Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem pielęgniarką. Świeżutka historia z ostatniego dyżuru. Pacjent po zabiegu wycięcia wyrostka,…

Jestem pielęgniarką. Świeżutka historia z ostatniego dyżuru.

Pacjent po zabiegu wycięcia wyrostka, kobieta przyszła go odwiedzić. Nic dziwnego. Może siostra, może koleżanka. Facet adres ma z drugiego końca kraju, pracuje tutaj w ciągu tygodnia, na weekendy zjeżdża do domu. Bywa.

Dzwoni telefon. Przedstawia się pani Iksińska, żona pana Iksińskiego - rzeczonego pacjenta. Pyta o stan zdrowia. Po zweryfikowaniu zgodności danych, żeby mieć pewność, że to na pewno jego żona, odpowiadam krótko na pytania. Pani pyta czy mogę się spytać męża, czy czegoś przypadkiem nie potrzebuje.
Idę przekazać pytanie. Pointa łatwa do przewidzenia.

Pani odwiedzająca z wielką awanturą na Pana pacjenta, że jak to żona i co on sobie myśli, wstrętny uwodziciel i kłamca, a tyle obiecywał, z płaczem wybiegła z sali.

Pan - mina jakby mu kot pod nos nasrał i pretensje do mnie, że go wkopałam. Grozi skargą na mnie, szpital i wszechświat.

A na drugim końcu linii żona, słysząca wszystko przez telefon, niedowierzająca...

Ciekawe, jaki będzie ciąg dalszy.

słuzba_zdrowia

by AJYSYT
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar fruu
28 32

i "sprawa się rypła" :)

Odpowiedz
avatar Mysha_x86
44 50

Jak to jaki? Pacjent do Was wróci, tylko tym razem na OIOM. Z dwoma różnymi śladami kobiecych pięści na różnych częściach ciała ;)

Odpowiedz
avatar BlackCat
28 32

@Mysha_x86: Dwoma? O Ty optymisto! :D

Odpowiedz
avatar cynthiane
2 2

@Mysha_x86: i to całkiem przypadkowymi... ; )

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
15 19

najlepiej niech naskarży sam na siebie

Odpowiedz
avatar Strach
26 36

Panie sędzio on się poślizgną i upadł na ten nóż i tak 17 razy :)

Odpowiedz
avatar Whiro
5 21

@Strach: poślizgnąŁ...

Odpowiedz
avatar misty
24 26

Oh, dawno mnie tu nic tak nie rozbawiło ;-). Ma za swoje, zdecydowanie ;) Zdrada ma to do siebie, że prędzej czy później się wyda - nieraz w przedziwnych/przezabawnych okolicznościach.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
27 29

@misty: Faktycznie dobre. Najbardziej mnie śmieszą takie cwaniaczki co to najpierw coś wywiną, a później wszyscy wokoło mają ich kryć i nie wiadomo co jeszcze bo jak nie to "Olaboga reta! Pogwałcenie prywatności!" :D

Odpowiedz
avatar anonimek94
6 18

Takie pytanie tylko dotyczące prywatności, czy można tak po prostu powiedzieć żonie o stanie pacjenta, bez zapytania go o to wcześniej (oczywiście, mówię o przytownym pacjeńcie)? Pytam ponieważ nie jestem pewna jak to działa, bo przecież mogliby być w separacji, itd, więc jestem ciekawa :)

Odpowiedz
avatar sergeron
23 23

@anonimek94: Ja zawsze przy przyjęciu do szpitala musiałem wypełnić dokument, w którym wpisywałem komu można udzielać informacji o moim stanie zdrowia.

