"Night skating" w Katowicach. Przejazd setek rolkarzy ulicami miasta. Pewnie nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego gdyby nie forma. Ze zdziwieniem obserwowałem przejazd grupy o długości kilkuset metrów (jazda raczej wężykiem) bez żadnego formalnego zabezpieczenia. Ot, co dwudziesty w kamizelce i tyle. Żadnej policji czy wstrzymanego ruchu.
A czemu nie mieliby jechać normalnie? Akurat byłem świadkiem jak jakaś rolkarka "darła mordę" na kierowcę ledwo mijającego ich samochodu. Chwilę później samochód ten stał już na poboczu, czekając końca przejazdu. Pewnie dla świętego spokoju, po zostaniu "idiotą" i "ch**em" odpuścił dalsze przepychanie się.
Ja jednak nie potrafię zrozumieć jak taka impreza może nie być zabezpieczona przez policję, która choćby wstrzymałaby ruch na drodze. A jeśli już nie była to rolkarze, choćby dla własnego bezpieczeństwa, powinni pamiętać że nie są sami na drodze.
sport w mieście
Nie masz większych problemów?
Odpowiedz@jeery22: Poza ogólnie marną sytuacją polityczno-gospodarczą w naszym kraju i paroma problemami zdrowotnymi w rodzinie - nie. A mam mieć?
Odpowiedz@sixton: No nie wiem, na przykład brak kasy w portfelu. Zresztą musisz mieć jakieś inne problemy i myślę że banda rolkarzy nie jest twoim największym zmartwieniem. W końcu każdy ma jakieś problemy.
Odpowiedz@jeery22: ten portal nie nazywa się "twojeproblemy.pl"
Odpowiedz@Sharp_one: a już na pewno nie "największe problemy Twojego życia". Dobrze napisana historia o ekspedientce, która krzywo spojrzała bywa ciekawsza od Wielkich Dramatów, ale napisanych dramatycznie źle ;)
Odpowiedz@sixton: Ja tam się w Polsce dobrze czuję.
Odpowiedz@tuxowyznawca: ilekroć widzę twój nick, automatycznie czytam go: Tuskowy znawca :D
Odpowiedz@vonKlauS: Albo "tusko-wyznawca" :)
Odpowiedz@sixton: u nas niczego nie robi sie z logika.
Odpowiedz@pawel78: Ja tam nie widzę problemu w tym zjawisku. Wydarzenie to zostało zorganizowane nie tak jak powinno, ale moim zdaniem nie ma się o co czepiać.
Odpowiedz@jeery22: Jeśli zostało zorganizowane nie tak jak powinno, to chyba trzeba się czepiać, że były jakieś błędy i niedociągnięcia, prawda? Gdybyś nie narzekał na władzę komunistów, czy mielibyśmy wolne wybory? Wolne od zaborów państwo?
Odpowiedz@kitusiek: Zorganizowałeś kiedyś coś więcej niż tylko grilla na działce? Wiesz ile zachodu wymaga od organizatora zorganizowanie jakiejś imprezy masowej? I czy zdajesz sobie sprawę że choćbyś miał klaskać uszami to zawsze pójdzie coś nie tak?
Odpowiedz@jeery22: Wiem, ale czy organizator wiedząc, że policja nie zabezpieczy imprezy i nie ograniczy ruchu, pouczył uczestników, żeby mieli na sobie jakieś odblaski? Zdarzają się imprezy masowe, na które przychodzi duuuużo więcej osób (choćby mecz, koncert) i nic szczególnego się nie dzieje.
Odpowiedz@jeery22: jeżeli ktoś nie zadbał o podstawy to ciężko to nazwać organizacją. Zrobienie eventu na fejsie to nie organizacja
OdpowiedzJakieś watahy rowerzystów,zielona fala czy coś w piątek po południu.Ludzie po robocie do domu,słoiki do domu,a ci debile demonstrują.A potem się dziwią,że nikt ich nie lubi.Warszawa,parę tygodni temu.Namiętnie jeżdżę rowerem,ale tak,żeby nikomu nie przeszkadzać.
