Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Laboratorium podesłało mi kartę skierowania na badania krwi- taki kartonik do zakreślania,…

Laboratorium podesłało mi kartę skierowania na badania krwi- taki kartonik do zakreślania, które badania chcę zrobić pacjentowi.
Standardowo karta w górnej części, w nagłówku obok nazwiska pacjenta, ma kratkę, w którą mam wpisać ile badań zaznaczyłam, żeby nikt sobie nie dokreślił swoich fanaberii.

Otóż do laboratorium dotarł pacjent z kartą, na której na niebiesko zaznaczone były 3 badania (i taka niebieska cyfra widniała w kwadraciku), oraz na granatowo kolejne... 40 (i dopisana cyferka 4 w kwadracie, oczywiście na granatowo)

Karta wróciła do mnie grzecznościowo, w ramach ciekawostki, bo pacjent spłoszony pytaniem "a to na pewno lekarz zaznaczał?" uciekł sprzed okienka w siną dal, rezygnując nawet ze swoich trzech należnych badań :)

Pewnie myślał, że nigdy nie dowiemy się, kto mógł tak podstępnie próbować nas oszukać :)

by Traszka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kasiunda
7 9

No wiecie, taki brak zaufania do pacjenta!

Odpowiedz
avatar Armagedon
15 21

Przegiął, cymbałek. Jak by zaznaczył 14 i dopisał tylko jedynkę, może by przeszło? (ironia!) Na cholerę mu aż 44 badania - nie mogę dociec.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2014 o 12:16

avatar MadDog
20 22

@Armagedon: jak za darmo, to trzeba brać - nieważne czy się przyda czy nie. Nieważne że z karty z wynikami nic nie zrozumie; ani on, ani śwagier, ani nawet wujaszek Gógiel. A poza tym przecież kto by tam lekarzom wierzył, panie, kuzyna siostry ciotki dziadka sąsiada kota męża osiem lat na hemoroidy leczyli, a on na marskość wątroby zeszedł; nic sie panie nie znajo! [-:

Odpowiedz
avatar sla
15 15

@MadDog: Akurat kartę z wynikami na podstawowym poziomie łatwo jest zrozumieć. Obok wartości, która wyszła w badaniu masz zawsze podaną normę, więc jeśli się w niej mieścisz - jest ok.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
12 12

@sla: Ale jak już się nie mieścisz w normie, to i tak nie będziesz wiedzieć, co to może oznaczać, jak masz za niski czy za wysoki poziom przy jakimś dziwnym skrócie ;)

Odpowiedz
avatar mrKabanos
4 4

Zawsze mógłby iść do innego lekarza z prośbą o konsultacje.

Odpowiedz
avatar Traszka
15 27

@bialamurzynka: och, nic prostszego. Stan w laboratorium, zaoferuj każdemu opłacenie jego wydumanych badań i wtedy pogadamy. Jeśli tego nie zrobisz, to nie wymagaj tego ode mnie.

Odpowiedz
avatar Izura
-1 23

@Traszka: Zaraz, zaraz, przecież ten człowiek opłaca badania zrzucając się na nasz kochany zus więc jak psu micha mu się należy komplecik i co tylko sobie zamarzy.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
16 18

@Izura: A wiesz, że gdybym tyle, co mi ZUS zabiera "na zdrowie", dawał na prywatną opiekę, to te 40 badań raz na parę lat by mi zrobili i nawet się nie zająknęli... Więc takie myślenie jak opisujesz, absolutnie bez ironii wzięte, nie byłoby pozbawione podstaw. Całkiem solidnych podstaw.

Odpowiedz
avatar anonimek94
1 7

@Izura: Niby masz rację, ale jeżeli każdy co miesiąc chciał mieć robione wyimaginowane badania to nie starczyłoby pieniędzy ani tych ktore sam odlożył ani nawet z całej puli. ZUS i generalnie NFZ są po to aby tymi piniędzmy zarządzać, dlatego są lekrzarze którzy badają i zalecaja badania najbardziej potrzebne, aby pieniądze na jak najdł,użej starczyły. Wiadomo, w praktyce to działa nieciekawie i bloodcarver ma rację, na pewno na więcej byłoby nas stac gdyby służba zdrowia była prywatna, co nie zmienia faktu, że jednak jest to duze wymaganie aby sobie zrobić niepotrzebne badania i na wszystko starczyło... A opłacając ZUS nie opłacamy tylko badań, prawda?

