Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie osądzam. Nidy po tym jako ktoś wygląda ani kim jest, ale…

Nie osądzam. Nidy po tym jako ktoś wygląda ani kim jest, ale ludzi z piekła rodem nie brakuje.
Nie duże miasteczko mała galeria handlowa i w niewielkiej księgarni pracuje ja.
Przychodzi pani cyganka wraz z panem cyganem, rozglądają się i biorą teczkę dla dzieci z kolorowankami jako grzeczni klienci podają mi. Ja kasuję, głośno i wyraźnie mówię 15 zł.

Pani cyganka podaje mi 200 zł a ja pakuje pani teczkę do jednorazówki wydaje 185 zł i daje paragon.

J- ja P- Pani cyganka
P: Ja myślałam że to 1,50 kosztuje ja nie chce za 15 zł
J: Cena była naklejona na teczce i mówiłam że 15 zł.
P: Ja chciała za 1,50 a nie 15, oddaj pani 200 zł.

Jako, że już kiedyś taki przypadek miałam w swojej karierze również z paniami cygankami tylko jeszcze jak pracowałam w saloniku prasowym jestem podejrzliwa. Nie chciałam robić zamieszania bo kobieta mówiła nie bardzo w języku polskim bądź udawała że nie rozumie. Podaje mi 85 zł

J: Brakuje jeszcze 100 zł.
P: Ja chciała za 1,50 nie za 15 zł.
J: Rozumiem, w takim razie chcę pani oddać 200 zł ale mi tu brakuje 100 zł.

Pani cyganka nic nie rozumiała bądź udawała że nie rozumie i macha rękami że chciała za 1,50 nie za 15 zł.
Podnoszę teczkę do góry bo leżała na ladzie a tam 100 zł złożone na pół leży. Biorę stówę i chcąc oddać 200 zł pani cygance ,ta machając rękoma wyrywa mi 200 zł z ręki i bardzo szybkim krokiem wychodzi z lokalu.
I naprawdę zanim podałam jej resztę czyli te 185 zł cały czas na nią patrzyłam i za chu*a nie wiem jak ona tą stówę przemaglowała.

Był to mój drugi raz i już nie dałam się nabrać bo cyganki mogą zrobić niezłe zamieszanie. Za pierwszym razem musiałam oddawać ze swoich równiutką stówkę bo pani nie chciała papierosów marlboro za 10,60 (jeszcze kiedyś były w takiej cenie)! Wtedy to w ogóle nie wiedziałam jak i kiedy tą stówę mi zabrały.

Przestrzegajcie się przed oszustkami a szczególnie cygankami które próbują oszukiwać, nie chcąc towarów znając ich cenę.
Nie chcę pisać, że robią tak tylko cyganki ale akurat mnie się przydarzyło to drugi raz.
Nie pakuję wszystkich cyganów do jednego wora oszustów i złodziei bo mam wśród znajomych cyganów i są ludźmi przesympatycznymi i porządnymi.
Pani Piekielna oszustka zapewne poszła oszukiwać inne sprzedawczynie.
Cóż można zrobić kiedy chce się pracować uczciwie, a ktoś nas samych chce obskubać?

sklepy

by olenka1618
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
27 27

To ich stara sztuczka, już ktoś o tym wspominał na piekielnych.

Odpowiedz
avatar hangarek
5 5

@orzechywloskie: Nie wiem po co autorka się usprawiedliwia, że nie oczernia cyganów i zna wielu dobrych... Tak jest praktycznie pod każdą historią o tej zarazie. To złodzieje i tyle, trzeba to jasno napisać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 27

Nie rozumiem tylko jednego. Skoro miałaś wycofać paragon i oddać jej kasę, czemu nie mogłaś dać po prostu 15 zł?

Odpowiedz
avatar kalulumpa
16 20

Bo Cygani wtedy kręcą, że oni chcą swoje całe 200zł i tak kombinują, aż się pogubisz...

Odpowiedz
avatar ziaja
18 18

@kalulumpa: Kiedyś słyszałam, że właśnie nie chcą swoich 2 stów, bo te są fałszywe.

