Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu opisywałam tu moje przygody z z zębem mądrości, zwanym…

Jakiś czas temu opisywałam tu moje przygody z z zębem mądrości, zwanym też ósemką (http://piekielni.pl/48447).

Wierzcie mi, byłam dozgonnie wdzięczna lekarzowi, który mnie przyjął, gdy wszyscy inni odmówili pomocy, zasłaniając się limitami. Głęboko wierzyłam, że oto nadeszło moje wybawienie i od tej pory, wszystko wróci do normy.

Niestety... To nie był koniec moich kłopotów. Wszystko wskazuje na to, że pan doktor podczas zabiegu uszkodził mi nerw. To co początkowo było określane "skutkiem ubocznym podanego znieczulenia" okazało się być błędem lekarza. I tak dzięki jednej malutkiej pomyłce nie mam czucia w połowie języka, dziąśle oraz części podniebienia dolnego. O ile dziąsło i podniebienie nie sprawiają mi jakichś szczególnych problemów, o tyle język bez czucia już tak. Pomijam już fakt notorycznego uszkadzania go podczas jedzenia czy mówienia, to nie boli, tylko czasem wkurza. Najgorsze jest to, że moją idealną dykcję szlag trafił, co w pracy, w której telefoniczny i osobisty kontakt z klientami jest moim głównym zajęciem, jest znacznym utrudnieniem. Mam potworne problemy z wymową. Często się zdarza, że ludzie zwyczajnie nie rozumieją, co do nich mówię, powtarzanie tego samego po kilka razy jest uciążliwe i dla mnie, i dla nich. Ci mniej cierpliwi potrafią stwierdzić, że "jak ktoś tak strasznie sepleni, to nie powinien pracować z ludźmi", a to już jest zwyczajnie przykre. Całe szczęście, że mnie z tego powodu nie wylali z pracy, w końcu przestałam spełniać wymagania.

Od dłuższego czasu wędruję od lekarza do lekarza, zwiedziłam już gabinety neurologów, laryngologów, kilka razy odwiedziłam również doktora, który wykonywał zabieg, i nic. Wszyscy mówili, że to minie, że potrzeba kilku miesięcy na dojście do siebie po takim zabiegu. Po pół roku lekarze zaczęli rozkładać ręce, po roku, coś tam przebąkiwać, że to już może tak zostać, natomiast dziś, 18 miesięcy od zabiegu, usłyszałam, że mam nie robić sobie złudzeń, bo jak czucia nie ma, to już go nie będzie i tyle. Po prostu fantastycznie. Czyli pozostaje mi praca z logopedą i ćwiczenia, żeby w miarę normalnie mówić.

Co gorsza, okazało się, że druga dolna ósemka jest jeszcze gorzej ustawiona niż ta pierwsza. I jak tylko zacznie rosnąć, czeka mnie powtórka z rozrywki i kolejny zabieg. Wprost nie mogę się doczekać!

słuzba_zdrowia

by littlemouse
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Wafeko
13 17

O zadne odszkodowanie nie walczylas?

Odpowiedz
avatar wonsik
8 12

@Wafeko: Właśnie to chciałem napisać, ew. pozew o błąd w sztuce. Dokumentacje masz, że po usunięciu zęba rozpoczęłaś wędrówki po lekarzach w sprawie braku czucia.

Odpowiedz
avatar lula
13 15

Gdy ja miałam usuwany ząb mądrości lekarz kazał mi podpisać, że jeśli uszkodzi mi nerw, to nie będę go ciągać po sądach. Jeśli Ty nic takiego nie podpisałaś to możesz spróbować w sądzie.

Odpowiedz
avatar plokijuty
1 5

Osobiście mogę polecić kilku dobrych stomatologów.

