Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o piekielnym księdzu z czasów PRL. W tamtych czasach promowano schemat…

Historia o piekielnym księdzu z czasów PRL.
W tamtych czasach promowano schemat rodziny "2+2". Ja jestem jedynakiem, a wszelkie próby rozszerzenia rodziny kończyły się już poronieniem, ale to zupełnie inna historia.
Moja mama (mimo, iż katoliczką zagorzałą nie jest) chodziła czasem do kościoła i czasem też do spowiedzi, tak aby to z rozgrzeszonym sumieniem sobie żyć. I właśnie o jednej z takich spowiedzi ta krótka historia.

Jak wiadomo na koniec spowiedzi z reguły udzielane jest rozgrzeszenie, tym razem tak się nie stało i to nie z powodu grzechów tak ciężkich, że tylko Wszechmogący mógłby to rozgrzeszyć, ale zupełnie z innego powodu:

(K) - Ksiądz
(M) - Mama

(K) - ...a Ty córko dzieci posiadasz..?
(M) - Tak, jedno.
(K) - To dostaniesz rozgrzeszenie jak urodzisz drugie..

....

To była ostatnia wizyta mojej mamy w kościele.

by maqusz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar porannacma
20 42

@gorzkimem: No ja w to jestem w stanie uwierzyć a to dlatego ze majac około lat 13 w kościele ksiądz który przyjechał do nas na "wystepy gościnne" powiedział ze ludzie którzy chca mieć tylko jedno dziecko i nie decydują sie na drugie hodują w domu maskotkę i powinni sobie psa kupić zamiast bawic sie w dom. Mnie do śmiechu nie było było bo sama rodzeństwa nie posiadam.

Odpowiedz
avatar Olgen
18 38

@gorzkimem: A ja wierzę, bo moja mama miała identyczną sytuację (w końcówce lat 80.). Nie dostała rozgrzeszenia, bo byłam jedynaczką. Nie miała siły ani ochoty opowiadać księdzu o swoich poronieniach i o traumie związanej z ostatnią ciążą, po której rodzice postanowili, że nie będę miała rodzeństwa - nie pamiętam szczegółów, mama raz mi o tym opowiadała, w każdym razie nosiła martwe dziecko, pojawiły się jakieś dodatkowe komplikacje, było zagrożenie jej życia, do tego została fatalnie potraktowana przez lekarza i pielęgniarki (nadawałoby się na historię, gdybym to dokładniej pamiętała). Mama do kościoła chodzić wtedy nie przestała, ale do spowiedzi nigdy więcej nie poszła.

Odpowiedz
avatar Olgen
8 34

@gorzkimem: Taaak, a organista wstał i zaczął bić brawo. Ja też w pewnym momencie w to zwątpiłam. Jak podrosłam, to doszłam do wniosku, że to historia typu "nie połykaj pestek, bo ci drzewo w brzuchu wyrośnie". Parę lat temu opowiedziałam w gronie rodzinnym, że jak byłam mała, to "mama mi powiedziała, że nie dostała rozgrzeszenia, bo miała jedno dziecko po to, żeby mieć wymówkę, że nie chodzi do spowiedzi". Wtedy mama mi uświadomiła, że to nie była ściema, tylko tak było naprawdę. Teraz widzę, że nie tylko moją mamę coś takiego spotkało.

Odpowiedz
avatar Bydle
11 47

@porannacma: „majac około lat 13 w kościele ksiądz który przyjechał do nas na "wystepy gościnne" powiedział’ Mając lat trzyaście ksiądz powiedział? A idąc do szkoły wykoleił się tramwaj. ;>

Odpowiedz
avatar porannacma
14 30

@gorzkimem: odpowiedź poniżej poziomu przyzwoitości.

Odpowiedz
avatar Olgen
15 25

@gorzkimem: Oskarżasz ludzi o opowiadanie bajek, a sam je piszesz i to na jakim poziomie... Rodzice bardzo chcieli mieć drugie dziecko, moja mama nie miała żadnych aborcji, ciąża została zakończona "sztucznie" tylko w przypadku tego martwego dziecka, co jest chyba logiczne. "Uświadomiła" - powiedziała, że to prawda. Wierzę swoim rodzicom, nie każę im udowadniać każdego słowa, to byłoby co najmniej chore.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 10

@gorzkimem: Oczywiście, że wierzę autorowi. I jego matce również. Proboszcz parafii w miejscowości, gdzie mieszkała kiedyś moja babcia, miał ciekawsze pomysły. Rozgrzeszenia, co prawda, dawał, za to wymyślał ciekawe pokuty. Jednej z kobiet kazał przyjść na niedzielną sumę boso (był październik), innej polecił leżeć krzyżem przed ołtarzem całą mszę. O tyle rozsądnie - że mógł to sprawdzić. No i dość logicznie. Pokuta ma być pokutą. A co to za pokuta - odklepanie iluś tam "zdrowasiek"? Modlitwa - pokutą? To tak, jakby entuzjaście ciastek tortowych kazać "opchnąć" jeszcze jedno.

Odpowiedz
avatar Timothy
10 30

@Draco: Prawdę mówisz. Słaba to wiara którą byle wietrzyk porwie. Ksiądż to nie ideał, błędy popełnia.

