Dzisiaj przyszedł list zaadresowany na mojego dziadka. Na kopercie napisane "Przesyłka handlowa".
Firma MT(jakaś medyczna)
"Zaprasza na spotkanie związane z jubileuszem 15-lecia Firmy połączone z wypłatą rocznych zysków"
Mój dziadek nie żyje od 22 lat...
uslugi
ale ze co? naciaganie na damrmowy pokaz cudotworczych garnkow? czy dawny pracodawca dziadka sie obudzil? czy dziadek zmartwychwstal?
Odpowiedz@SCIERWO: Jeśli to dawny pracodawca to dziadek zatrudnił się w tej firmie... 7 (lub więcej) lat przed jej założeniem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2014 o 17:49
Jubileusze firm powinny być liczone tylko przy uwzględnianiu realnego czasu pracy. W odróżnieniu od człowieka który żyje i oddycha cały czas, przeciętna firma, firemka, nie mówię może o tych największych jest otwierana na 8 godzin dziennie a potem fajrant. Czyli do jubileuszu trzeba by liczyć tylko to co się faktycznie przerobiło, bez weekendów, sobót, niedziel, świąt i tym podobnych atrakcji. Bo inaczej jest to wredne oszustwo na ludziach. Niby 15 lat działalności, a tak naprawdę 1/3 z tego czasu to bumelka.
OdpowiedzZaraz zaraz, jeśli dziadek miał akcje uprawniające do dywidendy, a wy o tym nie wiedzieliście, to chyba lepiej że taka informacja przyszła? Skoro chcieli dziadkowi WYPŁACIĆ pieniądze, a nie od niego brać? Czasem zdarza się, że firma się dzieli, więc ktoś może być współwłaścicielem nawet jeśli osobiście nie w nic nie ingerował w momencie powstawania tej wydzielonej...
OdpowiedzObstawiam, że to jednak był jakiś "chłit maketigowy" żeby zwabić starsze osoby na jakiś durny pokaz połączony z wciskaniem badziewia po cenach z kosmosu. Czemu? - Napis na kopercie "Przesyłka handlowa" typowy dla reklam i trefnych "zaproszeń", normalnie by był zwykły list polecony z dokładną informacją ile złotych dostanie akcjonariusz. - Akcjonariusze dostają pieniądze co roku, nie raz na 15 lat. - Dziwne, że wcześniej nie przychodziły żadne listy na temat tej firmy i pieniędzy. - Jeżeli nawet dziadek był akcjonariuszem jakiejś firmy i przeszła ona transformację stajać się firmą MT to pojawiłyby się z tym związane formalności, czyli listy i telefony. Tak więc to pewnie zwykła firma naciągająca emerytów, a dane czerpiąca ze starych książek telefonicznych i innych ogólnodostępnych źródeł danych osobowych. Bo pewnie gdyby dziadek Paci żył, to byłby osobą wiekową bardziej podatną na manipulację - czyli idealnym klientem. Trzeba też przyznać, że pomysł skuszenia ludzi na przyjście na spotkanie jest bardzo dobry. Normalnie takie firmy kuszą różnymi gadżetami (o wartości około 20 zł). Pewnie te pieniądze do podziału to by wyszły jakieś kwoty rzędu 20-50 zł. Ten chwyt jest bardziej przemyślany, chociaż trzeba być łatwowierną osobą by uwierzyć, że jakaś firma chce się dzielić zyskami z przypadkowymi osobami.
Odpowiedz@Draco: Nie zawsze akcjonariusze dostają pieniądze co rok. To zależy od zarządu.
Odpowiedz@hangarek: Tak, ale pokaż mi firmę w której zarząd wypłaca pieniądze akcjonariuszom raz na 22 lata i której akcje nie zostały wysprzedane ;)
Odpowiedzale pewnie gdzies w ksiazce telefonicznej lub ichszej bazie danych figuruje...
Odpowiedz