Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zrządzeniem losu chyba mam na pieńku z autostopowiczami. To, że zwykle mijani…

Zrządzeniem losu chyba mam na pieńku z autostopowiczami.

To, że zwykle mijani przeze mnie ludzie próbują łapać stopa w miejscu, w którym zatrzymywać się nie można (chyba że mam stanąć na środku pasa, tuż za zakrętem, blokując innym ruch, bo pan władca sobie życzy) to jedno. To, że nierzadko zrywają się z zamiarem zatrzymania mnie sekundę przed ich minięciem (podobnie, musiałbym chyba stanąć z piskiem opon, ryzykując wkomponowanie mi się w tył przez pojazd za mną) to drugie. To, że machają na mnie gestem znudzonego szlachetki przywołującego lokaja, to trzecie. To, że potrafią wykazać grożący tragedią skrajny brak wyobraźni w otoczeniu drogi, czasem przyprawia o siwe włosy...

Dzień dzisiejszy, południowe dolnośląskie, nawrót zimy. Jadę do pracy. Przede mną jeszcze kilkanaście km, zbliżam się do odcinka z licznymi zakrętami. Na poboczu stoi chłopak, ewidentnie ubrany na cieplejszą porę roku. Spełnił wszystkie trzy warunki z powyższego akapitu... w stosunku do auta przede mną. Kierowca przede mną zwalnia (bo zakręty), autostopowicz najwidoczniej uznał, że tamten się chce zatrzymać (ciekawe tylko, gdzie?) i ruszył biegiem do niego.

Chwilę później wyciął orła na mokrej od deszczu ze śniegiem trawie. Przedramię wystaje na jezdnię. Odbiłem w ostatniej chwili; szczęście, że przezornie sam zwolniłem (bo nierzadko kierowcy potrafią jednak na środku drogi stawać i wynagradzać w ten sposób bezmyślność autostopowiczów, plus sam musiałem wejść w zakręt) i że z naprzeciwka nic nie jechało, bo delikwent mógłby drożej zapłacić za swoją pomyłkę. Dojechałem, drżącymi rękami zapaliłem papierosa, przeszło mi nieco. Ale blisko było.

Ludzie, myślcie, to nie boli! Chcecie łapać stopa, to chociaż pomyślcie o czymś więcej niż wasza potrzeba podróży!

droga autostopowicz

by Hamerdzymm
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
10 18

"machają na mnie gestem znudzonego szlachetki" to akurat zapewne zwykle nie jest to, o czym myślisz. Po parunastu km marszu zwyczajnie nie ma się siły machać energicznie i z uśmiechem. Wiele osób pada na pysk już po piątym kilometrze. Kilkadziesiąt aut mijających bez nawet zwolnienia też nie podbudowuje wiary w to, że ktoś stanie i weźmie na wóz. Ale to, że machamy bez sił i entuzjazmu nie oznacza, że nie będziemy wdzięczni gdy ktoś się zatrzyma.

Odpowiedz
avatar Hamerdzymm
2 2

@bloodcarver: Możliwe, choć czasami widuję jeszcze gest z uniesionym w górę kciukiem, typu "lajk na fejsie". I zaznaczam, że szanse byłyby większe, gdyby przy miejscu, gdzie jest autostopowicz, dało się stanąć choć częściowo poza jezdnią.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 8

@Hamerdzymm: No ja akurat nie macham jak widzę że nie da się stanąć. A kilka razy biegłem dobre 20~50 metrów bo kierowca stanął gdzie uważał że mógł, czyli nie tam gdzie akurat byłem (kim ja jestem żeby się spierać, on ma kółko, z założenia wie lepiej). Że są tacy, co nie ogarniają gdzie stanąć się da a gdzie nie da? No fakt, niedobrze. Ale ja o samym wyrazie pyska mówiłem teraz. Z resztą Twojego wywodu się nie spieram.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 12:16

avatar Hamerdzymm
3 3

@bloodcarver: OK, rozumiem. Opisany przeze mnie gest (takie niedbałe machnięcie dłonią) wygląda dosyć irytująco, ale widocznie chyba tylko wygląda.

Odpowiedz
avatar mrkjad
2 2

@bloodcarver: Otóż to, właśnie miałam pisać.

