O tym, dlaczego zawsze płacę za siebie na randkach.
Dawno temu, na I roku studiów, poznałam E., który wydawał się naprawdę sympatycznym człowiekiem. E. miał zwyczaj płacenia za mnie, nie rozbijaliśmy się zbyt często po knajpach - ot kilka razy postawił mi herbatę albo piwo.
Po miesiącu znajomości zaczął nalegać, aby przenieść ją na bardziej intymny poziom. Bardzo go lubiłam, ale znaliśmy się naprawdę krótko, więc poprosiłam go, abyśmy poczekali. Jednak do E. to nie dotarło i po tygodniu nalegania, walnął tekstem, zamykającym jakąkolwiek szansę na wylądowanie w moim łóżku:
- Daj spokój, tyle razy Ci herbatę postawiłem, że mogłabyś się wreszcie odwdzięczyć.
Buraków nie sieją...
Studia gentleman
Aż ciekawy jestem na ile Cię wycenił. Sądząc z samego opisu - parę piw i herbat - nie była to duża kwota. Taniej dziwki szukał...
Odpowiedz@sixton: Myślę, że to było z 50 - 60 zł. Wiadomo, że dobra prostytutka kosztuje wiele więcej.
Odpowiedz@Gaja_Z_czekolady: Raczej niewiele więcej ;) http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3433899,posel-z-bilgoraja-szantazowany-przez-prostytutke-zeznawal-w-sadzie-foto,id,t.html
Odpowiedz@Gaja_Z_czekolady: 50-60 zł ... za taką kasę to raczej tania dziwqa, p.oseł poszalał wybierając panią za 200 pln ale chyba przeszacował zaskórniaki i nie było go stać. Co to za klasa polityczna ...
OdpowiedzW naszym pięknym kraju można śmiało wybudować kompleks cukrowni.
Odpowiedz@jelonek_paranoidalny: no, i tylko w naszym. We wszystkich innych ludzie są nieskalanie idealni
Odpowiedz@Trollita: Nie, tego nie napisałam.
Odpowiedz@jelonek_paranoidalny: Mnie raz pewien Norweg postawił piwo, a na pożegnanie chciał buzi, oczywiście nie takie zwykłe w policzek. Uważał, że za to piwo mu się co najmniej tyle należało... Czyli narodowość chyba nie ma tu nic do rzeczy! ;)
OdpowiedzWszelkie "związki" i podobne znajomości to tylko strata czasu i relikt przeszłości.
Odpowiedz@k4be: Racja, jest Facebook.
Odpowiedz@k4be: jaha, konstytucyjnie powinna obowiązywać poligamia międzygatunkowa
Odpowiedz@toomex: a to dla odmiany powinno nie istnieć. Jak byłem jeszcze głupi i bawiłem się w spotkania z kobietami, nieraz potrafiłem sobie pójść bo dziewczyna bardziej interesowała się swoim przenośnym urządzeniem elektronicznym niż rozmową. Ludzie obecnie (mając poniżej 35 lat - około) wcale nie potrafią rozmawiać (i pewnie dotyczy to także mnie).
Odpowiedz@k4be: Biedaku, że tobie się nie udało zamoczyć, nie oznacza że innym też nie :) A na poważnie - nie frustruj się tak, bo jednak związki to jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Czasami są całkiem miłe ;)
Odpowiedz@k4be: Brak fejbuka nie sprawi, że ty staniesz się bardziej interesujący dla kobiet, przykro mi :)
Odpowiedz@k4be: Co za frustracja, aż żal.
OdpowiedzŻadnej frustracji nie ma. Każdy podejmuje jakieś decyzje, a jeśli okażą się one słuszne, należy pokazywać to właściwe rozwiązanie innym, żeby nie tracili czasu na to samo. Niestety większość ludzi wszystkie co ważniejsze obserwacje pozostawia dla siebie. Rozmawiajmy zamiast przeglądać wkoło te same serwisy internetowe :)
Odpowiedz@k4be: Wybacz, ale gadasz jak jakiś, za przeproszeniem, Jehowy...
Odpowiedz@k4be: A może po prostu nie byłeś dla tamtych kobiet interesującym rozmówcą, o tym nie pomyślałeś? Ja mam mniej niż 35 lat i na spotkaniach towarzyskich nigdy nie bawię się telefonem, ale może robiłabym to, gdyby ktoś mnie zanudzał.
Odpowiedzk4be, ale wiesz, siedząc na Piekielnych też przeglądasz internet.
Odpowiedz@Felina: bo jak już zrezygnował z związków to co mu innego pozostało?
OdpowiedzTrollita, dobrze, ale wtedy jego apel powinien brzmieć raczej tak: "Rozmawiajcie zamiast przeglądać wkoło te same serwisy internetowe". W oryginalnej wersji obejmuje również siebie :-)
OdpowiedzRomantyk, nie ma co :)
Odpowiedz"Ja stawiałem tobie, teraz ty postaw mi"?
OdpowiedzNo wiesz! On ci herbatę postawił! Herbatę!!! I pewnie nawet na cukier się szarpnął! A ty nic? Zaprawdę, zero wdzięczności...
