Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W wynajmowanym mieszkaniu na ścianach pojawiły się pęknięcia - blok siada, mur…

W wynajmowanym mieszkaniu na ścianach pojawiły się pęknięcia - blok siada, mur się zniekształca, normalka w nowym budownictwie. Blok był nowy, więc udało się załatwić naprawę na gwarancji.

Sprawa została dogadana z właścicielem, remont miał dotyczyć jednej ściany w pokoju. Wcześniej jeszcze dla pewności przyszedł rzeczoznawca i postanowił, że jedna ściana jest do zrobienia, a kilku małych pęknięć w kuchni i drugim pokoju i tak nie będzie się dało usunąć.

W dniu, w którym mieli przyjść fachowcy, przeniosłyśmy nasze papugi do drugiego pokoju (do którego nikt miał nie wchodzić) przygotowałyśmy pokój, odsunęłyśmy meble, wpuściłyśmy właściciela oraz ekipę i poszłyśmy do pracy.

Po powrocie oprócz spodziewanej rozpie*uchy w pokoju zastałyśmy:

- Podobną rozp*uchę w drugim pokoju, który zupełnie nie został przygotowany na remont i w którym przebywały papugi. Prócz tego, że nawąchały się nie wiadomo ile pyłu ze skuwanego tynku były tak zestresowane, że do końca dnia i przez kolejny nic nie jadły. I już kij z tynkiem na ubraniach suszących się na suszarce. Nie, nikt nie raczył zadzwonić i powiedzieć, że jednak w drugim pokoju też coś będzie robione.

- Taką samą rozp*uchę w kuchni oraz półki...wyczyszczone z naszej kolekcji butelek. Nie, nie baterii "żubrów" i "tyskich" pozostałej po imprezie dla kaucji tylko kolekcji butelek po piwach regionalnych z kraju i zagranicy, z limitowanych edycji, winach przywożonych z wakacyjnych wojaży (apelacyjnych i jakościowych), drogich whiskey i sake (prosto z Japonii); w skład kolekcji wchodziła też butelka po winie zrobionym przez kolegę z autorską, artystyczną etykietą oraz butelka po szampanie z naszego wesela, wciąż przyozdobiona białym, ślubnym stroikiem na szyjkę.

Pech chciał, że poprzedniego dnia kontenery na śmieci zostały opróżnione i większość butelek potłukła się, gdy nadgorliwy właściciel wrzucał je do pustych pojemników. Tak, dobrze czytacie. Kolekcja była dla nas na tyle ważna, że usiłowałyśmy wygrzebać ze śmieci co się dało.
I nie, na widok takiego zbioru butelek właścicielowi nie przyszło do głowy, by zadzwonić i spytać, czy to przypadkiem nie jest ważne.

I ostatni hit: dowiedziałyśmy się, że przy wyprowadzce musimy oddać z kaucji pieniądze na wymianę paneli, bo właścicielowi nie podobało się, że... myłyśmy podłogę, wskutek czego panele podobno się zniszczyły.

landlord

by KoparkaApokalipsy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bialamurzynka
18 20

Trzeba było pieniędzy nie oddawać, zabrać na poczet odbudowy wartościowej kolekcji.

Odpowiedz
avatar pandora153
21 23

Zrobiłaś chociaż zdjęcia i wysłałaś do firmy z reklamacją i zawiadomieniem o kradzieży? Powiem ci, że sama się trochę dałaś. Jeśli panele nie były zniszczone, a kazano ci za nie zapłacić to robisz zdjęcia i wchodzisz na drogę prawną za wyłudzenie.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
36 38

@KoparkaApokalipsy: Brawo Koparka. Po tym poście już nie chcę widzieć jak dajesz rady poszkodowanym na piekielnych. Raz, że powinnaś zażądać odszkodowania za kolekcję a dwa, że nie powinnaś dać się wrabiać w wymianę paneli.

Odpowiedz
avatar spy02
23 27

@KoparkaApokalipsy: Moim zdaniem epicko dałaś się zrobić, nie dość że straciłaś wartościową kolekcję (za którą mogłaś wołać od właściciela pieniądze, pod groźbą pójścia do sądu, w końcu miała ona wartość sentymentalną) to jeszcze płacisz mu "żeby nie musieć już nigdy kontaktować się z tym bucem"? Zrozum jedno, taki buc CZEKA tylko na taką okazję, a płacenie mu to przyzwolenie na dalsze działanie. Po przeczytaniu Twojej reakcji ręce mi opadły.

Odpowiedz
avatar RudaMaupa
23 23

@KoparkaApokalipsy: To po co ta historia na piekielnych? Nie nasz interes. Chociaż fakt, podejście "a co mnie to obchodzi" piekielnym jest. Kolekcji żal, ale chyba jednak nie tak cenna, skoro nie próbowałaś dochodzić swego.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
27 27

@KoparkaApokalipsy: Po prostu już nie dawaj nikomu rady na tym portalu co ma zrobić w piekielnych dla siebie sytuacjach bo to będzie hipokryzja jakich mało.

