Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kupiłam jakiś czas temu dom. Stareńki, do kapitalnego remontu, ale za to…

Kupiłam jakiś czas temu dom. Stareńki, do kapitalnego remontu, ale za to tani jak barszcz (w mojej okolicy). Przed zakupem dobrze go obejrzałam, poprosiłam o zdanie dwoje znajomych architektów. Wszystko było okej. Tzn. według nich nie powinny pojawić się żadne "kwiatki budowlane". Taka tam zwykła stara szeregówka do odnowy. No to kupuję. Podczas transakcji u notariusza jeszcze dopytywałam się właścicieli o pewne szczegóły i wszystko było super. Do czasu...

Do czasu, gdy zabrałam się za remont. Na pierwszy ogień poszła podłoga na gruncie (trzeba było wykonać nową) i w trakcie usuwania starych warstw płytek i piachu (bo nic więcej pod podłogą nie było), okazało się, że pod moim domem płynie rzeczka! Normalnie legalnie przez środek salonu popierdziela sobie strumyk! Na tyle płytko, że odkopaliśmy jego betonowe koryto (w kształcie litery "U"), grzebiąc 35cm dół pod nową podłogę.

Piekielni sprzedawcy rozkładają ręce i mówią, że według ich wiedzy ten strumyk był pod ogrodem, dlatego nic nie mówili. Tiaaa...

I co ja mam teraz zrobić? Może szklaną podłogę sobie strzelę i będę oglądać strumyk zamiast telewizji...

Budowa

by Lazura
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Laska
20 22

Spróbuj odkopać fundamenty domu i sprawdź w jakim są stanie, czy nie są podmyte itp. Ale jeśli ściany są w miejscu strumyka w porządku, to ja bym poszukał tego strumyka na zewnątrz i skierował jego bieg poza dom, do jakiegoś rowu/kanału melioracyjnego czy coś.

Odpowiedz
avatar Lazura
14 20

@Laska: Strumyka nie da się przekierować, bo to szeregówka i płynie on też częściowo pod sąsiadującymi domami (tylko u innych płynie gdzieś na tyłach domów, a że u nas salon jest bardzo na tył wysunięty, no to wyszło pod salonem). Ten strumyk to jest de facto kanał melioracyjny wg urzędu miasta wypadający poza granicą domu (mają niedokładne plany tego kanału). No a że ja mam dobudówkę, no to mi wychodzi pod dobudówką. Ponoć miasto ma ten kanał teraz odkrywać, ale tylko tam, gdzie budują nowe domy. U nas go nie będą ruszać. Fundamenty są (o dziwo!) okej, nad kanałem idą płytko ale po mocnych szynach metalowych. Są wilgotne, ale to z braku izolacji, którą wykonamy razem z drenażem. Poradzono nam zamknąć strumyk od góry płytą betonową wodoodporną i na tym wylać nową podłogę.

Odpowiedz
avatar katkaTT
1 3

@Lazura: Trochę słabo może być, jeżeli chodzi o mury. Mieszkamy teraz w wynajmowanym, starym domu, gdzie w piwnicy też płynie ciek wodny (wypływa spod jednej ściany i płynie od drenu). Wprowadzając się robiliśmy mały remont - skuwaliśmy stare tynki i kładliśmy nowe, po dwóch latach znów wyłazi grzyb na całą ścianę... brrrr... moim zdaniem chałupa do zburzenia, bo koszty kombinowania z izolacją fundamentów, osuszania i odgrzybiania są większe, niż postawienie domu od nowa. Całe szczęście, że się stąd niedługo wyprowadzamy.

Odpowiedz
avatar Lazura
0 2

@katkaTT: No to załamka trochę :/

Odpowiedz
avatar katkaTT
8 8

@Lazura: Zrobienie najlepszej, jak się da w takich warunkach izolacji od wilgoci to podstawa. Druga sprawa to wentylacja. Dawniej w takich starych domach, kiedy były nieszczelne, drewniane okna, hulał wiatr i następowała wymiana powietrza na świeże i suche, nie pozwalając zbierać się wilgoci wewnątrz na murach. Teraz jak taką chatę uszczelnisz - założysz plastikowe okna i ocieplisz, to zrobi ci się termos - co w połączeniu z wilgocią od fundamentów da ci piękną eksplozję grzyba. Warto rozważyć kwestię założenia rekuperacji, czyli wentylacji mechanicznej z odzyskiwaniem ciepła ze "zużytego" powietrza. Oprócz tego, że da to jakieś oszczędności na ogrzewaniu, to wyciąga wilgotne powietrze z kuchni, łazienki, osusza mieszkanie i daje zdrowszy klimat w domu :)

Odpowiedz
avatar korinogaro
1 3

@Lazura: Poszedłbym do prawnika żeby napisał wezwanie o przekazanie przez ciebie domu w stanie w jakim się znajduje w ręce poprzednich właścicieli w zamian za kasę jaką dałaś oraz pieniądze jakie zainwestowałaś w dom od czasu zakupu. Poprzedni właściciele zataili przed tobą poważną wadę sprzedawanego towaru.

Odpowiedz
avatar Agness92
34 38

W sumie, jeśli to konstrukcyjnie wykonalne, to możesz sobie przeszklić :D Zawsze to jakaś atrakcja.

Odpowiedz
avatar ago12
18 18

Też mi się podoba ten pomysł z przeszkleniem. Im dłużej się będziesz nad tym zastanawiać, tym bardziej się napalisz na ten pomysł. Ja tak miałam z tarasem na dachu - dla żartu coś ktoś powiedział i tak jakoś wyszło, że mam ten taras, który uwielbiam! Dowiedz się o te szkło w podłodze. I daj znać, jak remont dalej przebiegał. Pewnie niejedna piekielna historia będzie! Ale życzę jak najmniej :)

Odpowiedz
avatar bukimi
9 11

@ago12: I do tego szkło jest nieprzemakalne, wilgoci nie załapiesz. Może nawet uda Ci się jakieś rybki tam wyhodować :D

Odpowiedz
avatar PooH77
1 5

@bukimi: W kanale melioracyjnym? Rybki? Może żółwia jeszcze...i morświna?

Odpowiedz
avatar Slayer1989
9 9

Podłoga ze szkła, całkiem całkiem, jakiś ogródek z mchami i innymi roślinkami sobie urządź ;) i ze strumykiem :)

Odpowiedz
avatar Lazura
2 4

@mitzeh: looooool

Odpowiedz
avatar obserwator
4 6

@mitzeh: Koniecznie szklana podłoga, żeby ktoś narąbany na imprezie nie wrzucił tam kilograma potasu! :-D

Odpowiedz
avatar Lazura
10 12

@obserwator: Nooo, bo do mnie goście zwykle przychodzą z kieszeniami wypchanymi potasem :D

Odpowiedz
avatar frems
1 1

Można fotkę jak to wygląda? fajnie ze każdy poleca szklana podłogę tylko ciekawe jak koszty i jak długo masz zamiar tam mieszkać. Żeby za parę lat rów nie przemienił się w rzekę po opadach

Odpowiedz
avatar miszczu_jan
2 2

A co Ci miał kolega architekt powiedzieć? Czy kolory, komponują się z kształtem bryły domu? O takie rzeczy trzeba się pytać inżyniera budowlanki.

Odpowiedz
Udostępnij