Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

- Babka nie żyje. Takimi słowami przywitała mnie Piekielna Sąsiadka, gdy wróciłam…

- Babka nie żyje.

Takimi słowami przywitała mnie Piekielna Sąsiadka, gdy wróciłam do swojego miasta. Przyjechałam nieplanowanie, ot, nadrobiłam drogi jadąc gdzie indziej tylko po to, żeby odwiedzić ukochaną babcię, z którą mieszkałam od początku gimnazjum.
Stanęłam jak wryta, spojrzałam na sąsiadkę zszokowana i momentalnie serce podskoczyło mi do gardła.

- Jak to nie żyje? - pytam słabo, mając nadzieję, że to jakieś nieporozumienie, dezinformacja. Choć z rodzicami rozmawiałam bardzo rzadko to jednak nie wspomnieli o tym, żeby babci się zmarło, a nie była najlepszego zdrowia i wszyscy wiedzieliśmy, że nieuniknione jednak się zbliża. A może coś się stało i nawet jeszcze rodzice nie wiedzą? Jakiś wypadek? Nieszczęśliwy zbieg okoliczności?

- No, nie żyje! - odpowiada Piekielna skrzeczącym głosem, ale już jej nie słuchałam. Pędem wbiegłam na czwarte piętro, otworzyłam drzwi, wparowuję do salonu, a tam... Cała, choć niekoniecznie zdrowa babunia. Niemniej z pewnością żywa. Schodzę wściekła z powrotem na parter.

- Co pani za głupoty pieprzyła?! Babcia żyje!
- Żyje? - odpowiada zdziwiona Piekielna - Nie widziałam jej trzy dni to miałam nadzieję, że w końcu jej się zdechło.

sąsiedzi

by Kuchareczkaa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ziaja
17 21

Napiszesz jak to się skończyło? Tzn co jej powiedziałaś? Jestem strasznie ciekawa, ja bym ją chyba zabiła...

Odpowiedz
avatar Kuchareczkaa
33 39

@ziaja: "Zdechnąć to może pani kot, jak jeszcze raz nasra na wycieraczkę. Radzę pani wsadzić nos z powrotem w swoje sprawy, bo jak jeszcze raz zobaczę go w swoich progach to przytrzasnę go pani drzwiami." Generalnie po tej sytuacji zastanawiałam się nad zabraniem babci razem ze sobą podczas wyprowadzki, ale ma ona tutaj swoje siostry i nie chce wyjeżdżać, zaś siostry obiecały się nią zająć i zaglądać częściej, żeby pilnować przed Piekielną. Wątpię, żeby babcię otruła czy krzywdę zrobiła, ale życia z pewnością jej nie umila.

Odpowiedz
avatar paula85
-2 16

I naprawdę nie trzasnęłaś jej w twarz?Ani nic?Za takie coś to bym się jednak nie powstrzymała.Pozdrawiam Ciebie i długiego życia babci(ja za swoją tęsknię już 3 lata :( )

Odpowiedz
avatar chiacchierona
22 22

Takie prukwy powinni wysyłać na jakieś prace społeczne bo od tego braku zajęcia już się niektórym naprawdę we łbach miesza.

Odpowiedz
avatar Kuchareczkaa
7 7

@paula85: @chiacchierona: Jestem raczej osobą spokojną z natury i rzadko działam na emocjach, choć język mam niewyparzony. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby jakakolwiek sytuacja wyprowadziła mnie z reguły na tyle, aby doszło do rękoczynów. Prace społeczne może niekoniecznie, bo mogłoby to społeczeństwu zaszkodzić (ot, dajmy na to taka Piekielna pomagałaby w Domach Dziecka, wolontariat czy inna forma. Aż strach pomyśleć co by jej do głowy mogło przyjść). Dobre byłoby jednak organizowanie czasu takim ludziom - wciąż mało osób wie o Uniwersytetach Trzeciego Wieku. Spotkania na osiedlach. W moim Liceum raz w tygodniu, w sobotę umożliwiono starszym ludziom zorganizowanie spotkań. Udostępniono im sale i ludzie spotykali się na szachy. Z czasem zaczęliśmy i my przychodzić, pożyczać swoje planszówki, a w zamian Panie uczyły nas szydełkować, a Panowie grać w pokera ;> Mało jednak takich inicjatyw i ludziom odbija w samotności. Z czasem nawet sił nie ma, żeby wyjść dalej niż na klatkę.

Odpowiedz
avatar emilyana
13 19

Historia nie dość, że piekielna, to jeszcze fajnie napisana. Duży plus za to, bo mało kto tu ostatnio przywiązuje uwagę do formy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 12

jak można dać takiej historii minusa?

Odpowiedz
avatar Zlotowa85
-2 6

Ja bym babie ryja obił, nie lubię chamstwa

Odpowiedz
avatar Litterka
6 6

Podwójna piekielność... Co za stara k***a... No po prostu słów brak!

Odpowiedz
avatar Matys909
-1 5

Ja bym jej dał takiego liścia, że by się przekręciła o 360°.

Odpowiedz
Udostępnij