Odpowiedz
avatar kalulumpa
17 21

Kilkakrotnie byłam świadkiem na targu, jak robili takie numery, ale z rozmienianiem - dają 200 i chcą 2x100, za chwile ze stówy chcą jednak 50, 20, 20, 10, po czym np dają np 70 i mówią, że jednak chcą całą stówę - jak biedna sprzedawczyni ma ruch, to dość łatwo ją w ten sposób zakręcić.

Odpowiedz
avatar olenka1618
15 17

@tysenna: Dokładnie tak jak napisał kalulumpa w ten właśnie sposób zostałam oszukana po raz pierwszy, wolałam tego uniknąć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

@kalulumpa: @olenka1618: cóż, pozostaje następnym razem poinformować państwa gdzie znajduje się najbliższy kantor. Zapłaciła 15 zł? Dostała 15 zł. Niech spada. Słyszałam o oszustwie z rozmianką, o wycofywaniu zakupu nie, ale dobrze wiedzieć :)

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
13 15

@olenka1618: Ja ja pracowałam w sklepie, w pierwszy dzień pracy, rozmieniając 50 na dychy podałam gościowi plik dziesiątek, jedna szybciutko zniknęła u niego w rękawie (widziałam to!). Gość próbował jeszcze 10 zł ode mnie wyłudzić, że niby dałam mu 40. Rzecz działa się w sylwestra w sklepie monopolowym i chcąc uniknąć awantury kierowniczka poleciła mi dać facetowi tę dychę dla świętego spokoju, bo ruch był duży. Gdybym była wtedy sama, to bym nie popuściła, jak chce niech wzywa policję, kamerę nad kasetką mieliśmy dobrą, a banknoty wyciągałam pojedynczo, tylko podałam w pliku, więc byłoby widać, ile mu dałam. Od tamtej pory zawsze rozmieniałam w ten sposób, że najpierw gruby banknot znika u mnie w kasetce, a później ja daję drobniejsze, kładąc każdy banknot osobno na ladzie i na głos licząc - w ten sposób się unika nieporozumień. A kręcenia, że może jednak na inne nominały zwyczajnie u mnie nie było - albo pytałam od razu, jak rozmienić, albo (jeśli drobnych było niewiele) mówiłam, że mogę np. stówę tylko na pół. Przy okazji - popraw skróty w dialogach, bo Ty miałaś być J, cyganka P - w pierwszym dialogu Ty jesteś O, a w drugim cyganka jest O ;)

Odpowiedz
avatar olenka1618
-1 9

@Poecilotheria: No tak nie zauważyłam z tymi znakami. Mam nadzieję że już więcej w piekielnych nie będę musiała opisywać żadnych piekielnych sytuacji. Chociaż jak to w życiu bywa pewnie nie raz się zdarzą. :)

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

@kalulumpa: ich problem, kasa sie zgadza. ( tak wiem, ze chca miec caly banknot by powtorzyc ten sam numer)

Odpowiedz
avatar JaCzyliJa
1 1

U mnie cyganie robią inny numer: załóżmy, że zrobili duże zakupy i mają do zapłacenia około 100zł, rzucają na ladę garść monet z przewagą 10- i 20-groszówek. Jak nie przeliczysz cierpliwie to prawdopodobnie zafundujesz rodzince co najmniej połowę zakupów :/

Odpowiedz
avatar awruk
19 21

> Nie osądzam. Cyganisz ;>

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

@awruk: nieee to cyganka ocyganic ja chciala ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 32

Po pierwsze niepotrzebnie używasz zwrotu "pani/pan" Jeśli już chcesz być poprawna politycznie, to wystarczyło napisać "złodziejka/złodziej narodowości romskiej"

Odpowiedz
avatar olenka1618
0 20

@kambodia: Pierwszy raz w internetach może dlatego :>

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
0 0

@kambodia: problem w tym,że ta narodowość uważa, że oszukiwanie nie Cygana (Roma) jest u nich w porządku. To dobrze,jak da sie oszukać nie Cygan, bo dla nich to my- cała reszta niecyganow - jesteśmy podludzie

Odpowiedz
avatar hejter
6 30

"Cygan to złodziej i tak już zostanie. Pan Jezus w Biblii ma to napisane."

