Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Taka tam historyjka na temat serwisu pralek. Piątek wieczór żonka chce włączyć…

Taka tam historyjka na temat serwisu pralek.

Piątek wieczór żonka chce włączyć pranie bo troszkę się tego uzbierało. I co? I nic. Pralka (taka na literkę I) mruga do nas swoimi kilkoma lampkami i nic. Odmówiła współpracy. Żona załamana, bo prania dużo, a praleczka zdechła. No musiała jakoś przeżyć do soboty, bo przecież w nocy nie będę szukał serwisu.

W sobotę rano wskakuję w internet i z racji, że mieszkam w mieście L, koło Warszawy szukam kogoś, kto zreanimuje mi praleczkę.

Pierwszy z listy (widać po stronie internetowej wypasiony zakład z reklamami pralek na literkę B). Dzwonię, przedstawiam problem i że pralka na literkę I i co słyszę:
- Panie, takiego gówna to się nie kupuje. Ja do takiego szmelcu na pewno nie przyjadę.
Grzecznie więc fachowcowi "podziękowałem" za rzeczowe podejście i fachową diagnozę.

Drugi na liście fachman, skromne ogłoszenie więc dzwonię.
Jak poprzednio przedstawiam problem, nazwę pralki i pomny poprzedniej rozmowy czekam na diagnozę. I cóż słyszę:
- Mogę przyjechać i zobaczyć, czy da się zrobić, bo to pewnie płytka z programatorem (płytka nówka 350 zł plus wymiana).
Zapytałem o cenę. I cóż słyszę:
- Jak się da zrobić to 150 zł, a jak się nie da to 30 za dojazd.

Zaprosiłem więc Pana do mojej praleczki. Zjawił się w 20 minut (zakład jego mieści się po drugiej stronie miasta) rozebrał pralkę, sprawdził całą instalację elektryczną, zabrał płytkę i pojechał "na warsztat".
Minęła niecała godzina i Pan Majster zjawił się z powrotem z naszą płytką. Zamontował ja w praleczce, sprawdził jeszcze raz wszystko i chwila, na którą czekała moja żonka, pralka zamigała lampeczkami i jakby nigdy nic ruszyła z wigorem "pralki nówki nieśmiganej".
Pięknie podziękowałem Panu Majstrowi za reanimację "gówna, którego się nie kupuje".

Myślę, że nie zawsze za reklamą i "piękną stroną internetową" kryje się fachowiec z prawdziwego zdarzenia, a tylko wymieniacz części, którego oczywiście "będę wszystkim polecał".

by mario18
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hotchilli
6 50

Praleczka, żoneczka, lampeczki...- minusik.

