Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O programach typu interwencja czy jakaśtam uwaga, które opisują trudne losy ludzi,…

O programach typu interwencja czy jakaśtam uwaga, które opisują trudne losy ludzi, różne tragedie i niesprawiedliwości.

1. Kiedyś w jednym z takich programów przedstawiony został los rodziny, która mieszkała niedaleko mnie. Bardzo biedna, wielodzietna rodzina, od gminy nic nie dostają, z czego się utrzymać, nic nic nie mają, nawet na chleb. Bieda taka, że trzeba podłogę i płot rąbać, żeby było w czym w piecu napalić. Na dowód tego widać płot z co dziesiątą sztachetą.

Z tym, że kamera ustawiona jest tak, że pokazuje dom na tle błękitnego nieba, przez co widzowie z całej Polski nie widzą, że z drugiej strony domu jest las i nie trzeba aż podłogi i płotu rąbać, a wystarczy w tym lesie chociażby gałęzi nazbierać. Czy i ile gmina pieniędzy im dawała nie wiem, wiem jednak, że choć nie stać ich na chleb, to na wódeczkę i trunki wszelakie - owszem.

Wzruszeni widzowie przekazali dary i pieniądze biednej rodzinie, co w sumie jest dobre (te dary), bo dzieci faktycznie temu wszystkiemu niewinne, więc niech przynajmniej mają jakieś nowe ciuchy. Obawiam się jednak, że pieniądze na chleb nie poszły.

2. Kolejna biedna rodzina. Samotna matka z dwójką dzieci. Dzieci dostają jedynki, bo nie noszą podręczników, a nie noszą podręczników, bo ich na nie nie stać.
Oglądając program widzę jednak, że mamę i starszą córkę stać na kosmetyki i tipsy, ale mniejsza z tym.

Ekipa razem z matką jadą do szkoły, wpadają do gabinetu dyrektorki z oburzeniem, czemu szkoła nic nie robi? Czemu nauczyciele stawiają jedynki? Co to ma znaczyć? Dyrekcja zdezorientowana wyrzuca ekipę, ale później jednak prosi na rozmowę. Otóż nikt w szkole nie wiedział o problemach finansowych rodziny, a przecież są programy dla ubogich, dostaliby darmowe podręczniki, dlaczego matka się nie starała?
I matka tłumaczy, dlaczego się nie starała o darmowe podręczniki: BO SIĘ WSTYDZIŁA.

A dyrektor i nauczyciele mają się domyślać, kto ma ciężką sytuację finansową....

Szkoda, że się wstydziła porozmawiać w cztery oczy z dyrektorką lub wychowawcą o tym problemie. Na szczęście przed ekipą telewizyjną i milionem widzów już się nie wstydziła :)

programy_tv

by kurzajka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar biala_czekolada
40 42

Widziałam niedawno w "Sprawie dla reportera" rodzinę z ósemką dzieci. Pan domu (cały jeden pokój i kuchnia) wyseplenił, że to wszystko z miłości się porobiło. I zadowolony z siebie. Przełączyłam, kiedy demonstrowali, jak sypiają. Matka na wersalce z jednym synem a mąż w nogach. Reszta gdzieśtam porozmieszczana.

Odpowiedz
avatar kurzajka
38 42

@biala_czekolada: Wiadomo, że różnie się w życiu układa, czasem ma się więcej dzieci, niż się planowało, czasem się straci pracę i sytuacja jest tragiczna - wtedy liczy się na pomoc państwa. Ale denerwuje mnie to, że ludzie NIC nie robią dla polepszenia swojego bytu, a wszystko chcieliby dostawać za darmo! Trudno mi uwierzyć, że zupełnie bez własnej winy można tkwić "w dołku" całe życie.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
42 44

@kurzajka: Nie wszystko w życiu "się układa", część zaledwie. Druga część to to, co sam sobie ułożysz. "Się zrobić" może jedno dziecko, dwa, ale nie ośmioro.