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

@mijanou: Nie przeoczyłaś. To taki cytat z piosenki (Bracia Figo Fagot - Małgoś głupia)

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@mijanou: jak ja np. w tesco latalamz przewieszona przez ramie zrywka z pieczarkami i odeszlam z nimi od kasy, zorientowalam sie i skasowalam je potem ale jak on wsypal np. pieniadze od razu do portfela, to nie kazdy sie zorientuje, ze cos jest nie tak, good for him, jak mam w portfelu milion monet, to nie pamietam ile i jakich po poscie wnioskuje, ze sie jednak zorientowal, dlatego tez przychylam sie- powinienes drogi hejterze wyjasnic nieporozumienie

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@mijanou: ahhh sorki nie tu, juz sie poprawiam ( czemu nie mozna usuwacccc)

Odpowiedz
avatar zlotareneta
23 27

U nas też Cyganka próbowała taki numer zrobić. Za butelkę wina, które kosztuje 3.50, chciała zapłacić banknotem 50Euro. Miała jednak pecha, bo trafiła na szefową, która raczej do "tolerancyjnych i oświeconych" nie należy i Cyganów nie cierpi jak zarazy. Tak więc w momencie, kiedy - identycznie jak w tej historii - zaczęła kręcić i niemal się awanturować, że ona chce 50 Euro z powrotem, bo wyraźnie i prawidłowo ocenowana butelka jest jednak za droga, to spotkało ją natychmiastowe wyproszenie ze sklepu. Żeby nie było: szefowa ją normalnie obsłużyła, resztę wydała, Cyganka popatrzyła na resztę i dawaj...ajajaj, za drogo, ona chce za 1,50 Euro, dawaj pani 50 z powrotem i tak dalej w teń deseń. Szefowej starczyło i babę przegoniła.

Odpowiedz
avatar pawel78
8 10

@olenka1618: nawet nie musi byc ruchu. Podszedlem do kiosku ruchu - stala babka i gadala z kioskarka - i poprosilem o rozmienienie 5zl. Dostalem 4x1zl i 1x5zl.

Odpowiedz
avatar jass
6 10

@mijanou: Oj, nieładnie tak od razu zakładać, że ktoś jest nieuczciwy

Odpowiedz
avatar mijanou
-4 8

@jass: nie zakładam. Pytam.

Odpowiedz
avatar Taczer
19 19

@mijanou: Nie zawsze się da... W analogicznej sytuacji, znaczy zakup biletu to był i dostałam resztę plus pięciozłotówkę, wyciągam grabę z garścią bilonu i słowami "Pani się pomyliła..." - jak kobieta nie wrzaśnie! Poleciała wiącha, w którą nie szło nijak wtrącić o jaka pomyłkę chodzi. Po 'spier... złodziejskie nasienie' urwał mi się haczyk od cierpliwości i empatii.

Odpowiedz
avatar karrola
19 21

@Taczer: Miałam kiedyś podobnie, zapłaciłam 50zł, dostałam resztę i moje 5 dych z powrotem. Kiedy upomniałam, że pomyłka zostałam zjechana od góry do dołu, wiązanka trwała parę minut. Nie wyszłam, po wszystkim z uśmiechem oznajmiłam: "Wydała mi pani o 50zł za dużo, mam nadzieję, że nie będzie problemem wyrównanie różnicy z własnej kieszeni. Do widzenia.". Przyznaję, że niewiele razy miałam taką satysfakcję jak widząc minę tej pani, kiedy wychodziłam ze sklepu.

