Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w korporacji, dokładniej na CC banku. Kilka faktów o moim piekielnym…

Pracuję w korporacji, dokładniej na CC banku. Kilka faktów o moim piekielnym pracodawcy:

1) Nie mam stałego stanowiska pracy, siadam tam, gdzie jest wolne miejsce. Niestety zdarzają się dni, kiedy nie mam gdzie usiąść, bo stanowiska są albo zajęte, albo popsute. A z czasu pracy jestem rozliczana co do minuty.

2) Moje CC ma dwie lokalizacje (blisko siebie, ale jednak trzeba kawałek przejść). Kilkukrotnie już zdarzało się, że dopiero po rozpoczęciu pracy dowiadywałam się, że miałam być w tej drugiej lokalizacji. Przecież wysłali do mnie wiadomość! Na mejla. Służbowego. W mój dzień wolny od pracy.

3) Co dzień są publikowane aktualności, z którymi należy się zapoznać (nowe produkty, awarie, zmiana procedur - wszystko w jednym miejscu). Nie mniej jednak często i gęsto zdarzało się, że klienci mnie zaskakiwali czymś nowym, bo przeczytali na blogu/fb/koncie itp. Ale jakoś dział procedur zapomniał o tym poinformować pracowników infolinii...

4) Awarie komputerów, aplikacji - normalna rzecz. Odpowiedź na moje zgłoszenie awarii? "zmień komputer" zawsze! Z tym, że nie zawsze się da, bo patrz pkt 1)

5) Nowe kompetencje. Jeśli awansujesz i masz nowe kompetencje, to łączą się z Tobą konkretni klienci (jesteś ekspertem od np hipoteki, to jak klient wciśnie guziczek, ze jest nią zainteresowany, wpadnie do Ciebie). Tylko szkoda, że często najpierw podpinają kompetencje, a dopiero później robią szkolenia... Czasem nawet "zapomną" Ci powiedzieć, że musisz umieć coś nowego.

call_center; bank

by Gapowiczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar czarnuleczka
3 3

Nie martw się, ja sukcesywnie proszę o wolne w święta a operacyjni sukcesywnie wstawiają mi wszystkie święta pracujące. Zapomniałaś jeszcze napisać o słuchawkach, nie wiem w której lokalizacji pracujesz ale w mojej wiecznie nie ma gąbek już nie wspomnę o zasyfionej klawiaturze... ble

Odpowiedz
avatar Gapowiczka
2 2

@czarnuleczka: prawda... jak poszłam kiedyś na podest poprosić o własną gąbeczkę do sluchawek, to usłyszałam: "a musisz? tak bardzo jest Ci to potrzebne?"

Odpowiedz
avatar czarnuleczka
0 0

@Gapowiczka: Nie,no zawsze może mi tylko ucho z bólu odpaść ;)

Odpowiedz
avatar minus25
-3 13

Co do punktu 2 A to nie da się sprawdzić maila służbowego w domu? Ja jako student też na maila "uczelnianego" dostaję np w sobotę czy niedzielę informacje że jutro zajęcia X odwołane albo że odbędą się w innym budynku. Wiem że dzień wolny ale jeśli nie chce Ci się sprawdzić maila na którym masz informacje o zmianach to chyba tylko do siebie pretensje...

Odpowiedz
avatar archeoziele
8 10

@minus25: Pracownik nie ma obowiązku zajmować się pracą po godzinach. A czytanie służbowej korespondencji czy odbieranie telefonu służbowego tym właśnie jest.

Odpowiedz
avatar katka_katka
7 7

@minus25: Nie zawsze się da. Nie porównuj, proszę, maili studenckich i maila służbowego, na który często chodzą poufne informacje - i, jak autorka pisała, nowe procedury wewnętrzne. W mojej obecnej pracy (też obsługa klienta), nie mamy możliwości łączyć się z outlookiem firmowym w domu.

Odpowiedz
avatar minus25
-2 6

@archeoziele nie ma obowiązku, ale niech potem nie krzyczy że nikt go nie poinformował. To naprawdę nie jest wielki wysiłek sprawdzić maila. @katka_katka No ale właśnie po to pytam autorki czy się nie da.

Odpowiedz
avatar Gapowiczka
2 2

@minus25: da się. ale wnioskowanie o dostęp do maila służbowego poza pracą jest czasochłonne i upierdliwe i mało kto to robi (częściej osoby wyżej). Powszechne jest u nas, że jest grupa osób (operacyjni), których obowiązkiem jest zadzwonić lub napisać smsa, do danej osoby jeśli jest zmiana w grafiku.

Odpowiedz
avatar nuclear82
1 1

@minus25: W dużych korporacjach najczęściej nie ma się dostępu do internetu, jest tylko intranet czyli sieć wewnętrzna. Nie sprawdzę skrzynki korpo gdzie indziej niż w pracy. To co opisałaś bardzo przypomina warunki w mojej byłej firmie, też pracowałem w obsłudze (tyle że back line) w dużej firmie telekomunikacyjnej i problemy były podobne - brak sprawnych stanowisk pracy, awarie systemowe, wpinanie nie tych skillów co trzeba przez co np. obsługuję klienta postpaid a wpadają mi prepaidy. Chociaż na resztę narzekać nie można było, słuchawki dali mi moje (protokół był ale przynajmniej mogłem se je do domu nosić), krzesła wygodne, klima działała.

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 13

A pieprznij ty tę robotę w czorty! Rozejrzyj się za czymś innym. Na cholerę ci ciągły stres i użeranie z klientem, który na dodatek - sadząc z twojego opisu - najczęściej ma rację. No, chyba, że płacą ci taką kasę, że warto zacisnąć zęby i przecierpieć.

Odpowiedz
avatar Sine
3 3

@Armagedon: na ile znam robotę w CC-nie płacą.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

@Armagedon: serio 7-8 zl/h netto to "taka kasa" ?

Odpowiedz
avatar Gapowiczka
2 2

@Armagedon: Złożyłam wypowiedzenie, ale z tym też mają problem i robią mi kłopoty...

Odpowiedz
avatar kar_ola_86
1 1

Wygląda mi to na Cc Mbanku ;-) mialam tą nieprzyjemnosc pracować tam jakiś czas. Cale szczęście już od 3 lat mnie tam nie ma!

Odpowiedz
avatar teleman
0 0

Tak wyglada praca w wiekszosci call center po czesci, to nie jest praca dla kazdego i jesli Ci nie odpowiada to ja zmien i tyle :p Pracowalem w wielu call center w Polsce i w 2 w Anglii i zbytniej roznicy nie widze ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

jak pracowalam na infolinii i chciao sie rozwijac, to podaczali obsluge maili jednoczesnie z polaczeniami przychodzacymi- na tych samych programach i wez sie tu nie pomyl oczywiscie zadnych benefitoew z powodu zwiekszenia liczby obowiazkow tylko "prestiz" i wieksza mozliwosc pomylki i stracenia premii i nie, przejsc na sama maile sie nie dalo nigdy wiecej

Odpowiedz
Udostępnij