Jak wychować księżniczkę, przyszłą następczynię tronu, lub co najmniej damę dworu?
Już tłumaczę.
Pod moim blokiem postawiono nowy i sporych rozmiarów plac zabaw. Nieco dalej nawet małą siłownię ;)
Oto, co udało mi się dziś zobaczyć.
Mała, może 3 letnia dziewczynka, w białych lakierkach, rajtuzach, różowej spódniczce z cekinami, cekinowej bluzce, i małą koroną z pewnością wyróżniała się z pośród dzieci odzianych jedynie w getry, addidasy, zakurzoną kurtkę i lekką czapkę.
Za nią natomiast biegała młoda mama, w jeansach, lekkim płaszczyku i trampkach wołając z trwogą
Mamusia: Nie kochanie! Damy nie mogą siedzieć na ziemi!(Serio, powiedziała "Damy":D ) Nie dotykaj tego, tu się tamten chłopak co miał brudne ręce bawił! Nie! Nie wchodź do piaskownicy! Tam się ubrudzisz! Nie siadaj na motorze! To nie dla dziewczynek! Nie kucaj! Nie wypada to...nie wypada tamto....i tak w ten deseń, przy każdej rzeczy, przy jakiej się mała zatrzymała. Mała mogła za to stać i podziwiać innych.
Kiedy mała widząc iż się placem zabaw nie nacieszy poszła na
urządzenia do ćwiczeń, matka wpadła w panikę mówiąc, że to dla chłopców a nie dla małych księżniczek.
I teraz zastanawiam się po co w zasadzie przyszły na ten plac. Chyba, żeby mała nauczyła się spoglądać na plebs z wyższością.
Na koniec mała się oczywiście rozpłakała. Krzycząc, że chce się pobawić, została zabrana. Oczywiście "nie płacz, bo to wstyd przy dzieciach" paść musiało.
Ot, brak manier zupełny.
Sytuacja dla mnie piekielna z prostego powodu. Chore widzimisię matki odbija się na szczęściu dziecka.
No ale przecież tron się sam nie zajmie...
Nadworny plac zabaw.
Potem wyrośnie z tej dziewczynki samotna, samolubna, nieszczęśliwa osoba, nierozumiejąca tak naprawdę dlaczego jest samotna, samolubna i nieszczęśliwa... to innych wina przecież!
Odpowiedz@Ashca: dokładnie, nikt jej nie rozumie, a na pytanie dlaczego, odpowie, że z plebsem nie gada ;)
Odpowiedz@Liliana_Le_Blanc: Kiedy jedyne co taka matka potrafi zrobić to podetrzeć się po fakcie to nic dziwnego że za wiele dziecka nie nauczy.
OdpowiedzNo ale przecież tron się sam nie zajmie... doskonałe! :D
Odpowiedz@katem: Lennisterowie mają konkurentkę.
OdpowiedzMam szczera nadzieje ze to fake, bo jesli nie dziewczynka jest prawie pewnym kandydatem do bycia nieszczesliwym czlowiekiem - albo wynioslym i wyrozumialym, albo zlamanym, wycofanym i zamknietym w sobie... albo w pewnym momencie skoczy na gleboka wode w papierosy, wodke, narkotyki.
Odpowiedz@Pytajnik: chyba zarozumiałym :)
Odpowiedz@moodlishka: Fakt, racja, nie mam pojecia jak moglem sie tak pomylic :D
Odpowiedz@Pytajnik: Przepraszam, ale czy Ty naprawde wysnules takie wnioski na podstawie zachowania matki trzyletniego dziecka? To jedyne mozliwosci w zyciu tej dziewczyny? Wezcie ludzie na wstrzymanie, nie wiadomo jaki wplyw, jesli jakikolwiek bedzie mialo zachowanie matki. Nie znacie sytuacji w domu, relacji z ojcem, a tu widze ze juz przyrownuje sie trzyletnie dziecko do narkomana. A co jesli owa mama jest po rozwodzie z ojcem i spotyka sie z dzieckiem raz na jakis czas, podczas gdy dziewczynka zyje z ojcem (ktory moglby, o dziwo, byc normalny)? Wplyw matki bedzie stosunkowo minimalny. To jedna z mozliwosci, a jest ich naprawde wiele. Wiec nie tworzcie prosze historii tam gdzie (jeszcze) ich nie ma.