Odpowiedz
avatar biala
11 31

@Draco: Naprawdę pierwszy raz słyszysz o księdzu, który pie*rzy kompletne głupoty? Jakbyśmy mało takich mieli... A mama może nie chciała się zniżać do takiego poziomu, tak trudno to zrozumieć? Poza tym wkurzają mnie ludzie argumentujący tak, jak ty, z niepomierną hipokryzją. Czyli co? Mamy wszyscy przymykać oko na księży-debili, księży-pedofilów i takich, którzy bawią się w samego boga plotąc kompletne głupoty z ambony? Bo każdemu się zdarza, bo jesteś słabej wiary itp. A gdzie przekonanie o tym, że są to ludzie wybrani, namaszczeni?

Odpowiedz
avatar cher
10 26

@Draco: Wiesz, a ja wierzę tej kobiecie i po części ją rozumiem. To faktycznie mogła być forma głupiego żartu, ale jak kobieta - po różnych przejściach w temacie ciąży - dostaje od księdza (czyli osoby, do której ma zaufanie i wchodzi z nią w relację spowiedzi, zawierza swoje sumienie, swoje lęki, wątpliwości itp.) taki strzał, to na tym tle może zrodzić się nawet nie tyle bunt, ale pewnego rodzaju trauma. Facet to sobie jakoś zracjonalizuje, powie księdzu parę słów do słuchu, trochę pokur**je i pójdzie dalej, następnym razem omijając tego buca, a kobieta na takie dictum najzwyczajniej się rozbeczy i zwinie się w sobie razem ze swoim cierpieniem. Czasem mam wrażenie, że księża nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielką władzę nad człowiekiem mają w momencie spowiedzi i jak bardzo mogą jednym głupim słowem tego człowieka zranić. Wiem, że w spowiedzi nie chodzi o głaskanie się po główkach i pocieszanie, że przecież nie jesteśmy tacy źli, ale spowiedź sama w sobie wymaga odsłonięcia najintymniejszej sfery ludzkiego wnętrza - jak człowiek w takim momencie dostanie znienacka po głowie, to rana zostanie na długo. Często też spowiednicy traktują kobiety jak jakieś jednostki ułomne, inne, z natury głupie. Faceta rozumieją, kobiety już nie, a to, czego nie rozumieją - po prostu banalizują, czego zresztą doświadczyłam kilka razy, pechowo akurat w związku ze sprawami, które były dla mnie bardzo ważne i trudne.

Odpowiedz
avatar Miaukun
8 22

@fenirgreyback: A znasz powiedzenie o kropli, która przelała czarę?

Odpowiedz
avatar Taczer
2 10

@biala: Jak się nie chciała zniżać do jednego głupa, to miała do dyspozycji mnóstwo innych gości w sutannach. W tym wielu mądrych. Nie przymykać oka, tylko opierdzielić z góry na dół tam i nazad. Ksiądz nie jest wybrany, tylko powołany. Tak jak ja jestem powołana do małżeństwa, tak on do kapłaństwa. Nie jest Panem Bogiem, nie jest nawet papieżem i nie jest nieomylny ani bezbłędny - co oznacza że grzeszy, jak każdy, chodzi do dentysty, jak każdy i czasem, jak każdy, palnie głupotę.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 15

@fenirgreyback: A powiedz mi, fenir, dlaczego ja mam wierzyć w "Jeden, Święty, Powszechny i Apostolski Kościół", a nie w PANA BOGA? Ten twój Kościół nie ma nic wspólnego ani z wiarą, ani z żadnym bogiem, ani z Biblią. A już na pewno nie jest święty. I coraz więcej ludzi zaczyna to rozumieć.

Odpowiedz
avatar Timothy
6 8

@Armagedon: Jaką wiarą? A kim Ty jesteś by mówić, ze wszyscy którzy bawią się w Katolicki Kościół są ... heretykami? Powtórzę to co mówiłem od dawna - jesteś w KK, który nakłada na swoich członków określone reguły i wymagania. Bez ich spełniania nie mogą nazwać się katolikami. Wierzą w Boga, ale nie spełniają wymagań KK? To proszę bardzo, odmian chrześcijaństwa jest wiele. Poza chrześcijaństwem masz jeszcze islam, buddyzm, hinduizm, etc, etc. Zaskoczę Cię. Te wiary maja swoje kościoły, które też mają wymagania i zasady postępowania. Chyba, że jesteś tak anty-instytucjonalny, że stworzysz własny kościół (Hubbardowi się udało z scjentologią) albo udasz się do szamanów.

Odpowiedz
avatar arc
5 5

@Armagedon: upraszczając kwestię: z byciem wierzącym jest trochę jak z byciem patriotą. Wyobrażasz sobie, że ktokolwiek, kto deklaruje się jako patriota, kiedykolwiek powie, że kochał swoją ojczyznę, ale przestał, gdy do władzy doszła partia XYZ? Zaraz by mu wytknięto, że jest dupa, a nie patriota i zupełnie nie rozumie idei, pod którą próbuje się podpiąć. Analogicznie jest z katolikami; zwłaszcza, że każdy, kto nie zakończył swojej edukacji religijnej na etapie kolorowania obrazków z Jezusem na osiołku, powinien dobrze wiedzieć, co to takiego ta Eucharystia i czemu ważnym jest, by w niej uczestniczyć. Jeśli katolik odcina się od Boga, bo spotkał na swojej drodze jednego nieprzyjemnego księdza, to nie jest katolikiem, tylko osobą, która chodziła do kościoła. Aż ciśnie się na usta stary jak internet tekst, jakoby stanie w garażu stanowiło o tym, że jest się samochodem.