Odpowiedz
avatar littlemouse
10 10

@plokijuty: bardzo dziękuję :) ale to raczej chirurg stomatolog zajmuje się takimi sprawami. Nie znam żadnego dentysty, który podjąłby się usuwania zębów mądrości metodą dłutowania. Wydaje mi się, że oni nie mają do tego uprawnień. PS. swojego stomatologa już mam i nie zamienię go na żadnego innego :)

Odpowiedz
avatar ladyN
3 3

@littlemouse: chirurg szczekowy sie to chyba nazywa :) znam tylko jednego ale nie polecam...

Odpowiedz
avatar nighty
3 3

@ladyN: Normalny stomatolog się usuwania ósemek absolutnie nie podejmie, musi być to chirurg szczękowy.

Odpowiedz
avatar Haima
1 1

@littlemouse: W moim mieście jest dobry, prywatny. Tyle, że mieszkam praktycznie na końcu świata...

Odpowiedz
avatar fujative
10 10

Jest to niestety normalne powiklanie ktore moze sie zdazyc. bez zdjecia przed ekstrakcja nic wiecej nie jestem w stanie powiedziec. czy bylo to wykonywane u specjalisty ?

Odpowiedz
avatar littlemouse
4 4

@fujative: Nie rozumiem pytania. Zależy co kto myśli, mówiąc specjalista... Zabieg wykonywał chirurg stomatolog. A sam ząb wyglądał mniej więcej tak: http://www.anident.pl/pictures/osemka-nieprawidlowo.html Ze względu na bardzo mało miejsca w szczęce, był przyblokowany przez koronę siódemki, a z drugiej strony oparty o kość, w taki sposób, że nie było szans na samoistne ustąpienie problemu.

Odpowiedz
avatar fujative
4 6

@littlemouse: chirurg stom to specjalista. Jesli sprawial problem to ewidentnie musial byc usuniety,a sprawa jest nie do wygrania raczej. Jest to bardzo przykra sytuacja,natomiast ciezko kogos winic o wlasna anatomie.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
8 10

Teoretycznie możesz walczyć o odszkodowanie od lekarza za utracone zarobki, premie itp, oraz za straty moralne, i o pokrycie kosztów logopedy. Łatwo nie będzie, ale warto by. Niestety lekarze nie mają obowiązkowego OC. A szkoda. Przecież tak samo jak kierowcy swoją nieuwagą mogą zabić lub okaleczyć. A utrata zniżek za bezszkodowe leczenie byłaby lepszym batem niż wszelkie komisje złożone przecież z ich kolegów po fachu, czy nawet sądy które ich kolegów po fachu muszą na biegłych wzywać w razie procesu. Nie mówiąc już o tym, że nawet jak się wygra, to mało który lekarz okazałby się osobiście w pełni wypłacalny, a karać przychodnię, czyli albo placówkę poniekąd państwową ( = kara dla nas wszystkich), albo firmę prywatną, która może zbankrutować i też nie zapłacić? Owszem, odszkodowanie dla ofiary słuszne, ale wartość kary jako napomnienia dla konkretnego lekarza żadna.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
7 9

PS wiem, że powikłania się zdarzają. Ale tu najwyraźniej autorka nie została o nich uprzedzona, co samo w sobie też jest naruszeniem praw pacjenta. Albo została, ale tak, że do niej nie dotarło, co jest przynajmniej błędem.

Odpowiedz
avatar littlemouse
8 8

@bloodcarver: zostałam uprzedzona, dość enigmatycznie, jednak wiedziałam, że takie powikłania mogą nastąpić. I ustąpić po maksymalnie 3-4 miesiącach. Jednak nie ustąpiły. Mimo brania witamin i leków nic się nie dzieje. Niestety już się dowiadywałam, od innego lekarza, jak wygląda kwestia odszkodowania w tym przypadku. Uszkodzenie nerwu jest jednym z typowych i dających dość trwały "efekt" powikłań po tzw. dłutowaniu ósemek, a nie jak zapewniał pan doktor, "niezwykle rzadkim i szybko ustępującym". Nic nie mogę zrobić, bo zgadzając się na zabieg, zgodziłam się również na jego konsekwencje, co potwierdził prawnik...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2014 o 9:54

avatar bloodcarver
1 3

@littlemouse: I jak mniemam nie masz jak mu udowodnić umyślnego wprowadzenia w błąd, polegającego na zakłamaniu ryzyka tego powikłania, bo mówił co mówił, a podpisałaś jedynie, że wiesz że może wystąpić, i już. Zgadza się? Szkoda.

