Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Brudna historia z cyklu „szambo sąsiada”. Kto mieszka na wsi i ma…

Brudna historia z cyklu „szambo sąsiada”.

Kto mieszka na wsi i ma szambo ten wie, że jeśli nie chce się chodzić po kostki we własnych fekaliach, to trzeba je opróżniać regularnie.

Wiedział też i nasz sąsiad, więc dumnie zamówił z kółka rolniczego traktor z beczką, do wykonania „brudnej roboty”. Pan traktorzysta do najbliższej oczyszczalni miał 10 kilometrów, podróż w obie strony powinna mu zająć około godziny wraz z wypompowaniem.

Podejrzanie nam to wyglądało, bo w ciągu pół godziny był już z powrotem u sąsiada napełniając kolejną beczkę. Pompowanie aż huczało, silnik warczał i w ciągu niecałych dwóch godzin robota była zrobiona.

Szybki traktor miał, ktoś może powiedzieć, niestety nie!

Po dwóch dniach jadąc motorem koło naszego pola widzę jakieś białe śmieci i ogólnie jakby ktoś wywalił szlam. Po krótkich oględzinach sprawa wydawała się oczywista, to było szambo sąsiada, które zamiast trafić na oczyszczalnię pan traktorzysta wywalił 100 metrów dalej na cudze pole. Nasze pole.

Mama od razu za telefon i dzwoni do sąsiada, ten mówi że traktorzysta miał wywozić na oczyszczalnię, a gdzie wywoził to go to nie interesuje. No to dzwonimy do kółka rolniczego, niech pan traktorzysta przyjeżdża to sprzątać, bo my sobie nie życzymy żeby z naszego pola robić gnojowisko. Przeprosili i powiedzieli, że to załatwią.

Na następny dzień widzieliśmy gościa brodzącego w tym szlamie z łopatą do śniegu, zbierającego to co się dało na przyczepkę. Minę miał nietęgą.

szambonurek

by Farmer
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Draco
27 27

I tak właśnie wygląda tępota wielu osób. Myślą, że są cwane i zarobią "na boku" kilkadziesiąt, lub kilkaset złotych i dla tej kasy ryzykują. Ten traktorzysta musiał być ponadprzeciętnym debilem, żeby wylać szambo na czyjeś pole i myśleć, że nikt tego nie zauważy. Na wsi łatwo dojść kto ostatnio szambo opróżniał i kto to wywoził. Ciekawe ile na tym zarobił? Podobną inteligencją popisuje się co roku wielu urzędników. Znane są przypadki w których urzędnik brał np. 100 zł łapówki za załatwienie jakiejś sprawy i sprawa wyszła na jaw, a urzędnik wylatywał z pracy i miał sprawę o łapówki.

Odpowiedz
avatar Jorn
7 13

@Draco: Jakby wylał na moje pole, to miałby dużą szansę, że nie zauważę, bo je odwiedzam średnio raz na dwa lata.

Odpowiedz
avatar Draco
21 21

@Jorn: Tak, ale w takim wypadku też sprawa by mogła wyjść szybko na jaw. Wystarczy, że jakiś sąsiad by to zauważył, a szybciej poczuł i albo Ciebie poinformował, albo zawiadomił odpowiednie służby, że szambem pole nawozisz. Jedyna szansa powodzenia tej akcji, to wylanie szamba na zarośnięty chwastami i krzakami jakiś ugór na uboczu.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
9 9

@Jorn: Pole regularnie uprawiane wygląda trochę inaczej od odwiedzanego co dwa lata.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 8

@Fomalhaut: A gdzie ja napisałem, ze moje jest regularnie uprawiane? Wcale nie jest, sobie tylko leży i wartości nabiera w miarę zbliżania się miasta.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@Draco: Sąsiedzi swoje pola odwiedzają z podobną częstotliwością.

Odpowiedz
avatar Mastal
4 4

@Jorn: Moja wieś się troszkę rozrosła, więc i powstała kanalizacja, ale nie na wszystkich drogach. Tak jak ja i sąsiedzi mamy szamba, po które przyjeżdża "szambowóz". Jak dotąd nie spotkałem się żeby wywoził g***no na pola, przynajmniej w odległości jakichś 3 km. Inaczej pewnie bym poczuł bo lubię spacery :)

Odpowiedz
avatar Ogarek
29 29

Chytry dwa razy traci. Leniwy dwa razy robi.

