Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Widziałam w poczekalni ze dwie historię o recenzowaniu, dodam więc swoją, może…

Widziałam w poczekalni ze dwie historię o recenzowaniu, dodam więc swoją, może uda się stworzyć nową falę.

Recenzuję książki i komiksy na blogu. Swoją niszę mam dość oryginalną jak na blogi o tej tematyce - biorę na warsztat głównie koszmarki, z wyszczególnieniem złej erotyki i kiepskiej fantastyki. Średnia ocen na blogu to jakieś 2,5/10, a czasem zdarzy się nawet "ziemniak/10", gdy uznam, że skala nie oddaje piękna recenzowanego dzieła.

Jak można się domyślić, mając takie kryteria wyboru nie mogę liczyć na żadną współpracę recenzencką z wydawnictwami, "łup" zdobywam się za własne pieniądze, ewentualnie za pomocą portalu, przez który czytelnicy mogą wpłacić cegiełkę na rzecz kolejnej recenzji.

Recenzowane przeze mnie dzieła bardzo często są niesamowicie wręcz niszowe, wydawane przez wydawnictwa będące wydawnictwami tylko z nazwy, często puszczane bez korekty, z kiepskim składem, w nakładzie marnych kilkaset sztuk, często bez dystrybucji stacjonarnej. Co to oznacza w praktyce? Że moja recenzja często jest pierwszą, może drugą pojawiającą się w sieci, ponieważ te książki praktycznie nikogo nie interesują. A to z kolei prowadzi do niesamowitego zjawiska, jakim jest, taaada:

OBRAŻONY AUTOR.

OA najczęściej przybywa z otchłani google'a, gdzie po wpisaniu własnego nazwiska wyskoczył mu mój blog. OA własną piersią będzie bronił swojego magnum opus, nawet jeśli jest to, powiedzmy, komiks na podstawie Harry'ego Pottera, w którym Snape gwałci głównego bohatera, ten zachodzi w ciążę i zostaje asasynem rodem z AC, tylko bardziej... no, lamerskim.

(Przykład prawdziwy, dla zilustrowania, co dokładnie mam na myśli, pisząc, że to "bardzo złe" twory.)

Przykłady najlepszych OA:

1. Autorka, o dziwo, dość znana, wydawana w "porządnym" wydawnictwie. Książki - złe bardzo, z gatunku harlekinów najgorszego sortu, ukrytych pod szyldem "literatury kobiecej". Reakcja na recenzje:

- post na jej własnym blogu, z którego dowiedziałam się, że napisałam recenzję, aby się "promować na jej blogu", a poza tym wszystko piszę z zazdrości
- rola drugoplanowa w jej następnej książce. Postać, mającą PRZYPADKIEM na imię tak samo jak ja (nie mam popularnego imienia, jakby coś) jest wiedzioną zazdrością dziewczynką, która pisze "złe" komentarze pod wierszami swojej niepełnosprawnej koleżanki. Niepełnosprawna dziewczynka płacze, ponieważ dostała złe komentarze, "zła hejterka od recenzji" jest zachwycona, bo to takie "cool". Nawet uznałabym, że to jednak jest przypadek, gdyby nie fakt, że "ta zła" posługuje się... moją własną wypowiedzią, którą zamieściłam na jednym forum (odnośnie tej właśnie recenzji), jedynie malowniczo przekręconą...
- w kolejnej książce tej pani jest opowieść o złej, zawistnej dziewczynie, która nie umiała pisać, więc została krytykiem literackim :)

2. Autorka wyżej wymienionego komiksu o Harrym Potterze. Jej komiks jest do tej pory autentycznie NAJGORSZYM, co recenzowałam, zgarnął wręcz punkty ujemne.

- zaraz po recenzji wysmarowała na swojej stronie długą rozprawę na temat tego, że moja recenzja to nie recenzja, tylko ubliżanie jej (w recenzji nie było ani słowa skierowanego przeciwko autorce), po czym podsumowała na podstawie tejże recenzji całe moje życie... a właściwie jego brak, bo wg niej negatywna ocena jej tworu jest równa zaburzeniom psychicznym z nołlajfizmem na czele
- gdy w komentarzach ktoś napisał, że powinna powstrzymać język, bo w recenzji nie było napisane nic o niej, tylko o jej komiksie, wyskoczyła z gromkim argumentem: "JAK ŚMIESZ OCENIAĆ MNIE, NIC O MNIE NIE WIEDZĄC???!!!" Od tej pory, rzecz jasna, w kilku miejscach jeszcze porozpisywała się na temat jakości mego życia i posiadanych przeze mnie zaburzeń psychicznych.

