Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z obserwacji kierowcy. Powiedzcie mi drodzy użytkownicy jak to jest, że jak…

Z obserwacji kierowcy.
Powiedzcie mi drodzy użytkownicy jak to jest, że jak już mama z dzieckiem w wózku czeka na przejściu, to wózek zawsze stoi kołami na ulicy?

Ile razy jadę samochodem, to zawsze, no może prawie zawsze, mamusia twardo na wysepce tudzież na chodniku, a wózek przednimi kołami na ulicy. Przyznam się, że zatrzymałam się kiedyś i w paru niewyszukanych słowach powiedziałam kobiecie co o tym myślę. Często przepuszczam na pasach czekających pieszych, ale na zielonym to raczej zatrzymywać się nie będę, no chyba, że ten wózek już w całości na ulicy stoi.

głupota ludzka

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
33 35

Moja siostra tak zawsze robiła z wózkiem! Kilka razy zwracałam jej uwagę kulturalnie, ale właśnie dopiero inwektywy i kilka dosadnych słów sprawiły, że w końcu włączyła myślenie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
21 23

No bo najważniejsze żeby mamusia i czubki jej butów były bezpieczne, co tam dziecko! :p

Odpowiedz
avatar Matys909
9 9

@Vampi: to samo co Twój komentarz.

Odpowiedz
avatar conrad_owl
7 7

@Vampi: nie widzisz? Jest sobie do przeczytania. I bardzo dobrze. Parę matek może to czyta.

Odpowiedz
avatar peeYie4o
29 47

Kobieta z dzieckiem w wózku to jedna z najbezmyślniejszych istot w ruchu drogowym.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

@peeYie4o: I jeszcze to oburzenie, jak jej zwrócisz uwagę... ;)

Odpowiedz
avatar CherryPie
2 4

@peeYie4o: mnie rozbraja, gdy widzę kobietę z wózkiem, która idzie prawą stroną drogi (jeśli akurat nie środkiem), a po lewej jest chodnik, fakt, że droga jest boczna, ale żadnej strefy zamieszkania tam nie ma. Taki syndrom świętej krowy: "a co tam, mam 4 kółka, to ulica jest dla mnie".

Odpowiedz
avatar karrola
0 0

@peeYie4o: Ja był dodała, że nie tylko w ruchu drogowym. W marketach, parkach czy nawet na zwykłym chodniku wózek też często wyłącza myślenie - nie uogólniam, jest wiele cudownych kobiet, ale ja mam to "szczęście", że częściej trafiam właśnie na te drugie.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@peeYie4o: bo niektore razem z dzieckiem i lozyskiem wydalaja mozg...

Odpowiedz
avatar sla
28 30

To chyba głupie przeświadczenie, że stojąc metr dalej szybciej dojdzie do celu. Identycznie zachowują się staruszki w sklepach dosłownie włażąc komuś w tyłek czekając w kolejce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
29 31

@druska: wiesz też jestem mamą i niedługo zostanę nią ponownie ale nawet w takich przypadkach jak mała wysepka kombinowałam żeby wózkiem na ulicy nie stać. Ja wiem, że jest ciężko, jednak nigdy nie podjęłabym takiego ryzyka.

Odpowiedz
avatar MiarkaSiePrzebrala
27 29

@druska: a ja używam hamulca, wózek ustawiam bezpiecznie i sprawdzam. Jeśli już kogoś narażam wychylając się - to siebie. Nigdy nie wpadłabym na to, by wystawić wózek na jezdnie żeby coś zobaczyć.

Odpowiedz
avatar Cytokina
33 33

@druska: Nie widzisz czy jedzie auto, więc wjeżdżasz wózkiem na jezdnię? Wspaniała logika...

Odpowiedz
avatar smokin
15 15

@druska: A nie można wózka postawić w poprzek albo lekko po ukosie?

Odpowiedz
avatar Gregorius
14 16

@smokin: Można, ale do tego trzeba użyć kilka zwojów mózgowych ;)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
1 3

@Gregorius: no a jak się ma tylko jeden?

Odpowiedz
avatar bronia1393
12 12

Powiem Ci, że trafne spostrzeżenie. Nie jestem kierowcą i nie zwracałam na to zbytnio uwagi.