Odpowiedz
avatar biala
0 6

@Taczer: Chwila, a to nie jest tak przypadkiem, że ten nie nieomylny człowiek ma prawo dać lub nie dać rozgrzeszenia? Czy nie jest przypadkiem tak, że stawia się go za wzór, przewodnika wiernych i całej parafii, doradcę, eksperta od spraw wiary? Poza tym, nie chodzi mi o jednorazowe palnięcie głupoty. Chodzi bardziej o to, że oni się tak zachowują przez całą posługę. A wreszcie- jeśli jesteś mądrzejszy/-a od księdza i możesz go "opierdzielić z góry na dół tam i nazad", to po co Ci on w ogóle, tylko do sakramentów?

Odpowiedz
avatar Timothy
2 4

@biala: Jak trafiam na lekarza, który nie ma pojęcia jak mnie leczyć, to go zmieniam. Przykre jest gdy muszę wykonać X takich pielgrzymek. Jednak ostatecznie trafiam na takiego, który mi pomoże (nawet jeśli trzeba będzie pojechać do innego miasta). Ilu księży odwiedza taki zawiedziony wierzący? Czy jego poszukiwania kończą się tylko na pobliskim kościele (bo najbliżej)? Więc niech wypowiada się o swoim pobliskim kościele, ale nie o Kościele Katolickim. Coś tak prostego.

Odpowiedz
avatar biala
1 1

@Timothy: Porównanie błędne, sorry. Lekarza zawsze możesz zmienić, a już specjalistów dobierasz sobie według własnego widzi mi się. Zły lekarz mało zarabia, a jeśli popełni błąd, w najlepszym wypadku traci zaufanie i płaci wysoką karę, ale może też raz na zawsze stracić prawo wykonywania zawodu. Ksiądz, proboszcz parafii itp. jest dla wiernych ustalony odgórnie- to takiej należysz parafii i tu powinieneś przyjmować sakramenty. W przypadku błędu księdza, nie traci on praktycznie nic, a nawet lepiej, bo zostaje jedynie przeniesiony (i to tylko w przypadku poważnych naruszeń lub przestępstw).

Odpowiedz
avatar Timothy
-2 2

@biala: Proboszcz parafii - być może. Wybiera go biskup i on go może zdjąć ze stanowiska. Dwa - w kościele masz tylko proboszcza? Nie ma innych księży? Nie ma innych kościołów w okolicy? PS. Lekarz też może się wykpić z odpowiedzialności, dokumentacja medyczna może zniknąć. To samo każda inna osoba na wpływowym lub ważnym stanowisku. Ten argument jest słaby. KK i jego reprezentanci mają tak samo dużo za kołnierzem co inne postacie władzy.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
20 36

Ja zawsze robię sobie w kościele taką zabawę w inkwizytora - zabieram na msze kapownik i notuję błędy teologiczne w kazaniach albo nadużycia liturgiczne, kiedy ksiądz zamiast trzymać się rubryk mszalnych uprawia własną twórczość radosną. Jeszcze na dowód pyk fotka z telefonu i już idzie pismo do kurii, albo jeszcze dalej do Kongregacji Nauki Wiary, albo Kongregacji ds. Duchowieństwa czy też Dyscypliny Sakramentów. Wszystko jak najbardziej legalnie, drogą oficjalną, w trosce o dobro Kościoła i czystość wiary, a ile radości kiedy nielubianemu prałatowi można narobić smrodu w papierach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2014 o 9:50

avatar bloodcarver
4 26

@Zeus_Gromowladny: Problem w tym, że ci "odszczepieńcy" co najwyżej zostają przeniesieni do innej parafii i tyle. W czasach, gdy za dobieranie się do dziecka były tortury a po nich stryczek, a za złamanie zasad Kościoła lata w "klasztorze karnym", faktycznie można ich było traktować jak odszczepieńców. W czasach dzisiejszych to są kapłani kościoła, którym i tak nikt nic nie zrobi. Kościół jako instytucja przestał być skuteczny w oczyszczaniu się. Przedstawiciele Kongregacji Doktryny Wiary nie budzą już posłuchu wśród prawowiernych, a przestrachu wśród nieprawych księży.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
8 18

@gorzkimem: Że gwałciciele powinni wisieć uważam i uważałem. Że gwałciciele dzieci powinni być przy tym potraktowani szczególnie okrutnie także. A ci, którzy do tego wykorzystali pozycję autorytetu (księdza, nauczyciela, policjanta, polityka, rodzica) powinni wg mnie tyle dni mąk przeżyć, ile dni swój proceder uprawiali, a potem stryczek. Serio tak uważam, uważałem i uważać będę, bo wg mnie prawa człowieka w pierwszej kolejności ma mieć ofiara. Albo potencjalna ofiara. A jednym z tych praw powinno być, że by się potencjalny gwałciciel bał, żeby był wręcz przerażony tym, na co się naraża.

Odpowiedz
avatar qaro
2 8

@bloodcarver: W pełni się zgadzam. Dodałabym jeszcze, że gwałciciele (zwłaszcza dzieci) powinni mieć odcinane narzędzie zbrodni

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 17

@bloodcarver: "W czasach, gdy za dobieranie się do dziecka były tortury a po nich stryczek"- a kiedyż to były takie czasy? Ja sobie nic takiego ciekawego nie przypominam, a z tego co pamiętam, to jeszcze pod koniec XIX wieku pociąg do młodych dziewczynek był uznawany raczej za przypadłość śmieszną i wstydliwą, a nie za zbrodnię...

Odpowiedz
avatar Taczer
0 4

@fenirgreyback: Zaś nieco wcześniej małżeństwa z dziećmi, lub między dziećmi, były na porządku dziennym. Penalizacja pedofilii to dość nowa rzecz.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 12

@fenirgreyback: "...kiedyż to były takie czasy? Ja sobie nic takiego ciekawego nie przypominam..." "...z tego co pamiętam, to jeszcze pod koniec XIX wieku..." Fenir, to ty jesteś Matuzalem. Pamiętasz wiek XIX i jeszcze wcześniejsze czasy... A co na to współczesna medycyna...?

