Staż z dotacją z UE. Umowa wygląda (na ten konkretny staż) tak: pięć pełnych miesięcy płatnego przez UP stażu + minimum trzy pełne miesiące pełnego etatu płatnego przez pracodawcę.
Ostatni dzień stażu chłopaka, dzwoni ktoś z UP:
(UP) - Wy tam macie stażystę i on kończy staż..
Przerywam facetowi w pół zdania:
(ja) Tak, tak, już mam wszystkie dokumenty, umowa o prace będzie podpisana zaraz pierwszego dnia po podpisaniu stażu...
Tym razem przerywa facet.
(UP): Tak, ale ja nie o tym. Bo jak mu się kończy ten staż to dobrze by było gdyby tu się zgłosił, ja wiem, że go zatrudnicie, ale musimy zrobić oficjalnie ofertę pracy, już nawet bez podpisu kogoś od was, ja to już zrobię wszystko sam, żeby u nas w papierach było. Tylko pan, który był na stażu musi tu podejść do mnie i podpisać nam dokumenty, że mu tą pracę znaleźliśmy...
Reszty nie ma sensu powtarzać - w skrócie - chociaż to wynika z umowy i żadnej oferty pracy byśmy nie składali, bo niby po co?, to UP robi taki myk, że niby oni powiązali bezrobotnego z pracodawcą i znaleźli mu pracę. Statystyki lecą w górę, w papierach jest super, prawdopodobieństwo, że ktoś zacznie grzebać i zorientuje się, że jedno wyklucza drugie jest niewielkie, więc wszyscy są zadowoleni.
Taki mały wał. Można mniemać, że robi się tak wszędzie.
statystyka PUP
A co się stanie jeśli ten stażysta nic w UP nie podpisze?
Odpowiedz@butterice: Statystyka pracownika UP będzie trochę gorsza i tyle.
OdpowiedzPrawdopodobnie żaden wał, tylko chodzi o to, żeby tę umowę płatną przez pracodawcę powiązać w papierach ze stażem płatnym ze środków UE. Bo jak się w papierach nie będzie zgadzać, to grozi koniecznością zwrócenia dotacji.
Odpowiedz@Jorn: Chyba jednak coś jest nie halo, bo, aby rozliczyć się z dotacji, wystarczyłoby poświadczenie pracodawcy, że faktycznie zatrudnił stażystę - a mimo to UP chce stworzyć ofertę pracy... Teoretycznie, do tej oferty pracy mogą zgłosić się inni bezrobotni i co wtedy? Przecież pracodawca nie może przyjąć innych, bo zobowiązał się do zatrudnienia stażysty. Nie znam dokładnie tych procedur, ale podejrzewam, że autorka historii ma rację - przy jednym ogniu urząd upiecze dwie pieczenie: zaliczy w statystykach zatrudnienie stażysty z funduszy europejskich i jednocześnie tego samego człowieka "zaliczy" w ramach standardowej oferty pracy.
Odpowiedz@Jorn: To jest właśnie czysty 100% wałek. To co napisałeś już jest zrobione. W papierach figuruje, że Kowalski poszedł na staż do firmy "X" i w firmie "X" po stażu pracę dostał. Czyli wszystko jak trzeba się odbyło. A tu sprytny urzędnik chce podnieść sobie statystyki i proponuje firmie "X" coś co chyba jest niezgodne z przepisami. Bo chce zrobić fałszywe ogłoszeni o pracę i fałszywe skierowanie do tej pracy. Tak jakby Kowalski dzięki UP znalazła pracę. Bo liczą się statystyki w "walce z bezrobociem".
Odpowiedz@Draco: "A tu sprytny urzędnik chce podnieść sobie statystyki" Nie sobie, a urzędu. Z tych statystyk wynikają kwoty, które potem urząd dostaje na swoją działalność. Nie na wynagrodzenie dla pracowników, tylko na szkolenia, zasiłki, dofinansowania, itd. Inna sprawa, na ile te działania są skuteczne w takiej formie.
