Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A propos doręczania przesyłek przez InPost. Przygód z tą... firmą miałam co…

A propos doręczania przesyłek przez InPost.

Przygód z tą... firmą miałam co niemiara, i nie było sytuacji, żeby nie zakończyła się ona awanturą. Poniżej opiszę tylko ostatnią.

1 lutego zamówiłam coś na allegro, 12 lutego jeszcze tego nie było. List był poleconym priorytetem (ważne!)
Tak się złożyło, że zachorowałam i byłam w domu całe dwa tygodnie, nigdzie nie wychodząc. Tyle tytułem wstępu.

14 lutego po otrzymaniu od sprzedawcy nr. przesyłki dzwonię do BOK.
(Oszczędzę większości dialogu, bo ta cześć nie jest zbyt piekielna)
W końcu padają słowa ze strony BOK: Przesyłka została DOSTARCZONA 6 LUTEGO.
Przyznaję, zagotowało się we mnie. Zostałam skierowana do mojego oddziału InPost i tam zaczyna się jazda.

[InPost] Przesyłka została doręczona pod Pani adres 6 lutego.
[Ja] Ja tej przesyłki nie dostałam.
[IP] Ja tu widzę, że została DOSTARCZONA. Proszę iść popytać po sąsiadach (sic!)
[Ja] Słucham?! Przesyłkę POLECONĄ, zostawiacie u sąsiadów, ktoś potwierdza odbiór bez mojego podpisu?!
[IP] A-haaa... to ja dam pani numer do kurierki.

Mam mikrowylew numer jeden.

[Kurierka] Ja pamiętam, że byłam u Pani 6 lutego, ja pamiętam na pewno byłam. Wrzuciłam przesyłkę do skrzynki, bo ona była ekspresowa taka do skrzynki, a nie polecona. Może sąsiad wyjął?
[Ja] Proszę pani, przesyłka była polecona. Powtarzam to po raz kolejny. Musi być u was.
[K] Ale ja na pewno byłam! Ja wrzucałam do skrzynki. JA PAMIĘTAM!!! Szóstego lutego wrzuciłam LIST EKSPRESOWY do skrzynki!
W końcu nie wytrzymałam i podniosłam głos.
[Ja] Nic mnie nie obchodzi gdzie i komu ją pani dostarczyła, dzisiaj ta paczka ma się znaleźć I NIE OBCHODZI MNIE JAK TO ZROBICIE!!!

Mija pół godziny... telefon.

[Kurierka] Dzień dobry, czy pani jest w domu? Bo ja mam pani paczkę. Już do pani idę, będę za 10 minut.

Mija... 10 minut, 20 minut... 45 minut. Dodam, że z oddziału do mnie to droga 8 minut.
Telefon.

[Kurierka] Haaalo?! Dlaczego pani mi nie otwiera? Pani nie słyszy? Dzwonię do pani do domu!
[Ja] Nie, nikt nie dzwonił, już panią wpuszczam.
Nikt nie wchodzi do bramy, bo drzwi się nie otwierają. Znowu lament kurierki.
[Ja] Dlaczego pani nie wchodzi? Przecież panią wpuszczam.
[Kurierka] A nie... przepraszam, bo ja adres pomyliłam (!!!) Zaraz u pani będę.

W końcu dociera, biorę przesyłkę, a ona z kwitem do podpisu.

[Ja] Przecież podobno została wysłana listem "bez podpisu".
[Kurierka] Ale to było awizowane. Ale nie wiem jak to się stało. Bo ja przesyłkę DOSTARCZAŁAM.
Prychnęłam i rzuciłam ironicznie: tak samo jak dostarczała ją pani, pod inny adres przed chwilą?

Podpisałam i zabrałam. I niech mi ktoś wyjaśni... Jak to się stało, że "dostarczona" paczka, która miała być bez podpisu, nagle się znalazła na magazynie i już była polecona?
Chyba dostała nóżek i sama wróciła do siedziby.
Za to z bólem przyznaje, że to kolejna przygoda z nimi, w której jedyne co udało się coś załatwić to krzykiem. Bo kulturą i logiką wymiękłam po 3 razie z nimi.
Wg. mnie taka firma nie powinna mieć prawa do "dostarczania" przesyłek.

by Sarah
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar blabla
13 13

Po wypowiedzi kurierki jak to wrzucała list do skrzynki od razu mi na myśl przyszedł wierszyk "O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci". :D

Odpowiedz
avatar Wredzma
1 3

Dokładnie to samo pomyślałam :) I już mi po głowie chodził tatuś Halinki, i oficer co jak wrzucał to kucał...

Odpowiedz
avatar Sarah
-1 3

@blabla: Ja pomyślałam dokładnie to samo. Nie świadczy to dobrze o firmie.

