Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o tym, że złodziejstwo źle się kończy. Wynajmuje mieszkanie razem z…

Historia o tym, że złodziejstwo źle się kończy.

Wynajmuje mieszkanie razem z dwiema koleżankami z roku. Ostatnio zauważyłam, że znikają mi kosmetyki, a nie cierpię takiego podbierania. Kupuję dosyć drogie kremy, więc tym bardziej musiałam coś z tym zrobić. Oczywiście koleżanek na gorącym uczynku nie udało mi się złapać, ale wymyśliłam szatański plan.

Właśnie skończył mi się fluid, który dziewczyny szczególnie pokochały. Zatem wybrałam się do drogerii w celu zakupienia najbardziej żółtego samoopalacza jaki istnieje. Trochę barwnika, zwykłej Nivei i gotowe. Przelałam fałszywy fluid do oryginalnej tubki i czekałam, aż króliczki wpadną w sidła. Następnego dnia wieczorem z łazienki usłyszałam wrzask. Po chwili ujrzałam koleżankę z twarzą żółtą jak Chińczyk. Nie potrafiłam powstrzymać śmiechu, szczególnie gdy panierowane biegały po mieszkaniu szukając remedium.

Dziewczynom w końcu udało się pozbyć nowej karnacji, ale przez kilka dni nie wychodziły z domu. Jedna tak usilnie próbowała przywrócić twarz do porządku, że dostała uczulenia. Przez kolejny tydzień zmagała się z czerwonymi plamami.

Dalszych strat w kosmetykach nie zauważyłam.

koleżanki

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Caryca
48 48

No i dobrze im tak. Zawsze mogły zapytać czy mogą wypróbować, a nie tak chamsko zużywać czyjś kosmetyk.

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 7

@Caryca: w sumie racja, w sklepach malo probek, a sa osoby z cera problemowa, ktore nie wydadza kilkudziesieciu zl na kosmetyk, ktory np. beda 'czuly ' caly czas na twarzy- zwykla prosba- " chcialam sobie taki kupic, moge sprobowac czy nie dostgane podraznienia?" i sio kupic swoj

Odpowiedz
avatar Werchiel
58 62

@misty: "Jak nie zauważy że w portfelu ma o 100 PLN mniej to jest wszystko w porządku" tak?

Odpowiedz
avatar Ashca
47 47

@misty: Słusznie zrobiła! Rozmowy zazwyczaj nie pomagają, bo "ja tego nie robię, ja Ci nie podbieram" itd itp - a krzywdy nikomu nie zrobiła (nie dodała niczego żrącego, drażniącego, co mogłoby rzeczywiście komuś zaszkodzić :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
45 49

@misty: Raz zaczęłam temat i skończyło się na: "No wiesz! Nie paćkaj tyle, to nie będziesz narzekać że ci brakuje"

Odpowiedz
avatar kalulumpa
46 48

@Ashca: zresztą... To jej rzeczy, równie dobrze może sobie tam trzymać żrący kwas.

Odpowiedz
avatar Ashca
18 22

@kalulumpa: może, ale przy naszych absurdach, lepiej tego nie robić ;)

Odpowiedz
avatar chiacchierona
38 38

@misty: Z niektórymi nie ma sensu rozmawiać niestety. Jak dla mnie autorka bardzo dobrze zrobiła, nie wyciąga się łapy po nie swoje chyba, że ma się na to pozwolenie. A jak się nie nauczyło tego w domu, to ludzie nauczą nie przebierając w środkach, takie życie...

Odpowiedz
avatar Fergi
20 20

@misty: Wiesz jak się taka rozmowa kończy.cytuję:to nie ja ,wydaje ci się ,ona ma paranoje już na pewno ktoś jej to tanie g...o podbiera wariatka.Autorka miała swietny pomysł i to jak widać skuteczny.Brawo

Odpowiedz
avatar Leaffe
18 18

@chiacchierona: Także byłam okradana na stancji. Rozmowy nie dawały żadnego skutku. Współlokatorki udawały, że to nie one. Nie no, krasnoludki... Więc wątpię, żeby w tym przypadku rozmowa coś dała. Z reguły takie osoby nie widzą nic złego w swoim postępowaniu. Uważają używanie czyiś kosmetyków i innych rzeczy za coś normalnego.

Odpowiedz
avatar Chomiczek
10 10

@misty: Ostatnie zdanie ma je usprawiedliwić? Autorka bardzo dobrze zrobiła, kradzież to kradzież, niezależnie czy podbierały kosmetyki, czy dorwałyby się do jej portfela. W sumie się do niego dorwały, tyle że pośrednio.

Odpowiedz
avatar yogsothoth
1 1

@kalulumpa: Dzieliłam kiedyś w akademiku segment z dwiema pannicami, co to nie one. Współlokatorka posiadała królika, który raz zachorował i dostał jakieś tam krople czy coś, które weterynarz przygotował sam i wlał jej do takiej małej buteleczki, która mogła wyglądać jak jakiś balsam czy coś. Jakiś dzień po przyniesieniu lekarstwa dla sierściucha doszły nas wrzaski, że ŁOJEZU PIECZE!!! Współlokatorka miała torbę ze swoimi lekami i kosmetykami we wspólnym korytarzu (pokój mały nie był ale nie miał wielu mebli, wszystkie w przedpokoju). Tam też schowała leki sierściuchowe.

