Koleżanka [K]jakiś czas temu w straciła rodziców (wypadek samochodowy).
Miałam wątpliwą przyjemność stać na cmentarzu obok dwóch ciotek (siostry babci [K]). Oto o czym rozmawiały:
1. Nie no zobacz taką koszulę mu wybrała! Przecież to nie wypada, za jaskrawy kolor!
2. Teraz to dziewczyna będzie miała wygodę, sama w domu będzie mieszkała to będzie mogła sobie rządzić jak jej się podoba!
3. Zobacz tylko! Na pogrzeb rodziców jakieś tenisówki założyła zamiast eleganckich butów. Ale wstyd!
Oraz mnóstwo innych komentarzy na temat innych uczestniczących w pogrzebie, nie będę tu wszystkiego wypisywać.
Po pogrzebie podeszły do [K]:
Cioteczka: No to dokąd na stypę jedziemy??
[K](w zupełnym szoku): Na stypę? Ja nie planowałam żadnej stypy...
C: No jak to bez stypy?!
[K]nie zwracając na nie uwago odeszła, a ja jeszcze usłyszałam jak jedna ciotka do drugiej mówi "no i po co żeśmy przyjeżdżały?? Bez stypy! Też mi coś!".
Cioteczki
To jest tak szokujące, że chyba w to uwierzę.
Odpowiedz@Farmer: To jest tak szokujące, że spadłam z fotela. Tenisówki na pogrzeb rodziców! Wyobrażasz sobie? I do tego pewnie jeszcze białe!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2014 o 14:58
@Armagedon: i nie było stypy...
Odpowiedz@Armagedon: nic tylko pociac sie i skoczyc za nimi do grobu
OdpowiedzWiejskie kumoszki, trzymające się pazurami resztek tradycji, która pozwala im się odnaleźć w dzisiejszym świecie.
Odpowiedz@hamsterod: Albo w nim zgubić...
Odpowiedznie ma to jak przyjść na pogrzeb tylko po to, żeby się później nażreć za darmo...
Odpowiedza moze zamiast tu opisywac hisoririe - warto bylo podejsc do kobiet i glosno skomentowac ze ich komentarze np. dotyczace tenisowek sa tu niestosowne i nie na miejscu i jesli nie potrafia wytrzymac bez gadania 30 min to niech sie oddala!
Odpowiedz@voytek: Można by spróbować. Gorzej, jeśli panie z kategorii tych, które zamiast się zawstydzić i oddalić zaczną się jeszcze awanturować, że ktoś im śmie uwagę zwracać, jak one takie nieomylne. Jakoś wydaje mi się, że kłótnia prowadzona przez osoby trzecie w trakcie pogrzebu jest ostatnim, czego dziewczyna, która dopiero co straciła oboje rodziców potrzebuje.
Odpowiedz@voytek: no oczywiście będę zakłócać ceremonię bo jakieś głupie baby nie mają za grosz taktu! Jak już pisałam, stałam obok nich dlatego wszystko słyszałam, nie robiły tego głośno przeszkadzając innym. W tej historii opisałam dwie głupie (według mnie) baby które nie potrafią się zachować oraz zupełnie nie mają empatii.
OdpowiedzChamstwo i tyle, pomagaj koleżance, ona potrzebuje teraz wsparcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzWiecie dlaczego na stypach zawsze jest taka drętwa atmosfera? Bo nie ma torta.
Odpowiedz@Fomalhaut: Eeee tam, drętwa... Drętwo to może jest na początku, póki towarzystwo sobie nie podochoci. Potem to i kawały lecą i piosneczki przeróżne... Zdrowie nieboszczyka się pije czasami... Szczególnie, gdy rodzina z daleka, rzadko widywana, a zmarły, tak naprawdę, ją gówno obchodził.