Odpowiedz
avatar ampH
3 3

@anonimek94: opłacając ZUS opłacamy jedynie wielkie biurowce dla ZUSu. Jak jakieś resztki im zostaną to przeznaczają na opiekę zdrowotną obywateli tego kraju. Także ja bym się Traszce ani większości lekarzy czy innego personelu medycznego nie dziwił i nie zwalał tylko na nich winy - zawsze znajdzie się konował, ostatnio nawet jest ich coraz więcej, jednak nawet najszczersze chęci lekarza i jego ogromna wiedza oraz zdolność kreatywnego myślenia nic nie pomogą przy tej złodziejskiej maszynie, jaką jest NFZ na spółkę z ZUSem.

Odpowiedz
avatar bialamurzynka
-1 7

@Traszka: Akurat Ty z własnej kieszeni za nie nie płacisz. A ja składki owszem, płacę, i coś bym z tego chciała mieć.

Odpowiedz
avatar Traszka
8 10

@bialamurzynka: Oczywiście że płacę. Ja też płacę składki i moje leczenie idzie z tej samej puli. I każdego, kto tu się wypowiada. Każdy z nas wykupił w NFZ pakiet "konieczne leczenie". I za to tylko i wyłącznie płaci, nic więcej się nie "należy" - konieczne, a nie "chciałbym sobie oznaczyc". Mam konkretną pulę pieniędzy, z niej muszę opłacic badania. Jak mam wybór - kupic Tobie niepotrzebne badania, a kupic Kwiatkowskiej potrzebne, zgadnij, co wybiorę.

Odpowiedz
avatar mitzeh
5 7

Ja tak z czystej ciekawości - bo do tej pory miałam do czynienia tylko z drukowanymi skierowaniami, a tutaj zrozumiałam, że zaznacza się odpowiednie "okienka" normalnie, długopisem: gdyby pacjent miał taki sam kolor tuszu w długopisie (nietrudne przecież) i dopisał sobie jakąś bardziej "racjonalną" liczbę badań (np. tak jak ktoś tam wyżej napisał - zrobił 13 zamiast 3), to... co? Przeszłoby? Oczywiście rozumiem, że Ty będąc zatrudnioną w przychodni/gdziekolwiek nie masz (?) wpływu na to, w jakiej formie masz wypisywać skierowania na badania krwi, tylko trochę mnie to zaintrygowało :)

Odpowiedz
avatar coo84
0 0

@mitzeh: najbardziej racjonalne byłoby 8 z trójki zrobić : p

Odpowiedz
avatar Jasiek5
-2 4

Jest na to sposób. Można np pisać jak moja żona tj. zielonym atramentem.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
12 12

@Jasiek5: i co, pacjentowi w kiosku obok nikt zielonego długopisu nie sprzeda?.. Owszem, utrudnia to takie akcje, nieraz o cały kwadrans, ale nic ponad to.

Odpowiedz
avatar fak_dak
2 4

@bloodcarver: Ja piszę zielonym atramentem. W dodatku nie takim czystym, tylko własnej produkcji mieszanką kilku atramentów, bo mi się bardziej podoba taki kolor. Będę pod wrażeniem, gdy się komuś zechce metodą prób i błędów dojść co ja dolewam do oryginalnego zielonego, by móc podrobić moje druki.

Odpowiedz
avatar anwa
12 12

Pracuję w laboratorium. Takie kwiatki faktycznie się zdarzają. Ale raz miałyśmy odwrotną sytuację. Przychodzi pacjent z pokreślonym skierowaniem na badania. Zostało kilka widocznych badań, przy reszcie pokreślone. Ot lekarz pewnie się rozmyślił... Następnego dnia telefon od lekarza, że przecież on więcej zlecał, dlaczego nie zrobiłyśmy? Co się okazało, pacjent myślał że jeśli będzie miał mniej badań, to szybciej dostanie wyniki i będzie miał to z głowy.

Odpowiedz
avatar yogsothoth
3 3

@anwa: No to już trzeba być debilem. Ja parę razy sobie dopłaciłam do badania, żeby dodatkowe zrobić przy okazji, ale żeby unikać zleconych przez lekarza badań?

Odpowiedz
avatar Rzezucha_gorzka
1 3

43 badania... w życiu nie dałabym sobie tyle krwi utoczyć, żeby na wszystko starczyło. Chyba, że badania dotyczyły moczu i/lub kału.. to hulaj dusza..

Odpowiedz
Udostępnij