3. Od jakiegoś czasu nic nie piszę na blogu, udzielam się głównie na fanpage'u na facebooku. Powodu nie rozgłaszałam jakoś namiętnie, ale też nie ukrywałam za bardzo - cierpię na chorobę nowotworową. Czasami zdarza mi się z tego powodu zażartować w sposób "A jak mówili, że od czytania tego koszmaru można dostać raka, to nie wierzyłam..." czy podobnie. Myślicie, że istnieją jakieś granice przyzwoitości, wg których nie wypadałoby wyciągać choroby recenzenta jako argumentu? A taki...

- komentarz obrońcy bardzo kiepskiej antologii komiksowej: "Nie denerwuj się tak, bo ci się chemia nie przyjmie"
- notoryczne komentarze sugerujące, że moja choroba w jakiś sposób przyczynia się do mojej opinii, głównie na zasadzie "to, że cierpisz, nie oznacza jeszcze, że musisz się przelewać swoją irytację". Nie, moje wypowiedzi wcale nie stały się bardziej negatywne, od kiedy choruję.
- wyższościowy ton niektórych "obrońców", że przez swoje żarty na temat raka... obrażam osoby chore. Jakby ktoś pytał - nie, "rakowe kawały" to nie leitmotiv recenzji, pojawiły się może całe dwa odniesienia do mojej choroby

4. Jedno wydawnictwo jest szczerze przekonane, że wszystkie, absolutnie wszystkie negatywne komentarze o nich w sieci to moja sprawka. Tak, wszystkie. I have an army...

Praktycznie każda recenzja powoduje sporej wielkości gównoburzę rozpętywaną przez krewnych i znajomych królika, którzy po wylaniu tony ścieku strzelają, że "wcale ich ten hejt nie obchodzi" i idą się produkować w kolejnym zakątku sieci. W lipcu wychodzi kolejna, wyjątkowo smakowicie zła antologia komiksowa. Będzie się działo.

internety

by theQ
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Velkyn
37 41

...Tak z czystej niczym niezmąconej ciekawości - mogłabyś zapodać tytuł albo linka do tego komiksu o Potterze? Z chęcią się pośmieję. Jeśli chodzi o historię - rzekłabym raczej, że to bardziej irytujące niż faktycznie piekielne. Ot, głupie nieopierzone autorzyny wypuszczające swój pierwszy gniot.

Odpowiedz
avatar theQ
17 19

@Velkyn: "Czarna Walkiria" Magdaleny "Sitriel" Przeklasy.

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
25 31

@Skarpetka: przepraszam najmocniej, czy to wyżej zostało faktycznie wydane na papierze?! Ogarnęła mnie zgroza, jako czytelniczkę komiksów. O obrazku powiem tylko tyle, że mąż zakrztusił się bułką jak mu ją pokazałam.

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
16 22

@DasUberVixen: już nie mogę edytować. "Go" pokazałam, nie "ją". Bułka, w porównaniu z tą okładką, wyglądała całkiem zachęcająco.

Odpowiedz
avatar Velkyn
18 24

...Kocham Severitusy miłością wielką, choć nieodwzajemnioną. Chociaż błiżej prawdy byłoby: kocham Severusa miłością wielką, bo co się tam z Harrym dzieje to mnie absolutnie nie interesuje; prawdopodobnie bierze udział w ryzykanckiej akcji, w wyniku której zginie ktoś mu bliski, a Potter całą resztę ficka będzie rozpaczał nad swoim debilizmem [i słusznie]. Ale to? Przeszukałam cały Internet [dzięki ci, wujciu], ściągnęłam to cudo, i stwierdziłam, że czytanie tego do śniadania najlepszym pomysłem nie jest, bo cały stół mam w herbacie. To nie jest byle fanfick, to ósmy cud świata.

Odpowiedz
avatar Archanoid
6 6

@Skarpetka: Podasz adres bloga?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 26

@theQ: <Czyta> <Dodaje do ulubionych zakładek>

Odpowiedz
avatar grupaorkow
23 23

@theQ: myślałam, że spędzę produktywne popołudnie robiąc pożyteczne rzeczy. Weszłam na tego bloga i już wiem, że jednak nie spędzę.