Odpowiedz
avatar archeoziele
-2 4

@Taczer: Były na porządku dziennym, ale do konsumpcji związku mogło dojść dopiero, gdy małżonkowie byli dorośli. Czyli dziewczynka miała co najmniej 12 lub 14 lat (w zależności od okresu) a chłopak około 15. Seks z dziećmi był niedopuszczalny z prostej przyczyny- małżeństwo było zawierane w celu powiększenia majątku i spłodzenia następcy.

Odpowiedz
avatar Taczer
0 0

@archeoziele: To nie tak. Dzieci traktowano ogólnie bardziej jak przedmioty, w niektórych kulturach wręcz bezimienne do osiągnięcia pewnego wieku. I seks z nimi był grzechem, ale nie był karalny. Co innego gwałt na dziewicy, za to można było zapłacić gardłem, choć zwykle kontentowano się okupem. Podobnie z konsumpcją małżeństwa, współżycie przed osiągnięciem płodności było grzechem, ale nie przestępstwem. Choć faktycznie pokuta wtedy mogła przybrać postać ufundowania klasztoru, nie opłacało się za bardzo podskakiwać. :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@fenirgreyback: Więcej dystansu do siebie, fenir i więcej poczucia humoru, a wszystko będzie dobrze.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@fenirgreyback: Kłamiesz. Nigdy nie ubliżam rozmówcom wulgarnym słowem.

Odpowiedz
avatar archeoziele
-1 3

@fenirgreyback: Zasadniczo nie była karana aż do XIX wieku. No chyba że puknąłeś córkę kogoś bardzo wysoko postawionego.

Odpowiedz
avatar Bydle
3 39

NIe wierzę.

Odpowiedz
avatar munitalp
-3 27

Jestem wierzącym - niepraktykującym. Do spowiedzi pośredników mi nie potrzeba, świątyń budować mi nie trzeba bo pomodlić się mogę gdziekolwiek. A w historię opisaną wierzę z powodu że trafiła się nie raz opowiastka o takiej sytuacji. Spowiedź została wprowadzona aby kościół wiedział co się dzieje we wsi/mieście u swoich parafianów. W wielu odłamach Katolicyzmu jest coś takiego jak spowiedź ogólna i jest w pełni "ważna" jak normalna spowiedź.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2014 o 11:45

avatar Katka_43
1 13

@munitalp: Parafianów?Z patafianami mi się kojarzy:))

Odpowiedz
avatar nisza
7 9

@munitalp: tak, bo ksiadz notuje grzech kazdego penienta i potem szantazuje "jak mi nie dasz stowki, to powiem zonie co robiles w sobote wieczorem!". A jesli moge zapytac, ile odlamow ma katolicyzm, ze w niektorych jest spowiedz ogolna? ;> bo chyba Ci sie pojecia poplataly i to dosc mocno...

Odpowiedz
avatar Taczer
-1 5

@nisza i gorzkimem: Jemu się poplątało z chrześcijaństwem, ale nie piszcie, że katolicyzm nie ma odłamów. Mam rzut beretem do kościoła polskokatolickiego, o mariawitach też słyszałam. To są już uznane odłamy, nie schizmy czy sekty. Co do spowiedzi u nich, to nie wiem, powiem szczerze, jak wygląda.

Odpowiedz
avatar Taczer
1 7

@gorzkimem: Ale zwróciłeś uwagę, że on nie pisał o KK, tylko o katolicyzmie? Wbrew pozorom, to nie jest to samo.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-4 12

@Taczer: No nie wiem - katolicki znaczy "powszechny". Jeśli ktoś na własne życzenie odłącza się od Kościoła powszechnego, automatycznie staje się "niszowy". Dlatego ja zaliczyłbym ich do protestantów, bo odłączyli się analogicznie jak anglikanie, czy luteranie. Ciekawy jest natomiast status lefebrystów, którzy uważają, że to oni są sukcesorami, a papież odszczepieńcem - ale do powszechności im daleko...

Odpowiedz
avatar Taczer
0 8

@gorzkimem: Lefebryści to będzie taksonomicznie schizma. Po pierwszym soborze też były. Nie opieraj się na prostym tłumaczeniu znaczenia słowa 'katolicyzm' i nie zawłaszczaj go do jedynie KK. Mariawici to katolicy, polskokatolicy są z kolei odłamem starokatolicyzmu a wszystkie one są częścią katolicyzmu wraz z KK. Protestanci to zupełnie inna bajka, o przydziale do niego decydują kwestie doktrynalne, nie jedynie stosunek do Biskupa Rzymu. Prawosławnych też określisz mianem protestantów? A propos prawosławia. Z ich punktu widzenia, to KK jest odłamem, który się odłączył od Kościoła powszechnego (prawdziwego).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

a końcówka lat 80. to nie jest okres tego bumu demograficznego?

Odpowiedz
avatar Byczek1995
7 25

@minus25: Ale wy ludzie jesteście popier*oleni. Ktoś napisze historię zupełnie wiarygodną, która się przydarzyła tysiącu innych osób, z czego sto opisało ją tutaj to narzekacie że co chwilę historie o tym samym. A gdy ktoś opisze w końcu coś innego, czego jeszcze nikt nie opisał po sto razy, to kur*a od razu "fejk, fejk, bajkopisarstwo". Nie podoba się to wypad, bo aż mnie coś bierze jak czytam to po raz tysięczny.

