Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem wieloletnim użytkownikiem Allegro, pojawiające się dotąd na portalu historie z nieuczciwymi/durnymi…

Jestem wieloletnim użytkownikiem Allegro, pojawiające się dotąd na portalu historie z nieuczciwymi/durnymi allegrowiczami, traktowałem dotąd jak egzotyczne baśnie. No, ale zawsze jest przecież ten pierwszy raz...
Zakupiłem u gościa smartfon za 1500 zł. Wcześniej sprawdziłem jego komentarze, kilka razy kontaktowałem się mailowo i telefonicznie, aby ustalić faktyczny stan sprzętu, uzgodnić formę i termin dostawy (to miał być urodzinowy prezent). Wszystko w najlepszym porządku, więc klikam "kup teraz".
No i zaczęło się...

Po 4 dniach czekania na przesyłkę spróbowałem porozumieć się ze sprzedającym, niestety kontakt z nim urwał się nagle i nieodwołalnie. Próby połączenia się z nim dawały w efekcie zwrotny sms o treści: "nie mogę teraz rozmawiać, prześlij jakich części potrzebujesz, a oddzwonię" - gościu pracował w hurtowni części samochodowych. Po którymś więc razie wysłałem mu sms-em zapotrzebowanie na amortyzatory. I - o cudzie - już po 5 minutach zadzwonił do mnie. Szybko wyjaśniłem prawdziwy cel mojej rozmowy - okazało się, że to nie jego telefon, tylko znajomego. Podobno przekazał mu pieniądze i na tym jego rola miała się skończyć. Oczywiście, w aukcji nie było słowa o tym, że to miała być aukcja grzecznościowa.
Moje telefony do "znajomego" rzecz jasna również pozostały bez echa.

Po poinformowaniu oszusta, że wdrażam kroki przewidziane przez Program Ochrony Kupującego Allegro, czyli: zgłoszenie spawy w serwisie, złożenie doniesienia na Policję, zacząłem otrzymywać od gościa coraz bardziej łzawe maile. A to o tym, że urodziły mu się trojaczki i chwilowo z kasą u niego cienko, a to że szef zabrał mu karnie większą część wypłaty, itp. Dałem mu początkowo dodatkowe 2 tygodnie czasu, bo uznałem, że choć to mało prawdopodobne, to jednak różne kłopoty ludzi spotykają.
Chyba nie muszę się rozwodzić nad tym, że oczywiście pieniędzy ani sprzętu od niego nie otrzymałem.

W czerwcu cała sytuacja miała swój finał w sądzie - parę miesięcy wcześniej Allegro zwróciło mi wpłacone środki. Poszedłem na rozprawę z ciekawości, co też ewentualnie gostek będzie miał do powiedzenia - jeśli przyjdzie.
Rzecz jasna nie było go - a sędzia dał mu 2 lata w zawieszeniu na 5 lat, 9 tys. grzywny i kontrolę prze kuratora przez te 5 lat. Trochę zadziwiła mnie surowość wyroku, ale w uzasadnieniu sędzia poinformował, że to już trzeci przypadek oszustwa z jego strony - co ciekawe, żadne nie dotyczyło handlu częściami samochodowymi.

Dowiedziałem się też, co mówił w czasie policyjnego śledztwa - otóż podobno telefon został przez kogoś z firmy kupiony na nią, a "pechowo" po mojej wpłacie został zalany magazyn, a resztę zajął komornik.

sklepy_internetowe

by dab68
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar qaz123
17 17

Skoro to już trzecie oszustwo, z którym ma do czynienia sąd (a więc popełnione w warunkach recydywy), to chyba niemożliwym jest wyrok w zawieszeniu...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 15

@qaz123: Też się zdziwiłam. Czasem zdarza się, że sędzia nie ma pojęcia o poprzednim wyroku w zawiasach i takie stosuje. Z historii wynika, że informacja była. Dziwne.

Odpowiedz
avatar dab68
-1 9

@orzechywloskie: Nie chciałem bardziej rozbudowywać wpisu, więc o tym nie pisałem. Gostek nie miał wcześniej wyroków, gdyż te wcześniejsze oszustwa zakwalifikowane były jako wykroczenia - straty każdorazowo były mniejsze niż bodajże 400 zł.