Odpowiedz
avatar Satanachia
8 8

@Skarpetka: Boru Wszechlistny, słyszałam kiedyś, że toto zostało wydane ale nie sądziłam, że to prawda. No bo serio, "Czarna Walkiria"? Jeśli TCD wydało też "Króla Węży" to śmiechnę i zdechnę.

Odpowiedz
avatar MrSpook
5 5

@theQ: Zdrówka... życzę, a autorom, powodzenia wśród gimbusiarskich odbiorców ;). Nie zapomnij też sadistic.pl, tam lubią jeździć po takich dramatach.

Odpowiedz
avatar mailme3
4 4

@Skarpetka: Okładka cudności wielkiej, widać ktoś tam "umie" rysować. Pewnie fabularnie równie udane <lol>.

Odpowiedz
avatar psychomachia
3 3

@Skarpetka: zdjęcie księżyca na tyle nawet fajne...ale przód mam ochotę wyśmiać.

Odpowiedz
avatar Alien
7 7

@DasUberVixen: Prawdziwy mindfuck zaczyna się, gdy uświadomisz sobie, że ta postać to Harry. Instynkt samozachowawczy nie pozwala mi w to głębiej wnikać.

Odpowiedz
avatar Hei
2 2

@theQ: Q jak nezywa się twój fanpage na FB?

Odpowiedz
avatar saronei
0 6

Straszna szkoda. TCD Zazwyczaj wydawało bardzo dobre opowiadania (owszem, o dość specyficznej tematyce), które co do jednego przechodziły przez bezwzględne sito bet i korekt. Nie wiem jakim cudem wypuścili TO. :/

Odpowiedz
avatar theQ
23 25

@saronei: Hehehehe, widziałam ich korektę, czytałam ich książki. W jednej jest scena, w której rozmawia trzech mężczyzn, padają określenia w stylu "czarnowłosy powiedział tamto, czarnowłosy zrobił siamto". Dwóch z tych mężczyzn ma czarne włosy. Rzeczywiście, "bezwzględne sito".

Odpowiedz
avatar saronei
11 13

@theQ: Właśnie dlatego użyłam formy "zazwyczaj". :D A Pani Michalak to kompletnie osobny kaliber ;D Powinna dostać własny, osobisty rodzaj literatury wydawanej w okładach z miejscem na jakieś łodki, nity, w/e.

Odpowiedz
avatar mailme3
7 7

@saronei: wiedziałem, że chodzi o panią Michalak. Płodna autorka :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@mailme3: Ja też się domyśliłem, że o tą panią chodzi. Ja wiem, że niby się powinno samemu coś poznać zanim zacznie się krytykować... Ale po wypowiedziach tej pani (odnośnie grafików i pampersów między innymi) i takich recenzjach jakoś mi szkoda życia na zapoznawanie się z tfu!rczością tej pani.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

@saronei: ja Kasię M znam z Sekretnika, sprawiła na mnie nieco inne wrażenie- pozytywne... a tego po waszych komentach boję się otwierać by nie runął mój mały dziecięcy świat ;p

Odpowiedz
avatar Aiglon
25 25

Niech zgadne.. pani Katarzyna Michalak?:D

Odpowiedz
avatar theQ
8 12

@Aiglon: Brawo.

Odpowiedz
avatar Aiglon
13 13

@theQ: Nie bylam w stanie przeczytac ani jednej ksiazki tej pani, chociaz sie staralam. Natomiast recenzje - wszystkie pieniadze. Mam caly czas nadzieje, ze ktos zrecenzuje jej wielka sage fantasy :P

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
9 9

@Aiglon: wrzuć w googla "relacja na żywo z czytania *tytuł sagi*". uśmiejesz się

Odpowiedz
avatar Laboleth
8 8

@Aiglon: Kejt M. to masakra... jedyne co, to analizy 'dzieu' tej pani.

Odpowiedz
avatar inga
13 13

@Aiglon: Wiedziałam! Takie książki powinny powstawać tylko po to, żebyśmy mogli później czytać te cudowne, soczyste recenzje (podziwiając recenzentów, że udało im się przebrnąć przez te arcydzieła)!