Odpowiedz
avatar abcd1234
-1 17

@gorzkimem: Nie podoba się, to wypad.

Odpowiedz
avatar minus25
-3 17

@Byczek1995: Ty jesteś popier*dolony (tak żeby oddać uprzejmość). Na pewno masz źródła mówiące o minimum setkach takich przypadków skoro szafujesz precyzyjnymi danymi że takie coś "przydazylo sie tysiacu innych osob), prawda? Czy tak popierdujesz trzy po trzy? Znajdź jakąś ładną krasulę, wróć na łączkę jeśli Ci się coś nie podoba. To że Ty jesteś ślepym baranem (sugeruję zmienić nick) i łykasz wszystko to co w necie piszą to nie znaczy że masz prawo kogokolwiek z tej strony wyganiać bo ma wyższą czujność na bullshit (znowu coś o Tobie).

Odpowiedz
avatar mijanou
-3 11

@Byczek1995: Tysiącu innych osób? No chyba nie. Nie przeczę, że tak jednostkowy przypadek mógł mieć miejsce (ludzie, w tym księża są rózni). No ale nie mnóżmy takich incydentów w tysiące.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-4 14

@mijanou: Skoro ludzie jego pokroju zwykli mawiać o "milionach ofiar Inkwizycji", to czemu nie?...

Odpowiedz
avatar minus25
4 12

@mijanou: No i za co mijanou dostaje minusy? Na pewno znajdzie się ksiądz złodziej, ksiądz pedofil czy ksiądz kanibal, ale tak samo hydraulik-gwałciciel lub premier-złodziej (lol).

Odpowiedz
avatar mijanou
-5 9

@minus25: a bo mam tu już stałe grono fanów^^ Wiesz, ach ta sława :D A tak powaznie-przecież tu nie chodzi o plusy i minusy. Po prostu każdy wyraża własne zdanie, niekoniecznie pisząc odpowiedź, ale też używając ikonem +/- o proszę, Bończyk za Brassensem: https://www.youtube.com/watch?v=CAjWEfe84dk

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2014 o 19:59

avatar Armagedon
-1 15

@minus25: Każdy ksiądz jest kanibalem. W końcu spożywa ciało Chrystusa i pije jego krew - choćby tylko symbolicznie. Powiedzmy, na stu księży TYLKO JEDEN jest pedofilem, jeden złodziejem, jeden pijakiem, jeden rozpustnikiem, jeden kłamcą, jeden arogantem, jeden oszustem, jeden awanturnikiem, jeden kretynem, jeden ma dzieci z gospodynią, a jeden to ogólnie bydlę... tylko jeden!!! Ale w sumie to i tak ponad 10% (daj boże) "zgangrenowanej tkanki w zdrowym ciele Kościoła". "...hydraulik-gwałciciel lub premier-złodziej." Odwrotnie trzeba powiedzieć. Wśród ogólnej liczby gwałcicieli, lub złodziei może znaleźć się i hydraulik i premier i programista i księgowy. Ale wśród ogólnej liczby księży - ani złodziei, ani gwałcicieli, ani pedofilów być nie powinno! Nawet jednego! A ty, minusik, doskonale o tym wiesz, dlatego wszystkie opowiadania o "niedoskonałych" duchownych okrzykniesz fejkiem i nagonką na Kościół.

Odpowiedz
avatar minus25
1 11

@Armagedon: akapit pierwszy - szkoda słów. Pokazałeś pięknie swój poziom. Szkoda, bo dalej piszesz w miarę uprzejmie (nie mówię czy słusznie). Dwa- nie, nie powiemy tak. Bo nie mamy podstaw tak mówić. Nie produkuj się bo jak używasz liczb bez poparcia w źródłach to gdzieś na świecie małe dziecko płacze. Trzy - Mi się tam wydaje że wśród programistów i księgowych też nie. I pośród bezrobotnych i studentów też nie. No ale pedofil i gwałciciel jest według Ciebie ok dopóki nie jest księdzem ? :D Oczywiście że nie powinno. I taki ksiądz powinien pójść do więzienia zaraz po tym jak zostanie "zdjęty z urzędu", jeśli zostanie mu udowodniona wina. Tak jak hydraulik czy programista (może już bez utraty profesji). Cztery - wolę żebyś nie zwracał się do mnie zdrobnieniem mojego nicka. Poza tym - wiem że nie powinno być na świecie pedofili i złodziei i gwałcicieli i przechodzenia na czerwonym świetle. I nie, nie okrzyknę fejkiem bo sam doświadczyłem wieeelu piekielności od księży, katechety czy innych duchownych. Ba, kiedyś prawie potrąciła mnie zakonnica! Ale fejkiem i nagonką na Kościół (brawo że z dużej litery) okrzyknę tylko oczywiste wakacyjne fantazje internetowych bojowników.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 8

