Sytuacja z piątku - Mama pojechała z Babcią do diabetologa. Babcia ma 91 lat, cukrzyce, chorobą wiencową, demencje i kilka innych schorzeń...
Siedzą w poczekalni przed gabinetem, przysiada się facet około 50 lat.
Z gabinetu wychodzi pielęgniarka - pyta "Pani XXX" Mama potwierdza, "Pan "XXX"? on potwierdza.
Pielegniarka mówi - "to musi byc pomyłka recepcji - państwo mają wizyte na ten sam czas"
Facet sie zrywa - "to ja pierwszy"
I idzie do gabinetu....
Ten facet to ksiądz białostockiej Fary.....
księża
Ok, czyli bohaterem ksiądz. Czas na weryfikację, czy i dlaczego ktoś tu jest winny. Autor(ka) tekstu sugeruje, że piekielny jest tu ksiądz białostockiej parafii. Jednak czy na pewno? Czy ta sytuacja wynikła z winy księdza? Nie, błąd wynikł z błędu rejestratorki czy też osoby weryfikującej rejestrację. Co w takiej sytuacji ksiądz mógł zrobić? a) mógł przepuścić starszą panią b) mógł wejść pierwszy. Czy wybranie drugiej opcji jest piekielnością? Nie, bo miał do niej dokładnie takie samo jaki starsza pani. Czy mógł ją przepuścić? Oczywiście! Czy byłoby to grzecznością? Oczywiście! Ale jednocześnie nie można wymagać, żeby ktokolwiek w imię grzeczności miał się poświęcać. Ksiądz, cokolwiek byście nie sądzili, to też zawód i to również wiążący się z obowiązkami. Nie można przecież założyć, że zaraz po wizycie u lekarza miał wolne, bo mógł przecież śpieszyć się gdzieś indziej, np na odprawianie mszy. Natomiast miał prawo przypuścić, że starsza pani wraz z opiekunką mogą nie mieć takiej presji czasowej. Tak czy inaczej, piekielności są tu dwie: błąd rejestratorki i roszczeniowa postawa autora tekstu. Uprzejmości wymagać nie można. Jak jest to dobrze, ale jak jej nie ma, to NIE MOŻNA ZA TO GANIĆ, BO TO WYŁĄCZNIE KWESTIA DOBROWOLNOŚCI! Tyle.
Odpowiedz@toomex: jest winny ksiądz-w sytuacji trudnej nie wykazał się klasą ani miłością bliźniego, a egoizmem. nie uprawiaj demagogii, to śmierdzi.
Odpowiedz@toomex: troche Ci sie pomieszalo. Panstwo byli zapisani na ta sama godzine, a wiec oboje mieli TAKIE SAMO prawo oczekiwac, ze o niej wejda. Wg Ciebie to, ze ow facet wszedl pierwszy to normalne, ale ze chciala to zrobic autorka z babcia to juz roszczeniowosc. Twoja wypowiedz mialaby sens, gdyby on byl zapisany pierwszy.
Odpowiedz@tysenna: Nie, roszczeniowe było oburzenie, że to jednak on wszedł. @the: Nikt nie ma obowiązku wykazywać się klasą czy miłością bliźniego, nawet ksiądz. Wszystko leży w dobrej woli.
Odpowiedz@toomex: ale tu nie chodzi o klasę, ani miłość bliźniego, ani dobrą wolę. Skoro, jak pisała tysenna obydwie osoby były zarejestrowane na tą samą godzinę, to obydwie miały takie samo prawo do tego miejsca w kolejce. Ksiądz stawiając drugą osobę przed faktem dokonanym pozbawił ją jej praw.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2014 o 12:05
@AjakDrops: Biorąc pod uwagę sytuację, jakiekolwiek wyjście powodowało utratę praw przez połowę uczestników.
Odpowiedz@toomex: Zgadzam się:) Mimo wszystko sądzę, że zachowanie księdza było piekielne, gdyż to własnie on tych praw drugą osobę pozbawił nie tłumacząc nawet sytuacji, gdyby, jak pisał no_serious wyjaśnił, dlaczego musi wejść pierwszy to według mnie w tej historii, poza błędem w rejestracji, piekielności by nie było:)
Odpowiedz@toomex: nie, kwestia dobrej woli byloby, gdyby on mial wwizyte na wczesniejsza godzine. Twoje rozumowanie jest nielogiczne: facet chce wejsc pierwszy- to normalne. Autor(ka) z babcia chce wejsc w pierwszej kolejnosci? Roszczeniowosc!