Odpowiedz@Armagedon: niekoniecznie "zmarły, tak naprawdę, ją gówno obchodził". ;) Ja często odwiedzam w rodzinie pogrzeby (za to na wesela chodzi siostra i mam spokój z weseliskami) i nie raz często jest szczery smutek po straconym bliskim, ale skoro sam zmarły przed śmiercią powiedział, że jeśli na jego stypie będzie smutno i nie będzie wódki to wyjdzie z grobu i dupy skopie to co robić? (tak na wesoło) A teraz poważniej: to, że ludzie sobie pogadają normalnie, bez lamentów za zmarłym to w cale nie znaczy, że ich jajco obchodził. Wiadomo - smutek w sercu jest, ale trzeba żyć dalej. Teraz na zamartwianie się nad zmarłym jest za późno. Oczywiście są też przypadki gdy ze stypy robi się samo chlanie. Wszystko zależy od rodziny
Odpowiedz@Shi: dałam ci minus a powinien być plus. Nie ma nic gorszego od wymuszenia na żałobnikach sztucznego smutku. Na stypie mojej babci był na zmianę śmiech i płacz a byliśmy z nią wszyscy bardzo mocno zżyci. Może to dlatego, że moja rodzina jest ogromna (babcia miała 9 dzieci z których wszystkie mają dzieci) i po prostu byliśmyw swoim gro nie i rozumieliśmy nawzajem ten nadmiar emocji.
OdpowiedzNiestety spotkałam się w podobnym zjawiskiem na pogrzebie mojej mamy. Mama długo chorowała na nowotwór prawie 10 lat. Na pogrzebie było mnóstwo ludzi-mama była działaczką organizacji charytatywnej oraz ZHP. Wszyscy ci "obcy" ludzie pożegnali mamę godnie i z honorami Jej przysługującym,i (Flaga Polski,flaga ZHP, odśpiewane dwa hymny i pokaz musztry-jednym słowem to było piękne i bardzo wzruszające) Ale...nie mogło przecież być zbyt pięknie..Cała masa krewnych z różnych zakątków kraju (do dzisiaj nie wiem kim byli Ci ludzie) Jeszcze przed uroczystością tysiące kondolencji ohów ahów o jakie to zycie jest okropne...Zostałam wyściskana i obcałowana przez zupełnie obce mi osoby (nie lubie tego rodzaju kontaktów fizycznych)Na koniec padło pytanie "A gdzie stypę robicie?" Na co mojemu Ojcu pusciły nerwy i powiedział im "Gdzieście kur.. byli jak moja zona cierpiała w chorobie 10 lat? Kto z was chociaż zadzwonił? Kto odwiedził jak leżała w szpitalu? A teraz chcecie żrec i chlać na krzywy ryj? wypie*ć mi stąd " Miał rację, prawda?
Odpowiedz@Jess_Rabbit: przekaz tacie moje pozdrowienia i gratulacje za te reakcje...
Odpowiedz@Jess_Rabbit: Miał całkowitą rację że tak potraktował tych ludzi. Pozdrowienia dla Twojego ojca.
OdpowiedzZero szacunku, na stypę żałuje, mogła jeszcze nie chowac tylko na śmietnik wywalić
Odpowiedzchyba wydrukuję sobie ta historię z komentarzami... w celu mi wiadomym.
OdpowiedzNo nie, bez stypy? Bez jedzonka? I wódeczki nie będzie? A tańce? Po pogrzebie ludzi na imprezę nie zaprosić? To się przecież nie godzi no... :(
OdpowiedzPopić , pojeść a modlitwa? A po co!?
Odpowiedzmoja babcia po pogrzebie dziadka nie tylko nie zrobila stypy ale jeszcze poprosila ksiedza zeby powiedzial zeby nikt nie podchodzil z kondolencjami, bo ona byla w zalobie i nie miala ochoty z nikim rozmawiac. dla mnie przerazajace jest to ze czasami sie jest pograzonym w bolu a sie zmusza do takich cyrkow bo tak wypada. ale oczywiscie nie krytykuje tych co stypy robia, kazdy inaczej sobie radzi, niektorzy wola z kims pogadac i jak sie maja czym zajac.
OdpowiedzChamstwo ludzi nie zna granic...
Odpowiedz