Jestem studentką i poszukuję pracy od 2 miesięcy, no cóż początek roku to nie za dobry okres na to. Z racji tego, iż opłaty za czesne wzywają - postanowiłam wziąć cokolwiek się napatoczy. Zaznaczam, że pewne doświadczenie już mam (3 lata). Wysyłając CV przez pewien portal internetowy otrzymałam odpowiedź, oto ona:
pracaserwislodz
Witam. Dziękuję serdecznie za zgłoszenie.
Z uwagi na fakt iż praca nie jest jakaś wyjątkowo ciężka jak też ze względu na duże zainteresowanie moją ofertą, powinna Pani określić jakiego wynagrodzenia na cały etat się spodziewa. Z uwagi na to, iż przyszło dużo ofert z propozycją pracy za ok. 7zł/h zatem oczekiwana stawka nie powinna być wyższa niż 7 zł na godzinę. Jeśli będzie to kwota konkurencyjna, to tym bardziej zdecyduję się zaprosić Panią na wstępne krótkie spotkanie w Firmie. Praca jest od zaraz. Pragnę również dodać że jest to praca TYLKO dla osób nastawionych na rozwój intelektualny i w przyszłości osiągnięcie jakiegoś sukcesu.
Oczekuję również określenia dyspozycyjności.
Urzi
Witam. Moje oczekiwania finansowe to 6zł/h, a dyspozycyjność pełna z wyłączeniem 2 weekendów w miesiącu (studia zaoczne).
Pozdrawiam
Urzi
pracaserwislodz
Zapraszam więc o godzinie 15:00 na spotkanie w/s pracy. Adres jest tutaj: www.....pl
Oczekuję potwierdzenia wizyty. Dziękuję
Urzi
Chciałabym jeszcze zapytać, ile godzin pracowniczych wynosi u Państwa pełen etat ?
pracaserwislodz
A jak Pani myśli?
Urzi
160-180?
pracaserwislodz
O czym w ogóle rozmawiamy??? Tylko tracimy czas na takie pierdoły. Była Pani zaproszona, wszystko miało być omówione a zaczyna Pani jakieś dziwaczne pytania zadawać - ma Pani jakaś traumę z poprzednim pracodawcą? W tej sytuacji odwołuję z Panią spotkanie. Życzę powodzenia w szukaniu pracy.
Urzi
Taka odpowiedz świadczy tylko o Państwa firmie. Zadalam pytanie dotyczące pracy a zamiast otrzymać odpowiedź z informacją - dotałam agresywną wypowiedź. W zasadzie całe szczęście, przynajmniej nie będe marnowała czasu na rozmowę kwalifikacyjną z niepoważną firmą .
pracaserwislodz
Całe szczęście że nie doszło do zatrudnienia pani bo narobiłaby pani nam masę bajzlu. Poza tym brakuje pani też kultury osobistej co odbiłoby się na kontaktach z naszymi klientami.
pracaserwislodz
Głupie pytania=głupia odpowiedź. Żegnam.
Moje poszukiwania pracy zakończyły sie fiaskiem...
(treść ogłoszenia:
- samodzielne prowadzenie biura firmy
- przyjmowanie i rejestrowanie zleceń
- obsługa klientów,
- odporność na stres ale tym samym bardzo duża odpowiedzialność za wykonywane zadania
- perfekcyjna umiejętność obsługi komputera.
- nienaganny wizerunek.)
Dodatkowo z rozpaczy łaknąć jakiejkolwiek pracy wyraziłam chęć pracy za 6 zł - po czym dowiedziałam się, że brak mi kultury a pytania o godziny pracy są dziwaczne i uchodzą za pierdoły... Boje się pomyśleć co by było w przypadku,kiedy zapytałabym o wypłatę na koniec miesiąca :D Ach te niewygodne pytania...
Wrocław
Lepiej by się czytało, gdybyś, autorko, zdecydowała się, czy używasz polskich znaków, czy jednak nie + wyraz -> znak interpunkcyjny -> spacja... Zawsze w tej kolejności.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 14:20
zapamiętam na przyszłość ;)
Odpowiedz@urzi: Tak swoją drogą to pytanie o to ile godzin wynosi pełen etat jest głupie. Pełen etat to pełen etat... to nie jest jakaś ruchoma granica zależna od pracodawcy. Jeśli nie wiesz, ile to jest godzin to też bym stwierdził jako pracodawca, że po drugiej stronie mam jakąś niekumatą osobę.