Odpowiedz
avatar nisza
24 28

@biala_czekolada: mnie zastanawia, w jakich oni warunkach te dzieci z milosci robili, skoro w jednym pokoju wszyscy spia.. Nie wiem, moze przy jednym - lub dwoch maluchach cos tam mozna, ale jak majstrowali te ostanie, to chocby byli w kuchni, to te starsze mogly sie pobudzic i pojsc szukac rodzicow..

Odpowiedz
avatar kurzajka
9 19

@biala_czekolada: Dla mnie również póki co to oczywiste (nie mam jeszcze dzieci), ale staram się zrozumieć ludzi. Pewnie są szczęśliwi z ósemką. Byle nie żądali, by ich utrzymywali wszyscy dookoła :) "bo im się należy" :)

Odpowiedz
avatar kurzajka
19 19

@nisza: też mnie to dziwi, ale zawsze można dzieci wysłać do szkoły, na podwórko... :) albo bez skrupułów, niech się dzieci szybko edukują, żeby już od najmłodszych lat "podłapywały temat" i pomagały zaludniać kraj :)

Odpowiedz
avatar Vampi
19 21

@kurzajka: a mowia ze niz demograficzny. A tu sie nam patologia tak pieknie rozmnaza.

Odpowiedz
avatar ZemstaHoneckera
30 36

@biala_czekolada: Strasznie mnie denerwuje to "Uuups, no i zrobiło się siódme dziecko". Osobiście mam tylko jednego brata, ale był taki czas, że w domu się nie przelewało. Chodziliśmy w ciuchach ze szmateksów, rodziców nie było stać na zieloną szkołę dla mnie. Tymczasem do tej samej szkoły chodziło liczne rodzeństwo. Liczne to mało powiedziane- w domu było ich- uwaga uwaga- to naprawdę serio- PIĘTNAŚCIORO dzieci, plus rodzice, żadnych bliźniąt czy trojaczków- po prostu nastukali sobie 15 dzieci. I mieszkali w dwupokojowym mieszkaniu. A co jest piekielne? Te dzieciaki dostawały darmowe podręczniki i pomoce szkolne, darmowe posiłki, z opieki darmowe ubrania. Jeździły na wszystkie wycieczki, w tym każde na zieloną szkołę, bo przecież to wielodzietna rodzina i trzeba im sfinansować. I ja też rozumiem- nawet w XXI w. wpadka może się zdarzyć, ale 15 dzieci to już nie wpadki, tylko zamierzone działanie i żerowanie na społeczeństwie. Nie jestem jakąś fanatyczką, czasem faktycznie można coś wyciągnąć od państwa, jestem to w stanie w jakimś stopniu zrozumieć. Ale są pewne granice- dlaczego państwo ma płacić na ludzi, którzy ewidentnie postanowili sobie żyć z produkcji dzieci? I jak one się w tym wszystkim czują? To już tych rodziców nie obchodzi. Uważam, że to patologia porównywalna z alkoholizmem.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 17

@ZemstaHoneckera: Ano, robienie dzieci nie powinno się opłacać. Nie powinno też się nie opłacać, ale to, że ktoś ma przywileje bo mu rodzice nastukali więcej rodzeństwa nie jest dobry. Albo finansować wszystkim dzieciakom których nie stać, albo żadnemu, i tyle. A sami rodzice z racji posiadania dzieci nie powinni dostawać NIC. Dzieci karmić, ubierać, edukować itd, jeśli trzeba, bo nie ich wina, ale rodzice jak mają gdzieś warunki finansowe, a i tak płodzą, niech cierpią. I taka jest moja wersja.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
1 7

@nisza: Kiedyś w wiejskich rodzinach rodzice prowadzili normalne życie seksualne śpiąc w tym samym łóżku co ich dzieci. Podejrzewam, że w tym przypadku jest/było tak samo. @kurzajka: pewnie są szczęśliwi myjąc się w misce i śpiąc dosłownie na kupie, jasne. Kto by nie był.