Odpowiedz
avatar zyxxx
29 41

@hotchilli: Taka tam historyjka na temacik serwisku praleczek. Piąteczek wieczorek żonka chce włączyć praniusio bo troszkę się tego uzbierało. I co? I nic. Pralcia (taka na literkę I) mruga do nas swoimi kilkoma lampkami i nic. Odmówiła współpracki. Żonka załamana, bo prańcia dużunio, a praleczka zdechła. No musiała jakoś przeżyć do sobotki, bo przecież w nocce nie będę szukał serwisunia. W sobotkę rańcio wskakuję w internecik i z racji, że mieszkam w miasteczku L, koło Warszawci szukam kogoś, kto zreanimuje mi praleczkę. Pierwszy z listuni (widać po strońci internetkowej wypasiony zakładzik z reklamkami praluś na literkę B). Dzwonię, przedstawiam problemik i że pralunia na literkę I i co słyszę: - Pańciu, takiego gówienka to się nie kupuje. Ja do takiego szmelcusia na pewno nie przyjadę. Grzecznie więc fachowcuniowi "podziękowałem" za rzeczowe podejściunio i fachową diagnozkę. Drugi na listuni fachmanik, skromne ogłoszonko więc dzwoniusiam. Jak poprzednio przedstawiam problemik, nazwusię pralusi i pomny poprzedniej rozmówki czekam na diagnozkę. I cóż słyszę: - Mogę przyjechać i zobaczyć, czy da się zrobić, bo to pewnie płytka z programatorkiem (płytka nówka 350 zł plus wymianka). Zapytałem o cenusię. I cóż słyszę: - Jak się da zrobić to 150m zł, a jak się nie da to 30 za dojazd. Zaprosiłem więc Pańcia do mojej praleczki. Zjawił się w 20 minutek (zakładzik jego mieści się po drugiej stronusi miastunia) rozebrał pralusię, sprawdził całą instalacyjkę elektryczną, zabrał płytkę i pojechał "na warsztacik". Minęła niecała godzinka i Pańcio Majsterek zjawił się z powrotkiem z naszą płytkunią. Zamontował ja w praleczce, sprawdził jeszcze raz wszystkunio i chwilka, na którą czekała moja żonka, praluńciuniusia zamigała lampeczkami i jakby nigdy nic ruszyła z wigorkiem "praluńci nówki nieśmiganej". Pięknie podziękowałem Pańciu Majsterkowi za reanimację "gówunia, którego się nie kupuje". Myślę, że nie zawsze za reklamcią i "piękną stronusią internetkową" kryje się fachowieczek z prawdziwego zdarzeńcia, a tylko wymieniaczek częściuni, którego oczywiście "będę wszystkim polecał".

Odpowiedz
avatar Gregorius
15 17

@hotchilli: a do tego ta pralka jest na I w mieście na L naprawiana przez serwis na B ;)

Odpowiedz
avatar Face15372
19 19

@zyxxx: Szacun że Ci się chciało :)

Odpowiedz
avatar Fergi
18 18

@zyxxx: - Pańciu, takiego gówienka to się nie kupuje. Ja do takiego szmelcusia na pewno nie przyjadę. Mistrzostwo jest Twoje.Ze śmiechu oplułam ekran

Odpowiedz
avatar demonix
1 1

@zyxxx: łaaaaa :D

Odpowiedz
avatar conrad_owl
2 2

@hotchilli: mentalność nocniczka.

Odpowiedz
avatar zendra
7 7

Nie przejmuj się Mario! Pomimo praleczki, żoneczki i lampeczki, historia fajna :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 5

@zyxxx: Nie lepiej to było przysiąść i napisać jakiś konspekcik, eseik, rozprawuńkę, lub wypracowanko, co pani z polskiego zadała? A tak tylko czas zmarnowany. Dla czytających przede wszystkim. Mam na myśli DOROSŁYCH czytających, o ile w ogóle chciało im się czytać więcej niż trzy zdania.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 5

@Fergi: A nie posikałaś się w majtki???

Odpowiedz
avatar zyxxx
3 5

@Armagedon: Skończyłem już kolorowankę z przyrody i mi się nudziło. Przepraszam, że zmarnowałem prawie 3 godziny Twojego cennego dorosłego czasu.

Odpowiedz
avatar rinnel
1 1

@zyxxx: Wielbię <3

Odpowiedz
avatar reyden
0 0

Kwestia reakcji pana z pierwszego ogłoszenia . Może to trauma/doświadczenia z przeszłości , na literę L to znam tylko jedną firmę w branży AGD zajmującą się pralkami - LG . Firma która kiedyś za dobra nie była , nawet w czasach jak nazywała się Goldstar , do tego mogła mieć ( i na pewno miała ) jedną lub kilka serii wadliwych urządzeń i gotowe - opinia robi swoje i często działa przez długie lata . Np. w branży komputerowej jest sobie taka firma jak Asrock , kiedyś Asrock to było największe gówno jeżeli chodzi o płyty główne , dziś ta firma znacznie się poprawiła jeżeli chodzi o jakość i obsługę klienta i często konkuruje z Asusem , MSI , GB czy innymi producentami , zdarzają się też sytuacje że płyty Asrocka są w konkretnych przedziałach cenowych bezkonkurencyjne np. słynny Asrock P67 Pro3 czy seria płyt Extreme .