Odpowiedz@Pennywise: Otóż to, pewnie lepiej, żeby matka pijana w domu siedziała dzieciaka miała gdzieś, niech siedzi z lokalnymi żulikami pod domem, przynajmniej dzieciństwo będzie miała 'normalne'. Matka widać troskliwa, kochająca, może trochę nienormalna i nadopiekuńcza, ale są o wiele gorsze rzeczy. Pewnie mała wyrośnie na trochę zamkniętą w sobie i może mieć kłopoty w kontaktach z równieśnikami ale też bez przesady, 3 lata to jeszcze nie tak dużo i wiele się może zmienić. Niesprwiedliwe porównania do mam małych miss piękności i innych takich (przynajmniej nie uzasadnione tą historią, możliwe, że tak rzeczywiście jest).
OdpowiedzJak można dziecku taką krzywdę robić? Powinno się pozwalać dziecku być dzieckiem, jak to się mawia, brudne dziecko to szczęśliwe dziecko;p. A tak poważnie, współczuję dziewczynce takiego smutnego dzieciństwa. Kiedy podrośnie te głupoty, które matka pcha jej do głowy zakiełkują i mała będzie żyła w przekonaniu o swojej wyższości i wyjątkowości, samotna i nieszczęśliwa, w końcu ludzie z reguły nie lubią otaczać się snobami.
Odpowiedz@Chomiczek: Moja córka ma to nieszczęście, że ma matkę, która jej wszystkiego zabrania. Biegać po mieszkaniu nie można, bo sąsiad z dołu przyjdzie z pretensjami, nie można wyjść do figloraju, bo tam są inne dzieci i mogą być chore. Zabrania jej jeszcze wielu innych rzeczy co chwilę tłumacząc: "damy tak nie robią, tak nie wypada". Dobrze, że córka ma jeszcze normalnego ojca, który rozumie, czym jest dzieciństwo.
Odpowiedz@Palring: więc niech ten ojciec stara się dać małej tej normalności jak najwięcej (ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność). Bo rozmowy z mamusią pewni były, i to wiele razy? Może zatem coś do niej dotrze... Trzymam kciuki!
OdpowiedzNa swój sposób przerażające.
OdpowiedzCoś jak : Agatko, nie kop pana, bo się spocisz. Niestety znam takie damy i takie dzieci i ani jednego przypadku ze szczęśliwym zakonczeniem.Szkoda małej
OdpowiedzPo prostu matka ma jakies niespełnione ambicje, które przenosi na dziecko. Z resztą, wystarczy popatrzeć na konkursy dla małych miss, popularnosc Honey Boo Boo w Stanach (bo przecież mały gnom, który uważa się za pępek swiata jest taaaaki smieszny)- to zmierza w bardzo złym kierunku. Powiem więcej, opiekuję się często córką koleżanki i widzę jakie ona ma lalki- ubrane w pończochy, spódniczka nawet dupy nie zakrywa tak, że widać majtki, generalnie wygląda to jak z sex shopu, a nie zabawka dla małej dziewczynki. Młoda mi opowiada, że dziewczynki w jej wieku (7 lat) już się malują za zgodą rodziców. Ja nie wiem co się dzieje, ale to jest chore, dziecko ma być dzieckiem, a nie miniaturką kobiety. Szkoda dziewczynki z historii, dzieciństwo zniszczone...
Odpowiedz@BlackMoon: Honey Boo Boo... Ta dziewuszka jest straszna! A najalepsze jest to, że na scenie matka robi z niej królewnę, a poza nią mała zachowuje się gorzej jak prosię podobnie jak wszyscy tam. Cała ta rodzinka mnie przeraża, a co wynika z takiego wychowania najlepiej widać po jej starszej siostrze, tej co zaszła w ciążę mając lat 15 czy 16...
