Tekst może być ciężki do zrozumienia dla kogoś, kto nie orientuje się zbyt dobrze w kwestiach serwerów, ale niezbędne objaśnienia dam na końcu.
Jakiś rok temu zaplanowałem sobie przeprowadzkę do innego miasta, więc aby zachować się w porządku wobec firm, którym świadczyłem usługi jako admin, poinformowałem ich o tym z dużym wyprzedzeniem, żeby sobie mogły kogoś na zastępstwo znaleźć. W jednej z nich wystąpiła ciekawa sytuacja.
Mianowicie szef przyjął na okres próbny dwóch gości, jeden około 20 lat (z czyjegoś polecenia, jako ponoć bardzo obeznany w komputerach), drugi w wieku 35 lat, z doświadczeniem... Parę dni później ja poszedłem na urlop. Wracam po dwóch tygodniach, szef mnie prosi na rozmowę.
Nie wdając się w niepotrzebne szczegóły chodziło o to, że "nowi" przestawili szefowi drobiazgowy raport na temat tego, jaki to ja jestem do kitu, a jeden z postawionych przeze mnie serwerów urąga wszelkim zasadom bezpieczeństwa. Lista zarzutów między innymi była taka:
- konto roota nie jest chronione hasłem, a konsola nie jest zabezpieczona przed dostępem osób niepowołanych.
- do serwera nie da się dostać po SSH.
- nie działa w nim dosłownie nic. Żadne polecenia, żadne programy, nie można niczego zrobić w razie awarii. Na pewno jest ZŁOŚLIWIE ZABEZPIECZONY.
- nie ma automatycznych aktualizacji, nie działa Internet.
- no po prostu jeden syf, nic się nie da zrobić, cały serwer jest do przeinstalowania i zrobienia wszystkiego od nowa, bo to po prostu jest skandal i totalna amatorszczyzna.
Wyjaśniłem w czym rzecz, obaj nowi wylecieli z pracy jeszcze tego samego dnia.
Obaj "specjaliści" przez dwa tygodnie NIE ZORIENTOWALI SIĘ, że nie mają do czynienia z serwerem na Linuksie, tylko, że jest to Novell Netware 3.11.
Celem wyjaśnienia - Netware to dosyć specyficzny system, który nie przypomina niczego innego i nie można w nim z konsoli zrobić właściwie nic poza odpaleniem raptem paru narzędzi monitorujących (upraszczam). Dosłownie każdą rzecz robi się zupełnie inaczej. W ogóle nie występuje w nim takie coś, jak SSH, Internet, aktualizacje i cokolwiek znanego z WIndows. Jest tylko ekran tekstowy i parę poleceń, które można wpisać, zadania administracyjne wykonuje się z INNEGO komputera, na którym się uruchamia odpowiednie programy.
W każdym razie ktoś nauczony obsługi i koncepcji Windows lub Linuksa w Netware nie zrobi totalnie niczego - bo po prostu się nie da.
Używając porównania, to taka różnica jak między samochodem, a karuzelą. Samochodem kierujesz, masz na wszystko wpływ. Karuzelę odpalasz raz gdzieś w budce i od tej pory sama się ona kręci. Możesz ją najwyżej wyłączyć, jeżdżąc w kółko na koniku nie masz żadnego wpływu na jej działanie.
A sprytnie. Jako uczeń technikum przyznam że Novell raczej wypadł, a może nigdy nie był w podstawie programowej, mój profesor zaledwie napomniał o istnieniu tego , chyba czas uzupełnić wiedzę i protestować :)
OdpowiedzJa się Novella nigdy nie uczyłem (zresztą jestem programistą a nie adminem), ale jak wchodzę na jakiś system i mam coś administracyjnego do zrobienia, to pierwsze co robię, orientuję się co to za system.
OdpowiedzJak to miał zwyczaj mój świętej pamięci już dziadek, (który miał skończone tylko 4 klasy podstawówki w był przez większość życia kierownikiem budów odbudowującej się po wojnie Polski) - w pracy nie liczy się wykształcenie tylko myślenie. Dziadek zawsze myślał 80% czasu a w pozostałym wykonywał. Gdyby wszyscy mieli takie podejście to świat byłby pozbawiony "specjalistów-fuszerów".