Odpowiedz
avatar mijanou
-1 7

@Taczer: no chyba, że tak. Gdybym ja była w tej sytuacji i chciałabym zwrócić nadwyżkę a ktoś by mnie za uczciwość opierniczył to też wzruszyłabym ramionami i poszła. Nie, to nie. Może mam po prostu szczęscie. Dwa razy wydano mi za dużo i za każdym razem dziękowano za uczciwe postawienie sprawy.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@mijanou: jak ja np. w tesco latalamz przewieszona przez ramie zrywka z pieczarkami i odeszlam z nimi od kasy, zorientowalam sie i skasowalam je potem ale jak on wsypal np. pieniadze od razu do portfela, to nie kazdy sie zorientuje, ze cos jest nie tak, good for him, jak mam w portfelu milion monet, to nie pamietam ile i jakich po poscie wnioskuje, ze sie jednak zorientowal, dlatego tez przychylam sie- powinienes drogi pawle wyjasnic nieporozumienie

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@karrola: chyba nie mialabym tyle cierpliwosci jakby mnie ktos objechal za to ze chce mu tylek uratowac pewnie wyszlabym i tyle- w koncu probowalam albo powiedzialabym- nie musi mi pani wierzyc, rpzekona sie pani przy zdawaniu zmiany, nie moj problem

Odpowiedz
avatar karrola
0 0

@bazienka: Akurat wtedy miałam trochę drobiazgów, więc w trakcie monologu sprzedawczyni spokojnie pakowałam sobie zakupy :)

Odpowiedz
avatar dnr
12 40

Nie musisz pisać w tak przepraszającym tonie, cygaństwo to złodzieje i pasożyty, należało jej nic nie oddawać. Oni się tylko do gazu nadają.

Odpowiedz
avatar dnr
16 26

@ZaglobaOnufry: Ojejku... Jeśli 99.999% narodu jest złodziejami,żebrakami, oszustami i pasożytami, a nawet nie mają własnego kraju gdzie ich można odesłać, to co innego można zrobić?

Odpowiedz
avatar Draco
15 17

@dnr: Można zrobić wielką międzynarodową zrzutę i kupić jakąś wyspę na środku oceanu i stworzyć tam dla nich państwo. A potem każdego cygana który nie ma zamiaru uczciwie pracować w kraju w którym mieszka i łamie prawo na wyspę odsyłać. Tylko niestety to rozwiązanie jest "niehumanitarne" i "nietolerancyjne", a nawet "faszystowskie". Choć trzeba przyznać, że na takiej wyspie po kilku latach mieliby nędze i głód, bo jednak nie znam ani jednego przykładu w którym cyganie stworzyliby bogatą i praworządną społeczność. Za to znam kilka przykładów jak z nowych osiedli robili slumsy.

Odpowiedz
avatar ihoujin
28 28

Od cyganów nie bierze się 200-złotówek, bo jest prawie pewne, że podrabiane. Podstawa w handlu - mówi się, że nie masz wydać i karzesz np. iść rozmienić w kantorze (nie rozmienią, bo fałszywka, a oni nie wrócą)... w miastach, gdzie są cyganie, takich rzeczy w sklepach się uczy.

Odpowiedz
avatar Werchiel
14 16

@ihoujin: A dla wszystkich byłoby po prostu lepiej wszystkich się ich pozbyć zamiast tworzyć specjalnie dla nich nowe taktyki/przepisy/whatever. I dlatego właśnie to jest plaga i pasożytnictwo.

Odpowiedz
avatar nataleg
12 14

Mojego chłopaka też tak kiedyś na stówkę oszukali a kilka dni później zawitali w moim sklepiku, w którym wówczas pracowałam. Byłam nieźle zestresowana, weszła stara cyganka z dwójką młodych, którzy zaraz rozpierzchli mi się po sklepie myszkując po półkach a ona chwyciła pierwsze lepsze tanie świeczki i kupić chce, wyciągając oczywiście 200 zł, stałam w jednym miejscu starając się wzrokiem ogarnąć co tamci młodzi robią i pilnowałam kasy oraz wyjścia na zaplecze, żeby mi się tam nie dostali i nie okradli mnie z moich własnych pieniędzy. A do cyganki powiedziałam, że proszę o drobne, bo nie mam wydać, nawet kasy nie otworzyłam, żeby sprawdzić, bo wiedziałam w niej ile mam i na prawdę nie miałam jak wydać do 200. A że wiedziałam jaki numer kombinują to tym bardziej obstawałam przy swoim. Proszę o drobne i koniec. Zrezygnowali w końcu i wyszli, ale czy mi czegoś nie zwinęli po drodze to nie wiem.