Odpowiedz
avatar littlemouse
2 2

@bloodcarver: Niestety się zgadza.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 4

@littlemouse: No cóż, życzę powrotu do zdrowia. Ćwicz. A co do pracy, to skoro doświadczenie masz, klientów i ludzi znasz, to nie znajdzie się dla ciebie stanowisko w koordynacji czy coś? Żebyś faktycznie nie miała aż takiego kontaktu mówionego z klientem?

Odpowiedz
avatar littlemouse
2 2

@bloodcarver: Trudna kwestia, bo obecnie nie ma takiej opcji. Na początku zaproponowano mi przeniesienie do innego działu, tam nie ma kontaktu z klientem, jednak to po pierwsze praca znacznie poniżej moich kwalifikacji, po drugie, zmiana działu wiązałaby się z dużo gorszą pensją. Jak na razie ćwiczę bardzo intensywnie, faszeruję się witaminą B i liczę na poprawę. Boję się tylko, że jak nie nastąpi jakiś przełom w najbliższym czasie, to mogę zapomnieć o przedłużeniu umowy, a zostało mi jeszcze niecałe pół roku....

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2014 o 17:31

avatar ladyN
9 9

W ramach pocieszenia... Moje osemki rosly w poprzek i tez mialam je usuwane chirurgicznie no i zonk... po zabiegu po lewej stronie stracilam czucie na powierzchni jezyka (jak mocniej przygryzlam przy jedzeniu to czulam bol 'w srodku'). Tez mi mowili, ze przejdzie ale nie przechodzilo przez... 4 lata! Rozumiem, ze masz bardziej uszkodzony nerw ode mnie ale moze jest szansa, ze przejdzie jakos. Mnie troche zeszlo ale w koncu przeszlo wiec trzymam kciuki :)

Odpowiedz
avatar Taczer
6 8

@ladyN: Nerwy się co prawda nie łączą, ale odrastają. Tylko bardzo powoli. Przez stosunkowo małe dziabnięcie przy nasadzie kciuka straciłam unerwienie z boku palca. Też jakieś 3-4 lata trwało, ale wróciło do normy, dzisiaj już tylko blizna mi przypomina o sprawie.

Odpowiedz
avatar ladyN
1 1

@Taczer: Nie mam pojecia czy nerw byl przerwany czy uszkodzony (pewnie to drugie bo jakies czucie bylo). Wazne, ze jz jest ok, chociaz czasem mnie mrowi :) A tak apropos to widze po komentarzach, ze o takim ryzyku chirurg powinien pacjenta poinformowac - mnie tez nikt nic nie powiedzial, zadnego swistka nie podpisywalam, tylko po fakcie mowili "zdarza sie"...

Odpowiedz
avatar Grimdar
5 5

Ekstrakcja zębów mądrości to ryzykowny zabieg, jednym z możliwych powikłań jest właśnie uszkodzenie nerwu. Lekarze zazwyczaj przed zabiegiem informują o ewentualnych konsekwencjach i dają do podpisania świstek na którym jest określone że w przypadku powikłań nie możesz mieć wobec lekarza roszczeń, gdyż nie jest to tak na dobrą sprawę jego błąd.