Odpowiedz@chiacchierona: Wiesz co, własnie dlatego nie mam telewizji, jak ja widzę zalew tego typu programów to mnie aż na wymioty bierze, jakies Kardashianki, Paris Hilton, Siwiec i inne debilki robiące programy o swoim życiu, a ludzie to oglądają i jarają się pustakami. Jak pierwszy raz zobaczyłam Honey Boo Boo to nie wierzyłam własnym oczom jak obrzydliwi i głupi mogą być ludzie i jak to możliwe, że inni ich oglądają i im się to podoba. Po prostu czułam się jakby mi ktos na głowę wylał wiadro szamba.
Odpowiedz@BlackMoon: Honey boo boo ta ta tłuściutka (przepraszam za określenie, ale inaczej nie umiem) wytapetowana blondyneczka- kopia własnej matki? Brrr, obrzydlistwo... Te laleczki to chyba Monster High. Kiedyś wydawało mi się, że Barbie są sztuczne i psuja dzieciaki... O błoga naiwności!
Odpowiedz@BlackMoon: Dziwne. Ja mam telewizor z dość szeroką ofertą, a o czymś takim jak Honey Boo Boo do tej pory nie słyszałem. Ty nie masz, ale jesteś dokładnie zorientowana.
Odpowiedz@Niemoralnie: Dokładnie tak. I co do laleczek to też masz rację, własnie je miałam na mysli. W porównaniu do nich barbie to zakonnica :) Jorn- mieszkam w UK i tutaj chyba oferta nieco się różni niż w Polsce... A to, że nie mam to nie znaczy, że wszyscy inni nie mają i siłą rzeczy czasami spojrzę jak jestem gdzies u znajomych, albo ktos mi wysle na yt.
Odpowiedz@BlackMoon: Niezła jest ta mała. Nie ma co się bulwersować. TV po prostu pokazało to, co jest normą w tej warstwie społecznej (rednecki czy white trash. Przykro mi, ale tak są ci ludzie określani). Sam obraz pewnych zachowań jest przejaskrawiony i na potrzeby TV i też jako wypadkowa sytuacji, kiedy to spotyka się brak zaplecza kulturowego i edukacji z wielkim hajsem. To akurat nie jest ewenementem i u nas tez występuje. Widziałam kilka odcinków tego programu i czułam się jak podczas oglądania Animal Planet. No inny świat, inny ale dość fascynujący. Dziękować losowi, że nie mam w rzeczywistości styczności z takimi przypadkami. Żal dziecka z historii. Bardzo. Takie wychowanie się najlepiej pod słońcem nie skończy. Ale tak zawsze jest w przypadku ludzi, którzy wyżej sr...ją niż d...ę maja.
Odpowiedz@BlackMoon: Sprawdzając, co to jest to Boo Boo, dowiedziałem się, ze można toto oglądać na kanale, który mam w pakiecie, więc UK nie ma tu nic do rzeczy.
Odpowiedz@Jorn: No i? Poważnie, o co Ci chodzi człowieku, bo ja piszę o jednym, a Ty o czyms innym i szczerze nie wiem o czym i w jakim celu.
Odpowiedz@Jorn: Ja tan oglądam co mi się podoba i co chcę oglądać, a nie co akurat leci w telewizji, ale wystarczy rozmawiać z ludźmi i od czasu do czasu zabłądzić w internecie, żeby dowiedzieć się o rzeczach, o których wolałoby się nie wiedzieć...
Odpowiedz@BlackMoon: poszukalam w grafikach i to, co znalazlam jest serio creepy http://images.christianpost.com/full/54873/honey-boo-boo.jpg?w=262 http://cdn2.crushable.com/wp-content/uploads/2012/08/Honey-Boo-Boo-Alana-Thompson-Sparkle-Shine-640x366.jpg http://shechive.files.wordpress.com/2012/08/honey-boo-boo-7-1.jpg babsko wstydu nie ma a potem bedzie lament, ze jej corke zgwalcili...
