Jestem kierowcą MPK. Dziś krótka historia z autobusu nocnego. Dla wyjaśnienia dodam, że kiedyś na liniach nocnych jechał ze mną kontroler z dwoma ludźmi z ochrony. Jakiś czas temu miasto zrezygnowało z kontrolerów i teraz towarzyszy mi tylko ochrona.
Sytuacja miała miejsce w nocy z piątku na sobotę.
Na jednym z przystanków wsiadła grupka imprezowiczów. Trzech facetów i kobieta. Oczywiście był problem z kupnem biletów. Bo już lekko upita młodzież miała problem ze zrozumieniem co to znaczy "bez reszty" i usilnie próbowała kupić bilety dając banknot stuzłotowy. Dopiero ochroniarz zdołał w kilku żołnierskich słowach wytłumaczyć im co jest w tym nie tak. Towarzystwo usiadło sobie po dwoje twarzami do siebie. Jak to ludzie pod wpływem, rozmawiając głośno i rzucając mięsem na lewo i prawo. Jako iż byli na razie jedynymi pasażerami, ochrona zrezygnowała z uciszania ich (często daje to tylko odwrotny skutek).
Nagle jeden z facetów poczuł chęć zaimponowania jedynej kobiecie w pobliżu. Więc chciał sobie zażartować z ochrony starym jak świat zagadko-żartem.
- Ej koleś, jaka jest różnica między tobą a kanarem??!!
Tu po sekundzie, jeszcze przed tym jak zapytany o to ochroniarz zdąży zareagować, powinna być odpowiedź. Jednak ochroniarz wykazał się refleksem i powiedział:
- Kanar wlepi Ci mandat, ja Ci przyp...dole.
Od tej chwili ekipa w ciszy kontemplowała rzeczywistość za oknem.
komunikacja_miejska
Po tekście ochroniarza wstałeś i zacząłeś klaskać? :P
Odpowiedz@Vitas: Nie wiem skąd ten sarkazm? No chyba że to byłeś ty! W takim razie to ja bym zaklaskał!
Odpowiedz@Vitas: Szczerze się uśmiałem. I z tekstu ochroniarza i z twojego.
Odpowiedz@tomdomus: Nie wiesz że obowiązkiem kierowcy autobusu jest klaskanie gdy zdarzy się coś niesamowitego?
Odpowiedz@tomdomus: To nie sarkazm tylko luźny żart. Dlatego emotka na końcu.
Odpowiedz@Vitas: po minusach widac, że ludzie nie zajarzyli, bo czekali na kurtynę ;)
OdpowiedzAutorze, dwa pytania. Nie mam okazji jeździć nocnymi, więc się nie znam. Ale bardzo jestem ciekawa, w którym mieście MPK stać na zatrudnianie ochrony w autobusach nocnych i to w duetach? A może to jest standard w każdym mieście? Znasz może zakończenie dowcipu-zagadki w oryginalnym brzmieniu? No, ciekawa jestem jaka jest różnica między kanarem, a ochroniarzem? Na marginesie. "Troje facetów i kobieta." - TRZECH facetów i kobieta. Razem CZWORO!
OdpowiedzTeż mnie zastanawia co to za miasto, bo nigdy się z tym nie spotkałam... no i dowcipu też nie znam, szczerze mówiąc
Odpowiedz@Armagedon: w czestochowie mozna cos takiego zobaczyc, takze w nocnych tramwajach (przynajmniej tak bylo jakis rok temu)
Odpowiedz@Armagedon: W kilku miastach na pewno. U nas frekwencja jest tak duża, że nocne zarabiają same na siebie. Ale bilety na linie nocna są dwa razy droższe niż normalne. Co do tego żartu. Wybacz nie jestem w stanie sobie go w tej chwili przypomnieć. Słyszałem go wielokrotnie kilka lat temu gdy obstawa nocnych autobusów miała w składzie kontrolera.
Odpowiedz@Armagedon: w Warszawie można czasami trafić na przysypiających panów z Solid Security, ale oni jeżdżą chyba tylko jako ochrona dla kontrolerów biletów. Serio widziałam kanara w nocnym. I to z ochroną. To prawie jak jednorożec :D
Odpowiedz@Armagedon: np w Częstochowie w nocnych autobusach i tramwajach jeździ ochrona. Był to jeden z warunków jaki musiał spełnić przewoźnik. Oczywiście stawka jaką za to płaci miasto jest większa niż w momencie gdyby jeździł tylko kierowca.
Odpowiedz@Aranos w Krakowie do nocnego często nie da się wejść, a ochrony nie widziałam nigdy, więc to chyba nir kwestia zarabiania na siebie ;) a kanary jeżdżą kiedy chcą, raczej nie mają nic narzuconego...
Odpowiedz@kalulumpa: Moja odpowiedz tyczyła tego które miasto stać na to. Skoro jak powiedziałem, nocne na siebie zarabiają to nie ma powodu do oszczędzaniu na ochronie zwłaszcza że często się przydaje. U nas średnio raz w tygodniu są potrzebni do obezwładniania awanturników.
OdpowiedzSerdeczne dzięki wszystkim za informacje. Szkoda tylko, że z tym dowcipem nie wyszło...
OdpowiedzNie znam tego dowcipu, jaka jest różnica między kanarem a ochroniarzem?:D
OdpowiedzNo i pięknie- krótko i na temat:)
OdpowiedzOchrona? W autobusie? Gdzie takie rzeczy? Po jakiś gettach jeździsz, czy jak? Sam jestem kierowcą i z pijakami na nocnej linii jakoś puki co problemu nie mam, jak nie rozumie, to każe mu wysiąśc, jak mnie nie słucha, to go ludzie wysadzą, jak płaci grubym banknotem, to zaraz będzie miał 2kg drobnych, jak się szwęda miast stac grzecznie względnie siedziec na dupie, to przyhamuje i już się będzie rurki trzymał, jak powyższe nie skutkują, zatrzymuje wóz, wzywam policję...
Odpowiedz@Karl: Ehh kolego mało chyba jeszcze przeżyłeś chyba za kółkiem albo taki twój fart. U nas wszystkie nocne mają ochronę, a miasto jedne z większych.
Odpowiedz@Aranos: może i racja, ale na Niemców powyższe działa...
OdpowiedzTeż mnie zastanawia gdzie takie bajery jak ochrona w autobusie są... Bo w Warszawie to prędzej dinozaury zaczną biegać niż ujrzymy ochronę, a autobusy nocne w Warszawie to temat rzeka jeśli chodzi o komediowość (dosłownie impreza na kółkach, szyby wyj**, krzesła potrafią wyrwać, wódka to się leje litrami, panny lekkich obyczajów tańczą dla spragnionych panów i wiele, wieeele innych rzeczy się dzieje)
Odpowiedz@SpiskujeZSzatanem: I co w związku z tym że w Warszawie nie ma ochrony ? Jak nie macie ochrony w autobusach to wasz problem i wasze cyrki za które możecie podziękować urzędowi miasta. u nas ochrona jeździ, jak i w kilku innych miastach (wyżej wspomniano o Częstochowie) w autobusie nocnym jest spokój i porządek.
Odpowiedz@SpiskujeZSzatanem: Jak mieszkałem przez jakiś czas w Piastowie i wracałem prawie codziennie z pracy nocnym N85 do Pruszkowa, to dwóch panów z ochrony było praktycznie zawsze, zwykle bez kontrolerów.
Odpowiedzhahahahaha dobre :D
Odpowiedz