Odpowiedz
avatar kurzajka
4 10

@biala_czekolada: Są rodziny wielodzietne z wyboru, to że większości ludzi niekoniecznie taki styl życia się podoba nie znaczy, że wielodzietność jest złem i musi być nieszczęściem! Znam osobę, która ma sześcioro rodzeństwa (bez patologii typu bieda z nędzą, alkoholizm i przemoc) i wszyscy się bardzo wspierają i kochają. Nie mówię o przypadkach, które ty znasz, o patologiach, ja po prostu rozumiem, że duża rodzina może być powodem do szczęścia. A dla innych powodem do szczęścia będą podróże. A dla innych samotność. Moimi wcześniejszymi odpowiedziami nie miałam zamiaru Cię urażać czy atakować, czy nie wiem... po prostu każdy znajduje spełnienie w innej formie :)

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
9 15

@kurzajka: To nie jest kwestia mojego urażenia. Ja tylko - pewnie to niemądre - nie dam się przekonać, że liczna, biedna rodzina może być szczęśliwa. Nie może być szczęścia tam, gdzie czai się strach, czy za miesiąc będzie na jedzenie i rachunki, gdzie wśród dzieci błąka się mniej lub bardziej wyraźne poczucie krzywdy i bycia gorszym od rówieśników. Uczucia takie jak te (między innymi) można spychać z pola widzenia latami, ale to wszystko wylezie jak zgniły syf po latach. Gdybym miała na koncie miliony, wzięłabym na wychowanie dziesiątkę dzieci i zapewniła im spokojne (na tyle, na ile umożliwia to sytuacja finansowa) i fajne życie.

Odpowiedz
avatar ZemstaHoneckera
10 10

@biala_czekolada: No i dokładnie o to chodzi. Oprócz opisanej już rodziny z 15 dzieci znam też nieco mniej liczną- 9 dzieci. Rodzice mają własny, doskonale prosperujący bizens, powodzi im się świetnie. Mają dużo dzieci bo chcieli i stać ich na to. I faktycznie wszystkie te dzieciaki (w sumie dzisiaj to już dorośli ludzie) kochają się, wspierają i są szczęśliwe. Ale nie wyobrażam sobie szczęścia w takim domu, gdzie kolejne dziecko jest tyle warte, ile da za nie opieka, gdzie ciągle czegoś brakuje i trzeba rywalizować o słodycze, kredki, miejsce do spania na lepszym kawałku podłogi czy choćby uwagę matki.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@biala_czekolada: z milosci... do pieniedzy chyba na kazde dziecie pare stow dary jakies obnizki karta duzej rodziny i mozna zyc

Odpowiedz
avatar chiacchierona
34 36

Ja nie wierzę ani trochę w te wszystkie "Uwagi" bo to zwykła manipulacja i pogoń za gorącymi w danej chwili tematami. Też mi się zdarzyło raz być dość blisko wytropionej przez nich "afery" tyle, że nie chodziło o biedne rodziny bo akurat moda była na okropnie złych nauczycieli i pokrzywdzonych uczniów (bądź na odwrót, zależy jak wiatr zawiał). Coś okropnego, wywiady przeprowadzone z tymi, którzy pasowali do ich spojrzenia na sprawę, wyolbrzymienie jednych faktów, zbagatelizowanie lub olanie innych, ganianie za "oskarżonym" (tylko przez dziennikarzy oczywiście) jak za zwierzyną łowną, bez końca można by wymieniać. I oni nazywają siebie dziennikarzami...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 27

@chiacchierona: Bo "hiena" jakoś tak brzydko brzmi i złe skojarzenia budzi...

Odpowiedz
avatar kurzajka
16 16

@chiacchierona: Ja kiedyś byłam wrażliwa na takie obrazki, dziś trochę mniej. Warto pomagać ludziom, ale nie w pieniądzach, a to jak patrzymy na temat zależy od tego, jak nam go podadzą (jak pisałam: specjalnie robione ujęcia tak, żeby nie było widać lasu)

Odpowiedz
avatar Jorn
2 6

@chiacchierona: ale ciemny lud to kupi.

Odpowiedz
avatar manson1205
7 9

Nie wstydziła się bo dostała od ekipy w łapę.