Odpowiedz
avatar anonimek94
9 11

@sergeron: No tak, to by miało sens. Taki banał a nie pomyślałam. W szpitalu byłam tylko jako dziecko, więc procedury tego typu mnie ominęły, dziekuję za wytlumaczenie :)

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
7 37

Żadna porządna kochanka nie weźmie sobie żonatego faceta. Prawdziwy wamp, gorąca kobieta lubuje się tylko w dzikich, nieokiełznanych wolnych mężczyznach, nieujarzmionych za pomocą małżeńskiej uzdy. Moja koleżanka, zresztą kochanka wielu prominentnych polityków i biznesmenów twierdzi że różnica między żonatym a wolnym jest taka jak między parówkami z lidla a tymi z własnoręcznie zarżniętej świni. Żonaty to tak naprawdę pantoflarz spragniony przygód, prawdziwą namiętność kochance mogą sprawić jedynie samotni kowboje, easy-riderzy nie zagrzewający miejsca zbyt długo w jednym łożu i roztaczający wobec siebie aurę nieposkromionego buhaja.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
3 5

@Drill_Sergeant: Oni nie zagrzewają długo miejsca w łożu, ale takie winerki, tfu, wenerki, już tak.

Odpowiedz
avatar smokin
12 12

Opisz koniecznie co było dalej! Jestem ciekawa czy skarga pana zostanie jakoś rozpatrzona.

Odpowiedz
avatar AJYSYT
2 2

@smokin: żadnej skargi nie było. został wypisany na następny dzień i słuch po nim zaginął....

Odpowiedz
avatar ikrysiaczek
-5 11

dobre! Palant powinien teraz zostać sam, nieuleczalnie chory na jakieś paskudztwo!

Odpowiedz
avatar chiacchierona
38 38

@Bedrana: Z tym wpieprzaniem się to różnie można to widzieć. Dla mnie, jeżeli pan X zdradza panią X, a ja w ich sprawy postanawiam się nie wpieprzać to jestem neutralna. Nie prawię więc panu X kazań o wierności, nie donoszę pani X jak się mąż prowadzi i nie uświadamiam kochanki. Nie zrobię natomiast absolutnie nic żeby pana X kryć bo wtedy już nie jestem neutralna tylko trzymam stronę X i się właśnie wpieprzam. Jeżeli historia jest prawdziwa, zadzwoniła żona z prośbą żeby o coś męża zapytać a pielęgniarka poszła i zapytała. Czemu niby miałaby rozważać czy ta druga to kochanka czy ktoś inny?

Odpowiedz
avatar nisza
9 9

@Bedrana: a to teraz pielegniarki maja obowiązek sprawdzać, czy gość pacjenta to przypadkiem nie kochanek/kochanka? A jakby pacjent leżał w tym samym mieście, gdzie żona to co, gdyby pielęgniarka żonę przyprowadziła na salę w czasie, gdy n była tam kochanka to też jest wredna, bo "się nie domyśliła"? I co, może powinna kryć? Zresztą jak można się domyślić, że ktoś jest dla pacjenta kochanką? Miała się pielęgniarka gapić, co robią? A gdzie ta dyskrecja, co? Nikt raczej nie ma na czole wypisanego określenia "kochanka". No bez jaj - zadzwoniła żona, chciała może z mężem pogadać,o coś zapytać to pielęgniarka telefon zaniosła. Nie jej wina, że facet to palant, który zdradza żonę, a kochankę oszukuje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 20

Czyzby Bedrana tez byla ta druga.. :D

Odpowiedz
avatar Eugenia
-4 8

@Rumbu: Dokładnie tak. U mnie w pracy (też z dostępem do danych osobowych) już jeden za to wyleciał, bo też chodziło o zdradę, a sprawa finalnie skończyła się w sądzie. Pan pozwał firmę, bo mimo, że zgody na udostępnianie danych nie mieli, to żona się dowiedziała o wszystkim. Fakt-facet nie powinien zdradzać, ale prawo jest prawem i trzeba go przestrzegać.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
14 16

@Rumbu: Przy przyjęciu do placówek medycznych pisze się oświadczenie kogo można informować o naszym stanie zdrowia, pacjent mógł podać swoją żonę. Autorka historii WYRAŹNIE napisała że zweryfikowała dane osoby dzwoniącej. Weryfikacja telefoniczna też jest ważna (przecież stosuje się ją na infoliniach typu help desk). Więc jeżeli pacjent upoważnił swoją żonę do informacji- Twój komentarz jest nie na miejscu.

Odpowiedz
avatar Tajemnica_17
0 0

Humor niebywale mi się poprawił po tej historii :)

Odpowiedz
Udostępnij