Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będąc ostatnio na parę dni w domu zostałam poproszona przez rodzicielkę o…

Będąc ostatnio na parę dni w domu zostałam poproszona przez rodzicielkę o zarejestrowanie młodszego brata do lekarza. Panował sezon chorobowy, dlatego też pani na rejestracji powiedziała, że najbezpieczniej przyjść osobiście rano zarejestrować dziecko.

Dlatego też wcześnie rano stawiłam się w przychodni i zajęłam miejsce w kolejce. Chwilę później rozpoczyna się rejestracja i idzie dość gładko. Dla potrzeb historii zaznaczę, iż pierwsza pani rejestrowała dwoje dzieci ( 2 numerki), drugi pan jedno i trzeci pan dwoje (również dwa numerki), warto też zaznaczyć, że cały proces odbywał się na tyle głośno, iż ja będąc siódma w kolejce dokładnie wszystko słyszałam, więc moje wnioski są takie, iż czwarta w kolejce pani też powinna słyszeć wcześniejsze rejestracje. Nadeszła kolejka [P] iekielnej
[P]: Mały Diabełek do doktora XYZ
[R] ejestratorka: To będzie szósty numerek na 10:30
[P]: jak to szósty?
[R]:????
[P]: Przede mną były trzy osoby, więc ja powinnam mieć czwarty numerek. Logiczne pierwszy, drugi, trzeci i czwarty!!! A gdzie numer pierwszy i drugi, jeśli ja mam szósty????
[R]: państwo przed panią rejestrowali po dwoje dzieci, dlatego otrzymali po dwa numerki, nie da się zbadać dwójki dzieci w ciągu 15 minut.
[P]: to kpina jest proszę panią, że ja płacę ZUS a jak muszę zarejestrować dziecko do lekarza to numerki po znajomości są rozdawane, rejestracja jest od 7: 30 jest 7: 34 a pani mi mówi, że ja mam szósty numerek? Kpina proszę pani, pod ladą pani rejestruje, po znajomości!!!

W końcu Pan stojący w kolejce za piekielną zaproponował jej od razu zarejestrować się samej do laryngologa i zwrócił uwagę, że hamuje kolejkę a ludzie śpieszą się do pracy. Piekielna z fochem odeszła od rejestracji powtarzając cały czas, że to kpina żerować na biednych dzieciach i rejestrować po znajomości.

Ja rozumiem, że hejt na służbę zdrowia mamy chyba we krwi, jednak zapominamy się czasami lub sami szukamy sobie powodu do bycia pokrzywdzonymi przez system.

słuzba_zdrowia

by esmetka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
0 22

Mi się zdarzyło, że w kolejce byłem drugi, i skończyły się numerki - wszystkie 10 - zanim dotarłem do okienka. Wiec różnie to bywa, może ta akurat Pani miała już dość i kilka razy wcześniej tak właśnie ją potraktowano? Po jakimś czasie ludziom kończy się cierpliwość i już nie słuchają, nawet jeśli w danym przypadku naprawdę "po prostu tak wyszło".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2014 o 9:45

avatar esmetka
5 13

@bloodcarver: Znając niemal od 22 lat zwyczaje panujące w tej przychodni wiem, że dziennie rejestruje się 30 numerków. 20 osobiście w rejestracji i 10 telefonicznie i nie raz lekarz zostaje po godzinach jeśli jest taka potrzeba. Dlatego śmiem twierdzić, że ta Pani zwyczajnie musiała sobie na kimś poużywać od rana.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@bloodcarver: wiesz, ja rozumiem zdenerwowanie takimi sytuacjami, ale dlaczego wyżywać się na niewinnej osobie? Robienie awantury o nic to wręcz definicja piekielności.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

W ostatnim zdaniu: pokrzywdzeni - pokrzywdzonym

Odpowiedz
avatar nisza
4 8

O ile tłumaczenie pani powinna przyjac, o tyle ie zgodze sie ze stwierdzeniem, ze powinna byla slyszec kto kogo rejestruje - nie wszyscy ludzie w takich momentach sluchaja co sie dzieje dookola. Nie jej kolejka byla, wiec rownie dobrze mogla myslec o niebieskich migdalach czy czymkolwiek innym, wylaczajac sie tym samym z otoczenia.

Odpowiedz
Udostępnij