OdpowiedzPapierologia stosowana... Ja się do dziś zastanawiam dlaczego UP, który kierował mnie na staż kazał zatrudniać mnie pracodawcy na umowe- zlecenie...
OdpowiedzMoja siostra dostała ofertę pracy w firmie z której dwa miesiące wcześniej ją zwolnili z powodu przedłużajacego się L4 na kręgosłup. No, ale firma poszukiwała kogoś z grupą, siostra miała wyrwać myk- skierowac. W historię zatrudnienia nie zaglądać, bo po co :)
OdpowiedzKolejny dowód na to, że działalność urzędów pracy z zakresu pośrednictwa jest bez sensu w obecnych czasach. Zlikwidować to, a niech urząd zajmie się tylko rejestracją bezrobotnych i ewentualnie rozdawaniem jakiś dotacji itp.
OdpowiedzZgadza się coś nie halo, ale to wyjdzie na kontroli i będą musieli się tłumaczyć, u nas była już kontrola projektowa, bylem na urlopie ale widzę ze nic raczej się nie znalazło złego.
OdpowiedzGdy moja żona, zarejestrowana jako bezrobotna, sama znalazła pracę i to w UP zgłosiła to zrobili podobny numer. Kazali pracodawcy zrobić ofertę, w rezultacie to niby urząd znalazł żonie pracę. Pracodawca ma za to pewnie zniżki w podatkach
OdpowiedzChodzi zupelnie o co innego w Up macie cos takiego ze jesli znajdziecie sami prace (nawet jesli to jest po tym stazu) a oni w tym nie pomogli to musza wam placic 300-400 zl (nie pamietam dokladnie) i sadze ze o to sie rozchodzi by nie placic panu X to UP chce wpisac ze to oni mu znalezli ta prace a nie X sam ja dostal ... wiec autorowi proponuje poszperac o tym ...
Odpowiedz@Pyrus: o tym tez wiem, ale skoro praca jest przedłużeniem stażu de facto to o żadnej wypłacie z tytułu ZNALEZIENIA pracy, jakkolwiek się nazywa, nie może być mowy.
Odpowiedz@inmymind: pracodawca dajac ci staz moze ale nie musi dac pracy :) co z tym idzie tu chodzi bardziej o to ze jesli ty sam znalzles prace albo sam znalzles staz to idziesz grzecznie z kwitami do PUP i grzecznie musza ci dac kase (taka jakby kuroniwka z praca)
Odpowiedz@Pyrus: ale w tym konkretnym przykładzie, ta konkretna umowa stanowiła, że po skończonym stażu mamy obowiązek zatrudnić stażystę!
Odpowiedz@Pyrus: Czyli jak będę chciała zmienić pracę to wystarczy, że się zarejestruję w tym śmiesznym urzędzie, w międzyczasie znajdę nową robotę to dostanę 3-4 stówy za friko?
Odpowiedzpodejście pracodawców prywatnych do stażystów jest nie do zaakceptowania
OdpowiedzAle zaraz, przecież ten staż znalazł mu UP. A gość dostał u was pracę dlatego, że UP wysłał go do was na staż. Rozumiecie, skoro A --> B, a B --> C, to A --> C. No to według mojej logiki to UP pośrednio znalazł mu pracę, nie?
Odpowiedz@JablkoAntonuffka: A, mogłam dodać - nie, stażysta znalazł nas (pracodawcę), my rozpisaliśmy plan stażu i prośbę o staż z nazwiskiem tego konkretnego osobnika (tak tez można), więc PUP powiązał nas (pracodawcę i potencjalnego stażystę) z dotacjami UE :)
OdpowiedzZatrudniałam dziewczynę na stażu. Po jego zakończeniu oddałam do UP tylko ocenę stażu i stażystki (zgodnie z umową z UP), a dziewczynę zatrudniłam na umowę o pracę, ale żadnego "ogłoszenia" nie żądali. Może jednak nie wszystkie UP poprawiają sobie w ten sposób statystyki ?
Odpowiedz