Odpowiedz
avatar annabel
23 25

@BlackMoon: Samoopalacz dziala tak po 10 minutach. Wystarczy, ze nalozy, 10 minut robi fryzure/makijaz/ ubiera sie, i efekt jest.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 17

@BlackMoon: Inna konsystencja? Była bardzo podobna

Odpowiedz
avatar Wredzma
29 29

@annabel: Nie wiem czy którykolwiek samoopalacz byłby aż tak szybki i "dożarty" po wymieszaniu z kremem. Jednak czytając o chamstwie i wyciąganiu rączek po cudze, chętnie wierzę że tak :)

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-1 19

@annabel: Ale po nalozeniu kremu z samoopalaczem cera nie wyglada tak jak po nalozeniu podkladu, wiec czemu od razu tego nie zmyly?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 18

@BlackMoon: Nie siedziałam z nia w kibelku, więc mogę się tylko domyślać. Nałożyły fluid i jedna zaczęła robić włosy koleżance (loki). Kontakt mam oddalony od lustra, więc widziały co się dzieje. Dopiero gdy koleżanka skończyła czekać drugą, popatrzyły na siebie. Oczywiście to tylko mój domysł.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
20 22

@BlackMoon: Podkłady mają różne konsystencje. Dodatkowo, dla mnie, dobry podkład to taki, którego nie widać. ;) Mnie bardziej dziwi, że nie zorientowały się po zapachu. Wszystkie znane mi samoopalacze, niezależnie od tego czego by tam do nich nie dodali, miały taki charakterystyczny zapach...

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-4 18

@chiacchierona: Dokładnie, zapach to raz. A co do konsystencji- każda z nas wie jak tłusty, lepki i "ciężki" jest krem Nivea, czy spotkałyscie się kiedys z podkładem, który miał taką konsystencję? Może jakis z ruskiego bazarku za 5 zł, ale z tego co pisze autorka używa raczej drogich kosmetyków, więc jak mogły nie poczuć i nie zauważyć różnicy po nałożeniu na buzię kremu Nivea z samoopalaczem? Po co wydawać pieniądze na podkłady jak można sobie kupić krem Nivea i nie ma żadnej różnicy w efekcie końcowym :)

Odpowiedz
avatar b_b
-1 11

@BlackMoon: sama kiedyś słyszałam o podobnej sytuacji. Zresztą nawet ją opisałam, ale w zmieszany fluid nie uwierzę. Poza tym samoopalacze raczej białe/ lekko żółte są. Mało ich używam, ale nie spotkałam się, żeby miały kolor choć zbliżony do fluidu.

Odpowiedz
avatar Trollita
3 11

Zgadzam się z BlackMoon. Może i fajnie brzmi ta opowiastka, ale nikt nie uznałby mieszanki tłustego kremu i taniego samoopalacza za dobrej jakości podkład - zwłaszcza jeżeli tego podkładu niby regularnie używał.

Odpowiedz
avatar monikamaria
7 13

@BlackMoon:Też w to nie wierzę, podobnie jak w inne historie autorki, która próbowała dziś zabłysnąć bzdurną opowiastką o szkolnych plotkach. Niestety, epopeja o Joli z długim językiem i pani dyrektor, która bez sprawdzania prawdziwości pogłosek zmusza do odejścia młodego nauczyciela, została przez autorkę skasowana. Droga autorko, musisz jeszcze poćwiczyć.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
0 10

@monikamaria: Wiem, czytałam tę historię, ale nawet mi się nie chciało komentować tych bzdur :) Autorka ma bujną wyobraźnię, wydaje mi się, że w głowie sobie wymysla plany zemsty za różne przewinienia, a później nas tymi przemysleniami raczy. Szkoda tylko, że kiepsko u niej z przewidywaniem.

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
6 8

@BlackMoon: ale jest nivea soft, taki lejący i nietłusty ; ) "Trochę barwnika, zwykłej Nivei i gotowe." może autorka dorzuciła faktycznie ten barwnik, a wiem, że są takie do podkładów-samoróbek? To tylko teoria, historia mocno naciągana.

