Niektórzy autostopowicze to idioci, albo potencjalni samobójcy. No bo jak inaczej nazwać człowieka, który łapie podwózkę stojąc na rozwidleniu drogi z ograniczeniem 100 km/h. I to w miejscu, gdzie nie ma pobocza, na którym można bezpiecznie się zatrzymać?
Tym autostopowiczem była jakaś kobieta, stojąca dziś rano przy Alei Roździeńskiego w Katowicach, w tym miejscu:
https://www.google.pl/maps/@50.264642,19.048453,3a,75y,220.58h,62.1t/data=!3m4!1e1!3m2!1sCJ1YVQkziKzGkv8vCCQrOQ!2e0
Jedynie samochody ze środkowego pasa miałyby możliwość zatrzymania się przy niej. Kto tamtędy przejeżdżał ten wie, że samochody jadą nim jak leci - raz w lewo, raz w prawo - i często nawet nie widać co się dzieje dalej z przodu, a ciężko zatrzymać pojazd jadąc 80-90 km/h.
Wystarczy, że ktoś się tam zatrzyma, a do wypadku już niewiele więcej potrzeba. Co ciekawe jakieś 200-300m dalej jest idealne miejsce na łapanie stopa - bezpieczne dla łapiącego, jak i dla samochodów.
Jako że dość sporo jeżdżę widziałem już niejedno dziwactwo i bezmyślność autostopowiczów, ale to przebija wszystkie dotychczasowe - nawet łapiących stopa na autostradzie, bo tam przynajmniej jest się gdzie zatrzymać.
autostopowicz_na_drodze
Może ona jeszcze nie mogła się zdecydować czy chce tę podwózkę na lewo czy na prawo i dlatego stanęłą tam a nie 100m dalej? :) :)
OdpowiedzMnie i tak zawsze fascynuja osoby, ktore stopa lapia na autostradzie. I nie - nie przy zadnym zjedzie, czy wyznaczonych miejscach na postoj.
Odpowiedz@nisza: Na A2 to typowy obrazek :)
Odpowiedz@nisza: na A4 przy bramkach Katowice-Kraków, a ostatnio widziałem też na poborze opłat za Gliwicami w kierunku Wrocławia.
OdpowiedzSam swego czasu jeździłem sporo autostopem i chętnie zabieram autostopowiczów, tylko problem się pojawia kiedy staną na drodze poza obszarem zabudowanym, tuż za ostrym zakrętem, gdzie nie ma pobocza. Uwielbiają w takich miejscach łapać stopa. Ewentualnie jest sobie zatoczka przystankowa, a delikwent ustawi się jakieś 300 m dalej, za zakrętem. Potem się dziwią, że nikt ich "nie chce" zabrać.
OdpowiedzI co odpowiedziała policja?
Odpowiedzciekawi mnie, jak się ona tam znalazła. Ktoś musiał się zatrzymać na tej drodze, gdzie jak widać nie ma miejsca na postój, i ją wysadzić. W dawnych czasach wiele razy okazję łapałem ze wspomnianej przez Autora zatoki autobusowej :)
Odpowiedz@vonKlauS: „ Ktoś musiał się zatrzymać na tej drodze, gdzie jak widać nie ma miejsca na postój, i ją wysadzić.” Nie musiał. Tam można przeleźć (tak, jak krowy - przeleźć) z terenu osiedla po prawej stronie.
Odpowiedz@Bydle: akurat na Roździeńskiego w okolicach Ikei już byli tacy, co przebiegali przez tą ekspresówkę na drugą stronę..
Odpowiedz@Bydle: gdyby znała okolicę, to przeszłaby na przystanek pod UE. A skoro stała jak ostatnia krowa, to wnioskuję że raczej była przejazdem.
Odpowiedz@misieksl: „w okolicach Ikei już byli tacy, co przebiegali przez tą ekspresówkę” Lata temu miałbym tripla; w Jankach, w Częstochowie (przed estakadą) i w Katowicach (na wysokości Agaty). Na szczęście za każdym razem udało mi się nie trafić (jechałem z kolegą jego furgonem z zakupów w Ikea). No i gdybym trafił trzykrotnie, to ktoś zakwestionowałby wyczyn, gdyż Ikea tylko w Jankach wtedy była, więc tripla byłaby naciągna (choć za każdym razem desperaci biegli z mojej prawej na lewą). ;-) Ale ciśnienie podnosili delikwenci skutecznie - 120 w DC, 140 w Jankach, 160 w Częstochowie a w Katowicach chyba się skala kończyła... :)
OdpowiedzW takim miejscu łapać stopa? Szacun, naprawdę... Ciekawe ile samochodów zatrzymała a ile potencjalnie się skasowało... Jeżdżę tamtędy codziennie do pracy.
OdpowiedzMnie ciekawią autostopowicze, którzy stopa łapią(a przynajmniej próbują) na środku autostrady. Samochody popylają po 140-150 km/h, a on/ona stoi z wyciągniętym kciukiem ... Ale i tak wszystko przebija babka na A2 koło Poznania, stojąca daleko od pobocza, w szczerym polu z ... walizką samolotową (taką podręczną, z małymi kółeczkami).
Odpowiedz