Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia... tak naprawdę nie pierwsza, być może niektórzy mnie pamiętają z poprzedniego…

Historia... tak naprawdę nie pierwsza, być może niektórzy mnie pamiętają z poprzedniego konta - Viper. Witam ponownie!

Historia z Krakowa, myślę że sporo osób (kobiet..) natknęło się na tego osobnika.
Zacznijmy od października, kiedy to zaczęłam uczęszczać na uczelnię w Krakowie. Jadę sobie 194 na zajęcia, stoję przy drzwiach. Na przystanku Jubilat, wsiada pewien mężczyzna, staje obok mnie i... unosi rękę tak, aby dotykać moich piersi. Nie nie, nie dłonią, lecz ręką, tak jakby się opierał. Było tłoczno, więc nie było widać, dopóki nie powiedziałam głośno, aby zabrał rękę z mojej klatki piersiowej. Spuścił głowę, wysiadł na Cracovii.

Ale ale! Miesiąc później, dokładnie ta sama sytuacja. Autobus zatłoczony, ręka na mojej klatce. Co zabawne, jestem od jegomościa wyższa, więc aby dotknąć moich piersi rękę musi mocno unieść - wygląda to bardzo nienaturalnie, ale w zatłoczonym autobusie nie bardzo to widać. Sytuacja taka sama, spuszcza głowę i wysiada na Cracovii.

Dlaczego akurat dziś o tym piszę? Ponieważ dzisiaj ponownie go spotkałam, między Słomianą a Kobierzyńską. Tyle, że jechałam tramwajem, który ani trochę nie był zatłoczony i że skojarzyłam tego faceta, więc sytuacja była trochę inna.
Stoję przy wyjściu, na kolejnym przystanku mam wysiadać. Podchodzi facet, myślę "ale ja go skądś znam..." i następuje olśnienie, na sekundę przed tym jak zaczął unosić rękę. Spodziewając się tego, cofnęłam się o krok. Na co pan, z oburzoną miną, zbliżył się o ten krok do mnie i znowu ręka idzie w górę. Na co ja, ponownie krok do tyłu i "Przykro mi, dzisiaj pan nie pomaca." - wysiadł na najbliższym przystanku.

Dziś było to zabawne, ponieważ nie dałam się dotknąć, ale poprzednimi razy byłam mocno zniesmaczona, i myślę że to, co ten jegomość uskutecznia, jest naprawdę piekielne.
Znaki rozpoznawcze - czapka z daszkiem i teczka!

MPK Kraków

by Viper88
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar babubabu89
46 48

Strzel mu w mordę następnym razem.

Odpowiedz
avatar Ashca
4 12

"KMK - connecting people" sobie urządził.

Odpowiedz
avatar yannika
29 29

Przecież taką uniesioną rękę prześlicznie się po prostu - i bardzo boleśnie - da "przypadkiem" wykręcić...

Odpowiedz
avatar biala
23 23

@calodniowysen: tak, tak, w tramwaju... postrasz go 7cm puszką

Odpowiedz
avatar mruk
15 15

@calodniowysen: a jak nie wystarczy to rozpylic po calym tramwaju, o, tak!

Odpowiedz
avatar Viper88
15 15

@calodniowysen: Posiadam mały gaz pieprzowy, jednak nie uważam, żeby w zatłoczonym autobusie lub nawet mniej zatłoczonym tramwaju rozpylenie go było dobrym pomysłem :)

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

@calodniowysen: przeciez sa gazy w zelu, dzialaja, ze tak powiem- dosc kierunkowo i z ograniczeniem pola razenia ;)

Odpowiedz
avatar Skull_Kid
25 25

Dwa razy pomacał a tych wspomnień już nikt mu nie odbierze.

Odpowiedz
avatar Bakemono
12 14

Zawsze można się też odwrócić, tak żeby musiał Cię okrążyć. Jak okrąży, to z powrotem w drugą stronę. Itd...

Odpowiedz
avatar babubabu89
-4 6

@Bakemono: Z jakiej gry masz awatar? Bo nie mogę skojarzyć.

Odpowiedz
avatar Szpadelek
20 20

Witam O ile nie chodzi w glanach,a Ty Autorko masz szpilki....Chyba wiesz,że możesz też oprzeć swoją stopę na jego....