OdpowiedzZdaje sie w Novellu nie ma roota, jest admin? Jakie komputery to obsluguja, przeciez obecne karty sieciowe nie maja obslugi IPX/SPXa? Konsola jest haslem niezabezpieczona, ae z konsoli przeciez nie ma dostepu do systemu plikowego ani kont uzytkownikow, tak na dobra sprawe jest tylko lazacy waz po ekranie. Kto to jeszczce potrafi obslugiwac (nie liczac 45 letniego dinozaura)?
Odpowiedz@Dominik: To nie jest kwestia karty sieciowej, tylko oprogramowania. Obsługę IPX masz w Linuxie, w Windows 95/98/2000/NT oraz w XP. Pod DOSem też nie ma z tym większego problemu. Problemy zaczynają się pod Vistą oraz 7/8. Konsola może być zabezpieczona czymś co przypomina zahasłowanego wygaszacza windowsowego, ale po co, skoro niewiele da się z niej zrobić? A kto potrafi to obsługiwać? Np. ja. Przynajmniej żadnej konkurencji nie mam :) Sam system to mistrzostwo świata.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2014 o 14:51
@Dominik: "przeciez obecne karty sieciowe nie maja obslugi IPX/SPXa". Z tym, że obsługa IPX/SPX nie leży chyba w gestii karty sieciowej, tylko systemu operacyjnego, w końcu IP i IPX/SPX bazują na Ethernecie. A co do reszty, zgadzam się, pewnie mało kto potrafi to obsłużyć, jednak goście powinni się najpierw zorientować z czym mają do czynienia, zamiast siać zamęt, że źle zrobione.
Odpowiedz@Dominik: Przecież NetWare obsługuje i IPX/SPX i TCP/IP. Co prawda obsługa tego drugiego weszła, w którejś wersji, ale jednak jest.
OdpowiedzPonieważ słabo znam się na systemach serwerowych, to wytłumacz mi dlaczego w 2014 roku korzystasz z systemu który powstał w 1990(?). Jakie zalety są na tyle ważne że używasz takiej staroci. Dziwisz się że dla współcześnie szkolonego admina jest to coś zupełnie niepojętego, a istnieją obecne narzędzia które są znacznie lepsze i lepiej dostosowane do współczesnego środowiska.
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Ze starych systemów korzysta się zwykle z dwóch powodów: 1) Migracja na nowe rozwiązania kosztuje. Im większy system tym więcej. 2) Po co coś zmieniać, skoro to co mamy jest przetestowane i działa dobrze. Nie wiem jak w Polsce, ale chyba wszystkie systemy bankowe na zachodzie są napisane i utrzymywane w COBOLu właśnie z tych dwóch powodów.
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Zalety? Wbrew pozorom bardzo wiele. Wymienię kilka. 1. Wydajność. Netware odpalony na muzealnym gracie - dosłownie, Pentium 100, 128 MB RAM, dyski SCSI w RAID - jest w stanie obsłużyć 500 -1000 użytkowników i się nawet nie spoci. 2. Wydajność sieciowego systemu plików. System rewelacyjnie sprawdza się w sytuacji, kiedy trzeba zainstalować jakiś sieciowy soft, do którego ma mieć dostęp wielu użytkowników. Np. jakiś F/K, albo choćby głupiego Office'a. Instalujesz raz na dysk sieciowy, śmiga to w tempie takim, jakby było na lokalnym, albo i szybciej. Mam taki jeden bardzo specyficzny i dedykowany program bazodanowy, coś na wzór CRM. Pisał go jakiś kompletny debil, baza danych jest oparta o pliki, każdy! rekord jest w osobnym pliku, do tego indeks także w odrębnym pliku. W firmie mającej 200 osób, z czego co najmniej 150 regularnie coś w tym programie robi szybko robi się z tego 10 tysięcy plików w jednym katalogu. Żaden serwer z Windows ani z Linuxem nie umożliwi na tyle szybkich operacji plikowych, żeby ten program działał choćby znośnie. Stary grat ze starym Netware serwuje te pliki w takim tempie, jakby program był lokalnie na dysku. Potęga po prostu. 3. Stabilność - jak postawiłem serwer 10 lat temu, tak chodzi do tej pory bez dotykania. RAz do roku, dwóch się go wyłącza żeby wyciągnąć kurz z zasilacza. Nie występują żadne problemy znane w sieciach na Windows. Nigdy. 4. Cena. Był kupiony dawno temu za wtedy grubą kasę. Po co kupować coś nowego, skoro stary system działa idealnie, nowszy będzie tylko gorszy?