Odpowiedz@AjakDrops: To z innej strony. Czy jest tu informacja, że panie zaprotestowały? Milczenie oznacza przyzwolenie. Nie ma winy bez szkody, a panie tej szkody w tej sytuacji nawet nie probowały wykazać. @tysenna: Nie, facet wszedł, a one nic na to nie powiedziały, ergo się na to zgodziły. Późniejsza gadka, jakie to było złe, to zwykła musztarda po obiedzie.
Odpowiedz@toomex: Ksiądz powiedział wstał i wszedł, to mogło trwać jakieś 3 sekundy, panie nie miały nawet czasu, żeby zareagować, a nie sądzę, żeby ksiądz nie domyślił się, że dla pani w takim wieku czekanie nawet kilkunastu minut może być naprawdę męczące
Odpowiedz@toomex: Nawet jeśli pomyłkowo zostali zarejestrowani na tą samą godzinę, a facet nie miał zamiaru zachowywać się szarmancko wobec starszej kobiety, ona była w przychodni wcześniej, i choćby z tego powodu miała prawo wejść pierwsza.
Odpowiedz@toomex: zapominacie w dyskusji o podstawowej sprawie: ksiądz to jest, owszem, zawód, ale taki, wobec którego wymagania moralne są wyższe niż wobec np. robotnika. I jeśli ksiądz nie zachowuje się zgodnie z tymi podwyższonymi wymaganiami, to rodzi to w otoczenia zastrzeżenia co do walorów moralnych tego pana. A ten pan, decydując się na taki zawód powinien mieć świadomość bycia nieco inaczej ocenianym niż pozostała część społeczeństwa, albo nie pchać się tam, do czego się nie nadaje. Niestety, dużej części kleru otaczający ich szacunek pochodzący "z definicji" ich stanowiska w społeczeństwie źle wpływa na psychikę i morale - zaczynają się czuć lepszymi niż pozostali członkowie społeczności i zapominają, że ślubowali m.in. pokorę.
Odpowiedz@toomex: Nie wiem, czy mam się śmiać czy płakać. Biedny zajęty ksiądz, oni mają tyle na głowie, no naprawdę... On wchodzi - miał prawo. Staruszka wchodzi - roszczenie! Przysłowiowe 'Boże widzisz, a nie grzmisz'...
Odpowiedz@AjakDrops: mamy tu pełny opis dolegliwości pani, a nie ma wzmianki o dolegliwościach pana. Zatem opisujący MNIE WIE, czy problemy pana nie były bardziej uciążliwe, gorsze, pilniejsze niż dolegliwości pani. Ale wyroki feruje.
Odpowiedz@toomex: Uprzejmośc jest kwestia dobrowolna ? A ja myslalam , ze dobrego wychowania.. Dobrze, ze nie musze sie spotykac z twoja dobrowolnoscią:)
Odpowiedz@Caron: Oczywiście, nie wiemy czyje dolegliwości były poważniejsze, ale mi chodzi tylko o to, że nawet jeśli z jakiś powodów powinien wejść pierwszy to nie powinien stawiać tej pani przed faktem dokonanym:)
Odpowiedz@toomex: a jednak nawoływanie do wyznawania zasad, których samemu się nie przestrzega trąci hipokryzją. Tylko tyle.
Odpowiedz@toomex: jesteś księdzem?
Odpowiedzo ile to w ogóle prawda, katofobia to ciężka choroba psychiczna
Odpowiedz@Morog: Katomatolstwo też nie lżejsza.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: https://www.youtube.com/watch?v=x_70uySTScg Nie sądzę :)
OdpowiedzA ja bym powiedziała: Mówią, że to młodzież jest nie wychowana. Pominę fakt, że to ksiądz. Był młodszy od drugiej kobiety. Kultura osobista nakazuje taką osobę przepuścić.
Odpowiedz@karolka93: Skąd wiesz, że był młodszy?