Odpowiedz
avatar Xenopus
1 1

@Mahmurluk: Żeś mi humor poprawił. Dzięki

Odpowiedz
avatar Cynamonka
1 1

@Aiglon: poszukaj analiz, ubaw jeszcze wiekszy ;)

Odpowiedz
avatar Aiglon
10 10

@Cynamonka: Znam znam, czytuje chetnie, najlepsze na chandre! Swoja droga sznowna aUtorka jest chyba wibitnie samotna i nieszczelsiwa osoba, ktorej ktos wmowil ze ma talent. Nawet sie reklamowa na billboardach (!) w centrum Warszawy z dopiskiem NASTEPCZYNI SAPKOWSKIEGO!

Odpowiedz
avatar Aiglon
0 0

@Mahmurluk: dziekowac:D

Odpowiedz
avatar TrisMoszfajka
19 19

@theQ: Och muj bosze. Wczoraj wpadło mi w oko to nazwisko, przeprowadziłam mały risercz i jestem PRZERAŻONA. Wierzyć się nie chce, że uchowała się na tym smutnym i trudnym łez padole taka słodko-motylkowo-idiotkowo-zaślepiona czterdziestoletnia idiotka. I toto pisze ksionrzki, bo tatata! JEST PISARKOM. I toto wydaje te ksionrzki, ludzie (dzieweczki niewinne nieskażone rozumem) czytajom i się zachwycajom (może Ty Literko nie masz an army, ale toto na pewno...). Pal licho jej magiczne niezwykłe niesamowite harlekiny i grejowe abominacje, przerażający jest fakt, że toto się bierze za "literaturę zaangażowaną"... I ludziki i na to się nabierają. Srsly? Przepraszam za offtop, ale jestem przerażona i poniekąd zafascynowana tym zjawiskiem. Tak ślepej i głuchej na wszelką krytykę, zapatrzonej we własną NIESAMOWITĄ tfurczość, pustej i tępej istoty nie spotkałam chyba nigdy. Na pocieszenie dwie rozsądne opnie na temat "Bezdomnej": http://trzyczesciowygarnitur.blogspot.com/2013/06/jak-nie-pisac-o-problemach-spoecznych.html http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=1285 I mój ulubiony fragment: (...) Pani Michalak w kontaktach osobistych nie jest osobą szczególnie kulturalną i przekonywującą. Miałam okazję się o tym przekonać osobiście, odwiedzając autorkę na spotkaniu z czytelnikami, które miało miejsce 13 czerwca w Krakowie. Pani Katarzyna, świadoma tego, że rozmawia z osobą cierpiącą na jedną z opisanych w książce przypadłości – chociaż najpierw zachwycona pojawieniem się czytelniczki głęboko zainteresowanej problemem – po pierwszych pytaniach dotyczących poruszonych wyżej kwestii zrobiła się napastliwa, by w końcu oznajmić mi w twarz, że najwyraźniej, jako osoba chora, mam zaburzone postrzeganie rzeczywistości (co objawiać się miało tym, że nie jestem zachwycona jej twórczością).

Odpowiedz
avatar theQ
10 10

@TrisMoszfajka: To akurat dość typowe. Generalnie wg opinii przeciętnego grafomana jeśli ktoś mówi, że jego dzieło jest kiepskie, to nie dlatego, że myśli, że jego dzieło jest kiepskie, tylko bo mam problemy psychiczne/z zazdrości/bo jest hejterem itp. Grafoman nijak nie przyzna, że negatywna opinia może być spowodowana kiepską jakością jego pisaniny, ani nawet nawet odczuciami subiektywnymi czytelnika (gustem itp.), wymyśla własne powody, im bardziej przy tym oczerniające dyskutanta, tym lepiej.

Odpowiedz
avatar TrisMoszfajka
1 3

Brak mi słów. Dosłownie :). No nic, muszę zamknąć mózg na istnienie takich wybryków natury: wskoczyć w TARDIS, wylądować chwilę przed przeczytaniem powyższej piekielnej historii, a potem walić głową w ścianę do chwili, kiedy mi się zapomni alfabetu. Walczyć nie ma sensu. Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za reaktywację bloga, Q.

Odpowiedz
avatar psychomachia
0 0

@Mahmurluk: nie mogę znaleźć, mogę prosić o link?

