Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzień rozpoczął się paskudnie. Skoro świt, zrywa mnie telefon z firmy, że…

Dzień rozpoczął się paskudnie. Skoro świt, zrywa mnie telefon z firmy, że w terenie jest awaria. Za oknem mżawka, na parkingu jakiś łoś zaparkował swoją karocę tak, że od strony kierowcy nie mogę wejść do samochodu. Po drodze samochód zaczyna paskudnie się zachowywać, na szczęście to tylko poluzowany przewód od intercoolera. Na trasie spotykam kilku samobójców, którzy pomimo deszczu udowadniają ze są "miszczami" prostej. Piątek trzynastego? Nie, zwykły dzień, a wszystko pod górkę.

Na miejscu, po przejechaniu 200km dowiaduję się, że w zasadzie to awarię usunęli, ale skoro już jestem to "niech sprawdzi" czujniki w maszynie. Maszyna wielka ale i ja niemały, gdzieś w zakamarkach, przy ciągle siąpiącym deszczu przygrzałem głową w gródź. Guz rośnie, krew się sączy, a plastra na włosy nie nakleję. Umyłem się, krew nie leci, to i wsiadam do samochodu by wrócić do domciu. No taki pechowy dzień, że aż jak rzadko nie mam ochoty na jazdę.

Deszcz pada w dalszym ciągu. Głowa boli. Wracałem bocznymi drogami coby miszczów ominąć. W szczerym polu widzę przystanek PKS, taki co to wioskę widać na horyzoncie, ale cywilizacja omija ją łukiem. Na przystanku brak wiaty, a przy zatoczce stoi jakaś zmoknięta sierota i macha coby ją zabrać. Jak już mam takiego pecha to choć komuś pomogę. Podjeżdżam do zatoczki i się zatrzymuję. Kobietka radośnie podbiega do drzwi, otwiera i radośnie woła - Jak dobrze, że się pan zatrzymał, ja do.... Zapala się lampka wewnętrzna i tu okrzyk radości się kończy, kobieta robi kwadratowe oczy wielkości kafli piecowych i gwałtownie umyka w pole.

Noż cholera, Adonis nie jestem ale bez przesady. Po chwili spoglądam w lusterko. Jaki widok ujrzała moja niedoszła autostopowiczka? Krew jednak dalej się sączyła, ja myśląc że to skutki deszczu dodatkowo wierzchem dłoni rozmazałem ją na twarzy, pół twarzy i dłoń na kierownicy we krwi a ja pewnie minę też miałem bardzo ponurą. Dojechałem do domu, prysznic i nawet do sklepu po chleb nie wyszedłem. Po co los prowokować, ten dzień nie należał do udanych.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar komentator555
11 47

Piekielni.pl - twój blog w sieci

Odpowiedz
avatar chiacchierona
10 18

Ja nie wiem jak Ty to zrobiłeś. :D Rozumiem, nie poczuć rozmazanej krwi na dłoni, ale na twarzy? Raz że jednak charakterystycznie pachnie, a dwa że tworzy zawsze jakąś skorupę, cienką bo cienką ale na twarzy powinna przeszkadzać...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 26

@chiacchierona: deszcz, mokre włosy, czasu też dużo nie upłyneło

Odpowiedz
avatar zozolek8910
9 23

Może przez to, że lubuję się w czarnym humorze, ale Twoja historia mnie nieźle rozbawiła :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 27

Najwidoczniej w tej historii piekielnym okazał się cały świat i zjawiska atmosferyczne. Ale napisane jest dobrze, to czemu nie? Plus leci, tak na pocieszenie felernego dnia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 45

@szalonytroll: Ani ty szalony ani nawet nie porządny troll. Tak się składa że wszyscy autorzy na piekielni.pl wylewają swoje żale na świat, głupotę i złośliwość ludzką, urzędników i przepisy i co tam jeszcze chcesz. Cóż, jeśli klasyczna konstrukcja opowiadania (wstęp, nakreślenie sytuacji, rozwinięcie i puenta) przerasta możliwości twojej percepcji to wybacz. Wersja dla ciebie: Jechałem samochodem wkur$%!ny i z rozbitą czachą choć o tym nie wiedziałem. Chciałem zabrać kobitkę na stopa ale jak mnie zobaczyła to ze strachu spie%%$!ła w pole. Może być ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 18

Weź się człowieku...zły dzień masz czy co? Jesteś tu moderatorem, by dyktować jakie historie mogą być umieszczane na portalu?