Odpowiedz@notaras: Wspomniany przez ciebie COBOL ma tak wiele wad że trudno jest znaleść zalety. Jego podstawową wadą jest właśnie jego wszechobecność w biznesie bankowym. Zmiana kosztowałaby tak wielkie pieniądze że nikt nie ryzykuje. Novell Netware 3.11. jest właśnie tej wady pozbawiony, natomiast jego utrzymanie generuje kłopoty choćby związane z brakiem specjalistów go znającego
Odpowiedz@Satsu: Jasne, pokrecilo mi sie. Pamietam, ze za czasow 3.11 lecialo to na DOSie, dlatego bylo pytanie o drajwery. Za moich czasow PeCety byly bezdyskowe (chodzi o twardziele) i cale bootowanie szlo po kartach. NIe pytalem o to, bo Windows ma juz swoje mechanizmy sieciowe wbudowane i teraz byle pendrive ma wieksza pojemnosc nic Novel byl w stanie obsluzyc (bo nikt o czyms takim nie myslal). Mialem na mysli fabryke czy zaklad pracy ze starym oprogramowaniem (np diagnostycznym) w produkcie, ktory sie nie zmiania od lat. @advocatusdiaboli:
OdpowiedzNo... ale co do zasady, to chłopcy zeznali prawdę: nic z wymienionych rzeczy (usług) nie działało na tym serwerze. ;-)))
Odpowiedzkurcze.. ze 20 lat nowella na oczy nie widziałem chyba.. ale jakbym musiał.. chyba nawet na strychu książki jakieś miałem..
OdpowiedzNie rozumiem jednego. Czemu oni nie wiedzieli w czym przyjdzie im pracować? Kiedy przychodzę do nowego klienta i zajmuję miejsce poprzedniego admina to zawsze pewien czas spędzam na wypytywaniu odchodzącego o to z czym przyjdzie mi walczyć. Struktura sieci, oprogramowanie, najczęstsze problemy, hasła i wszelkie rzeczy które mogą mi być potrzebne w pracy. Oni tam weszli pod twoją nieobecność i sami odkrywali niezbadane lądy? Jak w ogóle wyglądała rekrutacja tych administratorów? "Bierzemy kogo popadnie bez zaznaczania czego nam potrzeba"?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2014 o 10:53
Podczytuję Piekielnych od jakiegos czasu, ale dopiero ten tekst sprowokował mnie do założenia konta, zeby to skomentować :) Oczywiście, ze w Netware 3.11 "wystepuje cos takiego jak Internet". Za dawnych czasów kiedy administrowałem takim systemem (Linux to wtedy dopiero raczkował, były dopiero pierwsze wersje dystrybucji SLS - poprzednika Slackware), byl on jak najbardziej podlaczony do Internetu, uruchamialem na nim (pierwszy zreszta w tej instytucji) serwer e-maila i FTP, jak rowniez oczywiscie serwer ten dzialal jako router do Internetu dla wszystkich DOS-owych jeszcze wtedy komputerów znajdujących sie w sieci Netware. Natomiast oczywiście autor ma całkowitą rację, że na serwerze Netware nie da się "nic" zrobić z konsoli (aczkolwiek, z drugiej strony, niektóre krytyczne operacje da się zrobić TYLKO z konsoli ;)) i system administruje się z komputera klienckiego przy użyciu odpowiednich narzędzi.
OdpowiedzPonieważ już nie moge edytować, to jeszcze dopowiem, że z tą niemożliwością zrobienia "niczego" z konsoli to tak nie do końca: był (właściwie wciąz jest, mozna go znaleźć w Internecie :)) taki program "ComNETWORK Commander". Mozna było go zainstalowac na serwerze i po uruchomieniu na konsoli jako NLM wyswietlał on interfejs w stylu Norton Commandera, za pomoca którego mozna było na serwerze zrobić całkiem sporo... Chociaż nie jestem pewien czy on nie wymagał Netware od 4 wzwyż, na 3.x chyba nie działał... (instalowałem go, jak serwer był juz zmieniony na wersje 5.1)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2014 o 12:51