Odpowiedz
avatar spy02
15 15

@KoparkaApokalipsy: To po co się skarżysz że zostałaś oszukana skoro Ci to nie przeszkadza? :) Jesteś bardziej piekielna od gościa przedstawionego w historii, gratuluję.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@pandora153: dokladnie, wyludzenie plus donos do skarbowki z uprzejmym pytaniemm czy pan odprowadzil podatek za czas, w jakim tam mieszkaliscie

Odpowiedz
avatar Karl
11 13

a już myślałem, że barek opróżnili, a tu puste butle...

Odpowiedz
avatar wecka
8 10

A ja mam pytanie z innej beczki: Co to znaczy, że "na ścianach pojawiły się pęknięcia - blok siada, mur się zniekształca, normalka w nowym budownictwie"? Skąd to wynika? Z tego, że buduje się po łebkach i po kosztach? Człowiek kupuje mieszkanie i musi mieć na uwadze to,że po niedlugim czasie czeka go remont? To jest największa piekielność :O U moich rodziców też jest popękany sufit, ale to blok stawiany w latach osiemdziesiątych, więc chyba przy niskich standardach. Powiecie mi o co cho?

Odpowiedz
avatar korinogaro
9 11

Jest to normalne. Budynek mimo ubijania ziemi i wylania fundamentów "tonie" czasem całe dekady jeśli jest wyjątkowo masywny. zwyczajnie jego własny ciężar oraz drgania w jakie jest wprawiany przez ruch samochodowy w okolicy powoduje ubijanie ziemi pod nim, a że grunt nie jest jednorodny w swoim przekroju to jedna część budynku zapada się szybciej niż inna.

Odpowiedz
avatar wecka
2 2

@korinogaro: dziękuję ;) tzn zdawałam sobie sprawę z tego, że po wielu latach budynki "siadają". Najbardziej zdziwiło mnie sformułowanie, że to "normalne w nowym budownictwie". Bo że po kilkudziesięciu latach to wiadomo

Odpowiedz
avatar panikasy
5 5

@wecka: no właśnie na odwrót, jak już się wszystko "ułoży" to nie powinno pękać w starym, w nowym budownictwie trzeba się z tym jednak liczyć

Odpowiedz
avatar Krwawamary
12 20

Używasz końcówki"łyśmy" a wspominasz o butelce z waszego wesela.O co kaman?

Odpowiedz
avatar HappyLittleBoozer
7 9

@Krwawamary: Wiesz, są kraje na świecie gdzie nie tylko chłopak i dziewczyna to może być rodzina ;) Koparka jest w związku małżeńskim z kobietą. Tadaaaam!

Odpowiedz
avatar monekveronica
5 7

@HappyLittleBoozer: wyczuwam eksplozję mózgu!;p

Odpowiedz
avatar j3sion
14 14

Rozumiem potrzebę remontu, ale wpuszczanie obcych ludzi do mieszkania ze swoimi rzeczami to chyba coś nie tak. Praca i obowiązki są ważne ale remont można przeprowadzić też w sobotę lub umówić się w taki dzień kiedy ma się wolne. Jak wzywacie hydraulika to też go zostawiacie w mieszkaniu żeby robił co mu się podoba?

Odpowiedz
avatar turbiniak
3 5

@j3sion: w opisie historii ma "landlord", przypuszczam więc że mieszkanie wynajmowane gdzieś w UK. A w UK ani landlord ani budowlaniec nie przyjdą ci remontować mieszkania w sobotę, w nagłym przypadku gdyby coś się skopało i np. zostaliby bez prądu to i owszem, ale od tak, maskować pęknięcia w ścianie? Zapomnij :P jeszcze jakby z własnej kieszeni płaciła to pewnie chętny robotnik by się znalazł, ale skoro landlord płacił robotnikom to na sobotę by marudził, bo w weekendy stawka jest większa minimum 1,5 raza.

Odpowiedz
avatar kucowaty
0 0

to nie jest usprawiedliwienie. Jak się nie da to się nie da i nie robi się remontu. To chyba proste, co nie??

Odpowiedz
avatar Kamisha
0 10

Dziwna historia... Pokazujesz siebie jako totalną dupę wołową i jeszcze ta wzmianka o weselu... Tak jakby historia była pisana tylko po to, by ludzie na Piekielnych dowiedzieli się, że jesteś homo/biseksualistką.

Odpowiedz
avatar monekveronica
-2 6

@Kamisha: mam podobne odczucie, jakby historia nastawiona na bul d... cebulaczków ;p

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 6

@Kamisha: sie dowiedzieli już dawno i podobnie jak cała reszta ludzi na świecie mają to gdzieś - niczego innego zresztą nigdy bym się nie spodziewała i nie chciała. Przynajmniej nie mam w awatarze tęczowego konika i nie wietrzę wszędzie homospisków...

Odpowiedz
avatar Kamisha
0 6

@KoparkaApokalipsy: pojazd o kucyka, taki dojrzały

Odpowiedz
avatar kucowaty
0 2

Chamstwo i drobnomieszczaństwo ale to tacy niektórzy są. Dziwi mnie jedno. Kto normalny wpuszcza stado obcych ludzi do mieszkania i wychodzi? przecież tutaj aż samo się prosi aby powiedzieć że same się prosiłyście

Odpowiedz
Udostępnij