Odpowiedz
avatar Grimdar
6 6

Ps. Jeśli lekarz cie o tym nie poinformował to czysto jego błąd i możesz go pozwać, jakby nie patrzeć to uniemożliwił ci wykonywanie twojego zawodu

Odpowiedz
avatar littlemouse
5 5

@Grimdar: Wyżej napisałam, że zostałam poinformowana, że coś takiego może się zdarzyć, jednak maksymalny czas ustąpienia dolegliwości to 3-4 miesiące, nie 1,5 roku. Najgorsze jest to, że dowiedziałam się również, że powrót do pełnej sprawności następuje na ogół po kilku latach (tylko szczęśliwcy nie mają czucia przez 3-4 miesiące), a czasami nie następuje wcale. I co ma zrobić człowiek, którego czeka dłutowanie kolejnej ósemki? Liczyć na szczęście?

Odpowiedz
avatar fujative
-1 5

@littlemouse: I tak bywa w wiekszosci przypadkow. Niestety medycyna to praca z zywym organizmem i WSZYSTKO moze sie zdazyc. Trudno miec o to do kogos pretensje,zwlaszcza ze w poprzedniej historii pisalas ze jako jedyny ci chcial pomoc i nie zrobil tego na odwal sie. Zycze powodzenia w sadzie, a dentysta bedzie mial nauczke zeby nie pomagac na wyrost bo moze sie odwrocic przeciwko nie mu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2014 o 10:13

avatar littlemouse
6 6

@fujative: Jedyne, o co mam pretensje do lekarza, to to, że zapomniał mnie poinformować, jak długo może trwać rekonwalescencja po zabiegu i jak długo potrafią utrzymywać się powikłania. Na takie rzeczy lepiej się przygotować psychicznie. Nie zmienia to faktu, że od dnia zabiegu mam same problemy, nie tylko w pracy. Przez powikłania cierpią wszystkie sfery mojego życia a najbardziej moja pewność siebie. Bo jak to tak, z dnia na dzień zaczynasz brzmieć jak człowiek po wylewie?

Odpowiedz
avatar Farmer
5 5

To teraz już wiesz, czemu nikt nie chciał się podjąć zabiegu tak wysokiego ryzyka..

Odpowiedz
avatar littlemouse
7 7

@Farmer: Nie wydaje mi się, żeby to był powód. Przychodnie chirurgii stomatologicznej zajmują się właśnie takimi przypadkami. Powodem było raczej chore założenie NFZtu, że np. tylko 200 osób w ciągu roku może mieć taki problem. A z tego co udało mi się zaobserwować wśród znajomych, co druga osoba ma problem z ósemkami i ląduje u chirurga.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Cóż, ja teraz też niestety ząbkuję i aż mnie ciary przeszły jak przeczytałam twoje historie. Teraz jestem wdzięczna niebiosom że ja ząbkuje chyba w miarę łagodnie. W sensie boli mnie bardziej dziąsło i policzek niż sam ząb. Jestt to niesamowicie uciążliwe bo puchnie mi strona twarzy i jak tylko czym się w tamto miejsce urażę to mi włosy dęba stają i łezki w oczach stoją ale jest do przeżycia na szczęście... Życzę ci bardzo powrotu do zdrowia w jak najszybszym tempie, mam nadzieję że tak jak w przypadku innych osób tobie również to czucie wróci i będzie ok :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 2

@Annairu: Jeśli rosną prosto, tylko nie mogą się przebić, to zabieg nacięcia dziąsła nad zębem pomaga dość szybko i jest bezpieczny. Na dodatek praktycznie nie boli - bo ból nie różni się wiele od tego, co jest na codzień ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@bloodcarver: Dziękuje za cynk. O tyle o ile po jednej stronie wyżynanie przeszło w miare mało boleśnie to po drugiej już mnie boli od ponad miesiąca. I boli codziennie w różnym natężeniu. Chyba to rozważę i wybiorę się do dentysty :)