Odpowiedz@Katka_43: "Masa krytyczna" powinna zostać zdelegalizowana, a uczestnicy tej imprezy ukarani surowymi grzywnami. Niestety, dziś każdy się boi podskoczyć rowerowym faszystom..... Cztery lata temu. Dziecko gorączkuje, temperatura nie chce spadać, więc w samochód i do szpitala. No i pech, "masa krytyczna" na jednej z ulic prowadzących do szpitala. Trąbię, mrugam światłami - tylko co jeden się odwróci i "faka" pokaże. W końcu otworzyłem okno i krzyczę "Puśćcie mnie proszę, do szpitala z dzieckiem jadę!" - "Spier... jeb.... blachosmrodziarzu!", "Każdy dziś do szpitala jedzie, wypier.....!". Siłą hamowałem się, żeby nie dać "po garach" i nie przejechać kilku głupków dla przykładu. Ominąłem cholerstwo i dojechałem inną drogą. Panie i panowie rowerzyści - sami systematycznie i ciężko pracujecie na to, żeby społeczeństwo was nienawidziło. Dziękuję.
Odpowiedz@jeery22: wlasnie, zla organizacja.
OdpowiedzWalczą z rowerzystami (tymi od masy krytycznej, żeby nie było, że wszystkich wrzucam do jednego wora) o miano najgłupszych użytkowników dróg. Widać rywalizacja się zaostrza.
OdpowiedzNightSkating podobno nie jest nigdzie zgłaszany... Nie wie o tym żaden urząd, straż miejska, policja ani inne służby. Dlatego ulice nie są zamykane ani nawet nie ma nigdzie informacji o tym w mediach.
Odpowiedz@nemo333: Też mi się tak wydawało, że to taki super-hiper-anarcho-flashmob, ale na ich stronie jak byk stoi: Przejazd jest zabezpieczany przez policję... Widocznie u nas już nawet anarchiści stają się poprawni politycznie...
OdpowiedzTeż ich wczoraj widziałam, jechali mi pod oknem :) Ale z tego co zauważyłam za nimi jechała policja i chyba karetka więc obstawę mieli :)
Odpowiedz@monster88: Zastanawia mnie czy taki przejazd obowiązuje przepisy o ruchu drogowym - w końcu ruch na drodze, w drugą stronę, odbywał się normalnie. Może widziałaś zachowanie na światłach?
Odpowiedz@sixton: szczerze mówiąc nie, zerknęłam tylko przez okno jak zrobiło się głośno. Sporo ich było i darli się niemiłosiernie :)
OdpowiedzU mnie, w innym mieście, też był przejazd rolkarzy i było to zabezpieczone przez policję, ale co z tego, skoro oznaczało to tyle, że powstał OGROMNY korek. Nikt wcześniej o niczym nie poinformował, nie było żadnego objazdu, nic. Najbardziej żal mi było kierowcy autobusu, którego kosztowało to ok. 30 minut opóźnienia i pasażerów: tych którzy byli w autobusie i mieli 2-3 przystanki do domu i tych, którzy czekali na autobus, nie wiedząc czemu nie przejeżdza.