Odpowiedz
avatar Alien
5 7

@TrisMoszfajka: O Borze szumiący, dlaczego muszę zawsze czytać komentarze... A mogłam żyć w błogiej nieświadomości, że istnieje ktoś taki jak Michalak, nie natknąć się nigdy na analizę "Bezdomnej" - a tak, jak jeb*am głową w ścianę, to wyhamowałam dopiero 3 klatki schodowe dalej. Internety to jednak zue miejsce.

Odpowiedz
avatar Aiglon
7 7

@Alien: POwiem tak.. czytam recenzje, streszczenia i analizy pani Michalak od jakiegos czasu (nie codziennie, ale jak trafie) i mam z tego ubaw wiekszy, niz przy cysternie gazu rozweselajacego, ale BEZDOMNA jest ksiazka (ksionrzkom) po prostu SZKODLIWA i niebezpieczna. Szczegolnie biorac pod uwage fakt, ze wydal to Znak, matronatem objelo jakeis centrum kobiet (czy cos) a na blogu promowala corka premiera. To, ze ksiazka jest glupia, to trudno. Jest mnostwo glupich ksiazek. Ale glupia, szkodliwa i promowana - tutaj to polaczenie jest juz szokujace. Czekam, az ktos pania aUUUtorke pozwie.

Odpowiedz
avatar Alien
3 3

@Aiglon: Wiem, na te informacje też się natknęłam, a mój mózg tylko zawył w agonii: "To nie może być prawda!". Rozumiem internet, gdzie może się wypowiedzieć największy debil, ale jak to tak... wydawać? Za pieniądze? Znajomości. Dużo, dużo znajomości, innego sposobu nie widzę (no, właściwie widzę, ale nie powiem, bo dzieci mogą czytać). A teraz weźmie, przeczyta to "super-modne-i-jakże-głębokie" (taa, napchaj do książki tyle patologii ile wlezie, z miejsca stanie się głEMboka i powaRZna, czary normalnie, Harry się chowa) dzieuo literackie jeden z drugim (jedna z drugą?) i będą się chwalić, no bo CZYTAJĄ. Ech... Kultura, media lecą na łeb, na szyję, co poradzić... Wracam pod prysznic z lodowatą wodą pokiwać się jeszcze trochę z tepym wyrazem twarzy.

Odpowiedz
avatar Hei
2 2

@Aiglon: Pan Andrzej pewnie poczuł się co najmniej jkby ktoś go obraził widząc taki billboard....

Odpowiedz
avatar theQ
24 28

@Shakkaho: O, wiedziałam, że będzie odzew. Raz, nie płci, a rodzaju i zmienię, kiedy mi się zachce :> Dwa - a jakiego to ficzka? Bo z tego, co pamiętam, w jednym wydawnictwie przyjęli i wydali, w drugim - przyjęli, posmarowali, jaka to zdolna jestem, podpisałam umowę, a wydawnictwo strzeliło focha i nie wydało. Znaczy, to z tych, o które w recenzjach się otarłam, innych publikacji nie wliczam. Więc niby wg ciebie blog z recenzjami założyłam dlatego, że jakieś wydawnictwo nie wywiązało się z umowy? Rzeczywiście, wielki dyshonor dla mnie :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2014 o 7:46

avatar theQ
22 28

@Shakkaho: Swoją drogą, to świetny przykład "argumentów" z jakimi stykam się na swoim blogu. Argument pierwszy: pisząc, nie podaję swojej płci (raz piszę w rodzaju męskim, raz w żeńskim. czemu? cóż, trolling is a art, a czytanie komentarzy osób, które nie zajarzyły konwencji i strzelają coś w stylu "widać, że pisała to baba, same gadanie o romansach" czy "to geje też zakładają blogi?" jest zabawne). Z jakiegoś powodu Obrońcy Obrażonych Autorów uważają ten zabieg stylistyczny za Bardzo Poważny Argument, wg równania: recenzent nie pisze, jakiej jest płci = recenzje są ZŁE = ziemniak. Tak. Argument drugi: Hejtujesz, bo ci czegoś nie chcieli wydać!!!!11! Wadą tego argumentu jest prosty fakt, że... chcieli. Serio, piszę sporo, wysyłam na różne konkursy, wiele opowiadań mi odrzucono, ale... do wydawnictw, których książki recenzowałam, wysłałam dokładnie dwa opowiadania. Oba mi przyjęli, jedno wydawnictwo wydało, drugie przyjęło i zrezygnowało po podpisaniu umowy. Czy książki wydawnictwa, które wydało moje wypociny dostają wyższe oceny niż książki tego drugiego? Khem, nie. Ale f*ck logic, skoro można skłamać, że zły hejter hejtuje, bo mu czegoś nie przyjęli.