Odpowiedz
avatar nighty
1 1

@Annairu: Wyrazy współczucia z powodu ząbkowania. Czy zrobiłaś sobie RTG, tak na wszelki wypadek? Jeśli RTG by ci pokazało że ząbek woli się położyć niż równo rosnąć, to lepiej się tym migiem zająć - ból ósemki która zamiast w górę, rośnie w kierunku siódemki jest masakryczny. I usuwanie też nie jest fajne :////

Odpowiedz
avatar MadDog
3 3

Ha. A mnie nikt nie wierzył jak twierdziłam że mi ósemka wyrosła na miejscu wyrwanej wiele lat wcześniej siódemki. Wkręcali że ta siódemka to mleczak jeszcze musiał być, i to co wyrosło, to siódemka stała. Tylko że mnie bardzo szybko wyrosły stałe zęby, więc swoje wiedziałam. Teraz to mnie nastraszyliście - że pewnego pięknego dnia może mi się zacząć kolejna ósemka wyrzynać, też atakując miejsce gdzie spokojnie tkwi sobie siódemka...

Odpowiedz
avatar Zmora
0 0

"Co gorsza, okazało się, że druga dolna ósemka jest jeszcze gorzej ustawiona niż ta pierwsza. I jak tylko zacznie rosnąć, czeka mnie powtórka z rozrywki i kolejny zabieg." Skoro wiesz, jak jest ustawiona i wiesz, że będzie problem, to na co czekasz? Aż zacznie boleć? Wtedy to będziesz miała dokładnie taką sytuację jak teraz, bo im większy ząb, tym trudniej usunąć. Osobiście sugeruję ci już iść do chirurga stomatologa, żeby zęba po prostu usunął (rozcina się dziąsło, zęba wyjmuje i tam szwy zakłada) i tyle. O ile wiem jest to o wiele łatwiejsze niż "wydłutowanie" wyrośniętej ósemki. Prawda jest taka, że łatwiej usuwać takie ósemki, które jeszcze korzenia nie wykształciły pełnego, ale i tak im mniejsza tym lepiej. Bo "zatrzymana" ósemka to już "zaklinowana" ósemka, więc pozdrowienia dla tych, co mieli takie "zaklinowane" usuwane. Auć.

Odpowiedz
avatar littlemouse
2 2

@Zmora: Byłam u lekarza. Dopóki nie ma dolegliwości, nie ma wskazań do zabiegu. Takich zębów nie usuwa się na życzenie bo po pierwsze to poważny zabieg, w moim przypadku wykluczający z życia zawodowego na minimum 3 tygodnie (po poprzednim zabiegu opuchlizna i szczękościsk uniemożliwiały mi funkcjonowanie przez taki właśnie czas) po drugie, właśnie o te powikłania się rozchodzi. Dopóki nic się nie dzieje, nie chcą go ruszać. A nuż się uda i wcale nie będzie rósł?

Odpowiedz
avatar littlemouse
0 0

Edit Ten ząb nadal znajduje się w kości, poziomo, oparty o korzeń siódemki, wiec to nie do końca tak, że doktor przetnie dziąsło i go po prostu wyjmie. Najpierw musi usunąć kawałek kości, przepiłować ząb i dopiero go wyjąć, kawałek po kawałku, żeby nie uszkodzić siódemki (taki opis zabiegu przedstawił mi lekarz). Właśnie dlatego tak zwlekam. Dopóki zabieg nie będzie absolutnie konieczny, nie zamierzam się narażać na kolejne powikłania.

Odpowiedz
avatar Yoannica
0 0

@littlemouse: Takie położenie ósemki jest wskazaniem do usunięcia ;) Nie wiem jak to jest, że nie usuwają na życzenie (tzn. pewnie jak ktoś ma proste i nieprzeszkadzające to nie usuwają :) ale kto dziś ma takie ósemki? :D). Ja już usunęłam 2 z 4 ;) Pierwszą, bo na policzku zrobiła się odleżyna, drugą już próchnica zjadała powoli aczkolwiek dolegliwości bólowych nie było... Do usunięcia kolejne dwie z czego jedna tak fantastyczna jak Twoja (o położeniu oczywiście mówię i wyglądzie zabiegu...) Do chirurga na nfz dostałam się od ręki, limitów nie było, ale zaczynały sie od kolejnego miesiąca i chirurg w dokumentacji wspisał, że zabieg odbył się miesiąc później...