Odpowiedz
avatar Face15372
9 9

@reyden: Pogubiłeś się w literkach autora :)

Odpowiedz
avatar Darkman69
1 1

@reyden: "Np. w branży komputerowej jest sobie taka firma jak Asrock , kiedyś Asrock to było największe gówno jeżeli chodzi o płyty główne , dziś ta firma znacznie się poprawiła jeżeli chodzi o jakość i obsługę klienta..." A znasz taką firmę jak LG? I chodzi mi tu o właśnie branżę komputerową. A czy wiesz od czego to jest skrót? A czy wiesz/pamietasz firmę Gold Star? I czy wiesz jaką "opinią" ona się "cieszyła" wśród użytkowników nie tylko komputerów? Mało ludzi kojarzy te nazwy...;]

Odpowiedz
avatar erystr
1 1

Indesit ?

Odpowiedz
avatar tytus84
21 21

"Pralka (taka na literkę I)" I-Pralka?? Cholera, Apple naprawdę się rozwija!

Odpowiedz
avatar grupaorkow
2 2

@tytus84: pralka z funkcją strzelania słitfoci.

Odpowiedz
avatar nomad90
0 4

Pralka INDESIT ?? Mrugające dioty? Nic innego jak wymiana kondensatora za 50groszy na płytce modułu zasilania :D. Sam bym to naprawił a 10zł

Odpowiedz
avatar mario18
10 10

@nomad90: Jak się znasz to naprawisz. Ja się nie znam to wołam specjalistę. Daj mi swoje priw to następnym razem dam znać i przyjedziesz za tą dyszkę i naprawisz.

Odpowiedz
avatar conrad_owl
-3 3

@nomad90: Nie każdy ma w domu lutownicę. To raz. Po drugie - udsługa daje pracę. Mieszkam w UK, raz szefowa do przebitej opony wzywała pomoc. Do zepsutego prysznica - serwis. Do podłączenia routera do gniazdka - monter. Ludzie mają kasę -> płacą za każdą usługę, nawet taką którą sami w 5 minut by wykonali -> ktoś ma pracę i zarobki -> państwo ma dochody z podatków i wzrost gospodarczy, podwyższa kwotę wolną od podatku -> ludzie mają kasę... itd itp. Rozumiem, że fajnie być zaradnym, ale by kraj był bogaty to nie tędy droga.

Odpowiedz
avatar Autre
2 2

@nomad90: migające lampeczki w pralkach z reguły nie bywają problemem samym w sobie, a jedynie taką sygnalizacją, że coś innego się zepsuło...

Odpowiedz
avatar bizarrotron
4 6

Miałeś szczęscie prawdę mówiąc- zarówno z fachowcem jak i z awarią. Jak mi się pralka na A zepsuła i mrugała zamiast prać to polecony fachowiec przez telefon powiedział że praktycznie na pewno trzeba bedzie wymieniać programator i generalnie to płacenie 100 zł za wizytę plus ewentualne 350 zł za nowy programator to dośc spora rozrzutność jak na 7-letnią pralkę i on mnie nie bedzie naciagał. W rezultacie dwa dni poźniej kupiłem nowa pralkę- kosztowała dwa razy więcej niż wspomniane wcześniej koszty, ale jest nowa i na gwarancji. Mam nadzieje że było warto.

Odpowiedz
avatar ZebowaWrozka
2 4

Też mam pralkę na I, jak była na gwarancji i coś się psuło, zadzwoniłam do serwisu gwarancyjnego w moim mieście, do którego nr podany był na karcie. Powiedzieli mi, że oni już nie obsługują napraw gwarancyjnych tych pralek, bo... "się za często psują". Na szczęście ktoś inny to przejął.

Odpowiedz
Udostępnij