@minus25: "No ale pedofil i gwałciciel jest według Ciebie ok dopóki nie jest księdzem ?" A GDZIEŚ TY TO WYCZYTAŁ???????? Powiem ci, gdzie tkwi problem. W religijnym fanatyzmie, który - w sumie - niewiele ma wspólnego z wiarą, za to wiele z polityką. W dzisiejszych czasach Kościół w Polsce jest bardziej symbolem walki z "komuną" i minionym systemem, niż "drogą" prowadzącą do boga (z małej litery, bo słowo "bóg" nie jest imieniem własnym). "Wierzący" - to w olbrzymiej większości skrajni prawicowcy, w tym część rozmodlonej, zindoktrynowanej młodzieży i spora grupa histerycznie-fanatycznego, moherowego elektoratu. A wszyscy z paranoicznym przekonaniem, że "reszta świata" nic innego nie robi, tylko czyha, jak tu im ich ukochany Kościół, tę opokę "wolności i sprawiedliwości", odebrać. Dlatego wszelkie negatywne opinie o duchowieństwie będą oceniane jako walka z wiarą i zamach na religię. Kiedyś, kiedyś do kościoła chodził sobie, kto chciał, a kto nie chciał - nie chodził. Wiara, lub niewiara była prywatną sprawą każdego człowieka. Wyznanie również. Dziś trwa zawzięta walka tych "za" i tych "przeciw". Kościół zrobił się bezczelny, pazerny i nietykalny. Dlatego spora część "niepolitycznych" od Kościoła odeszła, bądź straciła doń zaufanie. A ty, mimo WIELU piekielności ze strony księży, nadal będziesz ślepy i głuchy.

Odpowiedz
avatar minus25
0 6

@Armagedon: Ok pomyliłem się. Masz po prostu nasrane w głowie. I mam na myśli wstawki o "w olbrzymiej większości skrajni prawicowcy, w tym część rozmodlonej, zindoktrynowanej młodzieży i spora grupa histerycznie-fanatycznego, moherowego elektoratu" i podobne. Po prostu wyjdź ze swojej jadowitej norki i popatrz że świat nie dzieli się na mądrych i oświeconych antyklerykałów i ślepych, tępych pro-klerykałów. Po prostu po polsku i po ludzku nie pier*ol.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 11

@minus25: zwróć uwagę na perełkę: "niewiele ma wspólnego z wiarą, za to wiele z polityką. W dzisiejszych czasach Kościół w Polsce jest bardziej symbolem walki z "komuną" i minionym systemem". Armagedon próbowała mi kiedyś udowadniać, że powinniśmy być wdzięczni Armii Czerwonej za wyzwolenie Polski, a poprzedni ustrój był gospodarczo wprost fantastyczny. Powoływała się przy tym, o ile pamiętam, na wpisy ze strony komsomołu :D Nie szukaj tu logiki.

Odpowiedz
avatar minus25
0 4

@fenirgreyback: No ja właśnie puknąłem się w głowę pytając "co Ty najlepszego robisz, gorzej jakby z dzieckiem szumlewicza i szczuki gadać"...

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@fenirgreyback: Kłamiesz po raz kolejny. A zdaje się jedno z przykazań brzmi "nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Przeinaczanie cudzych wypowiedzi - to fałszywe świadectwo. Grzeszysz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 16

Z księżmi to różnie bywa. Jestem skłonna uwierzyć w tą historię. Mnie ksiądz nieraz ochrzaniał przy spowiedzi, bo np. nie chodziłam do kościoła na koloni, albo jak przekułam uszy(dodatkowe kolczyki, nie tylko te 2 standardowe) to kazał mi je zdjąć, bo to nie po chrześcijańsku. O moim ojcu, który non stop pił, nas często wyzywał, melinę chciał z domu zrobić, pobił moją mamę i wiele innych złych rzeczy, powiedział, że się chłopak zagubił, chyba tylko dlatego, że ojciec pierwszy do komunii zawsze biegł... Wtedy byłam małolatem to się nic nie odzywałam, teraz pewnie bardziej bym broniła swoich racji. Właśnie taka postawa księży odsuwa od kościoła i ja się nie dziwię mamie autorki, że do kościoła już nie chodzi. Ja od paru lat też nie.

Odpowiedz
avatar nisza
2 8

@powidla: wiesz co, jakby nie bylo nieobecnosc na niedzielnej mszy to grzech, ktory nie ma usprwiedliwienia innego procz choroby i calkowitej i niezawinionej niemoznosci. Nawet za granica mozna sie wybrac do miejscowego kosciola i wziac udzial we mszy sw., a jak nie ma, to nawet z odpowiednia intencja mozna nawiedzic chocby swiatynie innego wyznania... Zgodze sie, ze niewlasciwa postawa ksiezy moze zniechecic do Kosciola, ale ale ale ALE - do kosciola chodzic dla ksiedza, czy dla Boga i swojego zbawienia? Do lekarza tez nie pojdziesz, bo gdzies tam inny lekarz kiedys od kogos za cos iles tam lapowki wzial? To chyba nie tak powinno dzialac?

Odpowiedz
avatar lady0morphine
-1 5

@nisza: Na koloniach dzieciak nie może ot tak sam sobie pójść do kościoła, a opiekunowie nie są w stanie zabrać dwojga-trojga dzieci i razem z nimi pójść, bo muszą zajmować się całą grupą. No a ciąganie całej grupy do kościoła byłoby nie w porządku, bo będą tam dzieci niewierzące, innowiercy itp. Więc to jest ta "niezawiniona niemożność" i wielki foch księdza na autorkę był po prostu śmieszny.