OdpowiedzBynajmniej nie jest synonimem słowa przynajmniej! Zwróć na to uwagę, bo prawdopodobnie wśród potencjalnych pracodawców odsetek Fanatycznych Obrońców Czystości Języka Polskiego jest podobny jak tu, na Piekielnych ;)
OdpowiedzRozmowa z pewnością piekielna i na pewno nieprzyjemnością byłaby praca dla tej niepoważnej firmy. Dodam tylko, że zgadzając się na śmieszną stawkę psujesz rynek. Wiem, wiem, "jesteś w kiepskiej sytuacji i nie masz wyjścia, a jak tylko odbijesz się od dna, będziesz szukać pracy za lepszą płacę" - wtedy jednak zobaczysz, jak trudno znaleźć coś porządnego, skoro są ludzie, którzy chcą pracować za psie pieniądze. Trzeba się szanować. A gdyby pracodawca napisał "Mamy chętnych do pracy za 2 zł", to zaproponowałabyś, że przyjdziesz za złotówkę?
Odpowiedz@byleco: Lepiej się szanować i przymierać głodem? Będzie głodna, bezdomna ( najbardziej jaskrawy przykład) ale za to pełna szacunku do własnej osoby. To co piszesz jest zgodne z prawdą, aczkolwiek nie można piętnować ludzi, którzy chcą pracować nawet za niskie stawki,bo jest też duża liczba ludzi, którzy widząc relatywnie dobre wynagrodzenie, powiedzą że za takie pieniądze to im się z domu nie opłaca wychodzić, bo zasiłki są mniej pracochłonne. Żeby było jasne, mój komentarz nie jest personalnym przytykiem do Twojej osoby, ale nie rozumiem czemu dla jakiś wyższych idei należy żyć w ubóstwie.
Odpowiedz@Hobgobllin: A za 6 zł za godzinę to przepraszam nie będziesz żyć w ubóstwie?
OdpowiedzBrak pracy = ubóstwo, a 6 zł na godzine to zawsze coś jeśli jest się zdanym tylko na siebie :) Lepsze to niż zabawa w kredyty, które trzyba spłacać przez resztę życia
Odpowiedz@Hobgobllin: Masz rację, że lepiej uczciwie zarabiać cokolwiek, niż siedzieć w domu i oczekiwać na zasiłki. Nie mówię, że urzi powinna żyć w ubóstwie, ale kiedy pracodawca od razu stawia sprawę jasno, że rzuca pracownikowi ochłapy zamiast pensji i jeszcze oczekuje, że kolejny kandydat przebije poprzedniego swoją taniością, to nie ma sensu w ogóle wplątywać się we współpracę z kimś takim. Ktoś, komu opłaca się zaoszczędzić niecałe 200 zł miesięcznie (!!!) kosztem pracownika, jest zwykłą szują. Najprawdopodobniej nie ma co liczyć na jakiekolwiek umowy, awanse, podwyżki, karierę, nawet na zwykły urlop. W zamian za to pracodawca z pewnością oczekuje całkowitego poświęcenia, najwyższej jakości pracy, dokładności, profesjonalizmu itp. I o tym mówię. Godne pożałowania wydaje mi się negocjowanie podanej przez firmę stawki, za jaką będzie się pracować, W DÓŁ. Nie sądzisz, że nie tak powinno to wyglądać?
Odpowiedz@monikamaria: nie zarabiając nawet tych 6zł/h będziesz żyć w większym ubóstwie.
Odpowiedz@byleco: Ja nigdzie nie napisałam, że tak to powinno wyglądać jak wyglądało. Uważam, tak samo jak Ty, ALE jak można pisać komuś, bez środków do życia, żeby się szanowała i nie pracowała nawet za te 6 zł? To w ogóle nie pracować? Nie można przerzucać odpowiedzialności za niskie płace na pracowników ( bo są tak zdesperowani że będą pracować za małe pieniądze) z pracodawców. Pracownik jest na przegranej pozycji, bo unieść się honorem i owym szacunkiem nie może bo będzie chodził głodny.
Odpowiedz@urzi: Zaraz znów ktoś powie, że psujesz rynek ;) Wydaje mi się że takie demagogie pt nie szanujesz się, etc. wypisują osoby, które nigdy nie były w takiej podbramkowej sytuacji, bo inaczej by na to spojrzały. Btw. powodzenia w szukaniu pracy :)
Odpowiedz@Hobgobllin: dzięki :) masz rację, kto nie był w takiej sytuacji temu ciężko zrozumieć.
Odpowiedz@urzi: Dokładnie! Pracowałam kiedyś przy sprzedaży e-papierosów za 6,3zł/h, miałam umowę zlecenie, dojeżdżałam do innego miasta, ale byłam szczęśliwa, że mam jakąś pracę. Lepsze 1200zł na rękę (po odliczeniu wydatków na paliwo 850zł) niż nic.