Odpowiedz
avatar zlotareneta
8 8

@nataleg: Mnie za każdym razem coś trafia, jak widzę taką grupkę wchodzącą do sklepu, w którym pracuję. Zawsze są w kilka osób, zawsze z gromadką dzieci, które momentalnie robią raban, ganiając od jabłek do pomidorów i z powrotem. Zbiorą się na chwilę w jednym punkcie, a potem znów, hulaj dusza. I co tu robić? Wygonić nie można, bo przecież nic nie robią, poza hałasem i sztucznym tłumem, ale z oczu też spuścić nie można.

Odpowiedz
avatar Pirania
10 10

Tja, niedawno byłam w Rossmanie, gdy wpadła taka grupka dorosłych i dzieciaków, która rozpierzchła się po sklepie. Po jakimś czasie podeszli do kasy i zapłacili za zakupy, ale przy wyjściu zatrzymał ich ochroniarz. I kazał dzieciakom opróżnić kieszenie. Puste nie były. Po czym zatrzymano ich w oczekiwaniu na policję. Co działo się potem nie wiem - zaraz potem wyszłam ze sklepu.

Odpowiedz
avatar mikimisiek
15 17

mnie tak samo kiedyś oszukała. **** też nie mam uprzedzeń, ale to są pasożyty za przeproszeniem!

Odpowiedz
avatar NicksNac
13 23

Cygan to złodziej natury nie oszukasz :D

Odpowiedz
avatar dnr
16 20

@ZaglobaOnufry: Pokaż mi kurde jakiegoś uczciwego pracującego cygana. Ja znałem kilkudziesięciu i wszyscy byli jak pani z opowieści lub gorsi.

Odpowiedz
avatar kasiunda
12 14

@ZaglobaOnufry: Niestety, mieszkam w okolicy, w której w czsach PRLu osiedlono wielu Cyganów. Nie znam ANI JEDNEGO (to naprawdę nie przesada) uczciwie pracującego. Codziennie spotykam za to co najmniej kilkanaście cygańskich kobiet chodzących po prośbie, numery z rozmienianiem znają już wszystkie okoliczne sprzedawczynie, a chodzenie po domach i szukanie gdzie jeszcze znajdzie się jakiś naiwny starszy człowiek do naciągnięcia to naprawdę codzienność. Powszechnie wiadomo także, którzy z nich zajmują się kradzieżą, kto samochodową paserką, a kto dilerką, ale za rękę nikt nie złapał, a nawet jak złapał, to sie boi, bo cyganie w ramach swojej grupy są na ogół bardzo solidarni.

Odpowiedz
avatar dnr
11 13

@kasiunda: Mieszkałem kiedyś obok cyganerii i mam dokładnie takie same doświadczenia.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-5 19

@dnr: Niezaleznie od mojego prywatnego zdania na temat Sinti i Roma, uwazam powiedzenie o nich, ze nadaja sie "tylko do gazu" - za godne tylko podlego hitlerowca. W czasie wojny duzo z nich poszlo rzeczywiscie do gazu w obozach koncentracyjnych tylko za przynaleznosc narodowa.

Odpowiedz
avatar kasiunda
14 16

@ZaglobaOnufry: Do gazu - oczywiście, że nie. Jednakże chętnie poparłabym utworzenie dla nich gdzieś (oczywiście wiem, ze to nierealne) ich własnego państwa. Wielokrotnie słyszałam, że Cyganie żalą się, że są w Polsce dyskryminowani, że ich tradycje (np. dotyczące małżeństw i rodzenia dzieci przez 13-latki) nie są respektowane itp. Nagminnie łamią prawo państwa, w krótym żyją, częstokroć ledwo posługują się językiem polskim, mimo, że mieszkają tu od wielu pokoleń. Uważają, że prawdziwych ludzi (czytaj: Cyganów) praca hańbi, nie posyłają dzieci do szkoły, znacząco zawyżają statystyki analfabetyzmu. Wykazują bardzo roszczeniową postawę wobec wszelkich instytucji opiekuńczych, często wręcz - wykorzystując śpiewkę o dyskryminacji na tle narodowości - wymuszają przywileje, których nie otrzymuje ludność niecygańska. Dlatego też z zainteresowaniem obserwowałabym, jak sobie radzą w swoim państwie, w którym zapewne manna leciałaby z nieba, bo przecież praca to nie dla nich, i w którym oszukiwać, naciągać, okradać i wyłudzać mogliby tylko od siebie nawzajem.