Odpowiedz
avatar Taczer
-3 11

@lady0morphine: Mhm, sami niewierzący i innowiercy w grupie. Taka grupa kolonijna liczy około 25 osób, to by dawało średnią... 12% katolików w społeczeństwie. Ciekawe gdzie takie proporcje dają. Wyjaśnij mi jeszcze, jaka krzywda spotkałaby dziecko niewierzące lub innowierne w kościele? Z występujących w PL wiar tylko Jehowi mają doktrynalny zakaz obecności, z tego co się orientuję.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
2 2

@Taczer: Rozumiem, że w takim razie bez problemu zgodziłbyś się na to, żeby twoje dzieci na jakiejś kolonii musiały się podporządkować np. pod Ramadan, tak? Bo to byłoby identyczne zmuszanie do wiary jak ciąganie dzieci do kościoła katolickiego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 16

Dlaczego ludzie wyżej stawiają księdza niż Boga? dlaczego zmarłemu papieżowi oddaje się cześć boską?? odnoszę wrażenie, że ludzie chodzą do kościoła tylko aby księdzu się pokazać. Ten może wygadywać wszelakie bzdury, w 100% sprzeczne z Biblią i nauką Jezusa a gmin dalej w swojego pasterza jak w obrazek patrzy. Zostałam ochrzczona bez swojej zgody a wymaga się ode mnie bym ślepo podążała za regułami które są sprzeczne z moją wiarą BO PRZECIEŻ PRZYJEŁAM CHRZEST!!

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-3 23

@osvinoswald: Zostałaś ochrzczona, bo twoi rodzice przyrzekli wychować cię w wierze Kościoła katolickiego. Bez tego przyrzeczenia chrztu byś nie otrzymała. Najwidoczniej rodzice nie dotrzymali tego przyrzeczenia, a raczej wychowali cię w jakiejś innej wierze, skoro twierdzisz, że reguły Kk są sprzeczne z "twoją wiarą". BTW - nikt w Kościele nie oddaje nikomu czci boskiej poza samym Bogiem. Jeśli to robi, to dopuszcza się idolatrii stawiając się automatycznie poza Kościołem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 12

@gorzkimem: czyli idolatria dotyczy większości kościoła. Dobrze. Zostałam ochrzczona. Dorosłam i doszłam do wniosku,że chcę wyznawać inną religię lub przechodzę do innego odłamu chrześcijaństwa. Co z moim chrztem w pierwszym przypadku? to,że mam grzech jest pewne

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-1 13

@osvinoswald: "czyli idolatria dotyczy większości kościoła" - masz jakieś uzasadnienie do tego twierdzenia, czy to tylko twoje "głębokie przekonanie"?

Odpowiedz
avatar gorzkimem
1 9

@osvinoswald: Ps. Co do chrztu - pewne wyznania uznają miedzy sobą jedność sakramentów - tak jest między Kk a prawosławiem i luteranizmem (jeśli chodzi o chrzest przynajmniej), inne przy konwersji życzą sobie ponownego chrztu (np baptyści, bo oni uznają tylko chrzest przez zanurzenie i osób dorosłych).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2014 o 14:21

avatar gorzkimem
0 8

@osvinoswald: Czyli jednak "głębokie przekonanie". Tak myślałem.

Odpowiedz
avatar Taczer
3 7

@osvinoswald: Nie rozumiem problemu. Skoro nie wierzysz w przewodnictwo duchowe KK, to co Ciebie interesuje, czy z punktu widzenia KK grzeszysz czy nie? Z punktu widzenia hinduistów jesteś morderczynią istot za każdym razem, jak pacniesz komara. Dla muzułmanów to już szkoda gadać, głowa nieokryta, krótkie spodenki, ukamieniować! Też się tym tak przejmujesz, jak opinią Kościoła?

Odpowiedz
avatar mijanou
4 8

@osvinoswald: zostań apostatą. Polecam.Wtedy tak naprawdę masz w nosie to, co kościół głosi, nie denerwujesz się i mniej bzdur wypisujesz. Skoro kościół jest sprzeczny z Twoją wiarą, wystąp z kościoła. Ja tak zrobiłam.

Odpowiedz
avatar Taczer
4 4

@mijanou: Zasadniczo w nosie można mieć nawet nie występując, to kwestia podejścia. Tyle że spadasz ze statystyk. Musiałaś oznajmić przy dwóch świadkach, że występujesz z Kościoła? Zawsze mnie ciekawiło, jak ta procedura przebiega faktycznie, nie tylko formalnie. I co za sierota Cię minusuje? Tak właśnie byc powinno, nie zgadzasz się z doktryną, odchodzisz.

Odpowiedz
avatar mijanou
3 5

@Taczer: drukujesz z neta gotowy akt apostazji, podpisujesz. Bierzesz swój akt chrztu, dwóch świadków i to wszystko. Słyszałam o ludziach, którzy mieli trudności z tym, ale u mnie całość trwała 20 minut. I odbyło się spokojnie, bez wrzasków i pyskowek.

Odpowiedz
avatar Taczer
1 3

@mijanou: Łeeee, liczyłam na jakieś piekielności ;) Nikt nie postraszył Cię piekłem?

Odpowiedz
avatar mijanou
3 5

@Taczer: Nie, tylko lojalnie uprzedził o konsekwencjach. Naprawdę złego słowa nie powiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@gorzkimem: po prostu,zaobserwawałam bandę hipokrytów w kościelnych ławach. Osoby,które podlizują się proboszczowi,by ten tylko dobrze mówił o nich z ambony.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@mijanou: po co? Dla mnie to bez znaczenia. Wychodzę z założenia,że wszystkie odłamy chrześcijaństa,katolicyzm,protestantyzm etc. To tylko wymysł ludzi. Bóg nie patrzy do jakiego odłamu należysz. Jest tylko jedno prawo. Dekalog. A jego powtórzeniem jest przykazanie o miłości bliźniego. Cała reszta,dogmaty i prawa kościelne zostały stworzone na potrzeby wyznania. Mam tutaj na myśli kościół katolicki.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
-5 7

@Taczer: Z tymi muzułmanami za bardzo uogólniasz. Nie wszędzie islam przyjmuje radykalne formy, a w kilku islamskich krajach widok kobiety nie będącej turystką z gołymi ramionami i nogami poza meczetem na nikim nie robi wrażenia.