Odpowiedz
avatar Farmer
27 29

@powidla: Dowodów cała masa, tylko że były g*wno warte :P

Odpowiedz
avatar Draco
18 18

@powidla: No właśnie. Tak jak w historii zostało to opisane, takie rzeczy trzeba samemu załatwiać. Farmer opisał to dokładnie, że sami doszli kto jest winny i poinformowali o tym jego pracodawcę. W takich wypadkach lepiej samemu poszukać sprawcy, zgłosić sprawę na policji, a jak są dowody kto to zrobił to sprawę założyć. W taki sposób się własny tyłek ochrania. Co z tego, że policja nie znajdzie sprawcy? Papier jest, że było zgłoszone. Bo potem wystarczy, że zawistny sąsiad z którym mamy na pieńku, albo jakaś przypadkowa osoba to zgłoszą odpowiednim służbą to my "wpadniemy w niezłe szambo". Przypominam, że wylewanie szamba w miejscach do tego nieprzeznaczonych jak i nawożenie pola ludzkimi odchodami jest usankcjonowane prawnie. W takim szlamie z szamba pełno jest pozostałości chemii domowej, papieru i innych przedmiotów spuszczonych w toalecie oraz bakterii wywołujących niefajne skutki, jeżeli przedostaną się do wód gruntowych, lub do roślin. To nie jest to samo co obornik.

Odpowiedz
avatar Mikaz
2 14

Ja bym na tym polu już nic nie posiała bez wymiany gruntu. Wpakowali was w niezłe szambo, smród, zanieczyszczenie, ale przede wszystkim zagrożenie bakteriologiczne ogromne.

Odpowiedz
avatar Farmer
4 8

@Mikaz: Pole mieliśmy na górce. Przyszedł deszcz, spłukał to na pobliskie pastwiska, a dalej do potoczka, który wpada do rzeczki a rzeczka do Olzy :)

Odpowiedz
avatar Jaco__86
-3 5

@Mikaz: Co Ty opowiadasz? Jakie zagrożenie bakteriologiczne? Przecież obornik z obory się wywozi na pole żeby lepiej rosło, a jaka to różnica czy g*wno jest zwierzęce czy ludzkie? Szambo na polu przecież nie szkodzi.

Odpowiedz
avatar Farmer
6 6

@Mikaz: przyjęliby bo to specjalna beczka do tego przeznaczona.

Odpowiedz
avatar szlufka
9 11

Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem,że na wsi można pomarzyć o kanalizacji. W mojej jak i w okolicznych wsiach kanalizacja jest. A nie jest to blisko jakiegoś wielkiego miasta. Kwestia gminy.

Odpowiedz
avatar Farmer
2 4

@szlufka: u nas kanalizacja jest tylko w mieście. Stąd wydawało mi się że na wsiach to jest nieopłacalne ze względu na duże rozproszenie gospodarstw. Poprawiłem ten akapit i gratuluję gminy :)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-1 5

Albowiem "pecunia non olet".

Odpowiedz
avatar rozmaryna
1 3

Duży plus za b. zgrabny, dwuznaczny wstęp:). Prawie jak "Brudny Harry":P.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

A co powiecie na to: Kółko rolnicze, które świadczy m.in. wywóz szamb jest prowadzone przez osobę z samorządu gminy, który doskonale wie co jak się robi. Powodzenia w zgłaszaniu na policję itd. Na dodatek nienawiść sąsiadów trochę starszej daty, który uważają, że tak się powinno robić, bo po co jeździć do oczyszczalni(kwota zapłaty za usługę taka sama niezależnie od miejsca gdzie ścieki trafią). Mniej więcej co pół roku miejsce wywozu się zmienia i są to zazwyczaj takie tereny gdzie trudno określić właściciela np. pobliże lasu czy stary ugór, który już zaczyna zarastać lasem.

Odpowiedz
Udostępnij