Odpowiedz
avatar theQ
16 20

@ichiban: hłehłehłehłehłe.

Odpowiedz
avatar mailme3
4 6

@ichiban: Teach me father...

Odpowiedz
avatar Barwna
39 39

Prezydencie, wszyscy i tak dobrze wiemy, że jesteś Literą bez życia i przyjaciół a hejtujesz genialnych autorów z zazdrości ;) Autorzy powinni się cieszyć, chociażby i z ziemniaka - w końcu ktoś o nich mówi, stają się znani i mogą nakręcić dramę o byciu niedocenionym geniuszem. Szczyt marzeń wielu ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
32 52

Heh, to ja od miesięcy siedzę nad swoim tekstem, kombinuje, zagęszczam fabułę, buduje uniwersum by było jedyne w swoim rodzaju, kryje się z tekstem, żeby pokazać całość i olśnić czytelników... A tu się okazuje, że mogę tyłkiem usiąść na klawiaturze i efekt wrzucić do sieci, to nawet mi to wydadzą... Boli. :(

Odpowiedz
avatar mrkjad
21 23

@SecuritySoldier: W wypadku tej specyficznej niszy "tyłek" to słowo klucz. :D

Odpowiedz
avatar Xenopus
14 16

@SecuritySoldier: Nawet jakbyś usiadł tyłkiem na klawiaturze to tak niskiego poziomu nie osiągniesz.

Odpowiedz
avatar Aniela
32 32

Właśnie przeczytałam historię o zgwałconym Harrym, który (UWAGA SPOILER! :D) zachodzi w ciążę i chce dziecko usunąć. Nie wiem co brała autorka ale powinna natychmiast zmienić tabletki. A tworzenie takiej historii jest po prostu chore... Nikt normalny by na to nie wpadł.

Odpowiedz
avatar kometax
15 15

@Aniela: Wejdź na fanfiction.net tam to dopiero są kwiatki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
26 26

@Aniela: A czytałaś fanfic o dziecku Belli i Edwarda, które Bella nieświadomie urodziła w łazience i które przeżyło za kiblem dwa tygodnie? Fantazja fanów nie przestaje mnie zadziwiać.

Odpowiedz
avatar mitzeh
16 16

@Aniela: you must be new ;) W fandomach (wszystkich) mpreg... niestety się pojawia. Im większy fandom (a HP jest spory), tym więcej takich ff. No niestety - swojego czasu przeczytałam całkiem sporo dobrze napisanych ff, ale też natknęłam się na nieporównywalnie więcej marnych lub wręcz niedających się ogarnąć za pomocą zwykłej logiki.

Odpowiedz
avatar saronei
0 2

@wila: Zniszczyłeś/aś mi właśnie konstrukcję nadgarstków. Dziękuję. :D

Odpowiedz
avatar InYourFace
3 3

@saronei: W sensie że załamałaś/eś ręce? ( :D )

Odpowiedz
avatar Eve
9 9

Coś czuję, że spędzę teraz resztę dnia na pochłanianiu Twojego bloga;) Powodzenia w walce z chorobą!:) Trzymaj się i pozdrawiam ciepło :*

Odpowiedz
avatar kometax
7 7

A czy ma ktoś przypadkiem linka do komiksu "Czarna Walkiria"? Z ciekawości i wrodzonego masochizmu chcę go przeczytać XD

Odpowiedz
avatar kometax
1 1

@Yuki_: Nie, chodzi mi o sam komiks bym mogła przekonać się osobiście jak bardzo jest straszny XD

Odpowiedz
avatar Yuki_
-3 7

Właśnie ostatnio czytałam o recenzentach,którzy wychwycili błędy w książka i zostali posądzeni przez wydawnictwo.Dlatego się zdziwiłam,że jeszcze nikt nie napisał na piekielnych.