Odpowiedz
avatar inmymind
7 9

Erogenne miejsce na ramieniu ma widocznie.... chyba, że źle kombinuję... :)

Odpowiedz
avatar klara
1 11

Mi skojarzyło się, żebyś szpilką/igłą go ukłuła - możesz to zrobić zanim on zaczepi Ciebie, albo już potem. Jego mina bezcenna:) Pomysł Szpadelek ze szpilkami też jest dobry. Inna propozycja to umów się z koleżankami (w grupie raźniej) i weź jakiegoś kolegę i spróbujcie go spotkać w autobusie. Jak znowu będzie próbował coś zrobić to zróbcie zdjęcie i powiedzcie, że rozwiesicie jako portret zboczeńca. Jeszcze jedna propozycja (też jak jesteś w grupie). Jak Pan Macacz wyjdzie spłoszony z autobusu (co widać robi za każdym razem, taki widac odważny) to Ty też wyjdź. I idź za nim (albo ktoś ze znajomych, ale tak, żeby nie wiedział, że jesteście razem). Może dojdzie do swojego miejsca pracy albo domu? Żałuję, że ja nie mieszkam w Krakowie, bo chętnie bym zainterweniowała. P.S. Nie jest dobrze, jeśli Pan Macacz też czyta ten portal i dowie się o naszych pomysłach:( Ale trzeba być dobrej myśli.

Odpowiedz
avatar klara
7 9

@cynthiane: Pójście za nim dużo da, ale pod warunkiem, że bohaterka nie będzie sama. Sprawi, że facet poczuje się mniej pewnie, skoro ktoś będzie wiedział gdzie mieszka, a tym bardziej pracuje. Nie pisałam, by "pchać mu się do domu", tylko by zlokalizować to miejsce i w razie czego pomóc policji, jakby sprawę chciało się gdzieś zgłosić. Teraz jest tak, że facet sobie maca i (jak wynika z historii) wysiada na pierwszym przystanku i zostaje bezkarny. Być może czeka na kolejny autobus i w drugim robi dokładnie tak samo.

Odpowiedz
avatar b_b
0 4

Ja chyba tez na niego trafiłam. W zimie, autobus na maxa zatłoczony, też jakieś 173/194 okolice jubilatu w stronę matecznego. Pan delikatnie mówiąc był otyły - jakieś 200+ kilo. Stałam przodem do okna, a on niemal mnie zgniótł. Ledwo zdołałam się odwrócić do niego bokiem, nie było szans zmiany miejsca aż do następnego przystanku.

Odpowiedz
avatar Viper88
5 5

@b_b: ten absztyfikant którego opisywałam jest raczej szczupły, być może jest ich więcej ;)

Odpowiedz
avatar venasque
6 6

@Viper88: hehe szajka "macaczy" :)

Odpowiedz
avatar biala
9 9

@b_b: Mnie też spotkało, to jest obrzydliwe. Raz powiedziałam głośno "proszę się odsunąć!" i gość się speszył, innym razem po prostu przechodziłam gdzie indziej ale za każdym razem czuć taki niepokój i wstręt. Nie zrozumie tego ktoś, kto nie znalazł się w takiej sytuacji.

Odpowiedz
avatar bialamurzynka
3 3

W Warszawie też grasuje podobny, w 112 spotkałam go dwukrotnie... Tyle tylko, że preferuje kolana.

Odpowiedz
avatar Przemek77
14 14

W Lublinie też taki koleś spacerował - często gęsto widać go było na przystanku przy KUL. Bez kozery podchodził do dziewczyny i "cap!" za biust. Ale raz się przeliczył, bo złapał jakąś panienkę za cycki, a obok odwrócony stał jej chłopak. Jak strzelił kolesia w ryło, to ten się dopiero na kiosku zatrzymał, fajny był widok.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

A nie myślałaś, żeby unieść przypadkiem kolano? A jak trafisz w jego okrągłą rzecz- przypadkiem!- to trudno się mówi... A ten facet to bezczelny zbok.

Odpowiedz
avatar jurki2121
4 4

Dzisiaj maca bez pozwolenia, a jutro może zgwałcić. To poważna sprawa, skoro już się na to odważył, to pewnie posunie się dalej. Wielu gwałcicieli jest nieśmiałych do kobiet publicznie. Nie wspomnę już o nietykalności cielesnej, jaka Ci się należy i spokojnie można gościa zdemaskować za pomocą znajomych. Jakby na moich oczach tak ktoś do mojej kobiety zrobił, to pewnie by mu się to nie opłaciło.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

ze mu jeszcze nikt w ryj nie dal... jakbym jechala w towarzystwie mojego faceta, gostek mialby w try miga rece polamane... ( nie, nie popieram przemocy, niektorzy mezczyzni po prostu maja terytorializm na swoje kobiety)

Odpowiedz
avatar mlodazona
1 1

też go kiedyś spotkałam w 10 na kalwaryjskiej :D ale to było dawno, ze 3 lata temu... dostał z łokcia i też wysiadł zrezygnowany na następnym przystanku ;>

Odpowiedz
Udostępnij