Odpowiedz
avatar kaede
0 0

Bardzo przykro mi czytać tą historie, przeszłam przez coś podobnego. Jestem nauczycielką a miałam porażenie nerwu twarzowego. I też jeden lekarz przypisał mi wit B i powiedział że 'młoda Pani jest, samo przejdzie'. Ta...chciałabym.. niestety potrzebna była rehabilitacja i zabiegi, dopiero po pół roku miałam sprawna twarz. Przez trzy pierwsze miesiace NIC nie ustapiło- nrwy po prostu tak szybko sie nie regeneruja. Moze powinnas odwiedzić innego lekarza? moze sa dostepne dla ciebie jakies zabiegi? Mi duzo pomogły fora internetowe, bo to wcale nie jest takie rzadkie przypadki. Dużo zdrowia!

Odpowiedz
avatar nipman
2 2

Aha... czyli podpisać trzeba papierek że jak potencjalnie trafi Cię szlag to możesz się pocałować albo żyj ze zrąbaną ósemką? Fuck my life...!

Odpowiedz
avatar asiowaasia
0 0

Ta historia skłoniła mnie do stworzenia konta :) Mogę opowiedzieć o swoim przypadku nadprogramowych zębów pokrótce- zawsze miałam krzywe, postanowiłam wstawić sobie aparat, wtedy też pierwszy raz w życiu zrobiłam sobie panoramiczny rtg zębów. Okazało się, że mam dwie ósemki, dwie dziewiątki i dwie dodatkowe piątki - wszystkie jeszcze niewyżynające się (i wszystkie na dole). Dostałam kontakt do proferora z Łodzi (mogę podesłać na priv), który na wizycie (prywatnej oczywiście, ale dużo nie wziął w porównaniu do cen zabiegów takich ósemek) powiedział, że na wyżynanie czekać nie można, bo mam za małą szczękę na nie i tak, a szczęka pęknie za jakieś 2-3 lata najpóźniej od tych zębów. Z jego polecenia (już więcej nie płaciłam) poszłam do szpitala w Łodzi, zapisałam się na zabieg na NFZ z 1-mies wyprzedzeniem, a zabieg był w grudniu (czyli takich problemów z kontraktami NFZ nie mieli). Na papierach była klauzulka o ewentualnych uszkodzeniach nerwów i po operacji niestety był problem - może nie tak duży jak u Ciebie - ale część skóry pod ustami była nieruchoma (miałam krzywy uśmiech). Przeszło jednak po roku, tak jak prof obiecał. Jeśli chcesz zrobić drugiego zęba porządnie - napisz.

Odpowiedz
avatar nighty
0 0

A nie wmawiali ci że nie masz uszkodzonego nerwu tylko problemy psychosomatyczne po usunięciu zęba mądrości? Bo mi tak. I też byłam u neurologa, stomatologów różnych, specjalisty od stawów szczękowych i paru innych, miałam X badań - po to żeby się dowiedzieć że miałam ostre zapalenie zatok. Laryngolog powiedział że to wręcz książkowe objawy były. Wystarczyły lek przeciwbólowy na zatoki, jakieś tabletki ziołowe i płukanie nosa żeby ostry ból który mnie męczył 2.5 miesiąca zniknął po kilku dniach...

Odpowiedz
avatar Kyu
0 0

Ja wyrywałam dwie ósemki, ale w prywatnym gabinecie we Wrocławiu.

Odpowiedz
Udostępnij