Odpowiedz@urzi: Skoro satysfakcjonuje Cię praca 6PLN/h to stań wieczorkiem na poboczu. Kasa większa a upodlenie to samo.
Odpowiedz@krogulec: Sranie w banie. Pracowałam za 3 złote za godzinę, cały czas rozglądając się za lepszą pracą, a zamiast upodlenia miałam pieniądze na swoje wizyty lekarskie i leki. Praca za niską stawkę nie upadla, robią to teksty tych, co "nigdy by się na to nie zgodzili". WY udupiacie ludzi takim pieprzeniem.
Odpowiedz@biala_czekolada: to prawda.Myslałam, że pisze się tu o piekielnych,a okazuje się, że piekielni są też wśród czytelników :/
OdpowiedzSytuacja naprawdę AŻ tak się pogorszyła? 6-7zł dostawałem jakieś 5 lat temu za wykładanie towaru w markecie.
Odpowiedz@urzi: zgadzam się i śmieszą mnie komentarze typy " jak tak można, psujesz rynek itp". W wieku 18 lat pracowałem na budowie jako pomocnik zawrotna stawka 4,5zł/h (praca raz była raz nie, później na cały etat przy produkcji (oczywiście na lewo) z tego co pamiętam zarabiałem około 500 zł miesięcznie, 300 zł rata za studia 60 bilet i reszta na papierochy. Teraz na pracę nie narzekam a nawet można powiedzieć że jest świetna i śmieszą mnie ludzie którym tyłka się ruszyć nie chce, jedyne co jest według nich ok to siedzenie i narzekanie. To jest smutne, bo nikt nikomu nic za darmo nie da, każdy pracuje na swoją przyszłość i zawsze początki są trudne.
Odpowiedz/@Hobgobllin: szczerze? pracowalam kiedyz za 6,5. przy ponad 189 godzinach, np. 6 dni pracy/tyg albo maratonach 9 dni pod rzad udawalo mi sie zarobic max 1200. pokoj ok 600 zl, sieciowka 100 zl- koszty stale, na zycie reszta. 500 zl w porywach, bo przeciez nie zawsze pensja byla tak "wysoka". procz tego zero szans na awans czy rozwoj wlasny- za kursy trzeba placic ( z czego?) i miec czas, na chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne rowniez. bledne kolo.
Odpowiedz@zsa: dodam, ze utrzymywalam sie sama od 20 rozku zycia a nie siedzialam na garnuszku rodzicow jak niektorzy jak ktos moze sobie powolic by zarabiac tylko na swoje "kieszonkowe", to zazdroszcze sytuacji finansowej rodzicow pytanie tylko czy tacy bedziecie pro w stosunku do stawek 4-6 zl/h jak przyjdzie zalozyc wlasna rodzine...
Odpowiedz@bazienka: Tu nie chodzi o bycie "pro" w stosunku do niskich stawek, ale o niegardzenie żadnym, uczciwie zarobionym groszem.
Odpowiedz@biala_czekolada: tu chodzi o to, ze dopoki ludzie zgadzaja sie na takie stawki, to pracodawcy takie stawki proponuja jasne lepiej robic cos niz nic, ale wybacz, wydaje mi sie, ze takimi stawkami moga nie gardzic osoby wspomagane przez rodzicow, bo samodzielnie za takie pieiadze nijak utrzymac sie nie da, nie pracujac 12h/7...
Odpowiedz@bazienka: Nie, za taką kasę utrzymać się nie da, ale jest to jakiś dochód, gdy lepszej pracy nie ma. Jeśli utrzymuję się np. z oszczędności i/lub pomocy rodziców, nie mogę dorabiać za niską stawkę, bo to psuje rynek? W dupie mam rynek, interesuje mnie zawartość mojego portfela. I szczerze, to nie pojmuję, jak także osoba bez żadnego dochodu i żadnej pomocy finansowej mogłaby pogardzić jakąkolwiek złotówką.