OdpowiedzCO TO ZA BZDURA?! Juz kilka razy uczestniczylam w tej imprezie i za kazdym razem było to obstawiane przez policje! Panowie mundurowi śmigają na motocyklach oraz "suką". Do tego zawsze jest opieka medyczna (karetka jedzie na samym końcu). Do tego organizatorzy blokują prawie każdą boczną uliczkę dla bezpieczeństwa rolkarzy. Rozumiem, że argumentem moga być korki, ale przejazd odbywa sie 20-22.30, gdzie ruch uliczny jest zdecydowanie mniejszy, wiec prosze nie porównywać tego do Masy Krytycznej. Jako impreza masowa musi być to także zgłaszane w UM, więc nie wiem kto wierzy w jakieś ot tak wydumane teksty, że w urzedzie nic nie wiedza. Owszem zgadzam sie ze powinno byc to bardziej nagłaśniane wśród kierowców, aby w miarę możliwości omijali trasę. Organizacja jest wg mnie całkiem ok, zakładając ilość uczestników. Ale zawsze znajdzie się jakiś idiota cisnący się swym autkiem. Skoro widze ze na drodze sytuacja wyglada tak a nie inaczej, że jest akcja w ktorej uczestnicza nawet dzieci (a wiekszosc wymiata!) to nie wjezdzam w ludzi bo "prowadze auto i jestem PANEM na drodze". Troche logiki i poczucia bezpieczeństwa dla innych i siebie. Piekielnymi bardziej nazwałabym ludzi który idą na taka imprezę "bo to trendy" z ledwościa potrafiąc poruszać się na rolkach, nie mówiąc już o hamowaniu... Smutne, że z tego co widze wiele osob "się zna" mimo że nie uczestniczyli. Zapraszam (umiejących jezdzic) aby przekonali sie, że to swietna zabawa! Edit: tak w ramach "nie było policji" prosze oto zdjęcie Pana Mundurowego na jednośladzie podczas przerwy w przejezdzie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10152524828184710&set=pb.238000294709.-2207520000.1405361164.&type=1&theater
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2014 o 20:09
@Konstancja: To powiedz mi: uczestnicy stosowali się do przepisów o ruchu drogowym? Zatrzymywali się na czerwonym? Fakty są takie, że drogi NIE były zamknięte (a przynajmniej Katowicka). Ruch jednym pasem na pewno odbywał się normalnie. Bo chyba nie uważasz, że skoro było zgłoszone, a z przodu policja, to teraz jesteśmy panami na drodze? A, i co to za zabezpieczenie typu "prawie każda". Akurat jedyna jaką mijałem, od Olimpijskiej, była niepilnowana. Czyli jednak nie była.
OdpowiedzIstota tego przejazdu jest wolne smigniecie przez miasto. Uczestnikow nie obowiazuja wtedy takie rzeczy jak swiatla. Nawet nie wiem jak to sobie wyobrazasz przy takiej ilosci osob. No niestety/stety jestesmy wtedy jak swiete krowy. Jesli ktoras uliczka nie byla zabepieczona to istotnie nodopilnowanie organizatorow. Aczkolwiek istnieje mozliwosc, ze przejazd byl juz przy koncowce i organizatorzy po prostu blokowali dalej. Co do ruchu na 2pasie jesli ulica jest szeroka to dlaczego mamy oba zajmowac i calkiem blokowac ruch? Poza tym gdzie przez Katowicka leciala trasa? Chyba przez chorzowska... A ul. Olimpijska to juz chyba przy koncu trasy, to przyznaje jest czesto mniej obstawiane bo ludzie odbijaja do swoich samochodow. Rozumiem ze nie jest to przez wszystkich akceptowane, ale szkoda ze inicjatywa aby ludzie sie poruszali jest tak tepiona. Lepiej niech siedza dalej przed komputerami, tv itd.
Odpowiedz@sixton: u mnie wyglądało to trochę jak jakiś bojkot - wyglądam przez okno zachęcona głośną muzyką i patrzę, że jadą rolkarze. Kto miał farta i 2 minuty wcześniej przejechał, nie stał w korku. Reszta została zablokowana, nawet na drugą stronę ulicy nie mogli przejść piesi. Obok trasy są dwa duże sklepy, więc pewnie ktoś skoczył tylko na 5 minut po jeden produkt i wrócił po 35 minutach :). Powinni o tym informować,a nie zrobili tego.
OdpowiedzKonstancja zminusowana, a prawdę pisze. Podobnie jak ona, ja również brałam udział w katowickim night skatingu, bodajże 3 razy. Za każdym była policja, karetka, blokowanie ulic (pasa w jednym kierunku, jeśli szeroko), do tego organizatorzy (w jaskrawych kamizelkach) pilnujący bocznych uliczek i ogółu przejeżdżających. Imlreza rewelacyjna, gorąco polecam wziąć udział. Oczywiście nie samochodem.
OdpowiedzA jesteś pewien, że na samym końcu tego wężyka nie jechał radiowóz? Jak u mnie w mieście był sznurek rowerzystów to było podobnie, też tylko co ileś osób ktoś z odblaskiem, a na końcu tej karawany właśnie radiowóz.
Odpowiedz