Odpowiedz
avatar piekielnytomaszwita
10 10

Jak ja to kocham - ktoś, kto robi coś do kitu albo ogólnie jest do kitu (między innymi dlatego, że robi coś czego nie potrafi albo robi nie przykładając się) gdy zostanie skrytykowany to... z zazdrości. Tak, jakby nie można było już mieć swojego zdania i konstruktywnie krytykować. Może nie na temat, ale zaraz mi się polscy celebryci nasuwają na myśl... :)

Odpowiedz
avatar Etincelle
0 4

A recenzowałaś może to cudo: Szerglvar: Cień Tora-Kardar? Chętnie bym się pośmiała. :D

Odpowiedz
avatar ardilo
4 4

Ujmę to w ten sposób: a mi było wstyd przyznać się przed ludźmi że po godzinach zabijam zombie we flashówkach... No w każdym razie -- cieszymy się Twoim szczęściem, owocnych lektur, itp., itd. ... ...Serio?... Ktoś robi komiks w paintbrushu sklejając słabo powiązane obrazki. I ktoś to czyta?!... Panie i Panowie -- ogłaszam, że Ardilo dotarł na kraniec Internetu w dniu dzisiejszym. Na szczęście do jutra zapomni i wznowi swą wędrówkę po bezkresach... Ale szok pozostaje...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Chyba po raz pierwszy tak bardzo spodobała mi się historia na piekielnych (pewnie dlatego że siedzę na blogach analizatorskich i fragment "komiks na podstawie Harry'ego Pottera, w którym Snape gwałci głównego bohatera, ten zachodzi w ciążę i zostaje asasynem rodem z AC" powiedział mi wszystko). Płaczę nad tym, że ludzie wydają "dzieua" pani Michalak lub też pani (czy też panny) Sitriel. Po czym inni ludzie to kupują. Maszyna się nakręca - ktoś to kupuje, więc trzeba robić więcej! Ludzie w wydawnictwach chyba nie mają sumienia i liczą tylko na szybki hajs, przez co na rynku jest pełno takich koszmarków... Potrafię wybaczyć najróżniejsze błędy i dziwne sytuacje w fanfiction (dobra beta jest cenniejsza niż złoto, a jeśli kogoś kręci mpreg to nie widzę powodu czemu nie miałby tego pisać), ale po wydanych książkach oczekują ździebko więcej.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@Hypnos: z powodu tego komentarza właśnie dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak mpreg. Moje życie już nigdy nie będzie takie samo...

Odpowiedz
avatar IrresponsibleGirl
3 3

Ostrzegałeś. Nie posłuchałam. Żałuję D:

Odpowiedz
avatar murhaaja
1 1

oooo, theQ, uwielbiam takie blogi jak Twój ^^

Odpowiedz
avatar murhaaja
3 3

a i jeszcze coś (nie mogę edytować komentarza własnego -.-): tłumaczenie, że ktoś nam dokucza, bo nam zazdrości, jest tak bardzo dziecinne, śmieszne, żenujące i nieprawdziwe, że się w głowie nie mieści. takie bajeczki to mi opowiadali w podstawówce i gimnazjum, jak się dzieciaki nade mną w klasie znęcały, bo dorośli nie mieli mądrzejszego pomysłu, jak mnie pocieszyć. to naprawdę żenujące, że aŁtorzy są tak zapatrzeni w swoje dzieUa, że wydaje im się, że nikt nie jest mądrzejszy od nich. ale i jakie to urocze, jak się próbują bronić takimi koślawymi argumentami :D

Odpowiedz
avatar random_forest
1 1

Idę zostać psychofanką bloga. :3

Odpowiedz
avatar KomandorKot
2 2

Prezydent Internetu Q we własnej osobie! Jestem wielką fanką klimatu post-apo i ostatnio dorwałam istną perełkę; nie wiem, czy wpadła Ci w ręce powieść pt. "Atomowy Eden". Jeśli nie - polecam. A co do historii, to najciekawiej było czytać o pani Michalak, znając sytuację. Jakaż to musi być barwna osobistość, skoro już nawet ludzie tutaj poznają ją po samym zachowaniu, kiedy nie zostało wymienione jej nazwisko... ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Nie wierzę co widzę. Czytałam wielokrotnie opowiadania fanowskie o Harrym Potterze. Niektóre były dojść ciężkiej jakości, ale to? To po prostu dramat. Pobiło spokojnie Pakt Diabła.

Odpowiedz
Udostępnij