Historia z wczoraj, ale do dzisiaj mną trzęsie.
Wracamy wczoraj ca. o 18 z żoną ze spaceru z psem - odcinek chodnikiem koło średnio uczęszczanej drogi jesteśmy jakąś "minutkę drogi" od skrzyżowania, na którym rozgrywa mało przyjemna scenka. Przed chwilą minęła nas kobieta na rowerze z zakupami (żadna starowinka na zdezelowanej "Ukrainie" - młoda dziewczyna na porządnie oświetlonym rowerze miejskim z koszykiem) i przejeżdżała przez w/w skrzyżowanie z przeciwka jedzie Skoda, która skręca w lewo. Skoda zamiast się zatrzymać/zwolnić żeby przepuścić rowerzystkę z pierwszeństwem wjeżdża w nią trąbiąc i hamując awaryjnie.
Dziewczyna odruchowo podparła się nogą o maskę wjeżdżającego w nią samochodu. Mimo wszystko siła była na tyle duża, że nie utrzymała równowagi i położyła się jak długa na środku skrzyżowania, zakupy z koszyka rowerowego rozsypały się po jezdni.
Przekazałem żonie psa, i podbiegam w stronę skrzyżowania - dziewczyna na szczęście o własnych siłach wstaje z jezdni, ale co robi gość ze Skody - stara się pomóc kobiecie? Przeprosić? Nie - patrzy się na ślad po bucie na masce i z "dżentelmeńskim" "Ty ku..o" na ustach, zaczyna szarpać rowerzystkę. Zanim zdążyłem jakkolwiek zareagować, dziewczę bardzo zręcznie zrzuciło ręce napastnika z siebie i zgodnie z techniką hudo;) wyprowadziła gościowi szybkie kopnięcie w klejnoty, aż koleś się złożył na ziemi - ze swojej strony mogłem tylko dodać "reszty nie trzeba".
Ktoś chyba zadzwonił po Policję, bo patrol zjawił się w miarę szybko i w pierwszym momencie Policjanci myśleli, że to zwijający się koleś na jezdni jest poszkodowanym w wypadku rowerzystą.
Jak Policjanci wszczęli czynności, facet coś tam jeszcze dyskutował, ale jak usłyszał, że to co mówi będzie prosto zweryfikować, bo skrzyżowanie jest objęte monitoringiem miejskim, kompletnie mowę mu odjęło.
Do tej pory mną trzęsie na myśl, że po świecie chodzą takie ścierwa jak ten koleś z tej Skody.
"Bezpieczne" ulice
Czymkolwiek jest hudo, grunt, ze prawidłowo zadziałało :). Prawidłowa reakcja.
Odpowiedz@Face15372: http://www.youtube.com/watch?v=GqvBIHseUqc
OdpowiedzPiekielny ewidentnie kierowca samochodu, ale rowerzystka też zawiniła - nie przejeżdża się rowerem przez przejście dla pieszych!
Odpowiedz@TheJoker: Właściwie to nie jest powiedziane, że przejeżdżała przez przejście dla pieszych. Może autor szedł chodnikiem, który jest blisko jezdni i to jadąca jezdnią rowerzystka go minęła. Rowerzystka mogła też jechać po ścieżce rowerowej i przejeżdżać przez przejście 'ścieżkowe'.
Odpowiedz@TheJoker: Nigdzie nie jest napisane, że dziewczyna przejeżdżała przez przejście dla pieszych - dziewczyna jechała prosto ulicą (i minęła idącą chodnikiem parę) a skodziarz jadący z naprzeciwka skręcając w lewo nie ustąpił jej pierwszeństwa przejazdu. edit.: muszę nauczyć się szybciej pisać, zostałam kurcze wyprzedzona :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2014 o 16:48
@TheJoker: Ja zrozumiałam, że pani jechała jezdnią, po drodze z pierwszeństwem.
Odpowiedzznając polskie realia pani poszkodowana będzie oskarżona o pobicie i sąd wlepi jej kare więzienia w zawieszeniu. Przykładem państwa bezprawia jest kierowca FROG na którego nie mambata i proces dyr. więzienia który wpłacił grzywne za upożledzonego groźnego złodzieja batonika za 99gr.