Odpowiedz
avatar Farmer
-3 23

Ja bym autorkę wysłał do czyjegoś lasu na drzewo. Jakby nie wróciła z siekierą wbitą w plecy to może też bym sie zdecydował komus kraść drewno.. pomijam alkoholizm tej rodziny, ale palenie samym drewnem w zimie to koszmar. Ci co mają piec CO to wiedzą o co chodzi. Praktycznie trzeba by mieszkać w kotłowni.. a mówię tu większych klockach drewnianych a nie "gałęziach z lasu". Napal czymś takim w zimie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2014 o 11:59

avatar Bastet
18 20

@Farmer: Acha, czyli sztachety i podłoga świetnie się do palenia nadają? A co do drewna z lasu, w większości jak się zgłosisz do leśniczego pokazują ci teren, który możesz uporządkować czyli oczyścić z martwego drewna i wtedy masz to drewno za drobne pieniądze, a pieniądze może też w ramach pomocy dołożyć OPS czy gmina - chętniej płacą za takie rzeczy bo potrzebujący wykazują się sami jakąś pracą.

Odpowiedz
avatar Farmer
10 18

@Bastet: na pewno lepiej się nadają niż, zbutwiałe gałęzie.. poza tym nie wszystkie lasy sa państwowe. Ten pomysł z lasem wkurza mnie dlatego bo rodzice mają las i okoliczni tubylcy chodzą do niego jak po swoje, bynajmniej nie po gałęzie tylko całe drzewa.

Odpowiedz
avatar gumis1412
11 15

Znalazłem starą gazete jakiś czas temu, nie wiem z roku 2005 czy jakoś tak. Była w niej opisana historia rodzinny z dwójką dzieci, biednej, ale jako tako funkcjonującej. Dzieci zawsze w używanych ale czystych ciuchach, nie brudne i nie zagłodzone. Opinie wśród sąsiadów, nauczycieli, lekarzy dobre, żadna patologia czy coś. Mimo wszystko komuś się to nie spodobało, dzieci zostały odebrane i przekazane rodzinnie zastępczej, która dostawała(a może i jeszcze dostaje) 500zł miesięcznie na każde dziecko.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 7

@gumis1412: Dzisiaj dostaje więcej. Jakiegoś tysiaka, bodajże...

Odpowiedz
avatar kurzajka
3 3

@Armagedon: Ale nie jest to rodzina, którą znasz osobiście? Bo też trudno stwierdzić na ile to prawda, a na ile "prawda gazety". Znam rodziny, w których nikt nie pracuje (lub teoretycznie nikt nie pracuje) i jakoś dzieci nie są im odbierane. Trudno mi uwierzyć w odbieranie dzieci tylko z powodu biedy :(.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 2

@kurzajka: Mówię o ogólnych stawkach na dziecko w rodzinach zastępczych, jakie są dzisiaj. I, niestety, odbiera się dzieci rodzicom tylko z powodu niewydolności materialnej. Może nie bardzo często, ale też nie są to ewenementy.

Odpowiedz
avatar Bastet
8 8

@Notorious_Cat: I to jest właśnie przykład na to o co mi chodzi. Że opieka OPS powinna być dla takich osób jak ta kobieta z 5 dzieci, która sama robi co może a potrzebna jej TYMCZASOWA POMOC. Bo dzieci z czasem się usamodzielnią a wychowuje je na wartościowych ludzi. Ale teraz Opieka jest przeznaczona właśnie dla DARMOZJADÓW głównie i taką ma opinię. Bo osoba mająca 4 dzieci, będąca na wychowawczym nie dostanie dofinansowania do koloni dla dwójki starszych choć zarobki jedynie męża kwalifikują ją do pomocy, ale to mało - no chyba że byłaby jakaś inna jeszcze dysfunkcyjność w rodzinie, np on byłby alkoholikiem, wtedy by dostali. I szlag człowieka trafia.... I ciągle promowana jest PATOLOGIA.