Odpowiedz@biala_czekolada: no i gdyby nie tacy ludzie jak ty, ktorzy zgadzaja sie pracowac za grosze, pensje bylyby inne skoro zaden pracodawca nie znalazlby chetnego do pracy za mniej niz powiedzmy 10 zl ( przykladowo), to by nawet nie probowal nizszej stawki proponowac a tu mamy do czynienia z desperacja pracownika i szef to widzi, skoro osoba taka chetne do pracy 6/godz to i na 5 sie pewnie zgodzi i na mniej by miec "cokolwiek". a dalej? poszlabys do pracy za 5 zl? za 3? jak jeszcze trzeba sie upodlic? ludzie nie cenia swojej pracy, wiec pracodawcy tez jej nie cenia ( po co wydawac wiecej jak mozna wydac mniej?) jasne lepiej pracowac niz nie robic niz tylko siedziec na garnuszku rodzicow do 30stki albo panstwa do usranej smierci ale poki nie zaczniemy szanowac sie sami, nikt inny nie bedzie tego robil
Odpowiedz@bazienka: @bazienka: Nie jestem odpowiedzialna za pazerność części pracodawców. Jestem natomiast człowiekiem potrzebującym aktywności na rynku pracy i jakiegokolwiek dochodu. Naprawdę mam w nosie to, że zgoda na fatalne warunki płacowe przyczynia się do czyjegoś rozpasania. Jestem w sytuacji, która zmusza mnie do zgody na takie warunki i w której brakiem szacunku do siebie jest wybrzydzanie na pracę właśnie. Dodam jeszcze, że taka praca chyba zawsze jest tylko "przejściowa", czyli robi się cokolwiek szukając jednocześnie czegoś lepszego. Ja za te nieszczęsne trzy złote przepracowałam niemal równy rok, aż znalazłam coś o wiele lepiej płatnego. Gdybym ostatni rok znów spędziła na bezrobociu, podłamałabym się psychicznie. Nie zrzucaj winy za czyjąś pazerność na ludzi, którzy chcą uczciwie zarobić jakikolwiek grosz.
Odpowiedz@biala_czekolada: rozumiem punkt widzenia, tyle ze praca za taka stawke zazwyczaj wymusza wieksza ilosc godzin, albo skoro pracodawca jest pazerny to na pracownikach oszczedza jak moze minimalizujac ich- po co zatrudnic 3-4 osoby na normalny wymiar, skoro mozna 2 i niech robia 200+ godzin? tym samym na rozmowy i szukanie pracy nie masz sily i czasu wiem co mowie pracowalam kiedys w kawiarni za 6,5, np. 6dni/tyg, 9 dni pod rzad itp- po 9 dniach przesypialam kilkanascie godzin i chodzilam juz pociagajac noga- praca fizyczna plus problemy z kregoslupem...
Odpowiedz@biala_czekolada: swoja droga czysta ciekawosc- za jaka NAJNIZSZA stawke zgodzilabys sie pracowac?
Odpowiedz@bazienka: Niższa niż 3 zł byłaby już nieopłacalna.
Odpowiedzbynajmniej =/= przynajmniej
Odpowiedzzmienione- juz nie bedzie razic w oczy :P
Odpowiedzstyl pisania macie podobny, mogłabyś tam pracować :)
OdpowiedzJednego nie rozumiem i chyba nie zrozumiem, jak można własną pracę wycenić na 6zł/h...
Odpowiedzurzi to Ty nie wiesz ile w tego typu firmach godzin ma etat? Ma tyle ile dasz radę wytrzymać nie padając na twarz. :/ Dokładnie to tym właśnie pachnie, zwłaszcza, że koleś tak się oburzył po tym pytaniu. Pewnie średnia to 12 godzin dziennie.
OdpowiedzPracować za 6zł/h czy nie... Spytajcie samotnej matki z dzieckiem, która żyje w wynajmowanym mieszkaniu i swieżaka po studiach, mieszkającego z rodzicami, któremu obiecywano wiele. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Co nie zmienia faktu, że nie powinnismy zgadzać się na niskie płace: masz mało kasy, oszczędzasz, nigdzie nie wydajesz, nikt dzięki Tobie nie zarobi i on też nigdzie nie wyda... błędne koło... P.S. Po ich odpowiedzi na temat godzin, przestałabym sobie zawracać głowę niszczeniem klawiatury, klepiąc maile w ich stronę ;)
OdpowiedzWłaśnie samotna matka z dzieckiem nie podejmie pracy za 6 zł na godzinę, bo opiekunka do dziecka kosztuje przynajmniej 10.