Odpowiedzbrawa dla Pani :)
OdpowiedzTo chyba nie było hudo, tylko kutakarate:)
Odpowiedz@Rahtid: mogła go walnąć potylicą w kostkę, albo tak złamać mu obojczyk by miał osłabiony obojczyk
Odpowiedz@osvinoswald: Jak jest roztropna, to raczej złamała mu obojczyk w sposób nie osłabiający go, bo by potem problemy miała ;)
Odpowiedz@osvinoswald: @Xirdus: Z ciekawości zapytam. W jaki sposób można ZŁAMAĆ obojczyk, żeby obojczyk był NIEOSŁABIONY???
Odpowiedz@Rahtid: jaj taj
Odpowiedz@Armagedon: no właśnie na to wskazywałem w swoim komentarzu - w typowy dla mnie niebezpośredni sposób.
Odpowiedz@Armagedon: "Złamany obojczyk, to osłabi twój obojczyk!" to cytat z filmu którego sporo ludzi nie widziało( wspomniane Hudo to także element z produkcji z ich produkcji).
Odpowiedz"młoda dziewczyna na porządnie oświetlonym rowerze miejskim z koszykiem) i przejeżdżała przez w/w skrzyżowanie" - pozwolę sobie zacytować fragment historii. Brak w historii informacji, czy rowerzystka jechała jezdnią, czy ścieżką rowerową, bo to zmienia zasadniczo ocenę zachowania obydwojga uczestników zdarzenia.
Odpowiedz@katem: Czyli jakby jechała ścieżką, to nie można "walić", a jak jechała ulicą, to dajesz błogosławieństwo?
Odpowiedz@toomex: Gdyby jechała jezdnią i była na głównej lub choćby równorzędnej to kierowca Skody ewidentnie wymusił pierwszeństwo. Gdyby jechała ścieżką rowerową/chodnikiem i wjechała na skrzyżowanie z tej ścieżki/chodnika (autor napisał, że przejechała przez skrzyżowanie) to mogło to być wtargnięcie na jezdnię, a kierowca mógł się jej na jezdni nie spodziewać. Mi tak pewnego razu wjechał chłopak skręcając nagle, bo miał zielone na przejściu, a ja skręcałam w prawo (na strzałce). Na szczęście nie zdążyłam dobrze ruszyć(przejście było puste a przed nim nikt nie czekał), kątem oka udało mi się go zauważyć i depnęłam ostro na hamulec zatrzymując się w miejscu. Miałam szczęście.
Odpowiedz@katem: On też!
Odpowiedz@katem: Rowerzysta na ścieżce też ma pierwszeństwo.
Odpowiedz@katem: Zaraz, zaraz. On miał zielone, Ty tylko strzałkę i uważasz, że to było wtargnięcie i masz prawo się nie spodziewać pieszego lub rowerzysty?
Odpowiedz@katem: Rzeczywiście dziwne, że ktoś kto ma zielone 'nagle' przez nie przejeżdża a nie ustępuje pierwszeństwa komuś kto ma czerwone (mimo zielonej warunkowej strzałki, jest to nadal czerwone)
Odpowiedz@Bodzenka: podobno nie wolno PRZEJEŻDŻAĆ przez przejście dla pieszych na rowerze, ale ja, jak widzę głupia jestem, nie znam się, przeladuję rowerzystów, bo wymagam od nich myślenia! Jak i od innych uczestników ruchu drogowego. A człowiek jadący na rowerze może całkiem szybko na tą jezdnię wjechać i ty, jako kierowca, nie zdążysz go zauważyć. Obyś nie miała okazji się o tym przekonać.
Odpowiedz@katem: Właśnie dlatego kodeks drogowy nakazuje zatrzymać się przed strzałką, żebyś nie rozjechała kogoś, kto ma pierwszeństwo. I nawet jeśli złamie przepis zakazujący przejazdu po pasach dla pieszych - bo na wydzielonej ścieżce ma prawo śmigać rowerem - to nadal Ty jesteś odpowiedzialna za wypadek, bo nie ustąpiłaś pierwszeństwa. Głupotą jest dowodzenie, że w tej sytuacji to jest wtargnięcie.