Odpowiedz@Jorn: Jest na TLC (niestety, bo bardzo lubię ten program)
Odpowiedz@BlackMoon: Obejrzałam jeden odcinek i nie wiem kto mnie bardziej przeraża : Alana czy jej mamusia. Kobieta, jak na swój wiek, wygląda makabrycznie a widać że Alana jak dorośnie będzie niemal jej kopią tylko blond. Jeśli kobiecie nie chce się zadbać o swój wygląd (a po zachowaniu widać że nie), mogłaby chociaż o córkę zadbać by nie wyglądała jak żywa miss piggy!
Odpowiedz@Jorn: TLC
OdpowiedzTo podobnie jak u mnie na Zamkowym
OdpowiedzŻal tej małej. Księżniczek obecnie nie ma, więc większa szansa, ze wyrośnie na ofiarę losu i nieudacznika niedostosowanego społecznie. Skąd się biorą takie dziwne mamusie?
Odpowiedz@mijanou: takie dziwne mamusie biorą się chyba z nadmiaru kompleksów...
OdpowiedzRany co za bzdury :D
OdpowiedzDzieci dzielą się na brudne i nieszczęśliwe. Nieszczęśliwe to te które nie mogą się wybrudzić. Coś w tym jest :-)
OdpowiedzNo cóż jak to się mówi dzieci dzielą się na Czyste i Szczęśliwe
Odpowiedzkolejna pretendentka do tytulu matki roku...
OdpowiedzMam koleżankę, która jak była małym dzieckiem to też była ubierana na różową księżniczkę i miała trzymać maniery, teraz ani z wyglądu, ani z zachowania księżniczki nie przypomina. Typowy metal. Ale znam też dziewczynkę, która jest tak traktowana, wzięłam ją kiedyś na plac żeby sie pobawiła to powiedziął że ona się nie bedzie bawić bo tu jest piasek i jej buty pobródzi ;__;. Strasznie mi jej żal.
Odpowiedz@deminisia103: U mnie było trochę odwrotnie, ja nie miałam barier w zabawach w dzieciństwie, chcesz samochodzik, masz samochodzik. Tylko potem w liceum mama ciągle tylko komentowała "siedzisz jak facet, chodzisz jak facet" itp ;P
OdpowiedzChora psychicznie matka. Gdy myślę, że taka kobieta i jej facet (ojciec dziecka - jeśli nie wie co się dzieje z córką i nie protestuje to d... nie facet) mają prawo głosu w wyborach to włos się jeży. Demokracja... rany strach żyć.
OdpowiedzMoże mamusia po prostu przygotowuje dziecko na obóz dla małych miss? Tam nie będzie mowy o piasku, huśtawkach i ganianiu po trawie, tam będzie eleganckie chodzenie po wybiegu, nauka makijażu i dobieranie szpilek do torebki.
OdpowiedzCóż, nie dziecka wina że matka jest kompletną idiotką. Poza tym, czy to naprawdę takie ważne co inni powiedzą, co wypada a co nie?
OdpowiedzZa każdym razem, gdy widzę rodzica mówiącemu dziecku "To nie dla dziewczynki/chłopca, dla ciebie jest to" mam ochotę sama dziecku chcianą zabawkę kupić, ech, gdybym tylko miała tyle kasy. Jak to kurna jest? Jak miałam może 7 lat, pamiętam że bawiłam się głównie samochodami i klockami lego. Lalkami bawiłam się jedynie na dworze w towarzystwie innych dziewczynek i... chłopców, którzy równie chętnie te lalki przebierali i nikt w tym problemu nie widział. Bawiliśmy się w dom, chłopcy tak samo jak dziewczynki, pod warunkiem posiadania roli rodzica oczywiście, lalki przewijali i usypiali. Również to, że z siostrą posiadałyśmy komputer (tzn rodzice mieli, ale na dzielni się mówiło, że nasz :) ) nikogo nie dziwiło, to, że gramy w Doom'a było normalne. Co się kurka dzieje?
OdpowiedzLudzie, którzy jeszcze nie opuścili mentalnie komuny są dość częstym zjawiskiem, ale ktoś kto żyje nadal w feudalizmie to coś nowego.
Odpowiedz