Odpowiedz
avatar pawel78
5 7

@mijanou: nie. babka miala nauczke: albo praca albo plotki.

Odpowiedz
avatar Tsukushi
3 7

u mnie w pracy to samo. Nawet na szkoleniu nas uprzedzali przed tym ich trikiem i w książeczce mamy napisane, by od razu odmawiać przyjmowania 200 zł i mówić, że nie mamy jak wydać. To jest ich stary trik, który uczą z pokolenia na pokolenie i jest znany i praktykowany wśród większości cyganów.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
1 9

Podobnie i mnie załatwili - manko w kasie na równą stówkę

Odpowiedz
avatar Werchiel
15 21

@ZaglobaOnufry: Całkowicie się z Tobą zgadzam - w końcu gaz drogi. Utopić w rzece wyjdzie taniej.

Odpowiedz
avatar kalulumpa
16 18

@ZaglobaOnufry: Nie no, zajebiste tłumaczenie, nie ma co. Okradli Cię, bo nie uważałeś, przecież to nie ich wina tylko Twoja... Zgwałcili ją, bo była w krótkiej spódniczce, przecież to nie ich wina, tylko jej - w końcu prowokowała...

Odpowiedz
avatar Draco
9 11

@Werchiel: Ale rzeka będzie zanieczyszczona. Kupić wyspę na oceanie odpowiednio daleką od innych cywilizacji i wszystkich zesłać.

Odpowiedz
avatar kasiunda
6 8

@Draco: Właśnie marzy mi się takie państwo dla nich. Ciekawe, jak by sobie radzili.

Odpowiedz
avatar kalulumpa
8 10

@ZaglobaOnufry: To ten sam element logiki, nie sądzisz? Winę ponosi ofiara. Gdyby uważał, to by go nie oszukali, gdyby chodziła ubrana skromniej, to by jej nie zgwałcili. Oszuści wychowywani od maleńkości na oszustów są ciężcy do wykrycia, nawet gdy się uważa, co widać także w historii - gdyby autorka nie była pewna, to mogłaby dać się oszukać.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@kalulumpa: zgwalcili, jej wina, bo JEST KOBIETA @zagloba nie kazdy ma w oczach wykrywacz falszywek, a nie kazdy pracodawca pracownikow w to zaopatrza, autorka zareagowala bo byla nauczona wlasnym doswiadczeniem i wiedziala na co zwracac uwage, wczesniej dala sie podpuscic...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
11 13

Cyganie pochodzą z terenu współczesnych Indii, prawda? Tam też powstały jedne z najstarszych cywilizacji. Hindusi, z którymi miałem do czynienia to bardzo mili i pracowici ludzie. Którędy ci Cyganie szli do Europy, że tak po drodze zdziczeli?

Odpowiedz
avatar dnr
9 11

@Fomalhaut: setki lat życia w społeczeństwie utrzymującym się z kradzieży, żebrania i oszustwa tak działa na człowieka.

Odpowiedz
avatar bukimi
11 11

Skoro kasa przyjęta, paragon wydrukowany najprościej chyba po prostu powiedzieć "zwrotów nie przyjmujemy" i już. Niech sobie dzwoni gdzie chce, Ty zwrotu normalnego towaru po zakończeniu paragonu przyjmować nie musisz.

Odpowiedz
avatar kama_7
5 5

@bukimi: to nie takie proste. oni robią straszne zamieszanie. po prostu należy zapalić w głowie czerwoną lampkę i być czujnym...

