Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dworzec centralny w Warszawie. Odjazd pociągu za pół godziny. "Mam czas", myślę.…

Dworzec centralny w Warszawie.
Odjazd pociągu za pół godziny. "Mam czas", myślę. Staję w kolejce. Kolejka oczywiście jak z Wa-wy do Zgierza, no ale nic. Podchodzą ludzie, kupują, odchodzą.
Kilka osób przede mną stała blond pani. Staje przed okienkiem... I tu zaczyna się impreza.

"A ten pociąg stąd jedzie tam?"; "A jakbym wsiadła w pociąg X i potem przesiadła się do pociągu Y to dojadę? Bo tak to chyba taniej"; "A czy ten pociąg stąd kursuje też w soboty?"; "A czy..." i tak dalej, i tak dalej.
Kobieta przede mną już dostaje histerii, bo zaraz pociąg jej odjedzie, w końcu głośno rzuciła, że informacja jest kilkaset metrów dalej.
Blond się odwróciła, popatrzyła na ludzi w kolejce za sobą i rzekła: "Ale mi się spieszy, a przy informacji jest kolejka!"
Bardzo zabawne.

I pytanie do was. Czy kasjerka w takiej sytuacji nie powinna odesłać takiej agentki do informacji, widząc, że ma niebotyczną kolejkę? Czy tu też jest obowiązek bycia miłym dla każdego debila?

pkp

by SamiraEos
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar chiacchierona
22 24

Chyba powinna ale w praktyce to jest z tym różnie. Jedna siedzi i wyszukuje takiemu upierdliwcowi milion pociągów a druga warczy jak się jej zapytać o której jest najbliższy pociąg do danego miasta... A ja zawsze pytam bo jak prosiłam o bilet na najbliższy pociąg to niektóre panie brały to zbyt dosłownie i próbowały sprzedawać bilet na taki odjeżdżający np za minutę. Nie wyobrażam sobie natomiast żeby dorwać się do okienka mając za sobą inne osoby i zawracać głowę kasjerce nie wiadomo ile czasu. Od tego jest informacja.

Odpowiedz
avatar xpert17
5 5

Kiedyś na Centralnym była jedna kolejka do wszystkich kas. Teraz już tak nie jest?

Odpowiedz
avatar SamiraEos
9 9

@xpert17: Są kasy na górze, w głównej hali, i kasy na dole, w tych korytarzach. Ja stałam na dole.

Odpowiedz
avatar sportowiec
-5 31

W ogóle nie ma to jak kupowanie biletu na kilka minut przed odjazdem pociągu. Pogratulować. Zbierze się 10 osób na pociąg za 5 minut i jest problem. Każdy wtedy każdemu wilkiem, a i kasjerce się oberwie, bo powinna szybciej się uwijać. A są trzy łatwe wyjścia do wyboru - a) kupujemy bilet przez internet, b) przychodzimy odpowiednio wcześniej (nie 5 minut przed odjazdem) lub też kupujemy bilet nawet kilka dni przed odjazdem, jeśli mam taką możliwość, c) nie kupujemy w biletu w kasie, ale u konduktora, zaraz po wejściu do pociągu. Ale po co, lepiej samemu sobie utrudnić i potem psioczyć na wszystkich dookoła.

Odpowiedz
avatar SamiraEos
12 22

@sportowiec: Babka nie była pięć minut przed odjazdem tylko jakieś 20 najmniej. Zwyczajnie blondi gadała tak długo, że czas upływał przez palce. Konduktor nalicza zawsze ileś złotych więcej.

Odpowiedz
avatar Kikai
9 19

@SamiraEos: "20 minut najmniej" czy nawet pół godziny przed odjazdem na Dworcu Centralnym w Warszawie to najczęściej JEST na ostatnią chwilę.

