Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia 'ostr' sprzed chwili o lizanych bułkach, przypomniała mi akcję, której świadkiem…

Historia 'ostr' sprzed chwili o lizanych bułkach, przypomniała mi akcję, której świadkiem była koleżanka.

Półka z promocyjnymi produktami. Starsza pani podchodzi, bierze w dłoń masło, odwija papier, zupełnie jawnie i nie kryjąc się zeskrobuje pazurem odrobinkę masła, po czym pakuje do buzi.

Całe szczęście zasmakowało, bo wrzuciła do koszyka...

hipermarket

by kulka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ShapeOfMyHeart
21 21

Tym razem sytuacja zakończyła się szczęśliwie, innym razem ktoś kupi produkt z "niespodzianką" w postaci śladu pazura, nie daj Boże kawałka tegoż pazura bądź śliny... O zgrozo! W takich sytuacjach powinniśmy natychmiast informować obsługę sklepu o tym co wyprawia taka osoba, mam nadzieję że Twoja koleżanka tak uczyniła :) Bo kto wie, czy wcześniej ta starsza pani nie zrobiła podobnie z innym produktem i nie odłożyła go z powrotem na półkę, bo jej nie smakował... (na kamerach można byłoby spokojnie znaleźć czego "próbowała" klientka - inna sprawa, że często obsłudze sklepu sieniechce i pozostaje zmienić miejsce zakupów)

Odpowiedz
avatar Litterka
8 14

Niestety, wiele osób tak robi, obrzydliwość!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 14

Sprawdzała "czy aby nie jest mdłe"... Obrzydlistwo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@metaxa: A może sprawdzała czy nie było używane? :)

Odpowiedz
avatar ijabuba
2 2

@metaxa: nie mdłe tylko zjełczałe :P

Odpowiedz
avatar anndab7
16 18

Moja mama pracowała dawno temu w jednym (już chyba nieistniejącym) dyskoncie w dość specyficznym miasteczku na Śląsku - akcje typu próbowanie masła, odkręcanie ogórków kiszonych i próbowanie wody, odkręcanie śledzi i próbowanie itp na porządku dziennym. Przyłapane osoby były oburzone, że mają to teraz kupić, bo one przecież tylko spróbowały. I tak np 3 słoiki. A ilu nie udało się złapać...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
11 13

Ciekawe ile rodzajów masła jej wcześniej nie posmakowało.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
6 10

Już gdzieś czytałam taką historię. I to na Piekielnych, bo gdzieżby indziej.

Odpowiedz
avatar mailme3
7 7

@misiafaraona: Bo to iście piekielna i zapewnie nierzadka sytuacja

Odpowiedz
avatar Draco
-1 9

A teraz przedstawię drugą stronę piekielności. Oczywiście nie bronie tego zachowania, bo jest niehigieniczne. Wiecie czemu tak robi całkiem sporo starszych osób w sklepach? Bo tylko tak mogą sprawdzić, czy to co kupują to masło. Wiele osób też odpakowuje kostkę i wącha. Czemu? Bo na naszym rynku pojawiło się tysiące margaryn udających masło. Różnych miksów zawierających 1% masła, ale zapakowanych tak samo jak masło i w podobnej kolorystyce, z kuszącą i wprowadzającą w błąd nazwą. Oczywiście w składzie jest wpisane co to jest i ile czego ma w sobie, ale skład najczęściej jest pisany małymi literkami których osoby starsze często nie odczytają. Tak samo jest z nazwą. Wielkimi literami wpisane np. "Śmietankowe", co w przypadku wyglądu na kostkę masła logicznie uzupełni nazwę, że to "masło śmietankowe". a tu psikus, bo małymi literkami w nazwie jest wpisane np. "smarowidło" i dużymi "ŚMIETANKOWE". Zobaczcie, że tych zachowań nie ma w Lidlu i Biedronce. Czemu? Bo ludzie wiedzą, że masło marki Lidl to prawdziwe masło, tak samo, że masło marki Biedronka to prawdziwe masło. A jak w normalnym sklepie w lodówce leży kilkanaście podobnych kostek z czego tylko kilka to prawdziwe masło, a reszta to margarynowe podróby to jakoś sprawdzić trzeba co się kupuje.

Odpowiedz
avatar MyCha
5 7

@Draco: To niech taka starowinka się zapyta kogoś młodszego albo z obsługi sklepu czy to masło, a nie wsadza paluchy do środka.

Odpowiedz
avatar Draco
-1 7

@MyCha: Z obsługi się nie zapyta bo nie zawsze jest takowa na sklepie samoobsługowym. Można zapytać kogoś młodszego, ale po co ma "robić kłopot" jak może spróbować. Ta sytuacja to wina producentów. Oni celowo upodobniają swoje produkty do masła, by wprowadzać w błąd. Moim zdaniem jeżeli coś nie jest 100% masłem, a jest z tłuszczy roślinnych to powinno być nazywane margaryną. A nie miksem śmietankowym z masłem (1%), i składem napisanym tak, że wiele osób nie przeczyta. Skład powinien być napisany dużymi literami na spodzie kostki, takimi, żeby nawet bez okularów przeczytać.

Odpowiedz
avatar Misza
4 4

@Draco: No i? To jej nie upoważnia do pakowania paluchów do masła czy odkręcania słoików i próbowania ogórków/papryki/dżemu/majonezu/musztardy czy czegokolwiek innego.

Odpowiedz
avatar butelka
-1 1

@Misza: draco nie napisal przeciez ze upowaznia! a co do oszustwa producentow to to idzie dalej, bo oszukuja takze sprzedawcy w moim wiejskim sklepie jest piec roznych "masel" i wszystkie podpisane na kartce z cena jako maslo a tylko jedno nim rzeczywiscie jest. co wiecej poprosilam kiedys szwagierke zeby mi kupila maslo w sklepie w ktorym pracuje, zapytala mi sie czy chce prawdziwe maslo czy smarowidlo, powiedzialam ze prawdziwe i co i dostalam smarowidlo, no ona sama myslala ze to normalne maslo chociaz pracuje w sklepie juz od pol roku. wiec jak widac pytanie sprzedawcow moze nie pomoc. babcie musza sie zaopatrzyc w lupe na lancuszku.

Odpowiedz
avatar akmis978
5 5

Nie martw się Gessler też tak robi.

Odpowiedz
avatar bebol
5 5

Zdarzyło mi się kupić czekoladę która jest pakowana w tekturowe opakowanie, a w środku jest złotko - no u mnie złotka nie było i kawałek był nadgryziony ;)

Odpowiedz
avatar piwonia
8 8

Niestety też kupiłam kiedyś produkt, który był przez kogoś próbowany. Na opakowaniu nie było widocznych śladów otwierania, więc to musiał być profesjonalista.

Odpowiedz
Udostępnij