Odpowiedz
avatar Melon
10 14

Mi się wydaje, że chcą tym wymusić przepuszczenie. Zazwyczaj się wtedy zatrzymuję, bo kto wie, czy nie wlezie taka pod koła - albo raczej wózkiem nie wjedzie. Ale zdarza mi się, gdy widzę, że perfidnie chodzi o to, aby przejść natychmiast (mimo że za mną żadnego samochodu i po mnie może przejść), że jeśli nie jedzie nic z naprzeciwka to po prostu zjeżdżam bardziej do środka i wymijam babkę:)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
17 17

To nie tylko z obserwacji kierowcy, z obserwacji pieszego też. Kiedyś zwróciłam uwagę takiej mamuśce, to kazała mi spier... i ch... mnie to obchodzi, a w ogóle to o co chodzi, to kierowca ma uważać. Pomijając epitety których słuchał maluch w wieku mniej więcej 2-3 lat i wszyscy oczekujący na przejście, zastanawiam się co taka kobieta ma w głowie?

Odpowiedz
avatar zlomierz
1 7

@Toyota_Hilux: Nie ma sensu zwracać uwagi - dziecko które może zginąć ma geny głupiej mamuśki... niech działa selekcja naturalna i eliminuje głupotę.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
5 5

@zlomierz: Co do genów to tylko w 50%. Dzieciak jest Bogu ducha winien, że ma głupią matkę.

Odpowiedz
avatar zlomierz
-1 1

@Toyota_Hilux: ale dodatkowo ojciec też woli głupie - nawet jeśli sam nie jest mało bystry, ponadto więcej niż 50% - inteligencja jest zależna w dużej mierze od genów w chromosomie X - więc 50% w przypadku dziewczynki, w przypadku chłopca znacznie większe prawdopodobieństwo że po matce - a czy winien - tu nie jest kwestia winy bądź nie a przekazywania genów - a razem z nim skłonności do pewnych zachowań i zdolności

Odpowiedz
avatar Gregorius
9 9

A ja dodam od siebie że jak kiedyś zdawałem na prawko kat b to miałem właśnie taką sytuacje z tą różnicą że niestety operatorem wózka dziecięcego wtedy był "tatuś" który wózek trzymał tylnymi kółeczkami na krawężniku. A jak wiadomo "L" mają w tendencji jazdę bardzo blisko krawężnika. Chociaż na szczęście nic wtedy się nie stało bo w porę zareagowałem to "ciary" mnie do dziś przechodzą na myśl "co by było gdyby".

Odpowiedz
avatar WreDDu
4 4

@Gregorius: jak trzy lata temu, w tym samym szczytnym celu co i Ty po Radomiu jeździłam, to miałam wrażenie, że jedna "mamusia" uwzięła się na tę naszą "L". W ciągu sześciu tygodni kursu wybiegła mi ponad 10 razy przed maskę samochodu. Oczywiście dzielnie prowadząc wózek dziecięcy.

Odpowiedz
avatar Gregorius
1 1

@WreDDu: moje zdarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu, ale po tym widać że głupich nie sieją i na posiadanie dziecka też powinni wydawać "prawko" ;/

Odpowiedz
avatar Izura
-1 1

@WreDDu: Bo to Radom, też miałam okazję z Lki podziwiać ten bur... eee... miasto. Jak krowy po własnej wsi łażą.

Odpowiedz
avatar katem
9 11

A może to te mamuśki, które wolałyby nimi nie być?

Odpowiedz
avatar bromba13
6 8

@katem: Mnie też się wydaje w takich przypadkach, że tych pań nie było stać na aborcję...

Odpowiedz
avatar magic1948
8 12

@bromba13: Szkoda że matek tych pań nie było stać.

Odpowiedz
avatar bromba13
6 8

@magic1948: A to swoją drogą...

Odpowiedz
avatar atam
9 9

Powiem tyle, ze tez to zauwazylam za granica, wiec tonie tylko maniera naszych polskich mam, opiekunek, babc. Jezdze rowerem, czesto zdarza mi sie w ostatniej chwili wyhamowac, bo z pomiedzy samochodow nagle wynurzaja sie przednie kolka wozka.

Odpowiedz
avatar WreDDu
5 5

@atam: takie mamy są w każdym kraju, jednak w naszym wyróżniają się one chyba najbardziej (No i we Włoszech ;) ). Patrząc na to wszystko obiektywnie to nie tylko piesi są problemem. Np w Niemczech człowiek czekający na pasach zostanie przepuszczony bez wielkiego halo, w Polsce mogę się stać dobre 15 minut przy "pasach" a kierowcy będą mieli mnie gdzieś. Już nie raz została obtrabiona i wyzwana od "świętych krów" bo wyczekałam lukę w ruchu i odwazylam się "wleźć" na przejście. Bo jak to tak? Pieszy na przejściu dla pieszych? Chociaż nie mówię, że mamusie-kaskaderki i ich dzieci -przyszli dublerzy- mogą sobie bezkarnie wbiegac na ulicę w dowolnym momencie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2014 o 14:01

avatar Chomik1992
11 13

Kiedyś widziałem jak kierowca PRZYPIER... w taki wózek chyba Polonezem (najwidoczniej nie szkoda). Na szczęście pusty. Co by było gdyby w wózku był dzieciak o.0

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Nie tylko wózki tak stoją. Bardzo często mamusie prowadzą swoje pociechy za rączkę od strony jezdni, również w przypadku, gdy brak chodnika. Niby w razie wypadku i wjechania auta w pieszych metr różnicy dużej nie zrobi, ale dziecko byłoby nieco bezpieczniejsze.