Odpowiedz
avatar lasooch
4 10

@sportowiec: Zakup u konduktora w wielu wypadkach odpada. Jak mam kupić bilet na regio relacji Opole - Wrocław za 9,11 zł i dopłacić 8 zł (czyli 87%!) za zakup u konduktora, bo dotarłem na dworzec na ostatnią chwilę, to już wolę się denerwować w kolejce ;)

Odpowiedz
avatar avtandil
8 16

@sportowiec: No chyba żartujesz. Jeśli ktoś ma kaprys kupić sobie bilet kilka dni wcześniej, to dla takich jak on powinny być specjalne wydzielone kilka kas, w których tacy ludzie mogliby sobie na spokojnie, bez presji czasu i bez przeszkadzania innym dyskutować, informować się i wybrzydzać do skutku. A większość kas powinna sprzedawać bilety tylko na pociągi odchodzące w ciągu najbliższych 15 minut, góra pół godziny. I wybacz, nie każdy może podróż planować z wyprzedzeniem (punkty a i b), a także nie na każdą trasę da się kupić w biletomacie.

Odpowiedz
avatar mailme3
2 4

@sportowiec: Zdajesz sobie sprawę z tego, jak działa system kupowania biletów na choćby takie InterCity przez internet? Brak możliwości zakupu biletu rodzinnego, brak możliwości zakupu biletu zerowego dla dziecka. Nie zawsze masz możliwość zakupu biletu wcześniej. Wystarczy, że masz deadline z projektami i musisz posiedzieć trochę dłużej, bo ktoś ma lekką obsuwę - siedzisz dłużej, później gonisz taksówką na złamanie karku, później czekasz w kolejce, bo za pociąg relacji W-wa Wrocław dla rodziny z dwójką dzieci do lat czterech to różnica niemal 200 PLN w stosunku do zakupionych przez internet (460 PLN i 270 PLN).

Odpowiedz
avatar magnetia
0 0

@mailme3: A tam rodzinne, panie. Najgorsze jest to, że ani w biletomatach, ani przez internet nie można kupić biletów z przesiadką (jak wiadomo jeden bilet na dwa pociągi tej samej spółki to cenowo zupełnie co innego niż dwa bilety). P.S. A jak dałam taką historię parę miechów temu, to mnie zminusowali...

Odpowiedz
avatar banka93
4 14

Dlatego kupuję się bilety przez internet :)

Odpowiedz
avatar mailme3
2 6

@banka93: Dopóki nie zrobią normalnego systemu rezerwacji i zakupu biletów dla np dzieci do lat czterech, normalnej możliwości zakupu biletów promocyjnych, to nie jest idealne rozwiązanie. Spróbuj przez internet kupić bilety zerowe dla czeredy 3-letnich maluchów, a jeżeli już wolisz dopłacić, to zobacz ile dopłacasz za bilety dla nich z np. Krakowa do Kołobrzegu (jeżeli lubisz wypoczynek nad morzem).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 9

Hmm, kasy dolne na centralnym mają wielką tabliczkę "kasy nie udzielają informacji". Znaczy że kasjerka współwinna.

Odpowiedz
avatar Fithvael
2 2

Ja rozumiem, że pewnie parędziesiąt lat temu wyglądało to inaczej - ale dziś mamy informację telefoniczną, rozkład dostępny przez Internet (ba, nawet ze smartfona spokojnie da się sprawdzić każde połączenie), wielkie tablice informacyjne ze wszystkimi aktualnymi połączeniami, powywieszane na dworcach co kilkanaście metrów, okienka przeznaczone specjalnie do uzyskiwania informacji... Naprawdę, jeśli ktoś podchodzi do kasy nie mając pojęcia o tym, na jakie połączenie jest mu potrzebny bilet - to jest już tylko jego zła wola.

Odpowiedz
avatar Pawello
0 0

Od początku roku 2013 każda kasa jest jednocześnie informacją, także obowiązkiem kasjerki było udzielenie wszystkich wskazówek. Jednocześnie okienka informacyjne są systematycznie likwidowane z mniejszych dworców. Jest to idiotyzm, ale obowiązujący niestety.

Odpowiedz
avatar Macondo
0 0

Mnie zawsze odsyłali do informacji jak zaczynałem się o coś dopytywać. Trafiłaś na jakąś mało asertywną kasjerkę.

Odpowiedz
Udostępnij