Odpowiedz
avatar 7sins
1 9

No dobrze - wg. Ciebie firma nie powinna mieć prawa wykonywania usług pocztowych; masz dowody, że są problemy z doręczeniem. I co z tym zrobisz poza napisaniem na Piekielnych? Samym narzekaniem tutaj sytuacji nie zmienisz - proponuję np. zadać sobie trud i napisać do UKE. Jeden list czy mail to mało, ale jeśli każdy z nas zgłosi swój problem, to może w końcu się zainteresują i zrobią kontrolę, może nawet odbiorą prawo do realizacji tej usługi. Ziarnko do ziarnka ...

Odpowiedz
avatar Sarah
7 9

@7sins: A skąd masz pewność, że to tylko narzekanie i podjęłam takich kroków?

Odpowiedz
avatar venasque
1 1

jak na razie korzystałam z usług InPost dosłownie kilka razy i byłam zadowolona. Z czego raz to był paczkomat i byłam aż zachwycona szybkością. Pytanie, czy to ja miałam szczęście czy inni, na przykład autorka pecha?

Odpowiedz
avatar Sarah
2 4

@venasque: Ty miałaś szczęscie. Poczytaj ich profil na fb co ludzie wypisują :) Ok, raz czy dwa mozna mieć pecha. Ale osiem?

Odpowiedz
avatar venasque
1 1

@Sarah: poczytam :)

Odpowiedz
avatar Paattii
1 5

Widzę, że ostatnio modny na piekielnych stał się InPost. Jasne jest, że ludzie piekielni będą wszędzie. Czy to w InPoście, Poczcie Polskiej, Siódemce czy jakie tam są jeszcze firmy. Dlaczego od razu najeżdżać na całą firmę?

Odpowiedz
avatar Sarah
0 4

@Paattii: Przepraszam, zapomniałam. Pani z BOKu była bardzo miła i bardzo pomocna. Miałam 8 przygód z tą firmą i żadna, przysięgam, ŻADNA nie skończyła się tak, że przychodzę, biorę paczkę, podpisuję, ładnie się żegnam i wychodze. Z kolei ja nigdy nie miałam problemów z Pocztą Polską a też jest wiele historii o niej.

Odpowiedz
avatar Paattii
1 1

@Sarah: Jak tak sobie myślę nad tą sprawą. Możliwe że winny temu wszystkiemu jest twój rejon.Może to u Ciebie w okolicy pracują w InPoście piekielne osoby. Ja z mamą korzystamy już dość długo z ich usług i nigdy nie miałyśmy z nimi problemu. Za to Poczta Polska potrafiła nam nie dostarczyć żadnego listu przez miesiąc, a potem w skrzynce nagle znalazło się 15 listów, w tym dwa polecone.

Odpowiedz
avatar Sarah
0 0

@Paattii: Może mój rejon, bo mój facet też bardzo lubi IP podobnie jak przyjaciele. Ale gdyby to był tylko rejon to by nie było tyle skarg na nich.

Odpowiedz
avatar cynthiane
-3 5

Nie wiem, co gorsze- zachowanie kurierki, czy błędy w opowiadanku. Tak czy owak, warto pisać skargi/ zażalenia po każdej z takich sytuacji. Im więcej ich będzie, tym większe prawdopodobieństwo, że coś zrobią...

Odpowiedz
avatar Sarah
0 0

@cynthiane: Błędy ortograficzne czy stylistyczne?

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
0 0

@Sarah: wszystkiego po trochu :)

Odpowiedz
avatar Sarah
0 0

@Niemoralnie: Do stylistyki się przyznaje zdarza mi się mieć problemy, a kiedy piszę w nerwach to już w ogóle. Przecinki są czasem problematyczne, ale błędów ortograficznych mi zarzucić nie można. Także prosze o wskazanie tych błędów ortograficznych, bo ja ich nie widzę.

Odpowiedz
avatar Sarah
0 0

@Niemoralnie: edit: przecinki tez sa czasem problematyczne. Do stylistyki i interpunkcji się przyznaję.

Odpowiedz
avatar Nemei
0 2

Za każdym razem, jak mogę, wybieram In-post. Paczkomat mam tuż przy przystanku, dzięki czemu paczkę mogę odebrać kiedy chcę.

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
0 0

Kurierka ciasno w głowie, przestronna w gębie.

Odpowiedz
avatar mamFAJNYnick
0 0

Tez kiedys czekalem na list i okazalo sie ze byl w moim miescie ale wrocil do miasta nadania i znowu zostal wyslany i pani na infolinii nie wiedziala dlaczego. W inpost za kazde blednie wypisane awizo doreczyciel placi 10 zl kary.

Odpowiedz
Udostępnij