Kurs z technik udrażniania dróg oddechowych - nowych i inwazyjnych. Wideolaryngoskopy, bronchoskopy, zestawy do wszelkich tracheotomii i ogólnie dużo różnych zabawek.
Razem z kolegami bawimy się, zabieramy sobie te mordercze narzędzia, manewrujemy co rusz innymi prowadnicami, zupełnie innymi ruchami, uczymy się, innymi słowy.
Różnym osobom różnie idzie i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby zabawy nie psuł X. X ani razu nie złapał za żadne narzędzie, za to występy innych komentował non stop, czasem bezpośrednio do ćwiczącego, a czasem, co gorsza, scenicznym szeptem za plecami trenującego.
"Nie no, tak to nigdy ci się nie uda"
"Tak, tak, starym to raczej trudno się nowych rzeczy nauczyć"
"Weźże złap to inaczej, przecież nie tak jak ten wasz przestarzały sprzęt"
"Dla niektórych te nowinki to jednak za dużo"
"Ależ ci drżą ręce"
"Te kursy to jednak dobra metoda sprawdzenia ile nasi specjaliści potrafią"
W końcu któryś z kolegów zirytowany wiecznym gadaniem X, grzecznie poprosił, żeby może zademonstrować te poprawne ruchy. Albo zamknąć paszczę, bo irytuje ludzi. Na szczęście X obraził się i zniknął. A my dalej bawiliśmy się bez przeszkód - i jeśli myślicie, że zabawy w "intubujesz astmatyka w trzęsącej karetce z zepsutym światłem" to domena studentów, to bardzo się mylicie :)
nuda zabija powoli
Ci komentatorzy są celowo wysyłani przez ordynatorsko-profesorską mafię po to, aby deprymować młodych lekarzy. Żeby nie daj Boże okazało się, że młody zrobi coś lepiej, sprawniej i szybciej i nie wygryzł starego dziada ze stołka. Zawiść i podkładanie świni są w środowisku medycznym rozwinięte na skalę nieprawdopodobną i jeśli chcecie iść na medycynę musicie pamiętać, że na wasze jedno potknięcie czeka banda sępów. Najgorzej się ma medyk młody, który stara się być na bieżąco, prenumeruje "the Lancet" i sam w nim publikuje, zna nowinki i alternatywne terapie. Taki zawsze będzie udupiony przez starych dziadów którzy zatrzymali się w metodach diagnostycznych i terapeutycznych na latach 70.
Odpowiedz@Drill_Sergeant: Dril tak pier***i i pier***i, troluje wszystkich to wiadomo. Ale jak za parenaście lat, kiedy wymrą wszystkie komuchy i w Polsce zacznie się robić normalnie (mam nadzieję), okaże się, że Drill_Sergeant miał rację to poświęcę trochę czasu znajdę chłopa i dam mu skrzynkę dobrej wódki :)
OdpowiedzTakie upierdliwce wszędzie się trafią. Dostałam kiedyś krótki tekścik do poprawy na już; około stroniczki, ale tekst miał być wyeksponowany, więc jak poszedłby błąd, to byłaby wtopa na całego. Tekst po składzie, w .pdf, więc literówek nic nie podkreśla. Akurat wpadła do mnie znajoma z biura obok - mówię, że jak coś chce, to albo musi poczekać, albo niech przyjdzie za chwilę. Ja czytam, a ona zagląda mi przez ramię i dawaj: a to tak zostawisz, a tu przecinek, a to z małej powinno być, a to, a tamto. Wskazała 3 błędy i popędza mnie, bo się grzebię,a tekst przecież banalny. Kazałam się zamknąć, bo przeszkadza, i poprawiłam kolejnych 15, głównie literówki, które przy szybkim czytaniu trudno zauważyć.
OdpowiedzAż się normalnie zarejestrowałam, żeby dodać komentarz. Intubowanie astmatyka w trzęsącej się karetce nie jest fajne. Wiem z doświadczenia. Od strony astmatyka...
Odpowiedz@yourspecialitsupport: Wiesz że jakbyś miała lekarza/ratownika który miał trening tego typu to twoje doznania były by mniej traumatyczne?
OdpowiedzI to jest najskuteczniejsza metoda na takie mendy: jak żeś taki mądry, to się popisz. Albo zamknij.
Odpowiedz@Sine to w wersji kulturalnej. W mniej kulturalnej - "kibic z dala niech się nie w...trąca" :)
OdpowiedzA wiecie co nie najbardziej zaskoczyło w tej historii ??? Data kiedy to ujrzałem 22.05.20014. Data zapisu przez autora 14.05.2014
Odpowiedz@advocatusdiaboli: I jej numer 59710, poprzednia historia ma numer 59843.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2014 o 21:10
@advocatusdiaboli: Tydzień historia spędziła pod statusem "czeka na akceptację". Już przypuszczałam, że po ostatniej fali fake'ów CBA albo inne FBI sprawdza wiarygodność przed puszczeniem do poczekalni :)
OdpowiedzA w szkole przejść przez zwykłą pierwszą pomoc na zajęciach PO/EDB, gdzie komentujących jest kilku i nie można żadnego z klasy wywalić, bo jest pod opiekom nauczyciela i nie daj bóg paluszek sobie za drzwiami przetnie..
OdpowiedzLekarz musi umieć pracować w stresie, więc was stresował.
Odpowiedz