Odpowiedz@karolka93: w przychodni liczy się chyba kto bardziej chory...
Odpowiedz@karolka93: kiedy ludzie wreszcie zrozumieją, że ksiądz nie jest synonimem dobrego człowieka?
OdpowiedzOkej, mógł przepuścić, a jeżeli się śpieszył mógł po prostu powiedzieć: "Śpieszę się, o ile to nie problem wejdę pierwszy". Ale podkreślanie, że to ksiądz to przesada. Tym bardziej, że dla historii nie ma to znaczenia. Gdyby to była pani sklepikarka Kazia lub osiedlowy dentysta Józek też byś to podkreślił?
Odpowiedz@no_serious: której litery w słowie "ksiądz" nie rozumiesz?
Odpowiedz@no_serious: Od księdza wymaga się więcej niż od sklepikarki. Taki zawód.
Odpowiedz@toomex: ksieza/zakonnicy maja ponoc pomagac chorym. Pracowalem kiedys z pielegniarka-zakonnica, ktora w stosunku do pielegniarek (nie bedacych zakonnicami) nie wytrzymala w szpitalu.
Odpowiedz@pawel78: Po to kobiecina poszła do lekarza, żeby pomógł jej ksiądz?
Odpowiedz@pawel78: co to znaczy " nie wytrzymac w stosunku do.."? Znaczy podejrzewam, ze chodzi o porowaninie, prawda? ale zastosowaego przez Ciebie zwrotu w zyciu nie widzialam, ani nie slyszalam...
OdpowiedzKsiądz powinien świecić przykładem i w sumie zaświecił tyle że nie takim jak powinien.
Odpowiedz@Fergi: Każdy człowiek powinien świecić przykładem, niezależnie od zawodu.
Odpowiedz@Trollita: w zawód ksiedza ,nauczyciela czy policjanta wpisany jest autorytet,a z autorytetem wiążą się odpowiedzialności za odpowiednie zachowanie także.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2014 o 13:33
@Fergi: Zabawne, jaką ludzie mają tendencję to pilnowania cudzej moralności, a zaniedbywania własnej. Nie wiem jak można powiedzieć, że ktoś z racji zawodu musi się zachowywać w określony sposób. A reszty społeczeństwa już to nie dotyczy?
Odpowiedz@Trollita: nie powiedziałam że reszty to nie dotyczy ale wymienione zawody należą do tak zwanych zawód zaufania publicznego.Co innego jak Janek Kowalski zachowa sie źle ,co innego jak ks.Jan Kowalski zachowa się źle.
Odpowiedz@Fergi: No to decyduj się - dotyczy wszystkich czy tylko wybranych?
Odpowiedz@Trollita: dotyczy wszystkich a zwłaszcza tych "wybranych".
Odpowiedz@Trollita: nie no - akurat ksiadz to powinien swiecic przykladem i pieknie promowac zycie wedlug przykazan stanowiacych podsatwe wiary, ktorej jest reprezentantem. A wiec na pewno wpisuje sie w to postawa milosierdzia i niesienia pomocy slabszym, opieki nad tymi, ktorzy jej wymagaja - a przepuszczenie starszej kobiety na pewno wchodziloby rowniez w ten zakres. Byc moze ksiadz faktycznie byl bardziej chory, nie wiemy... Ale nie zmienia to faktu, ze przy taki ogolnym opisie ksiadz wypada raczej slabo i staje sie antywzorcem.
Odpowiedz@Trollita: Jeżeli np. robotnik publicznie przeklina to zniesmacza ludzi, ale jeżeli robiłby to ksiądz czy nauczyciel to zniesmacza podwójnie :) Jeżeli pani Jadzia sklepikarka nie mówi poprawnie po polsku to nikogo to specjalnie nie oburza, ale jeżeli niepoprawnie mówiłby nauczyciel to już jest problem. Tak to już jest, że od niektórych wymaga się więcej.
Odpowiedz@BlackMoon: Wiesz co... jak dla mnie nie tyle wiecej, co adekwatnie do prezentowanej przezeń postawy. Jesli ktos uczy poprawnej polszczyzny, sam powinien sie nia poslugiwac. Jesli ktos ma za zadanie dbac o moralnosc cudza, swojej powinien pilnowac na pierwszym miejscu i swiecic przykladem. Taka zasada...
