Będzie i śmieszno i straszno.
Zazwyczaj mam zlecenia z polecenia, ale ostatnio jakoś uaktywnili się klienci z netu. Dziś dzwoni pan, zapytuje czy jestem tłumaczką i...
(K) - Proszę pani, potrzebuję do pani przyjechać i ja pani wykręcę numer, a pani porozmawia z jednym urzędem w Anglii. Ma pani teraz czas?
(J) - Yyyy, ale o co chodzi dokładnie?
(K) - Bo ja prowadzę ze wspólnikiem firmę w Anglii, dostaliśmy jakiegoś maila o jakimś fraud (chyba chodziło o ichniejszy BIK albo coś w tym guście) i piszą żeby się skontaktować, bo nie wiem co adwokatowi powiedzieć.
(J) - Dobrze, niech pan przyjeżdża.
(K) - Albo wie pani co? Ja pani podam numer i pani sama zadzwoni. A potem się rozliczymy.
Tu strzeliłam karpika.
(J) - A jak będą chcieli zweryfikować tożsamość rozmówcy?
(K) - Nieee, na pewno nie będą chcieli.
(J) - Jednak podziękuję.
(K) - Czyli nie chce pani zadzwonić?
(J) - Dziękuję ale nie.
Nawet nie pamiętam czy powiedział "do widzenia". Niech mnie ktoś uszczypnie...
Jakoś mnie ten fraud nie dziwi :D Btw - translator, interpreter: potehto, potahto (bo potato, potato głupio wygląda).
OdpowiedzAni się nie uśmiałem, ani nie przestraszyłem...
Odpowiedz@gorzkimem: Boś cynik, malkontent i nałogowy killkjoy. ;p
OdpowiedzLudzie nigdy nie przestaną zaskakiwać
Odpowiedz:) zamów sobie dodatkowy numer telefonu, taki co za każdą minutę połączenia nabija kabze Tobie i operatorowi i zamontuj centralkę telefoniczną... jeśli gadasz konkretnie- wciśnij 1 jeśli jesteś postrzelonym dupotrujcą-wciśnij 2 wtedy mógłbym z takimi dupotrujcami, co na koniec nie chcą zapłacic gadac ile wlezie...
Odpowiedz@Karl: Żeby to było takie proste... Ale pomysł przedni :)
Odpowiedz@metaxa: a to nie jest rudne, dzielisz się zyskami z operatorem, bardzo chętnie Ci taki numer przydzielą...
Odpowiedz@Karl: A to nie wiedziałam:) Tak czy inaczej "postrzelony dupotrujca" made my day :)
OdpowiedzPrzeglądam sobie przy śniadaniu różne (przepraszam za wyrażenie) portale (jeszcze raz przepraszam) i czytajac w jednym z artykulików wyrazy: UK, fraud, z Polski itd. zadzwoniło mi we łbie, że już czytałem historię, która niczym układanka, pasowałaby... Byłby to on? http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16705892,Kolejne_klopoty_Piotra_Kaszubskiego__Brytyjscy_klienci.html#MT ;-)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2014 o 9:35
kolejna, co "strzela karpika" - głupszego wyrażenia już dawno nie słyszałam.
Odpowiedz@czeskowinka: Ależ nie ma obowiązku czytania :)
Odpowiedz@metaxa: czytałam historie w poczekalni i, chcąc nie chcąc, trafiłam na twoją. Więc nie wiem co masz na myśli mówiąc o obowiązku czytania? Wyrażenie "strzelać karpika" jest okropnie głupie i infantylne. Można napisać to ładniej, np. "zdziwiłam się". Mam prawo wyrazić swą opinię i to własnie uczyniłam, Ty zresztą też ;)
Odpowiedz@czeskowinka: Może i jest głupie i infantylne. Zważywszy na mój wiek odbieram to jako komplement:)
Odpowiedz@metaxa: Przepraszam, że się wtrącę. W jakim wieku zarzut infantylizmu i głupoty są komplementem?
Odpowiedz@IPL: Kiedy ktoś czuje się staro?
Odpowiedz@Cysioland: Idź powiedz jakiemuś staruszkowi, że jest głupi i infantylny. Zobaczysz jak się ucieszy.
Odpowiedz@IPL: ja nie napisałam że autorka jest infantylna i głupia, tylko, że "karpik" taki jest, a to różnica ;)
Odpowiedz@metaxa: spoko ;)
OdpowiedzKiedy czytam te wszystkie piekielne historie to utwierdzam się w przekonaniu, że 95 procent ludzkości to idioci, 4,5 procenta to normalni i ogarnięci ludzie, a 0,5 procenta geniusze i naukowcy.
Odpowiedzproszę, przestańcie strzelać karpiami. To psuje całą historię i choćby nie wiem, jak dobra była, powoduje, że kursor sam najeżdża na "słabe", a mnie odechciewa się czytać dalej (po karpiu najczęściej występują "opadające witki", których też nie trawię).
Odpowiedz