Odpowiedz
avatar Katka_43
-1 3

@orzechywloskie: Jeżeli był skazany,organ prowadzący dochodzenie ma obowiązek dołączyć do aktu oskarżenia informacje o karalności.

Odpowiedz
avatar sla
7 7

@dab68: To oszustwo posiada jednak limit kwotowy, jak kradzież?

Odpowiedz
avatar dab68
-2 2

@gorzkimem: Nie - to nie miało nic wspólnego z moją (ewentualną) praworządnością. A i moje przemyślenia na temat kontrahenta przez ten czas trudno uznać za domniemywanie jego niewinności. Po prostu kupiłem prezent u innego sprzedającego, a w trakcie trwania sporu byłem w miarę spokojny, bo miałem pewność, że allegro zwróci mi kasę. A sformułowanie o bajkach odnosiło się do czytanych przeze mnie na piekielnych historiach o oszustach na allegro lub przejściach z kurierami. Po prostu, mimo wieloletniej działalności na allegro aż do teraz nie miałem żadnych negatywnych doświadczeń w tym względzie

Odpowiedz
avatar dab68
-2 4

@gorzkimem: Dziękuję bardzo za chwilkę radości! Tylko nie zrozum mnie źle, piszę to całkowicie serio i na poważnie! Po przeczytaniu Twojego pierwszego komentarza chwilę zastanawiałem się, o co gościowi chodzi? Przeczytałem przed momentem drugi komentarz i uśmiechnąłem się szeroko... Dodatkowe wyjaśnienie nr 1 Historii nie umieściłem na piekielnych "od razu", w momencie dziania się, bo wcale nie miałem takiego zamiaru. Nie umieściłbym jej również dzisiaj, gdyby nie to, że dzisiejszy deszczowy dzień poświęciłem na sprzątanie papierzysk, jakie mi się na biurku zebrały. Segregując je do śmieci, znalazłem wśród nich korespondencję z sądu, która przypomniała mi całą sytuację. Postanowiłem ją krótko opisać - stąd czas teraźniejszy, do którego miałeś zastrzeżenia. Wyjaśnienie nr 2 Ostatnie zdanie Twojego 2 komentarza zawiera zdaje się ironię na temat moich "prawdziwych" motywów? Sugerujesz, że mam jakieś niespełnione marzenia pisarskie, które realizuję na piekielnych? A wiesz... Może masz i rację. Jestem belfrem, uczę od lat j. polskiego, więc kto wie? W każdym razie dzięki za poprawę już i tak dobrego nastroju :)

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-2 6

@dab68: Och, to już nie opowiadanko na piekielni.pl - to nowe W poszukiwaniu straconego czasu... Już to widzę: Szyba mokra od deszczu, a przy biurku On. Skupiony, przegląda dokumenty. Nagle wzrok pada na Dokument, na widok którego, jak pod wpływem margarytki nurzanej w herbacie odżywają te wszystkie wspomnienia...

Odpowiedz
avatar Bydle
2 10

„Oczywiście, w aukcji nie było słowa o tym, że to miała być aukcja grzecznościowa.” Akcja grzecznościowa - język oszustów - oznacza wystawienie na hande czegoś, czego sprzedający nie ma, ani nie ma prawa tego sprzedać. To tak na przyszłość, skoro parę lat siedzisz na Allegro i nadal nie wiesz...

Odpowiedz
avatar cynthiane
10 10

"2 tygodnie czasu?" To jak akwen wodny. Przecież skoro akwen, to nie obiadowy. a jak dwa tygodnie, to nie odległości. Tydzień jest jednostką miary czasu, niczego innego.

Odpowiedz
avatar Kecaw
-2 4

Szkoda że na tłumaczeniu jeszcze nie powiedział " Panie władzo a po tą część którą zalało i nie wziął komornik to porwało UFO w swoim spodku"

Odpowiedz
avatar Zimny
0 0

Nie wiem skąd masz minusy. Ja bym się nawet nie zdziwił jakby gość rzeczywiście tak powiedział, jest to równie wiarygodne jak i reszta jego tłumaczeń.

Odpowiedz
Udostępnij