Odpowiedz@Nietoperzyca: no ona mu miala w podziece postawic... bynajmniej nie herbate... ;)
OdpowiedzEhh te kobiety w dzisiejszych czasach... facet się postarał, herbatę postawił, kawę pewnie jeszcze też a Tobie nie pasuje :(
OdpowiedzNo to trzeba się było odwdzięczyć. I zaparzyć mu herbatkę :-)
Odpowiedzja też znam kwiatka; często dzwonił, abyśmy pojechali gdzieś razem-sporo jeździł w trasy z racji profesji, to byłam pasażerem i sobie rozmawialiśmy itp. pewnego dnia pokłóciliśmy się o jakieś byle co poprzez wymianę zdań na GG. po chwili kolega przemyślał urazę i napisał: "oddaj mi połowę za benzynę - tu podliczyłem kursy". to ja mu podliczyłam wodę, prąd i herbatę u mnie w domu :)
Odpowiedz"Odwdzięczę się, postawię ci herbatę". Tak należało odpowiedzieć :-)
OdpowiedzRozumiem, że jakby był bardziej hojny to jednak miałby szanse na "wdzięczność".
OdpowiedzUwazam, ze jednak kobieta powinna placic za siebie, nie wyobrazam sobie, aby moj facet mial placic za nas oboje za kazdym razem, gdy gdzies wychodzimy. A juz tym bardziej na poczatku znajomosci, nie chcialabym, aby ktos mial o mnie zle zdanie, ze zawsze pozwalam sobie stawiac. Co nie zmienia faktu, ze z kolesia cham i prostak.
Odpowiedz@BlackMoon: Zgadzam się całkowicie, nauczona doświadczeniem.
Odpowiedz@BlackMoon: A 3 ligowi parerzy płacą swoim bitches?
Odpowiedz@dzialkis: A co, chcialbys zostac czyjas bitch?
Odpowiedz@BlackMoon: a na marginesie.. ebola teraz krąy. uważaj na Nigerów z Nigru.
OdpowiedzJa dawno dawno temu spotykałem się z jedna taką dziewczyną, co potem się okazało? Że prawie codziennie spotykała się z innymi chłopakami po to by za darmo stołować się w róznych knajpach/restauracjach/barach. Ale jak to mówią za głupotę trzeba płacić :). I teraz pytanie, która sytuacja jest gorsza, taka w której to dziewczyna naciaga facetów wiedząc, że i tak nic z tego nie będzie? Czy taka, w której to facet stawia kolacje liczac na numerek?
Odpowiedz@gumis1412: oj tam, ciągle na takim barowym żarciu to pewnie utyła i ma za swoje :D
Odpowiedz@gumis1412: Obie postawy sa siebie warte :)
OdpowiedzWiedziałem że tyle lat źle to robię bo jak stawiałem "herbatę" jakiejś dziewczynie to nigdy na nic nie liczyłem i niczego nie oczekiwałem, no chyba że poza uśmiechem. Ale się dałem sfrajerować ;(
Odpowiedz@Gregorius: Nie ty jeden :(
OdpowiedzTrzymalas chlopaka we freindzone'ie tyle czasu to w koncu nie wytrzymal. A , ze wypalil z glupim tekstem to fakt.
Odpowiedz@qyyz: Wybacz, ale bzdury prawisz. To kwestia indywidualna, kiedy osoby, które ze sobą chodzą, idą do łóżka. Inni idą po 1 randce, a inni po 6 miesiącach - mi nic do tego. Nikt mi jednak nie wmówi, że 1 miesiąc do jakiś drastycznie długi "czas oczekiwania", jeśli mężczyźnie zależy na kobiecie, z którą się spotyka. Jeśli natomiast to ruchacz i ma zamiar rzeczywiście traktować ją jak materac - to miesiąc to dla niego z pewnością długi czas.
Odpowiedz@qyyz: "Oh nie, kobieta nie chce mi dać, mimo że jestem dla niej miły??? JAK TO MOŻLIWE????" Przepraszam, ale źle reaguję na określenie "friendzone", nie ma chyba większej bzdury.
Odpowiedz@Epifania: Jak najbardziej friendzone istnieje - kiedy kobieta spotyka się z róznymi facetami, a ma pewnego jednego, który jest od pocieszania jej (kiedy tamci poruchają i uciekną), pomagania, zabierania gdzieś... i nic z tego nie ma. Takie przypadki się widuje, i to w zyciu, nie tylko w serialach.
OdpowiedzDobrze, że się "ujawnił" o co mu chodzi. Szkoda Twojego i jego czasu na taką znajomość, skoro macie inne cele
OdpowiedzMi kiedyś na pierwszej randce koleś postawił drinka. Zaraz po wyjściu z knajpy rzucił mi tekstem: Matka cię nie nauczyła, że za postawione drinki się dziękuje?
Odpowiedz@digi51: Trzeba było podziękować. Mnie mamusia uczyła mówić "Dziękuję".
OdpowiedzA może jemu chodziło żebyś też mu po prostu herbatę postawiła :]
Odpowiedz