Odpowiedz
avatar Azheal
0 0

@bloodcarver: Wcale nie trzeba machac wystarczy wyciagnac reke z kciukiem ja osobiscie nigdy nie biore kogos jak na mnie macha szlachecka reka...chcesz zlapac stopa to sie wysil

Odpowiedz
avatar shadowy_name
9 9

Parę razy widziałam autostopowiczów na nieoświetlonych drogach szybkiego ruchu. Nie widzę innego uzasadnienia za tym, niż to, że chcą popełnić dość spektakularne samobójstwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 11:31

avatar Drill_Sergeant
5 15

Kurde a nie idzie to ułatwić życia sobie i autostopowiczom? Wpadłem na pomysł genialny w swojej prostocie. Niech kierowcy którzy chcą zabierać autostopowiczów zgłaszają ten fakt w Urzędzie Gminy i pobierają stamtąd tabliczkę z literą "A" umieszczaną za szybą. W ten sposób autostopowicze nie będą machać po próżnicy do każdego, a jedynie do samochodów z "A" i będą mieli gwarancję że takowe się zatrzymają.

Odpowiedz
avatar Owieczka
6 6

@Drill_Sergeant: Ciekawe rozwiązanie :) Dawno temu na kompletnym odludziu, po środku niczego własnie próbowałam złapać "stopa". Większość mijających mnie samochodów nawet nie zwalniała, ale najbardziej irytujący byli ci, którzy pędząc jak szaleni usiłowali zahaczyć mnie lusterkiem (widocznie to takie zabawne). Lub też przynajmniej trąbili i pokazywali przez okno różne "niegrzeczne" gesty. A jakbym wiedziała na kogo machać, a na kogo nie, to pewnie oszczędziła bym sobie kilku godzin nerwów.

Odpowiedz
avatar Severian
4 4

No cóż, przeczytałem dzisiaj i może ze 3h później widzę autostopowicza podpadającego po powyższe kategorie - próbuje złapać stopa na wiadukcie na tzw. węźle bełchatowskim. Brak słów.

Odpowiedz
avatar soraja
-2 4

Stopa łapiesz etapami - jeśli poprzedni kierowca wysadzi cię w niebezpiecznym miejscu (bo np. odbija w drugą stronę), to siłą rzeczy tam zaczynasz kolejny etap podróży, chociażby miało to być dojście do najbliższego miejsca "bezpiecznego". A to że ludzie łapią stopa w niedozwolonych miejscach, czyli najczęściej przystankach i zatoczkach autobusowych - gdzie mają łapać? Często jest to najbezpieczniejsza opcja (wiadomo że nie zjedziesz jak zbliża się autobus), zwłaszcza na wąskich drogach - przed zrobieniem prawa jazdy nawet nie wiedziałam, że na przystankach nie można się zatrzymywać.

Odpowiedz
avatar Hamerdzymm
2 2

@soraja: Już wolę, by łapali stopa przy zatoczce, tam chociaż mogę stanąć na chwilę bez blokowania innym ruchu i powodowania zagrożenia.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 6

@soraja: "jeśli poprzedni kierowca wysadzi cię w niebezpiecznym miejscu" to był idiotą, tak samo jak ktoś kto wsiadł na stopa i nie dopytał się dokąd kierowca jedzie, albo dopytawszy się nie poprosił o wysadzenie w ostatnim bezpiecznym miejscu przesiadkowym.

Odpowiedz
avatar zochacha
1 1

@bloodcarver: czasem trudno się dopytać kompletnie nie znając trasy, kierowca też nie musi znać okolicy- jest przejazdem i nie ma pojęcia,że 150 m w lewo jest idealne miejsce

Odpowiedz
avatar zochacha
-3 3

Oj, nie chciałabym z Tobą jechać, Hamer. Najwyraźniej oczekujesz, że autostopowicz ma na klęczkach wyciągać błagalnie dłonie. W liceum sporo jeździłam stopem, a teraz zabieram nawet jak zatrzymujący nie suszy zębów.A jak stoi w głupim miejscu to tym bardziej

Odpowiedz
avatar zochacha
1 1

Zapomniałam. Kciuk uniesiony w górę jest duuuzo starszy niż mordoksięga.

Odpowiedz
Udostępnij