Odpowiedz"...przejeżdżała przez w/w skrzyżowanie z przeciwka jedzie Skoda która skręca w lewo. Skoda zamiast się zatrzymać/zwolnić żeby przepuścić rowerzystkę z pierwszeństwem wjeżdża w nią trąbiąc i hamując awaryjnie." Przecież z opisu wynika, że jechała ulicą.
Odpowiedz@archeoziele: Pierwszeństwo nie zwalnia człowieka z myślenia i zachowania ostrożności. Sam prawa jazdy nie posiadam, ale ojciec wielokrotnie mi powtarzał, że w ruchu drogowym trzeba myśleć za wszystkich dokoła, a nie tylko za siebie.
Odpowiedz@Paganini: Och, nie masz prawa jazdy, ale wiesz lepiej? Przypomina mi się akcja policji i lidla sprzed kilku lat.Radzono rowerzystom, żeby nawet wtedy, kiedy maja pierwszeństwo, w razie czego zatrzymywali się przed przejazdami rowerowymi i sprawdzali, czy przypadkiem ktoś ich nie chce rozjechać. To absurd. Winny był ewidentnie kierowca, który nie ustąpił pierwszeństwa. Kropka. Kilka razy przytrafiła mi się podobna sytuacja (nie licząc finału;) - kierowca myślał, że zdąży, bo myślał, że toczę się w tempie pieszego a nie 30 km/h i mam drogę hamowania 2 m - to kwestia sekund, nie ma czasu na "myślenie za wszystkich" a tylko na ostre hamowanie. Jak niby miała zareagować? Miała czytać w myślach, że kierowca jej zajedzie?
Odpowiedz@inga: Widzę, że jak Bozia zdrowy rozsądek ludziom rozdawała, to stałaś w kolejce po coś innego. O zasadzie ograniczonego zaufania słyszałaś? Rowerzysta i pieszy nie mają z rozpędzonym samochodem żadnych szans, więc to w ich interesie jest zachować ostrożność i myśleć za wszystkich. W przeciwnym razie, jak ich jakiś samochód nieostrożnego kierowcy zmasakruje tak, że do końca życia będą jeść przez rurkę, to pretensje mogą mieć tylko do siebie.
Odpowiedz@inga: Cmentarze są pełne takich, co mieli rację w starciu z samochodem. Przechodząc przez jednokierunkową patrzysz tylko w jedną stronę, czy w obie? To jest właśnie zasada ograniczonego zaufania.
Odpowiedz@Paganini: A nie uważasz, że powinno się lepiej edukować kierowców? Tłuc im do łbów, że nie są sami na drodze i mają uważać?
OdpowiedzMam nadzieję, że po tej nauczce kierowca będzie śpiewał w chórze kastratów jakże pięknym falsetem. Przynajmniej przez jakiś czas nie zapomni, że kobiet nie wyzywa się od q...ew
OdpowiedzBrawo dla tej pani! :D
Odpowiedz@Taczer, @Bodzenka : W historii wyraźnie pisze że pani jechała drogą z pierwszeństwem przejazdu. Nie ma ani słowa o tym że było to skrzyżowanie ze światłami. Najprościej dorobić sobie bzdurny komentarz :-) Brawo dla pani, zareagowała prawidłowo.
Odpowiedz@Jasiek5: Komentarze Taczer i Bodzenka nie dotyczą historii opisanej przez Vege. Nawiązują do sytuacji opisanej przez katem w jednym z komentarzy.
OdpowiedzSzkoda że ku**y nie przejechał to może "pedalarze" by sie nauczyli że przez przejście sie nie przejeżdża tylko przechodzi
Odpowiedz@kokomando: DOKŁADNIE. Kolejna z d..py bajeczka o dzielnej rowerzystce i złym kierowcy. Normalnie jak te politpoprawniackie bzdety z michnikowego brukowca.
Odpowiedz@ShitStorm: Nie, po prostu polscy kierowcy są trochę do tyłu w ewolucji- pieszy w ruchu drogowym jest święty, zaraz za nim jest rowerzysta, a kierowca na samym końcu, polecam spojrzeć na zachodnią Europę...
OdpowiedzBo Skoda to stan umysłu podobnie jak BMW :):):)
Odpowiedz@Iceman1973: To samo można powiedzieć o wszystkich markach samochodów.
Odpowiedz