Odpowiedz
avatar kurzajka
5 5

@Notorious_Cat: U nas gmina daje zasiłek dla osób ubogich, jeśli w ciągu miesiąca odpracują 40 godzin. I co? I się nie zgadzają, bo 40 h to za dużo i co sobie ten burmistrz wyobraża, toż to dla nich hańba i obraza :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 8

@kurzajka: Wiesz co? Nie wkurzaj mnie! Nie uprawiaj tu demagogii. Gmina doskonale wie, jak ma zarabiać! Cztery osoby "odpracują" po 40 godzin w miesiącu i gmina etacik ma z głowy. Zamiast zatrudnić jednego "bidnego" za normalne pieniądze - woli dać po stówie zasiłku czterem. Bez ubezpieczeń i składek zdrowotno-emerytalnych. A "odpracowującemu" wyjdzie po 2,50 za godzinę pracy i niech się cieszy. Zwykłe kure*wstwo!

Odpowiedz
avatar mijanou
4 4

@Notorious_Cat: coś jest w Twojej wypowiedzi, bo ludzie uczciwi często wstydzą się wyciągnąć rękę po pomoc. Chociaż w przypadku przez Ciebie opisywanym ( samotna wdowa z pięciorgiem dzieci) ta pomoc jej się NALEŻY, bo trudno jest samej kobiecie utrzymać ten drobiazg mimo, że się stara i chce pracować. To jest prawdziwa bieda i takim ludziom TRZEBA pomóc bo nie mają szans by poradzić sobie samemu w tym przypadku. Szkoda jednak, że telewizja w większości pokazuje krzyczących wyłudzaczy bo są bardziej medialni. Ciężko pracująca wdowa z pięciorgiem dzieci nie jest medialna bo nie umie krzyczeć i stara się żyć i pracować a nie robić tylko wokół siebie szum. Pamiętacie pierwszy odcinek programu polskiej edycji "Mój nowy dom"? Trzy dorosłe osoby a w domu syf i malaria. Brud, brud i brud. Ja rozumiem: stare meble i niesprawne sprzęty AGD. Ale syf chyba można posprzątać a nie zostawiać go na pokaz, by robił wrażenie na widzach. Ps, cześć Armageddonka!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2014 o 8:11

avatar elda24
1 5

Ostatnio we Flandrii pokazali program o pracującej tutaj na sprzątaniu Polce. Nie pamiętam już czy ona z Poznania czy ze Szczecina była (albo może z zupełnie innego miasta, ale gdzieś na północy), ale to jak nas, Polaków, w tym programie pokazali, to aż się potem nie dziwię, że mówią o nas, jak mówią. Program miał dużą oglądalność, każdy Belg po obejrzeniu takiej łzawej historyjki upewnił się tylko, że Polska to kraj 3 świata, dno dna, same pijaki i nieroby. Tylko że pięknie kontrastowało to, co mówiła matka tej dziewczyny (że renta niska, na nic nie starcza, blablabla) a to jak wyglądała (odstrzelona, ozłocona) i oczywiście nieśmiertelne "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem". A skoro już i tak ci ludzie siedzą na bezrobotnym i nie ma pracy dla ludzi z ich wykształceniem, to mogą iść to wykształcenie sobie zrobić, bo jest za darmo.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@elda24: Niewiele da się zrozumieć z tego, co tu napisałaś. Kompletny brak jasności myśli i przejrzystości wypowiedzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Nie za bardzo rozumiem punktu 1. - zakładam, że las nie był ich własnością, więc podbieranie sobie gałązek to zwykła kradzież; tak jakby Tobie ktoś podbierał rzeczy z lodówki

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 10

@Pixi: Autorka zakłada, że las to dobro wspólne, państwowe, czyli niczyje. Każdy sobie może tam iść i przynieść z lasu, co mu się podoba. Sarenkę skłusowaną, choinkę na święta, jakąś brzózkę na opał... Las to potęga! Schronienie da, wyżywi i ogrzeje. Za darmo!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

@Armagedon: czy twierdziłbyś tak samo gdyby to był Twój las i utrzymywałbyś rodzinę ze sprzedaży drewna :)?A takich ludzi jest masa. Ggdyby Ci tak pół wsi wyniosło co im się podoba to byś został z paroma kijami na krzyż. Ewentualnie las może być własnością państwową, co nie zmienia faktu że to kradzież, bo, powtarzam, gdyby każdy sobie brał co chciał, "bo jest biedny" to nic by nie zostało

