Stąd niewinny komentarz o męskości zadania, który to komentarz wzbudził tyle negatywnych emocji... :-)))

Odpowiedz
avatar bonsai
4 6

@Devotchka: "już czas" zabrzmiało jakąś tak... groźnie :D

Odpowiedz
avatar Devotchka
6 6

@Bydle: Nie, nie. Twój komentarz mnie rozśmieszył. "Brzmi jak robota dla dwóch facetów" - boskie. Szukałam tylko wytłumaczenia. @bonsai: Teki był cel. :D

Odpowiedz
avatar Bydle
9 9

@Devotchka: :-)))

Odpowiedz
avatar Prankster
23 25

Głupiś, następnym razem powiedz "Nie, nie, dziękuję, ja tu sobie posiedzę, popatrzę" i wyjmij notes i długopis.

Odpowiedz
avatar ejcia
2 2

A skąd wiesz, że ta pani nie miała przerwy w pracy? To słowo na większość ludzi działa jak płachta na byka, ale o ironio, każdy chciałby ją mieć. Nie mówię o nicnierobieniu cały dzień, ale na 6 godz pracy przysługuje o ile dobrze pamiętam 15min wolnego. A reakcja ogółu i tak jest pod tytułem: siedzi i nic nie robi. I nie spotkałam jeszcze tzw "tajemniczego klienta", którego by interesowało, że ktoś miał prawo w tym momencie usiąść na chwile.

Odpowiedz
avatar kominek
2 4

@ejcia: Sądzę, że gdyby miała przerwę, to by do mnie po prostu nie podeszła :)

Odpowiedz
avatar chozjor
0 0

@kominek: uwzględnij to, że bała się jakiejś inspekcji.

Odpowiedz
avatar Tajemnica_17
-1 1

Czy naprawdę robienie z siebie analfabety jest fajne? Czy błedy bijące w oczy są najlepszym sposobem na sukces? Ludzie ogarnijcie się!

Odpowiedz
avatar Zaser213
2 2

Mój kraj, taki piękny.

Odpowiedz
Udostępnij