Odpowiedz
avatar bromba13
5 7

@Akacja: I do tego, jeżeli nie ma chodnika, chodzą po prawej stronie pobocza, czyli nawet nie widzą, że coś nadjeżdża. Smutne :(

Odpowiedz
avatar grupaorkow
5 5

@Akacja: dobrze jak za rączkę, bo nie raz widziałam jak dziecko "biegło" (w dużym cudzysłowie, bo dwu czy trzylatek to raczej potupuje jak kaczka niż biegnie) przed siebie a kilka kroków za nim nieśpiesznie spacerowała mamuśka, rozmawiając przed telefon albo stukając smski. Gdyby młode zmieniło tor i weszło na jezdnię baba nawet nie zdążyłaby zareagować.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Miałem już taką sytuację. Jadę sobie spokojnie, widzę kobietę z wózkiem. Wózek prawie na ulicy, a ona patrzy w drugą stronę i gada z koleżanką. Zrobiła krok do przodu nie patrząc na nic i musiałem gwałtownie hamować, niewiele brakowało bym uderzył ten wózek. Wyszedłem chcąc jej nawtykać i powiedzieć co o tym myślę ale zanim zacząłem to ta już się darła że jeżdżę jak wariat i chciałem jej dziecko zabić..

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Lucysan: Woź kamerę przy pogodzie.

Odpowiedz
avatar Gregorius
6 6

@mooz: ja bym kamerę/rejestrator woził zawsze a nie tylko przy pogodzie. Chyba że coś źle zrozumiałem z wypowiedzi.

Odpowiedz
avatar magic1948
7 11

@soraja: Nie do końca. Wystarczy użyć, jak ktoś ładnie to już ujął, zwojów, które powinien mieć każdy zdrowo myślący człowiek. Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.

Odpowiedz
avatar nhyde
3 5

@soraja: "Trzeba po prostu pogodzić się z tym, że w niektórych miejscach jest zbyt wąsko i liczyć z wystającymi wózkami/rowerami etc." Jak jedziesz w dalszą podróż to studiujesz wcześniej takie 'niebezpieczne' miejsca we wszystkich miastach, przez które przejedziesz? "I tak kierowcy mają w Polsce zbyt dużo praw względem pieszych" Możesz wymienić te zbyt duże prawa?

Odpowiedz
avatar magic1948
-2 2

@soraja: Hmm, a ja właśnie pisałem o użyciu zwojów. Można wpaść na to, by rower/wózek postawić w poprzek, albo pod ukosem? Można. Autor historii wspomina raczej o typowych sytuacjach, gdzie chodnik jest bardzo szeroki, tylko babsko/gościu tępe i wpycha wózek pod koła.

Odpowiedz
avatar mamFAJNYnick
7 7

jak mialem z 13-14 lat to bylem swiadkiem jak skrecajace auto zahaczylo o wystajacy wozek.

Odpowiedz
avatar ice666
-5 5

urzekła mnie twoja historia .powiedz jeszcze w jakim mieście mieszkasz co by je szerokim łukiem omijać ;)

Odpowiedz
avatar PetitNoir
-1 5

Chyba jestem jednak nienormalną mamą skoro moją młodą w wózku trzymam jak najdalej od ulicy. Nawet nie przechodzę przez ulicę jeśli pasów nie ma. No chyba że droga ewidentnie mało uczęszczana. A i tak rozglądam się z pięć razy czy aby na pewno.

Odpowiedz
avatar bikstopa
-1 1

Jak warunki pozwalaja (wolny pas obok) to redukcja, gaz i chwile przed odbicie. Ten program edukacyjny dziala na wozki, rowerzystow i studentow siedzacych na krawezniku i czekajacych na busa.

Odpowiedz
avatar miszczu_jan
0 0

Czy tylko mnie uczyli na kursie na prawo jazdy, że pieszy na pasach ma pierwszeństwo?? Jeśli przednie kółka były już na jezdni, to znaczy że pieszy był już na pasach i miałeś/aś obowiązek ją puścić. Oczywiście nie tyczy się to sytuacji gdy są światła.

Odpowiedz
Udostępnij