OdpowiedzRobicie z igły widły i to tylko dlatego, że chodzi o księdza. Gdyby to była osoba świecka to historia dawno by spadła, a tak bijecie pianę bo od kleru oczekuje się Bóg wie czego... To są ludzie tacy jak my, są wśród nich buraki albo roztrzepańcy, którzy najpierw robią a potem myślą. Nie przepuścił to trzeba się było kłócić, a nie odpuścić i potem obsmarować bo ksiądz nie wykazał się dobrym wychowaniem...
Odpowiedz@chiacchierona: jak by ine napisała czyj to ksiądz i tak myslałabym, że to buc xD
Odpowiedz@chiacchierona: Od kleru oczekuje się więcej, bo kler postawił się ponad zwykłymi obywatelami. Skoro księża bez przerwy pouczają wszystkich Polaków, niezależnie od wyznania, o tym, co moralne a co sprzeczne z prawem naturalnym (cokolwiek by to nie było) to chyba mam prawo oczekiwać od takiego nauczyciela świecenia ową moralnością.
Odpowiedz@archeoziele: ok zgodzę się z Tobą, też uważam, że ksiądz powinien dawać przykład, powinien przepuścić tę kobietę i jestem za tym, aby wobec księży stosować wyższe normy moralne, bo oni non stop pouczają o moralności, więc wypadałoby, żeby byli krystaliczni. Niestety rzeczywistość bywa inna, a skąd to się bierze - wg mnie nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednich stanowiskach. Jak ktoś jest ch**** to będzie nim niezależnie od tego jaką profesje wybierze. Aczkolwiek nie chcę takich księży usprawiedliwiać! Zaskakuje mnie jednak coś innego. Często w takich historiach na końcu pojawia się podkreślenie, że osoba cechująca się takim chamstwem należała do stanu duchowego! Po czym następuje fala oburzenia, plusy lecą i jest super. Czy to nie jest tak, że w tej kolejce siedzi zwykły szary facet, a dla dodania dramatyzmu napiszemy, że to ksiądz? Myślę, że przypisywanie takich negatywnych zachowań księżom to swoisty "przepis na główną". Nie piszę tego, żeby bronić księży, czy negować, że takie sytuacje mają miejsce. Zachowanie w tej historii było piekielne, facet był zwykłym chamem i prostakiem, ale prawda niestety jest taka, jakby nie było dodatku w postaci "to był ksiądz" ta historia już dawno byłaby zarchiwizowana.
Odpowiedz@crash_burn: Może by była. Ale fakt, że to był ksiądz, dodaje historii piekielności. @crash_burn:
Odpowiedz@archeoziele: Pewnie, że dodaje. Tylko, jak dla mnie, jest to celowe działanie autorki, po to by dostać się na główną, czy wzbudzić taką zażartą dyskusję wśród czytelników.
Odpowiedz@chiacchierona: a ja mam wrażenie, że znajdują się ludzie, którzy go bronią. BO TO KSIĄDZ. "To są ludzie tacy jak my, są wśród nich buraki"- owszem. I autorka opisała jednego buraka. Chyba od tego jest ten portal?
OdpowiedzCóż. przynajmniej wie czego chce xD
OdpowiedzTo że koleś jest księdzem to ma małe znaczenie. natomiast co do piekielności nie ma dwóch zdań. Skoro wynika z historii że przyszedł drugi to powinien wejść drugi.
OdpowiedzKs. Jarosław C.?
OdpowiedzMnie to w cale nie dziwi. Wczoraj przychodzę do lekarza. Jako, że odrobinę spóźniłam się na swoją godzinę, pytam grzecznie kto ostatni i z jakiej godziny ktoś wszedł. W poczekalni dwie mamy z małymi dziećmi i jakiś młodzian. Pomyślałam, skoro się spóźniłam to ich przepuszczę, ale tamci jak na jarmarku, kłócą się kto powinien z nich wejść wcześniej. Pani doktor wyszła, wyczytała moje nazwisko. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do gabinetu. Po co drzeć koty o wszystko..
OdpowiedzNo cóż, ale nie każdy ksiądz taki jest :) ja osobiście znam kilku fajnych :D
Odpowiedz