Odpowiedz
avatar qaro
1 13

Łomatko, niedługo żeby dodać historię trzeba będzie mieć pięciu świadków, przekład na trzy języki od tłumacza przysięgłego i poświadczenie notarialne. Co druga historia jest okrzyknięta fejkiem przez lokalnych etatowych łowców fejków. Ja nie widzę powodu żeby nie wierzyć. Są mądrzy księża i są idioci (jak w każdym zawodzie). Mojej siostrze, która wyszła za mąż za człowieka nieochrzczonego, ksiądz na spowiedzi poradził żeby lepiej się zastanowiła czy na pewno chce za niego wychodzić. Jak dla mnie to podobna krótkowzroczność, tylko może mniej piekielna bolesna dla głównej zainteresowanej.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-5 13

@qaro: Rozumiem, że jak pojawi się historyjka o tym, ze ktoś odszedł z Ruchu Palikota, bo mu zabraniali jarać blanty, to też mam uwierzyć, bo to "prawdopodobne" i "mogło się zdarzyć"???

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

@gorzkimem: ojcze kościoła. slyszalam,ze poślubienie przez katolika/katoliczkę anglikanina jest grzechem. Prawda czy mit?

Odpowiedz
avatar qaro
0 6

@gorzkimem: Widocznie każdy ma własną "granicę prawdopodobieństwa", że tak powiem. Jasne, ze zdarzają się historie, które są oczywistym fejkiem, ale tu akurat nei widzę powodu żeby coś takiego nie miało się zdarzyć. I to niezależnie od hasła 2+2, bo Kościół raczej lansuje hasło 2+... kurcze, nie wiem czy mam na klawiaturze symbol nieskończoności. Słyszałam przeróżne, równie "światłe" cytaty z wypowiedzi księży, i to od osób, do których mam zaufanie.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
1 7

@osvinoswald: Samo zadanie takiego pytania już wskazuje, że nie masz pojęcia, czym jest "grzech". Jeśli ślub był udzielony wyłącznie przez pastora anglikańskiego, to z punktu widzenia Kk osoba taka żyje w wolnym związku (zakładam, że Kk nie uznaje jedności sakramentu z Ka, bo tego akurat nie wiem, choć z tą jego częścią, która uznaje kapłaństwo kobiet na bank nie ma) . Możliwy jest natomiast ślub z osobą innego wyznania udzielony przez księdza katolickiego.

Odpowiedz
avatar qaro
1 7

@gorzkimem: "Samo zadanie takiego pytania już wskazuje, że nie masz pojęcia, czym jest "grzech" - miejmy nadzieję, że sam Pan Bóg się w tym nie pogubi i wie czym jest grzech.

Odpowiedz
avatar Taczer
1 3

@osvinoswald: Doprecyzuj pytanie. Jest kilka możliwości - jaki ślub? Katolicki, anglikański, w USC.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@Taczer: legenda głosi,że nie ma slubu ekumenicznego z anglikaninem. Coś była mowa o grzechu ciężkim jeżeli ktoś weźmie ślub anglikański. Pewnie ściema, ale po co takie coś wymyślać...

Odpowiedz
avatar Taczer
-1 1

@osvinoswald: Nie wiem, co to takiego ślub ekumeniczny. Z anglikaninem możesz wziąć ślub kościelny pod takimi samymi warunkami jak w przypadku metodysty, agnostyka czy apostaty. Albo nie weźmiesz kościelnego ślubu i żyjesz w grzechu ciężkim. Historycznie spór z anglikanizmem był wyjątkowo krwawy i nieprzyjemny dla obu stron, ale to zamierzchłe czasy. Może jakieś ślady tego przetrwały dłużej w dawnych zakazach, aktualnie nie ma różnicy w porównaniu do innych wyznań. Ale najpewniej jakiś urban legend.

Odpowiedz
avatar Ka1n
-1 5

"Jak wiadomo na koniec spowiedzi z reguły udzielane jest rozgrzeszenie, tym razem tak się nie stało i to nie z powodu grzechów tak ciężkich, że tylko Wszechmogący mógłby to rozgrzeszyć, ale zupełnie z innego powodu:" Grzech moze odpuscic jego ofiara i Bog (poniewaz kazdy grzech jest grzechem przeciwko Bogu), ksiadz sie moze conajwyzej pomodlic (pokierowac/posredniczyc). Dobrze, ze ludzie wiedza cokolwiek o religii ktora tak gorliwie wyznaja...

Odpowiedz
avatar kulka
1 7

A ja wierzę :D Mój dziadek miał dwoje dzieci (jedno z poprzedniego małżeństwa), moja babcia jedno (druga żona mojego dziadka). Mój dziadek dostał rozgrzeszenie - moja babcia nie :D

Odpowiedz
avatar butelka
2 2

moja prababcia uslyszala kiedys w konfesjonale to samo, tyle ze bylo to jakos zaraz po wojnie. a dzieci nie mogla miec wiecej po poronieniu przy pracy u niemcow.

Odpowiedz
avatar Patapon
0 0

Piekielność księdza oczywista ale mama maqusza też nie najlepiej się zachowała. Z powodu jednego księdza przestała chodzić do kościoła. Rozumiem, że z takim podejściem to jak na poczcie zgubią jej paczkę to więcej na pocztę nie pójdzie a lekarz jak coś źle przepisze to też więcej do lekarza nie pójdzie.

Odpowiedz
Udostępnij