Odpowiedz@monikamaria: To niech zostanie opiekunką do dziecka, jedno więcej nie zrobi różnicy :P
Odpowiedz@JaCzyliJa: Niech zostanie, ale nie za 6 zł/h :)
Odpowiedzacha cyli 900pln za etat -czesne za zaoczne to zostaje ok 500zł , czy nie lepiej by było pójść na dzienne sprężyć się i dostać naukowe, ewentualnie kobieca pomoc zapracowanym sąsiadom (nie mam na myśli nic sprośnego) , na jedno by wyszło :). po za tym pewnie "... bardzo duża odpowiedzialność za wykonywane zadania" oznacza odpowiedzialność finansową czyli " czyli dwoj się i troj ale jak ktoś z nas zawali to Tobie możemy polecieć po kieszeni"
Odpowiedz@krys89: na moim kierunku na dziennych bylo 40 osob na jedno miejsce- no niestety nie udalo się dlatego też poszłam na zaoczne
Odpowiedz@krys89: u mnie naukowe bylo dla 10% najlepszych z wszystkich lat i tak nie dostalam tych marnych 3 stowek ( ciekawe jak wyobrazasz sobie utrzymanie sie za te kwoete) mimo sredniej 4,7
OdpowiedzCóż, ostatnio bardzo dobrze poznałem Wrocławski rynek pracy, można powiedzieć, stałem się jego integralna częścią. Możesz zdradzić co to za firma? Albo chociaż w jakiej branży operuje? PS Czy ktoś jeszcze zauważył, że historia jest z Wrocławia, a oni odpowiadali z adresu "PracaSerwisLODZ"? M. PS PS Jak dalej chcesz dorobić, daj znać przez pw, może uda mi sie pomóc. M.
Odpowiedz@SecuritySoldier: Możliwe, że gł. siedzibe mają w Łodzi. To link do ogloszenia : http://tablica.pl/oferta/studentke-zaoczna-do-ciekawej-pracy-w-serwisie-foto-video-CID4-ID5oFvz.html ,a to ich strona : www.serwisfotovideo.pl :)
Odpowiedz@urzi: Heh, nawet dziś byłem u klienta w budynku gdzie chyba mają lub mieli siedzibę (nie patrzyłem dokładnie, ale kartki z informacją o tym, ze "coś tam, coś tam, biuro"). Jaki ten Wrocław mały...
Odpowiedz@urzi: Może ich zaspamujemy?:) Pospolite ruszenie piekielnych:D Ja im już pogratulowałam podejścia przy rekrutacji
OdpowiedzRównież, szukając pracy, spotkałam się z pytaniem "Ile by chciała pani zarabiać?" WTF? To chyba tak na prawdę jedyne kryterium zatrudnienia- kto się zgodzi pracować za najmniej, walić wykształcenie i doświadczenie.. smutne.
Odpowiedz@Majonez: chciec to bym chciala i srednia krajowa a ile mi panstwo moga zaproponowac ;) swoja droga szczucie pracownika juz w pierwszym mailu- lepiej zaproponuj mniej niz wymyslona przez nas suma ( cholera wie jaka podawali naprawde inni chetni) albo cie nie zatrudnimy- nieciekawie to wyglada :/
OdpowiedzJak widzę w ogłoszeniu w wymaganiach "odporność na stres", to wiem że przyczyną stresu jest szef/przełożony - dupek.
Odpowiedz6zł za godzinę? Toż to śmieci, nie pieniądze. I ktoś oczekuje za to jakiegokolwiek zaangażowania? Tragedia. Nie powinnaś w ogóle z nimi rozmawiać, jak tylko usłyszałaś o tej stawce.
Odpowiedzdla mnie piekielnoscia jest to, ze ludzie godza sie, ba!- PROPONUJA, stawke 6zl/h. i to dodatkowo za pelny atat i student- tanszy dla pracodawcy toz to nie wynagroszenie to JALMUZNA pewnie stracilas niepowtarzalna szanse na prace w call center z jakze sympatycznym przelozonym
Odpowiedz@bazienka: a nie przepraszam, skoro z zebractwa mozna wyciagnac kilka setek dziennie nie meczac sie zbytnio, to nawet gorsze niz jalmuzna... smutne :(
Odpowiedz@bazienka: masz rację! od jutra idę żebrać :) podsunęłaś mi świetny pomysł na życie, dobre zarobki i dodatkowo jaki wspaniały punkt do CV ! i ileż nowego sie nauczę :)
Odpowiedz@urzi: W CV wpiszesz własną działalność. Jakieś "pozyskiwanie środków finansowych" czy inne podobne :)
OdpowiedzOd razu przypomniało mi się jak wysłałem CV do firmy i w zamian dostałem odpowiedź: "Nasza firma tak jakby nie jest jeszcze zarejestrowana, ale za 3 lata będziemy działać legalnie. Proszę podać swoją stawkę godzinową". Odpisałem, że nie jestem zainteresowany pracą na czarno, ale gdyby była możliwość legalnego zatrudnienia - proszę o informację. Odpowiedź "To sam sobie załóż firmę, a nie mi d*** zawracasz" - no tak, odpowiedź na ogłoszenie to zawracanie tej części ciała ;)
Odpowiedz