Odpowiedz
avatar Pelococta
2 8

Wiecie co, aż śmieszne jest to, jak się przerzucacie argumentami... czy to ważne, jak dobra była "zastępcza mieszanka"? Jeśli historia jest prawdziwa to idiotki mają za swoje i tyle :P

Odpowiedz
avatar bazienka
8 12

@BlackMoon: przeciez nie napisala, ze uzyla klasycznej nivei, moze uzyla tej nawilzajacej, w duzym bialym opakowaniu, z konsystencja mniej wiecej garniera do cery suchej? zreszta jak ktos podbiera miesiacami, to packa nie patrzac nauczony doswiadczeniem- ot rutyna

Odpowiedz
avatar Liliana_Le_Blanc
14 26

Genialne podejście! Gdyby były niewinne i nie chwytały, fluid by się na ich twarzach nie znalazł. To jak dolewanie chemikaliów do basenu, by było widać kto doń się załatwia, odpowiednim kolorem. Wykrywa winnego. Gdyby z nimi pogadała najpewniej odparły by, że one nic nie biorą. I słowo przeciw słowu, a tak, dowód był doskonale widoczny ;)

Odpowiedz
avatar b_b
13 23

@Liliana_Le_Blanc: na prawdę wierzysz, że dodaje się do basenów takich specyfików? O błoga naiwności....

Odpowiedz
avatar Malibu
-2 10

Technicznie nie wyobrażam sobie operacji przelania czegoś do tubki po fluidzie- do jakiej kolwiek tubki. opakowania kosmetyków sa zazwyczaj typu "możesz wyciągnąć ale wsadzić już nie". Jak możesz zdradz markę kosmetyku.

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
3 7

@Malibu: "jakiejkolwiek" -raz. A dwa, że niektóre maja korek z dziurką, który można podważyć i coś wlać. A jeśli to nie tubka, to może być butelka- pewien podkład ma butelkę bez żadnego zabezpieczenia poza zakrętką, a ten dziubek jest duży, że palucha wsadzisz. I jest drogi, więc mogłoby się zgadzać.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 6

@Niemoralnie: dokladnie jest taki wyjmowany koreczek, a dla upartego strzykawka i tez sie da trwa to pewnie z pol godziny, ale da sie ;)

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
5 11

Historia stara, acz na pewno prawdziwa- piekielność chyba wzorowana na ubran legend. Akademik, wspólna łazienka. Jedna z dziewczyn miała zamiłowanie do drogich kosmetyków do włosów, druga zamiłowanie do cudzych drogich kosmetyków do włosów. Gdy pierwsza zauważyła, że opakowanie szybko się opróżnia i często jest w dziwnych miejscach pokoju, wytrzasnęła skądś butelkę po jeszcze droższym, luksusowym cudeńku, wcisnęła krem do depilacji z czymśtam, a potem zachwalała jaka to dobra maska / odżywka, że nawet smród jej nie przeszkadza. Następnego dnia pół piętra miało siano na głowie po potraktowaniu futra tymże kosmetykiem.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
-4 10

Po prostu cudownie, jesteś moją idolką.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 8

@GorzkaCzekolada: byla tu masa podobnych historii przeciez takie mysli pojawiaja sie w glowach losowo ludziom ktorych nie nauczono szanowac cudzej wlasnosci, nie jest tak, ze na swiecie tylko jedna zlodziejka kosmetykow to sie ladnie nazywa "tworczosc typu p" i jest jak najbardziej powtarzalne

Odpowiedz
avatar cicikowo
9 9

Tak naprawdę piekielne byłoby, gdyby koleżanki jeszcze autorce zrobiły awanturę, że to przez nią maja kłopoty! :)

Odpowiedz
avatar pixdrzwi
6 10

Uważam, że trzeba się pytać czy można używać czyiś kosmetyków, a jak już się wie, że druga osoba nie ma nic przeciwko, to można i podbierać, byleby to było w ustalone z drugą osobą. Mnie denerwują zaś ludzie, którzy strasznie się denerwują o najmniejsze pierdoły. Byłam u koleżanki na weekend i dostałam opieprz za to, że wzięłam pastę do zębów bez pytania. No proszę.

Odpowiedz
avatar Chomiczek
0 4

@pixdrzwi: Nie ma co popadać w skrajności, nawet bym nie pomyślała, że ktoś ma się mnie pytać o pozwolenie na użycie mojej pasty do zębów. Co do kosmetyków, gdyby zdarzyło się to raz na jakiś czas, tak zwana sytuacja kryzysowa - też bym się nie wkurzyła - jednak gdyby doszło do sytuacji, że kosmetyki których używam zaczynają mi znikać po połowie miesiąca, nie jak zwykle po miesiącu, nie byłabym już taka miła.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 5

kiedys tu byla piekna historia o manipulowaniu z kurkuma ( odcien zoltopomaranczowy) ktora po zmieszaniu z czyms tam dawala bodajze fiolet niestetyz tylko tak da sie wyleczyc podbieranie kosmetykow, bo przeciez w rozmowie sie wypra albo zwala na nieobecnych a kamer w lazience nie zainstalujesz... a na podbieranie zarcia laxigen albo cos wymiotnego

Odpowiedz
avatar jurki2121
0 0

Wyborny plan. Doskonałe wykonanie. Miałem to samo, jak mieszkałem z współlokatorami i zwyczajnie chowałem kosmetyki w zamkniętym na klucz pokoju. Przed tym balsam po goleniu znikał w tydzień. Myślałem o czymś takim, ale jakoś za niedługo się wyprowadziłem.

Odpowiedz
Udostępnij