Odpowiedz
avatar Katka_43
0 20

@advocatusdiaboli: :))))))))))Lubię Cię czytać:)

Odpowiedz
avatar biala
-1 29

Tak mi się przypomniała, bardzo luźno z tematem związana historyjka z lat 80. Moja mama ma w nawyku brać ludzi "na stopa". Pewnego dnia zatrzymała się i zgarnęła jakiegoś faceta. Opowiadała, że był bardzo miły, szarmancki, a do tego jeszcze przystojny, więc się cieszyła, że jej umilał podróż. Podwiozła, gość wysiadł, pożegnali się i nie byłoby historii... gdyby nie to, że w wiadomościach po jakimś czasie (nie pamiętam dokładnie, ale chyba kilka dni) nadano komunikat o zbiegu z więzienia mordercy. Na zdjęciu był ów szarmancki pasażer. Od tamtej pory bierze do auta tylko znajomych. Dziś opowiada to jako anegdotę, ale w chwili gdy zobaczyła jego zdjęcie w wiadomościach nie było jej do śmiechu.

Odpowiedz
avatar h4linka
6 22

@biala: urban legend z długą brodą.

Odpowiedz
avatar biala
-4 10

@h4linka: Nie no spoko... Nie zmuszę nikogo żeby mi uwierzył ale smutne, że ludzie tak podchodzą do każdej nieprawdopodobnej historii. Ja swojej mamie wierzę- możecie minusować, na zdrowie :)

Odpowiedz
avatar h4linka
1 5

@biala: Słyszałam tą historię już kilkanaście razy od kilkunastu osób. Każda się zarzekała, że to naprawdę jej się zdarzyło a nie nikomu innemu.

Odpowiedz
avatar cynthiane
10 10

@h4linka: każdy sie zarzeka, że sie jemu zdarzyło... Wniosek? Coś dużo tych morderców ucieka zza krat...

Odpowiedz
avatar biala
2 4

@h4linka: Ok, ok, skoro tyle razy ją słyszałaś, to się nie dziwię, że nie wierzysz... Pewnie też bym nie wierzyła, gdyby nie to, że mieszkam w specyficznej okolicy. Jedyna droga z zakładu karnego do miasta wojewódzkiego, do którego jechał gość, prowadzi właśnie przez miasto, do którego jechała mama. Nie wrzucałam tej historii dla poklasku, po prostu chciałam się podzielić taką niesamowitą opowieścią... ale jak widzę, wcale niesamowita nie jest. A przecież i tak Wam nie udowodnię, że jest prawdziwa, bo niby jak? :)

Odpowiedz
avatar cher
0 4

To chociaż dobrego wieczoru Ci życzę :)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
13 13

Dla autora dzień piekielny, ale dla tej nieszczęsnej autostopowiczki to już chyba trauma do końca życia. Plus galoty do wymiany...

Odpowiedz
avatar KomandorX
-1 3

To się musiała biedaczka zdziwić :D A jeszcze biorąc pod uwagę, że mogła być zagorzałą fanką horrorów... dramat, płacz i zgrzytanie zębów ^^

Odpowiedz
avatar MayaBealtaine
0 0

chcialabym zobaczyc mine tej babeczki! ;)

Odpowiedz
avatar grzechu
2 2

@MayaBealtaine: Ja bym chciał przeczytać jej wersję :)

Odpowiedz
Udostępnij