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 7

@Pixi: Nie dość, że nie rozumiesz treści wypowiedzi (nie jestem "Autorka", tylko Armagedon), to jeszcze nie wyłapujesz ironii. Pewnie lat masz niewiele...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@Armagedon: No szczerze to nie wyłapałam ironii :) mój błąd, lat przybywa, rozumu niekoniecznie :)

Odpowiedz
avatar mijanou
1 1

Nie oglądam programów typu UWAGA, czy NASZ NOWY DOM. Zwyczajna manipulacja i epatowanie tą biedą na pokaz bo nieraz też się dziwię, że wypowiadają się kobiety o tym, jak to im ciężko, ale makijaż i tipsy obowiązkowo zrobione. Koszt zrobienia tipsów (skromnie liczac, czy nawet chałupniczo bo przecież znajomej też płacić trzeba za usługę) to minimum 40 zł. A to już są zeszyty i piórnik dla dziecka. Nikomu w porftel nie zaglądam, nie moja sprawa na co ktoś wydaje. Dopóki ten ktoś nie stara się mnie zrobić w bambuko i nie opowiada w tej sytuacji, że nie ma na chleb i książki dla dziecka. Po prostu ja za ciężko pracuję na swoje wydatki i nawet nie mam czasu iść zrobić sobie tipsów. I nie widzę sensu w sponsorowaniu kogoś, kto ma czas iść je zrobić ale już nie ma czasu by zadbać o swoje dziecko na tyle, by zamiast tipsów kupić mu coś do ubrania lub pomoce szkolne.

Odpowiedz
avatar mijanou
6 6

Do Darii De co roku w szkołach są dotacje na podręczniki i pomoce dla dzieci z ubogich rodzin. Ogłaszane to jest na pierwszym zebraniu z rodzicami we wrześniu. Tyle tylko, że żeby o tym wiedzieć to trzeba na zebrania chodzić. Stąd wniosek, że pani z tipsami nie interesowała się dzieckiem. A tłumaczenie o wstydzie jest fałszywe bo, jak zauważył Autor historii, jakoś nie wstydziła się przyznać do biedy przed całą Polską. Chyba jest to taka pani, która najchętniej oddałaby dziecko do szkoły by tam je karmili, edukowali i wychowali a odebrała za kilka lat przy zerowym staranoiu własnym w wyżej wymienionych kwestiach. Szkoła nie jest też instytucją charytatywną tylko placówką oświatową. Nie zapewnia kosztów utrzymania dziecka. Od pomocy finansowej rodzinie są MOPSY i inne GOPSY. Tylko trzeba się tam pofatygować a nie żądać od szkoły czegoś, co nie jest zadaniem szkoły.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2014 o 7:58

avatar konto usunięte
3 5

Widzę te wszystkie pokrzywdzone wielodzietne rodziny i zawsze się zastanawiam, czy ich matki są wiatropylne.

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
1 1

Generalnie zgadzam się w większości z autorką, ale nie podoba mi się sugestia z lasem.

Odpowiedz
avatar butelka
2 4

@pozytywnyrealista: zebys sie nie zdziwil. matka z 5 dzieci "normalnie" pracujac wyciagnie może 1000 zl na czysto i traci prawo do wszystkich mozliwych pomocy i dofinansowan. a jak nie bedzie pracowac to sie moze starac o kilkadziesiat roznych zapomog, ze szkoly, z gminy, z mopsu, dzieci dostaja za darmo wyzywienie, pomoc szkolna, wycieczki itd. do tego akcje sezonowe, jakies paczki na mikolaja, dzien dziecka itd. nie zapominajmy o mieszkaniu od miasta. i nagle sie okazuje, ze pieniedzy ma wiecej, wydatkow mniej, a i tipsow nie musi sobie zdzierac szorujac podloge. poza tym tacy ludzie czesto maja bardzo wysokie mniemanie o swojej dumie i ona "za marne grosze" nie bedzie kibli sprzatac.

Odpowiedz
Udostępnij