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@kama_7: no to wezwac policje na zaklocanie porzadku

Odpowiedz
avatar kama_7
0 0

@bazienka: zanim policja przyjedzie ich już nie będzie a nie zawsze są ochroniarze, żeby ich zatrzymać. to bardziej podchodzi pod zamieszanie, wymachiwanie rękoma i krzyki, dla świętego spokoju lepiej odpuścić ale trzeba mieć się na baczności

Odpowiedz
avatar gitaromaniaczka
3 3

Mnie tak kiedyś jakiś ruski/ukrainiec załatwił. Dokładnie w ten sposób. Do Ukraińców nic nie mam, znam ich wielu i z wieloma utrzymuję dobre kontakty (akademik :) ) ale taka jedna szuja potrafi zepsuć opinię, tak samo jak Polacy nam na zachodzie. Jednak Cygana uczciwego nigdy nie spotkałam a kręciło się ich sporo w okolicy mojego stoiska...

Odpowiedz
avatar kama_7
0 0

też mnie tak chcieli zrobić dwa razy, ale im się nie udało.na szczęście

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

ja bym nie oddawala i spokoj cena byla wyszczegolniona, a cyferki pani rozumie nawet jesli obcokrajowiec, produkt nie mial wad- nie ma podstawy do zwrotu pieniedzy czy reklamacji

Odpowiedz
avatar kurzajka
1 1

Jeden taki zrobił mi podobną sztuczkę w ostatnim dniu pracy. Musiałam oddać stówkę ze swojej pensji. Też cały czas na niego patrzyłam i nie wiem, jak to zwinął :(

Odpowiedz
avatar yoanka
3 3

To chyba typowe ich zagranie, moja koleżanka miała kiedyś podobną sytuację, daaaawno, w czasach gdy jeszcze chciało mi się pracować w galerii handlowej... na jej szczęście za cyganką w kolejce stała inna klientka, która widziała zajście... ale awantura była taka, że chyba cała galeria słyszała, ochroniarz musiał wyprowadzić cygankę... koleżanka pracowała w małym butiku, poza ubraniami sprzedawała jakieś bransoletki... i jedną z nich upatrzyła cyganka, podeszła, dała koleżance stówę, koleżanka wydała resztę, ale po chwili cyganka mówi, że myślała ze to tansze i ze nie chce juz, rozmyslila sie, koleżanka wiec zabrała od niej ta reszte a oddała stówę i się zaczeło... cyganka próbowała wmówić, że dała 200zł. no ale, że z tyłu stała inna klientka i widziała całą sytuację... trzeba być ostrożnym i moim zdaniem najlepiej mieć świadka jakiegoś, udawać ze się kasa zepsuła czy coś i ze nie mozna dokonać transakcji... udawać tak dopóki w kolejce nie ustawi się ktoś jeszcze... a wracając do tamtej konkretnej cyganki ta sama kilka dni później w innym sklepie zaczęła chować ubrania ściagnięte z wieszaków pod spódnicę i została przyłapana. Nie zliczę już ile razy sama zostałam w parku zwyzywana przez cygankę, bo nie pozwoliłam sobie powróżyć. Nie szanuje cyganów, w stosunku do nich jestem rasistką. Powaznie...

Odpowiedz
avatar Whiro
1 1

Też mnie tak zrobiono i również w księgarni...

Odpowiedz
avatar kulka
1 1

Ooo to jeszcze stare metody widzę. Teraz już robią na euro przekręty :D Znajomą w kwiaciarni zrobili w jajo, nie wiem na jaką kwotę, ale oddać musiała. Jak inną koleżankę chcieli oszukać, na starcie powiedziała, że nie ma wydać. A oni, że to nic, bo oni chcą w euro zapłacić. Na co wskazała im z usmiechem pobliski kantor. Jakos szybko zrezygnowali. Moje hasło na 'dzień dobry' to cos w stylu "jak mi pani da zaraz 200zł to nie ma szansy na transakcję". Udało mi się zastosować dwa razy, następnie wysłuchałam kilku pewnie niezbyt miłych słów w swoją stronę, ale więcej nie przyszli :P

Odpowiedz
avatar Macabra
1 1

To prawda, sztuczka stara, więc jak tylko rumun/cygan chce placic banknotem 200zl to nagle jest magiczne "nie mam wydać" 2 razy mialem sytuacje ale ze mnie wczesniej ostrzegl zmiennik to nie dałem sie :)

Odpowiedz
avatar Matys909
0 0

Najlepiej od razu ich wyprosić ze sklepu.

Odpowiedz
Udostępnij